Wikingowie (2013-2020)
Wikingowie: Sezon 5 Wikingowie Sezon 5, Odcinek 8
Odcinek Wikingowie (2013-2020)

Żart

The Joke 46m
8,3 1 374
oceny
8,3 10 1 1374
Wikingowie
powrót do forum s5e8

Bardzo przewidywalny odcinek.
Bitwa nawet niezła, ale dialogi to jakaś porażka w pewnej chwili nie wiedziałem o co kaman w tym odcinku.
Haehmund pewnie przeleci Lagrethę a potem Bjorn odstawi go do Anglii xD

ocenił(a) serial na 9
elensil20

Scena seksu z biskupem wcale nie jest nierealna ale zobaczymy.

ocenił(a) serial na 9
Polski_Charlie

Najbardziej mnie intryguje co siedzi w głowie Ivarowi i dlaczego nie pomógł Haraldowi.

ocenił(a) serial na 10
Polski_Charlie

Zwycięstwo wraz z Haraldem to nie koniec, a początek poważnych problemów :) .

ocenił(a) serial na 9
Azyniusz_Polion

To była chyba najgorsza bitwa w całym serialu. 0 strategii, 0 łuczników, 0 oszczepników, brak formacji z tarczami. Wyglądało to jak ustawka kiboli. Żeby zrekompensować widzowi tę cieniznę to dali trochę gore, odcięta ręka, zabijanie kobiety tarczą itd. Bardzo słaby odcinek.

ocenił(a) serial na 8
Ghost6

zabijanie kobiety tarczą już wkrótce zaistnieje jako gif/mem "feministki vs równouprawnienie" :D

Dziargantos

W Laghercie nie ma nic feministycznego :)

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

a czy Lagherta jest zabijana tarczą w tej scenie?

Dziargantos

O jak rany przepraszam, czytałam coś o Laghercie, potem twój komentarz, chciałam odpisać na obydwa posty, czymś się zajęłam i jak odpisałam to mi się dwa komentarze zlały w jedno :D Wiem, że dziwne wytłumaczenie, ale tak to jest, jak się siedzi na filmwebie w pracy, z przyczajki :P

A co ci chciałam odpisać, to że przecież feminizm to jest równouprawnienie, nie może być feminizm przeciw równouprawnieniu :D

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

As skądże. Feminizm to jest dominacja kobiet nad mężczyznami.

Azyniusz_Polion

Zakładam, że żartujesz, ale twój post mogą czytać dzieci, które mogą uznać ten żart za prawdę, a więc droga młodzieży:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Feminizm
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/feminizm;3900322.html

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Feminizm = równouprawienie. Feminizm powstał w XIX wieku, a za jego twórcę (uwaga uwaga) uważa się mężczyznę ;). Wtedy naprawdę kobiety były dyskryminowane oraz nie miały takiego prawa jak mężczyźni. Niestety ówcześnie feministki (chociaż moim zdaniem nie powinno się je tak nazywać) odbiegają od prawdziwego znaczenia i idei feminizmu. (tzw. trzecia fala, która nie widzi że już jest równouprawienie - nie mówie np. o bliskim wschodzie, i podpinając się pod samo hasło feminizmu, dążą do tego by zdominować mężczyzn albo ingerować w kwestie religijne, kulturowe czy społeczne).

KrisAFC

W jakiejkolwiek dyskusji o feminizmie zawsze mogę liczyć na mężczyzn, którzy stwierdzą:
- JA nie widzę, żeby kobieta miały źle = nie mają źle
- *obowiązkowe przywołanie Bliskiego Wschodu*
:)
"trzecia fala, która nie widzi że już jest równouprawienie"
no głupie te feministki, nie widzą czegoś, co ty, mężczyzna, widzisz :) Po co mamy czytać jakieś głupie statystyki policyjne, statystyki ekonomiczne, po co się opieramy na WŁASNYCH DOŚWIADCZENIACH, skoro ty wiesz lepiej :)
Tak ci się zapytam dla przykładu - ile razy podczas rekrutacji do nowej pracy byłeś pytany o twoje plany w kwestii rozmnażania? Bo ja byłam pytana ZAWSZE, przynajmniej u polskiego pracodawcy. Tak, jest to niezgodne z prawem, nie, osoba zatrudniająca nigdy nie miała z tym problemu. Acha, nikt z moich męskich współpracowników NIGDY nie był o to pytany, sprawdzałam. No ale podobno jesteśmy równi :)

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Słuchaj, ja jestem feministą ale ten feminizm kończy się mniej więcej na połowie XX wieku. Ty zawierasz przykłady o rozmnażaniu, który Ciebie może zaboleć ale nie powinien. To nie jest wina męzczyzn, że akurat padło na kobiety, w kwestii rodzenia. I wiadomym jest, że w czasie ciąży kobieta nie pracuje.
Cały czas kobiety są pokrzywdzone? I tylko one? Jeśli feministki walczą o równouprawnienie to dlaczego nie słyszy się, o przypadkach kiedy popierają męzczyzne, który pada ofarią przemocy domowej (a uwierz mi ze czesto do tego dochodzi), dlaczego ich postulaty nie tyczą się mezczyzn, którzy ewidentnie nalezy się opieka nad dzieckiem, ale to takie prawo że w wiekszości przypadkach dziecko zostaje przy matce. Dlaczego nie reaguja, kiedy mobbing pada na mezczyzne? Ty mozesz mowic o tym ze pracodawca plci meskiej zle traktuje kobiety, a ja mogę powiedziec że kobieta feministka wyżej stawia kobiety. I tyle w temacie. Nie stawiam wyżej żadnej plci, bo obie są sobie równe. Kobieta, która jest prawdziwą feministką, nie mówi o tym, tylko się tak zachowuje. Stawia znak równości między każdym człowiekiem nie zależnie od płci.

https://i1.kwejk. pl/k/obrazki/2017/12/7befd76de74ecbca4522934bf8187711.jpg - tyle co do feminizmu.

KrisAFC

Nie jesteś feministą.
W twoim poście piszesz tylko o krzywdzie mężczyzn. Twoja wypowiedź sprowadza się do "kobiety twierdzą, że mają źle? my też mamy źle, a w ogóle to gdzie kobiety były, kiedy jakiemuś gościowi działa się krzywda?". Nie wiem stary, może byłyśmy zajęte własnymi krzywdami?
I tak na marginesie: to mężczyźni wyśmiewają się z mężczyzn, których biją kobiety, poczytaj sobie komentarze pod reportażami o takich przypadkach.

"Ty mozesz mowic o tym ze pracodawca plci meskiej zle traktuje kobiety, a ja mogę powiedziec że kobieta feministka wyżej stawia kobiety."
stawiasz znak równości między czymś, co jest sprzeczne z prawem i co wpływa na życie kobiety, bo może jej odebrać pracę i środki na życie a tym, co powie jakaś wariatka, co ma zerowy wpływ na kogokolwiek? Brawo twój feminizm!

"Ty zawierasz przykłady o rozmnażaniu, który Ciebie może zaboleć ale nie powinien. To nie jest wina męzczyzn, że akurat padło na kobiety, w kwestii rodzenia"
po tym tylko nie masz prawa nazywać się feministą. Feminista napisałby: uważam, że pytanie o plany w kwestii rozmnażania uwłaczają godności człowieka i są ingerencją w jego intymne sprawy. Są też niezgodne z prawem. Jako feminista dążę do tego, żeby państwo wspierało rodziny oraz przedsiębiorców, aby takie pytanie nigdy nie pojawiło w głowie pracodawcy, ponieważ ciąża będzie oznaczała, że rodzice dostaną wsparcie, będzie zupełnie normalne, że oboje rodziców wezmą urlop, że koszt ciąży nie spadnie na pracodawcę, ani na barki kobiety.

twoją wypowiedź można skrócić do: "Nie jest moją winą, że możesz rodzić, więc nie muszę nic robić z chamskimi odzywkami na temat twoich planów rozrodczych. Wiadomo, że musisz wziąć wolne i możesz przez to stracić pracę, ale to nie jest mój problem, bo wiesz, nie jest moja wina".
Po pierwsze - sugerujesz, że kobiety rozmnażają się przez niepokalane poczęcie, bez udziału mężczyzny. To nie jest wasza wina, was przy tym nie było :D
Po drugie - nie jesteś feministą.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Po pierwsze droga koleżanko - nię będziesz mówić kim jestem a kim nie jestem bo mnie kompletnie nie znasz ;)

Po drugie - naprawdę naucz się czytać ze zrozumieniem, bo masz w tym spory problem. Czemu pisałem TYLKO o krzywdach na męzczyznach? bo te kwestie w 99% są pomijane przez ówczesne ruchy feministyczne, które tak bronisz.

"Twoja wypowiedź sprowadza się do "kobiety twierdzą, że mają źle? my też mamy źle, a w ogóle to gdzie kobiety były, kiedy jakiemuś gościowi działa się krzywda?". Nie wiem stary, może byłyśmy zajęte własnymi krzywdami?
I tak na marginesie: to mężczyźni wyśmiewają się z mężczyzn, których biją kobiety, poczytaj sobie komentarze pod reportażami o takich przypadkach. " - to najlepiej pokazuje gdzie jest Twoja równość. Wyłącznie krzywdy kobiet się liczą. Wiec po co feministki mają się mieszać w sprawy 'męskie' skoro mają własne problemy. Mnie nie obchodzi to czy dyskryminują męzczyzne czy kobiete. Wtedy reaguje. Ty widocznie nie - Twoj problem.

Po trzecie:
""Ty mozesz mowic o tym ze pracodawca plci meskiej zle traktuje kobiety, a ja mogę powiedziec że kobieta feministka wyżej stawia kobiety."
stawiasz znak równości między czymś, co jest sprzeczne z prawem i co wpływa na życie kobiety, bo może jej odebrać pracę i środki na życie a tym, co powie jakaś wariatka, co ma zerowy wpływ na kogokolwiek? Brawo twój feminizm!"

Spoko :D tyle w temacie. Kobieta która jest szykanowana w pracy przez pracodawce debila to wielki problem tego świata. Ale! męzczyzna szykanowany przez kobiete wariatke - juz nie. Bo przeciez zawsze może zmienic prace prawda? ;)

Po czwarte: Pytanie o posiadanie w przyszłości w potomstwa dobrze sformuowane wcale nie ma na celu poniżenia kobiety. To WY feministki XXI kreują to wszystko w taki sposob by wyjść zawsze na najbardziej pokrzywdzone. Nie wiem czy w ogole znasz się na prowadzeniu wlasnej dzialalnosci ale pewnie nie. Dlatego jesli pracodawca ma mala firme (uwaga uwaga krotka lekcja! - to takie do 49 pracownikow) czyli wcale nie takie male jak mogloby sie wydawac - wydaje naprawde ogromne srodki na jego utrzymanie. Załóżmy że placi Tobie 3tys zloty. Prawie 2tys oddaje panstwu. Z czego jesli placil za Twoje szkolenie itd - kolejny koszt. A Ty przychodzisz do niego 5 miesiecy po zatrudnieniu i mówisz mu ze idziesz na zwolnienie bo jestes w ciazy! I on nie moze Cie zwolnic. Ty nie pracujesz - a on musi zatrudnic nowego pracownika i przeprowadzic go przez ten sam etap wdrozenia (co kosztuje).
Dlatego pytanie typu - "przepraszam Panią ale z racji ze jest to praca dlugoterminowa i zdaje sobie sprawe ze moze naruszac na sfere prywatna ale musze je zadac - czy ma pani w najblizszym czasie zamiar starac sie o potomstwo" nie wydaje mi się wcale takie straszne.

Po piate:
"twoją wypowiedź można skrócić do: "Nie jest moją winą, że możesz rodzić, więc nie muszę nic robić z chamskimi odzywkami na temat twoich planów rozrodczych. Wiadomo, że musisz wziąć wolne i możesz przez to stracić pracę, ale to nie jest mój problem, bo wiesz, nie jest moja wina".
Po pierwsze - sugerujesz, że kobiety rozmnażają się przez niepokalane poczęcie, bez udziału mężczyzny. To nie jest wasza wina, was przy tym nie było :D"
czy ja cos takiego napisalem? Mowisz cos co jest zupelna nieprawdą - zaklamujac rzeczywistosc. Probujesz mnie obrazic/ wykreowac mnie jaka wielkiego szowiniste. ALe powiem Ci cos: nie uda CI się ;) Kobiety ktore mnie znaja (i teraz nie uda Ci sie riposta ze to mama/babcia siostra - bo juz o tym wspomnialem :P) doskonale wiedza ze jesli widze ze cos jest nie tak to reaguje i dzialam na rzecz kobiet.
I dodam Ci kilka sytuacji w moim zyciu:
Nie dostalem pierwszej pracy (stazu) bo uslyszalem:
"zatrudnilabym Pana ale....nigdy w naszym zespole nie bylo mezczyzny i nie wiem jakby to funkcjonowalo" (branza pijarowo - marketingowa)
Ja nie obrazilem sie na kobiety i nie mszcze się za nie przez to ze zostalem dyskryminowany przez jedna babkę ktora nie ogarnia pewnych kwestii. to byla jej decyzja i spoko! :D zyje z tym!
W kolejnej pracy na wyzsze stanowisko aplikowala kobieta i mezcyzna - (mozna powiedziec ze kolezanka i kolega) - wszyscy ale to wszyscy uwazali ze on ma wieksze kompetencje (nawet kobiety! ooo wyczuwam Twoje zdziwienie). prace dostala kobieta - bo jak powiedziala to szefowa " kobieta powinna lepiej sie sprawdzic na tym stanowisku".
Wielokrotnie byłem swiadkiem kiedy to na moich oczach dyskryminowane byly kobiety - zawsze reagowalem w ich obronie. Nie wazne czy nawet dla zartow czy nie - jesli widzialem w tym cos co troche jest przesadzone - REAGOWALEM.

A na koniec opowiem Ci kolejna anegdote z mojego zycia (będzie smiesznie;D)

To juz bylo jakis czas temu. Zostalem dluzej w pracy w piatek i wracajac do domu musialem zrobic szybkie zakupy. No spoko piątek wieczor - sporo osob. A jak wszyscy wiemy - 5 kas w sklepie, dwie czynne. Wiec stoje i czekam przy kasie spoglądajać od czasu do czasu na sufit i zamykajac oczy. I nagle slysze dzwiek jak moj maly koszyk zostaje uderzony przez wozek jakiejs kobiety a z jej ust slysze "mogę?"
Zdezorientowany i oburzony mowie do niej " No co pani....Przeciez kolejka jest..." Po czym odwraca się ona i dopiero wtedy dostrzegam, że jest w ciązy....I ta Pani zaprzeproszeniem z ryjem na mnie że co ja robie, ze co nie widzę że ona jest w ciazy, ze ona ma do tego prawo bla bla. Mowie do niej: "Prosze na mnie nie krzyczec to po pierwsze a po drugie: nie zauwazylem ze jest Pani w ciązy.gdyby zapytala się pani mnie o to jak normalny czlowiek to z pewnoscia bym Pania przepuscil" A ona oburzona i obrazona na caly meski swiat odwraca się i pod nosem mowi " dupek"

Od razu sprostowanie - nie jestem bucem, ktory nie ustepuje miejsca w srodkach komunikacji miejskiej osobom starszym czy kobietom w ciazy. To samo tyczy się innych miejsc gdzie sa te osoby. Uwazam ciąze za cos pieknego - i calym sercem podziwiam kobiety za ich wytrwalosc i oddanie. To my mezczyzni mozemy powiedziec - "to nasza robota" ale to kobieta przez 9 miesiecy pielegnuje i dba o to by dawac dar zycia. To kobiety wiele poswiecaja by dziecko ujrzalo swiatlo dzienne (swoim kosztem) i nie wyobrazam sobie jako mezczyzna rodzic bo zapewne nie jestesmy na to gotowi.
Wracajac do sytuacji ze sklepu. Wiele razy się spotkalem z tym ze kobieta mimo ze byla w ciazy to nie walczyla jakos wielce o pierwszenstwo. Ale uwierz mi - ludzie reaguja i przepuszczaja bo tak to powinno wygladac. Kiedys chcialem przepuscic kobiete ktora stala za mna - odmowila. uslyszalem "dziekuje Pani....ale ja jestem w ciazy a nie chora" i usmiechnela sie. I takie kobiety podziwiam. Kobiety ktore stoja jak rowne z rownym z innymi mezczyznami i kobietami. Kobiety ktore nie ida durnie ze sztandarem "rownouprawnienie" a w drugiej rece trzymaja " ziemia jest kobieta. Dlatego to kobieta powinna rzadzic na ziemi". Kobieta ktora nie jest zakompleksiona i chce odegrac sie na mezczyznach. A swoim zachowaniem jest wzorem do nasladowania. Tak to widze ;)

To jest moj ostatni post co do 'feminizmu' nie zamierzam wchodzic z Toba w dalsza polemike, bo nie warto. Zyj sobie w wlasnych przekonaniach i zyj wedlug wlasnych zasad. Ja nie zamierzam w nie ingerowac.... szkoda mojego czasu i zdrowia.
Pozdrawiam mimo wszystko i zycze kolejnych 'przygod' w komentowaniu na filmwebie ;)

KrisAFC

"Czemu pisałem TYLKO o krzywdach na męzczyznach? bo te kwestie w 99% są pomijane przez ówczesne ruchy feministyczne, które tak bronisz."
wybacz, ale doczytałam tylko do tego zdania i resztę sobie daruję.
Kolego, feminizm nawet zgodnie z nazwą przede wszystkim zajmuje się kwestiami kobiecymi. Niejako przy okazji zajmuje się też toksyczną męskością, która sprawia, ze mężczyźni są wyśmiewani za "babskie" cechy, zainteresowania, zawody. Ale tak, mamy czelność zajmować się przede wszystkim naszą płcią i naszą dyskryminacją, a pomijać kwestie męskie w 99% :D Chcemy być z wami równe, a to przecież nie oznacza, że mamy was prowadzić przez życie za rączkę :)
Mamy dość swoich problemów, mamy się zajmować też waszymi? Czy myślisz, że mężczyźni sami mogliby założyć ruch pomagający mężczyznom w potrzebie, zamiast oczekiwać, że my się TEŻ tym zajmiemy? Czy masz świadomość, że wysyłasz sygnał, że twoja płeć jest słaba? Że nie potraficie nawet zorganizować grup wsparcia dla bitych mężczyzn, bo - jak wynika z twojego postu - to też coś do ogarnięcia przez feministki (podam cytat, żebyś znowu nie napisał, że nie umiem czytać ze zrozumieniem: "Jeśli feministki walczą o równouprawnienie to dlaczego nie słyszy się, o przypadkach kiedy popierają męzczyzne, który pada ofarią przemocy domowe").
Również pozdrawiam.
PS. Drobna uwaga: jak rozumiem słowo Ówczesne używasz określając coś, co jest aktualne? Więc może trzeba użyć słowo współczesne, gdyż ówczesne ma jednak inne znaczenie :) Oczywiście jeżeli ówczesny feminizm to feminizm z jakiegoś konkretnego okresu, to ok, ale wydawało mi się, że piszemy o aktualnym feminizmie.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Wy jesteście równe - tylko tego nie ogarniacie i same robicie z siebie słabą płeć widząc przez pryzmat 'ja'
I również sobie daruje bo nie ma sensu jak pisałem ;)

P.S. czytałaś doskonale całą resztę - ale najlepiej jak nie ma się argumentów zacząć atakować ^^.

Koniec i kropka - skonczyla się ta szopka!

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

"Zakładam, że żartujesz, ale twój post mogą czytać dzieci, które mogą uznać ten żart za prawdę, a więc droga młodzieży" ..... Nie, nie żartuję - od dawna feministkom nie wsytarcza "równosć". Zresztą, o jakiej równosci mówimy, skoro z jednej strony jest zwarty ruch feministyczny, złożony z kobiet, który sam określa swoje cele, a nie ma on przeciwwagi męskiej? Czy feminstki domagają się parytetów wśród sędziów, nauczycieli, urzędników, gdzie większość to kobiety? Feministki bardzo wyraznie akcentują, że są mądrzejsze od mężczyzn, więc to one powinny rządzić, a jeżeli nawet ich przedstawicielki są głupie to nieszkodzi, bo i faceci byli głupi. A te papierowe definicje, na które się powołujesz mają tyle samo wspólnego z prawdą, co deklaracje Stalina, ze chodzi mu wyłącznie o dobro robotników.

ocenił(a) serial na 8
Azyniusz_Polion

Ja tylko chciałem napisać że scena z tarczą wygląda jak by kobieta chciała iść na wojnę w imię równouprawnienia i taki mamy efekt, i że fajny gif/mem by z tego był.

:(

ocenił(a) serial na 8
Dziargantos

Spoko ;) Niektórzy po prostu za poważnie biorą pewne rzeczy, także wiesz :D

Azyniusz_Polion

Jeżeli rzeczywiście spotkałeś się z feministkami, które twierdzą, że są mądrzejsze od mężczyzn, to uprzejmie informuję, że to nie są feministki. Jak w każdym ruchu, ideologii, organizacji są jednostki wypaczające podstawy i założenia - skupianie się na nich traci z oczu istotę ideologii.
Jeżeli ktoś mówi o wyższości jednej płci nad drugą NIE JEST feministą/feministką. Koniec. Kropka. Taka osoba wyciera sobie gębę tą ideologią, nie majac z nią nic wspólnego.

Jeżeli uważasz, że nie ma równości, bo feministki stworzyły ruch dążący do zajęcia "męskich" zawodów, a mężczyźni nie stworzyli ruchu mającego na celu przejęcie typowych "kobiecych" zawodów, to sorry, ale nie wystawiasz oceny kobietom, tylko sobie :D Stwórz taki ruch! Śmiało! Wyjdź na ulice! No chyba że uważasz, że my kobiety powinnyśmy to za was zrobić i walczyć o męskich przedszkolanków? Wiesz co? Walczymy! To feminizm - ten prawdziwy - walczy z toksyczną męskością, która sprawia, że mężczyzna który chciałby pracować z dziećmi, być pielęgniarzem, jest postrzegany jako niemęski, zniewieściały.
Te zawody, o których piszesz są zdominowane przez kobiety, bo głównie ONE DO NICH APLIKUJĄ. Słyszałeś o sytuacji, żeby ktoś nie zatrudnił chłopa w urzędzie, BO JEST CHŁOPEM???? No jak rany :DDD
Wiem, że odmawiano mężczyznom pracy w przedszkolu, bo jest to tak niecodzienne, że zakłada się, że mężczyzna coś z tego chce (czyt. pewnie pedofil). Chociaż psycholodzy zgodnie mówią, że męski wychowawca w przedszkolu jest wskazany. Uwaga! Prawdziwy Feminizm mówi, że każda praca powinna być równo dostępna dla obu płci, a wybór pracownika powinien być oparty na obiektywnych warunkach.

Feminizm to równość. Każdy, kto mówi co innego NIE JEST feministą. Prościej nie dam rady tego napisać.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

"(...) Feminizm to równość. Każdy, kto mówi co innego NIE JEST feministą. Prościej nie dam rady tego napisać." ...... Sytuacja, gdy to feministki samodzielnie określają co jest równością oznacza oddanie im 100% władzy nad mężczyznami. Twój post doskonale się wpisuje w dobre mniemanie feministek o sobie: wszystko co robią jest słuszne, a gdy jest niesłuszne patrz punkt pierwszy, albo to wina mężczyzn, że nie mają swojego ruchu. Jeszcze raz powtórzę, feministki to są tacy działacze komunistyczni, którzy wszystko robili dla dobra robotników. Robotnicy jedli szynkę ustami swoich działaczy :) .

Azyniusz_Polion

"feministki samodzielnie określają co jest równością oznacza oddanie im 100% władzy nad mężczyznami."

okej, powiedz mi, są jakieś różne definicje równości? Podaj proszę. Bo ja, feministka, znam tylko jedną. Nie wiem, w jaki sposób mam nad tobą czy jakimkolwiek mężczyzną władzę stawiając między nami znak równości. Nie no ku*wa stary powiedz mi, jak nad tobą rządzę uważając nas za równych. Wytłumacz mi to, bo mój mały kobiecy rozumek nie ogarnia, jak możesz ze znaku = zrobić > lub <
Przepraszam, że przeklinam, ale no do ch*ja pana jak ci wyszło z równości rządzenie mężczyznami????????????????????????????????????????
Dając tobie i mi TAKIE SAME szanse do tej samej pracy, czy opieki nad dzieckiem, czy stanowiska daję jakimś cudem twojej logiki SOBIE władzę nad tobą? Powiedz, pomyślałeś, zanim napisałeś coś tak głupiego? :)))

Znowu potwierdzasz to, co często widzę u mężczyzn: traktujecie feminizm nie jak równanie nas do was, ale to, że my chcemy wam coś zabrać. Feminizm jest traktowany jako atak na was, próbę przejęcia władzy, jak to uprzejmie napisałeś.
RÓWNOŚĆ nie ma nic wspólnego Z WŁADZĄ.
Jest tylko jedna równość. JEDNA.
Tak jak ja mam tylko jedne nerwy, więc ja się wyłączam z tej dyskusji, bo brakuje mi już sił by tłumaczyć na czym polega feminizm i równość. W razie czego odsyłam do słowników i encyklopedii.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Mylisz dwa pojęcia: równości wobec prawa i równości szans. Równość wobec prawa kobiety mają od dawna i nie ma o co walczyć. Natomiast równość szans jest pewną fikcją, która skrywa uprzywilejowanie kobiet i akcje afirmatywne. Poza tym głównym dowodem na szowinizm feminizmu jest fakt, że nie było przypadku, aby działaczki feministyczne ujęły się za mężczyzną, dyskryminowanym, albo bitym przez kobiety. A te papierowe deklaracje o szczytnych celach feminizmu, mają wartość papieru na którym są pisane - i jest to zasłona dymna skrywająca zwyczajny szowinizm.

Ghost6

"To była chyba najgorsza bitwa w całym serialu. 0 strategii, 0 łuczników, 0 oszczepników, brak formacji z tarczami."

Tak to wyglądało od strony Haralda. Nie wiadomo też o co chodziło Ivarowi, że pozostał bezczynny. Natomiast po stronie Bjorna i Lagerthy już mamy niezłą strategię: wybranie dogodnego pola walki, zabezpieczenie flanki (zasadzka w lesie), zachowanie odwodów w ukryciu i wyjście na tyły przeciwnika oraz zniszczenie jego morale. Brawo!

ocenił(a) serial na 7
Ghost6

Sam jesteś słaby. Nienawidzę cię!

ocenił(a) serial na 10
Ghost6

Zobacz co się działo przed bitwą. W obozie Lagherty mieliśmy naradę wojenna w której brało udział z 7 osób. W obozie Haralda mieliśmy Ivara który mówił rozkazy tuż przed walką.

ocenił(a) serial na 10
ocenił(a) serial na 8
Polski_Charlie

Po prostu Ajran obsrał zbroje, gdy zobaczył jak jego ekipa dostaje dziwki na łeb.

ocenił(a) serial na 10
użytkownik usunięty
elensil20

Mi sie wydaje, ze Haehmund zinfiltruje obóz Lagerty, a Ivar go odbije i wykorzysta jego informacje, żeby się wreszcie zemścić.
Mi się odcinek bardzo podobał, to dla mnie najlepszy sezon ze wszystkich. Szkoda tylko, że prawie nigdy nikt nie wykazuje sie sprytem. Poza synem Ragnara i Lagerty

ocenił(a) serial na 8

No dokładnie. Można przyjąć dwie opcje:
a) Biskup dostrzega Lagherte i strzała amora :D - wojownicza blond piękność, która w ogóle się nie starzeje! I nagle zapomina, że znajduje się na polu bitwy i po zawodach.
b) Będzie jak koń trojański - najpierw zdobędzie jej zaufanie, a później przecież może ją zabić, albo zrobić cokolwiek innego na rzecz Ivara. Pytanie tylko - czy Biskup tego chce.
Można też doszukiwać się strategii 'niech myślą że wygrali'. Naprawdę jest tyle opcji i rozwiązań, że możemy tylko domniemać. Wielki plus dla Halfdana, że dotrzymał słowa i nie zmienił obozu.

ocenił(a) serial na 9
KrisAFC

Ciekawa koncepcja ! a co to byli za luzie co strzelali z rureczek w lesie hm? czemu wpleciono ich wątek??

Magii_Mistrz

No przeciez to ci sojusznicy z poprzedniego odcinka.

ocenił(a) serial na 8
Magii_Mistrz

pewnie Lapończycy. W poprzednim odcinku była mowa, że pole bitwy musi zawierać las, bo tam się najlepiej sprawdzają.

ocenił(a) serial na 9
yetistick

ah tak ! zapomniałem o nich zupełnie :)

ocenił(a) serial na 10
yetistick

Właśnie

ocenił(a) serial na 7
Magii_Mistrz

To były Ewoki.

ocenił(a) serial na 9
KrisAFC

swoją droga nie myślałem, że Ivar tak łatwo przegra , po prostu opuści pole bitwy i to była po prostu jego porażka a nie zamysł taktyczny że uda przegranego i zaatakuje. Bardziej podobało mi się jak wałczył z Anglikami to była rzeź i spryt:) no chyba, że się mylę . :)

ocenił(a) serial na 9
Magii_Mistrz

Najpewniej się mylisz.Zatrzymał się na początku drogi do okrętów i nic nie robił:-)Więc ciągle bedą robić z niego mega sprytnego typa.

ocenił(a) serial na 8
Polski_Charlie

No właśnie to zatrzymanie można różnie interpretować. Albo czekał co się dalej wydarzy, a z drugiej strony z jego perspektywy - nie zyskałby nic, gdyby Harald już zwyciężył. Co więcej - gdy Biskup przed bitwą mówi że ma "wykonać wolę Bożą" a Ivar na to - "I moją". Jakby do czegoś już byli dogadani + mówili w języku takim by Harald nie skumał :D. Jak już mówiłem - opcji jest wiele i trzeba czekać na kolejny odcinek ;)

KrisAFC

Raczej nie chodziło o to, żeby Harald czegoś nie skumał. Mieliśmy po prostu scenę zbiorową i dialogi w rodzimych językach - żeby niby przypomnieć, że wiele narodowości, kultur, itd. Słowa biskupa to był fragment z jakiejś modlitwy w staroangielskim i to wszystko. Ivar język niby zna - nie wiadomo skąd, ale zna. Sam zabieg był już zresztą stosowany wielokrotnie. Od fascynacji Ragnara Atelstanem i pierwszych kontaktów z Egbertem począwszy.

Z tą "moją wolą", z kolei, to Ivar chciał najzwyczajniej w świecie trochę biskupa utemperować, żeby się przestał panoszyć i zaczął słuchać rozkazów. Tyle.

ocenił(a) serial na 8
Magii_Mistrz

Wydaje mi się, że masz rację i po prostu wybrał złą strategię. Bo przecież potem słuchał 'odgłosów bitwy'.
Z drugiej strony, teoretycznie Ivar i spółka nie wiedzieli nic o tym, że Lagherta ma Samów (lapończyków) do pomocy. I nic nie wiedzą o tym, że Astrid tym samym przyczyniła się do porażki. Jestem prawie pewny, że dojdzie jeszcze w tych dwóch odcinkach tego sezonu do kolejnej bitwy. Bardziej ciekawi mnie wątek z Biskupem, bo tutaj jest tyle opcji że ;)
W internecie już krąży promo do kolejnego odcinka, ale chyba się nie zdecyduje by nie psuć ciekawości :D

Magii_Mistrz

Bardzo dobrze, że przegrali. Teraz niech ich powyrzynają co do jednego, a Ubbe niech Ivarkowi te kulasy zupełnie odrąbie... I to przy samej dupie!

ocenił(a) serial na 8
elensil20

O co chodziło w tej rozmowie jak Ivar mówi do Ubbe "nie będę walczył z braćmi, nadal nienawidzę siebie za zabicie Sigurda, nie zabije Lagherty może mieć Katteggat, wybacz mi Ubbe" a w następnej scenie jak piją wszystko odszczekuje wszystko, mówi że zabije Laghertę i oblewa Ubbe. O co chodzi? xD Scenarzyści nie mogli się zdecydować czy co?
I dokąd Ivar odjechał podczas bitwy? Bo Hvitsek miał iść bronić statków a on? Odłączył się od wojsk i przez to przegrali...

wera1111

Ivar bronił statków, a Hvitsek miał iść na flankę (do lasu).

ocenił(a) serial na 8
RufiQs

Faktycznie. Dzięki za wyjasnienie

ocenił(a) serial na 10
RufiQs

Dokładnie

ocenił(a) serial na 8
wera1111

Nie ;)
Ivar chciał pokazać Ubbe, jak to jest jak się zdradza. Tylko że mu to moim zdaniem kompletnie nie wyszło. Ivar ma żal do niego że mówił, że kiedyś pomszczą razem śmierć matki, a teraz przyłączył się do niej. Tyle, że sam nie widzi, że to on się do tego przyczynił wcześniejszym zachowaniem wobec Ubbe. Ubbe moim zdaniem dojrzał, że zabicie Lagherty nie przyniesie nic dobrego - a wręcz przeciwnie, bo wtedy będzie toczył walkę z Bjornem. I tutaj nasuwa mi się podobieństwo między Ubbe a Halfdanem, a z drugiej strony Ivar i Harold. Gdy Ubbe ma takie samo zdanie jak Ivar to jemu to odpowiada. Podobnie jest z tymi drugimi - Wszystko bierze Harold a Halfdan mu w tym pomaga. Ale dochodzi do sytuacji, gdy ich drogi się rozchodzą i już jeden mówi że "nie jest już moim bratem", natomiast drugi " zabije cie". Harald i Ivar, oboje mają chore ambicje i to spowoduje, że nawet jeśli wygrają to i tak w przyszłości się nie dogadają.

ocenił(a) serial na 8
KrisAFC

aa tak to ma sens. Przewijałam ten odcinek strasznie bo miałam mało czasu i sporo mi umknęło :/ a chciałam wiedzieć kto wygra. Dzięki za wyjaśnienie, też mysle że jakoś średnio to wyszło chociaż sama gra aktorska była super :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones