dokładnie

"a do tego ma fantastyczne spodnie!" hahah co? :D chyba będę musiał odpalić sobie jeszcze raz ten odcinek żeby zobaczyć jakie miał tam spodnie. Tak czy siak, pierwszy odcinek to było mistrzostwo w porównaniu do tego co reprezentują sobą pozostałe. Nievellen.. świetna postać. Bruxa też bardzo fajna i ciekawie przedstawiona ale Nivellen to klasa sama w sobie :D

On w tych spodniach przez cały sezon lata :D takie trochę jak dla torreadora tylko z niższym stanem i długie, flamenco też by w nich zatupal, bardzo dobrze skrojone, leżą jak druga skóra :D

Pierwszy odcinek co najwyżej znośny ale nie genialny. Przy książce śmiałem się jak dziecko, tutaj nie było nic śmiesznego. Bruxa i jej ruchy były znakomite to prawda ale to za mało aby uratować ten serial.

Zimowa sceneria ok, ale wszystko co jest z nią związane jest niewiarygodne. Bohaterowie, którzy biegaja i rozmawiają w czasie opadów śniegu w letnich ubraniach, bez grymasu twarzy wskazującego na zimno. Do tego ich włosy -zawsze umyte i uczesane (wyjątek Geralt). Scena z Yenn w kanałach, gdzie pływa wśród fekaliów, a potem biega w tym swoim nieskalanym fioletowym kostiume z kapturkiem czystym jak w reklamie proszku do prania. Niby detale, ale mają wpływ na odbiór filmu, który staje się po prostu niewiarygodny.