Jestem rozczarowany zakończeniem. Nie można tłumaczyć śmierci Nucky'ego czy Narcisse'a tym, że te postacie były TYLKO WZOROWANE na Johnsonie i Holsteinie, skoro przeniosło się na ekran ich całe życie, prócz najważniejszego czyli prawdziwego zakończenia ich żywota. EH! Też kusiło mnie obniżenie oceny, ale nie będę taki podły, bo się świetnie bawiłem przez te 5 sezonów. W ostatnim klimat był tak gęsty, że mmm la poésie

Jakie całe życie? Przecież Buscemi swoją aparycją nawet minimalnie nie przypominał swojego niby rzeczywistego odpowiednika. To samo historia z rodziną Darmodych, to przecież zwykła fikcja, lub jego romans z Margaret. Serial od początku mieszał trochę historii z fikcją, ale nikt nigdy nie zapowiadał, że to będzie przeniesienie tamtych wydarzeń w skali 1 do 1. Dlatego nie rozumiem, że dopiero teraz komuś to nagle przestało odpowiadać.

Szkoda że to już koniec, bo pewnie w następnym sezonie Al Capone, który też nie przypominał Al Capone, uciekłby z więzienia i dalej pod przybranym nazwiskiem na Sycylię.

Johnson był tylko bazą wyjściową do autorskiego prowadzenia postaci Thompsona i jego losów. Capone, Luciano, czy Rothstein trzymani już byli dużo bliżej ich rzeczywistych wydarzeń.

Jednego nie rozumiem: czy Gillian miała coś wspólnego z zabójstwem Nuckiego? Mogłaby się na nim zemścić, nie tylko za śmierć syna ale i za to że przez niego trafiła w łapy pedofila, można powiedzieć że Nucky poświęcił ją dla swojej kariery.

Wątek z Gillian pokazał jak zaczęła się kariera Nucky'ego i poświęcenie przez niego niewinnej dziewczyny dla własnej korzyści, po czym stał się bezwzględnym gangsterem.

Właśnie to jest jego "grzech pierworodny". W sumie zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia: czy Tom wiedział o tym że jego matka mieszkała z pedofilem i o fakcie że odpowiedzialny za to jest Nucky? Gillian "opowiadała bez przerwy" (jak powiedział Tommy) o Thompsonie więc można domniemywać że powiedziała i o tym... Zakończenie w mojej opinii niejasne, nie wiadomo (albo ja nie zrozumiałem) czy młody Darmody mści się tylko w swoim imieniu czy również swej babci,

Pardon nie jego matka mieszkała z pedofilem, tylko jego babcia :) Z innej beczki, pytanie czy Tommy wiedział, że jego babcia zaliczyła swojego syna, a Tommyego ojca :P

Taa mało kto pamięta, ale Gillian też była zdrowo prdlnięta w czerep.

zabicie głównego bohatera każdego serialu jest dla mnie "pójściem na łatwiznę"

Oglądając cokolwiek gangsterskiego wiesz jaki będzie finał. Cecha gatunku.

Cecha bycia gangsterem bardziej bym powiedział :)

Moim zdaniem zakończenie jest dobre, mocne. Poza tym zakończono wszystkie wątki i wyjaśnił się sens retrospekcji.

masz rację, zakonczono wszystkie wątki, a cel retrospekcji nam się wyjaśnił. Po prostu miałem nadzieję, że Nucky przejdzie jednak na "emeryturę" - tak, jak prawdziwy Nucky Johnson. Mnie to zakończenie po prostu roczarowało.

A co myślicie o zupełnie ostatniej scenie - młody Nucky nurkujący i chwytający monetę? Czemu na sam koniec wrócili na parę sekund do jego dzieciństwa?

Faktycznie ostatnia scena jest trochę zastanawiająca tym bardziej, że młody Nucky jak widzieliśmy nigdy nie złowił żadnej monety.Cholera wie co twórcy mieli na myśli.

Może to był ten faktyczny punkt wyjścia - Nucky nie złapał monety, w związku z tym gonił za nią przez całe życie (no, prawie całe=). Cała linia wydarzeń mogłaby wyglądać inaczej gdyby ją schwycił w łapska i może to nam chcieli pokazać twórcy - swego rodzaju efekt motyla ;)
Albo po prostu chcieli zapełnić lukę czasową niewykorzystanymi scenami :P
Tak sobie można gdybać, ale to przecież zaleta otwartych zakończeń. Każdy może mieć własną teorię.

Twoja rozumowanie ma sens :) Wracając do serialu, też jestem troszkę zawiedziony zakończeniem. Myślę jednak, że jest to spowodowane po prostu końcem, który przyszedł zbyt szybko. Nie mam pojęcia jak obejdę się bez kolejnych przygód Nucky'ego, Atlantic City, Nowego Jorku czy Chicago. Szkoda, że o wszystkim decyduje hajs.

jak były retrospekcje we wcześniejszych odcinkach to była chyba scena że małemu Nakiemu nie udało się złowić monety jak tam rzucali z promenady tu na koniec życia niby mu się "udało" czyli tak jakby zszedł na złą drogę? chciał naśladować komandora, przez którego poszedł
taką a nie inną drogą co w konsekwencji doprowadziło do tragicznej śmierci, mi się koniec spodobał dobrze że zginął ładnie podomykali wszystko i okazało się po co retrospekcje, fajnie pod koniec zmontowali jak przeskakiwali wstecz i przód; szkoda że nie będzie już z nami bordłoczka;/ ale suma sumarum ja jestem zadowolony z takiego zakończenia. Piona

Myślę, że to był powrót do dzieciństwa, kiedy był tak naprawdę niewinny i szczęśliwy.

z tego co pokazali w retrospekcjach szczęśliwego dzieciństwa to on nie miał. Tata alkocholik, siostra umarła, w domu bieda, a on pracujac za młodu u komandora podpatrywał tylko, jak wygląda prawdziwe życie.

Dokładnie, nie miał szczęśliwego dzieciństwa- ale morze było dla niego sposobem na ucieczkę od tego wszystkiego.

Morze mówisz? A no w sumie pływa w ostatnim odcinku :)

Pomimo ,ze piaty sezon byl nieco slabszy serial nadal dla mnie swietny. Postaci ,dialogi ,charakteryzacje ,muzyka ,ilosc swietny scen ktore mozna wiele razy ogladac na yutube slowem uczta. Nie ma drugiego serialu o podobnym klimacie ,przynajmniej dla mnie.

Dla mnie zakończenie było idealne. Perfekcyjny Nuck, który zawsze był 3 kroki przed innymi zapomniał o jednym chłopaku, który zakończył jego historię. Nawet kiedy po poprzednim odcinku wydawało się, że stracił wszystko to zawsze jednak miał plan B.

Moja ocena to 8. Nie jest to najlepszy serial, ale klimat i wszystkie cudowne detale (to zabijało chyba budżet najbardziej - sam pilot serialu kosztował 18 milionów dolarów). Postacie takie jak AR, Chalky White, Richard Harrow lub Van Alden to poezja sama w sobie. Owszem, macie rację co do zapychaczy w poprzednich sezonach, ale i tak wszyscy oglądaliśmy serial dalej. To jest serial, który spokojnie można obejrzeć jeszcze raz od początku za jakiś czas. Niech potwierdzi to choćby scena Capone zmierzającego do sądu.

Oj mam tak samo :) Oglądając wiele odcinków myślałam o tym, że już nie mogę się doczekać oglądania ich po raz drugi ;)

A widziałaś Breaking Bad, The wire, Sopranos, The Shield ?

Sopranos całe już lata temu kiedy seriale nie były jeszcze modne (mam zamiar sobie odświeżyć), Breaking Bad podjęłam próbę, The Wire mam wrażenie nie moje klimaty do końca, ale nie wykluczam może w sumie spróbuję, to The Shield też jakoś średnio mnie ciągnie.. Jak znasz się na serialach możesz mi poradzić, przejrzałam dużo seriali na filmwebie i wybrałam kilka tytułów, które czuję, że mogą mnie wciągnąć (wiesz przejrzałam zdjęcia, fabułę, kto występuje), a że po już Zakazanym to muszę na coś się zdecydować, może któryś mi doradzisz :) ? Hell on Wheels, Mad Men, Crime Story, Deadwood, Peaky Blinders, Detektyw, Penny Dreadful, The Originals ;)

Gomorra ;)

Dzięki :)

zdecydowanie True Detective :)

Nie oceniaj po kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu odcinkach, a po całości.
Takie The Shield czy Sopranos przecież miażdżą ostatnimi sezonami coraz słabsze stopniowo Zakazane imperium.
Nie mówiąc już, że Breaking Bad czy The wire to zupełnie nie osiągalna półka dla Zakazanego imperium.
Zresztą eksperci uważają, że The wire to najlepsze dzieło telewizji.
Kiedyś w latach 90' za taki niedościgniony wzór uważano Twin Peaks.
Najlepsze seriale jakie widziałem to:
Breaking Bad, The wire, Sopranos, The Shield, Twin Peaks, Dexter (do 4 sezonu jest świetny, potem spadek poziomu)
True Detective, Fargo, Robin of Sherwood, Rzym, Gra o tron, Sześć stóp pod ziemią, Oz,
Deadwood, Zakazane imperium (spadek od 3 sezonu)
Resztę seriali jakie widziałem pominę milczeniem, bo nie zrobiły wielkiego wrażenia.
Oceniając obiektywnie bez sentymentów:
Breaking Bad > Twin Peaks > The wire > Sopranos > Gra o tron > Robin of Sherwood=Rzym > Sześć stóp pod ziemią >
Dexter > The Shield > Oz > True Detective > Fargo > Zakazane imperium > Deadwood
Najlepsze zakończenie ma Sześć stóp pod ziemią, potem Sopranos, The Shield, Twin Peaks.
Po obejrzeniu Sześć stóp pod ziemią słyszałem, że wielu ludzi mocno płacze, zdarzały się samobójstwa.
To takie katharsis i mocne uderzenie trzeba przyznać.
Dexter najgorzej zakończyli, ósmy ostatni sezon jest tragiczny na tle całego serialu z żałosnym zakończeniem.
A pomyśleć, że pierwszy, drugi i czwarty sezon to coś tak świetnego.
W ogóle z wszystkich gangsterskich seriali to tak bym to widział:
Breaking Bad > The wire > Sopranos > The Shield > Zakazane imperium > Pitbull > Peaky Blinders > Ekstradycja
Ogólnie rzecz biorąc lubię seriale HBO za realizm, solidne scenarusze, polityczne podejście,
dobre aktorstwo i dialogi, wolniejsze tempo z brakiem fajerwerków.
Oz - system więzienny w Oswald
Sopranos - rodzina mafijna w New Jersey
Kompania braci - 2 wojna światowa
Sześć stóp pod ziemią - rodzina zakładu pogrzebowego w Los Angeles
The wire - system miasta Baltimore (praca policji, getto, edukacja, polityka)
Deadwood - system polityczny pewnego miasteczka w czasach dzikiego zachodu
Rzym - system polityczny starożytnego Rzymu
Zakazane imperium - polityka mafijna w czasach prohibicji
Gra o tron - polityka krainy Westeros
True Detective - kryminał

Czy ja oceniam? Gdzie oceniłam? Jak mogę oceniać coś czego nie widziałam ? Nie mogę i tego nie robię. Obejrzałam kilka odcinków, znudziły mnie i dalej nie oglądałam, mam to utrzymywać w tajemnicy albo obejrzeć 15 odcinków by mieć prawo o nim wspominać? Luzuj, seriale mają świetne jak nie rewelacyjne recenzje, opinie, na pewno są dobre, mi po prostu nie podeszły. Nie chce mi się oglądać na siłę, nawet jeśli pod koniec stwierdziłabym, że było całkiem nieźle. "Eksperci uważają" cieszę się, dlatego, że eksperci uważają to ja muszę tak uważać. No co ci poradzę, taki mam gust, takie lubię klimaty i Zakazane imperium kocham :) W sumie to skoro stawiasz Zakazane Imperium i Deadwood koło siebie jako słabe to może i Deadwood tak samo bardzo mi się spodoba :D Dziękuję serdecznie za wszelkie uwagi :) Jeśli a propos tego co jest najlepse to dzięki bogu ludzie mają różne gusta i się od siebie różnią, bo inaczej każdego ulubionym filmem byliby Skazani na Shawshank i Zielona mila, a serialem Breaking Bad i Gra o tron. To by było nudne i nieznośne ;) Oczywiście nie krytykuję tych filmów, dałam za przykład filmy ze szczytu rankingu, sama też mam ulubione filmy, które są bardzo popularne, ale mam też wiele ulubionych filmów z oceną na filmwebie okolo 6 z kawałkiem. A wydaje się, że ty masz myślenie, że jak ktoś nie uważa za najlepsze tego co ty, większość widzów i eksperci no to.. w ogóle nie jest taka sytuacja możliwa. A jest - na szczęście :) Z seriali, ktore wymieniłam, że mnie interesują widziałeś tylko Detektyw, Peaky Blinders i Deadwood? "dobre aktorstwo i dialogi, wolniejsze tempo z brakiem fajerwerków." - to lubię ;)

Nie pisz proszę takich głupot, że wiesz w jaki sposób ja myślę.
Twój post tylko potwierdza to, że kobiety są hipokrytkami.
Zaprzeczasz sama sobie, że nie oceniłaś czegoś, gdy jest odwrotnie :)

Prześlij kawałek tekstu, w którym oceniam serial. P.S. Współczuję doboru kobiet wokół siebie i niemiłych doświadczeń, jeśli ktoś ocenia kogoś to ty właśnie mnie zupełnie bezpodstawnie oceniłeś :)

A widzisz dla mnie mówienie np że Dexter jest lepszy od BE to żart. Bowiem serial o tym seryjnym mordercy uważam za niesamowity żart i gniot nieziemski. Przyznaję widziałem pierwszy sezon, ale po nim nie mam ochoty na więcej. Irytujące postacie wycięte z szablonów, wieczne monologi głównego bohatera który użala się nad sobą z irracjonalnych powodów i kwestie w których ma nas niby utwierdzić jak dalece nieludzkim jest stworem, a koniec końców zachowuje się głupiej niż jego siostra, która chryste jest naprawdę największym minusem tego serialu.

Dla mnie BE miażdży Dextera, choć muszę się zgodzić sezony 3 i 4 były dalekie od ideału, za to 5 podobał mi się niesamowicie.

Pierwszy, drugi i czwarty sezon Dextera uważane są za świetne. Pozostałe trzeci, piąty, szósty, siódmy za średnie,
a ostatni ósmy za bardzo słaby. Też odniosłem bardzo podobne wrażenie i
po czwartym sezonie była równia pochyła w dół z bardzo słabym i rozczarowującym zakończeniem.
Natomiast jeśli serial, by zakończył się po czwartym sezonie i na dodatek gdzie zakończenie było tak mocne jak w
końcówka Sześć stóp pod ziemią, Sopranos czy The Shield to serial Dexter byłby dużo lepiej oceniany jako całość.
To był idealny przykład, by nie przeciągać na siłę serialu na kolejne sezony.
Ale w sumie istnieją też seriale równie długie z bardzo wysokim poziomem, aż do samego końca i wspaniałym zakończeniem.

Jak dla mnie zakończenie było ok. Nie zapada w pamięć, nie przejdzie do historii, ale w ostatnim sezonie udało się serial zakończyć w sensowny sposób (choć odbiegał mocno klimatem od poprzednich). Chociaż niektóre szczegóły zachowania Tommy'ego były dla mnie niezrozumiałe, jeśli od początku jego celem było zabicie Nucky'ego.

Jak dla mnie to ostatni odcinek ładnie wszystko spiął. Heh jeszcze pamiętam jak po obejrzeniu 7 odcinka, przeszło mi przez myśl "co się stało z małym Darmody?" - a tu proszę :) zakończenie wręcz symboliczne dla widza, bo nigdzie nie jest powiedziane, że Tommy mścił się właśnie za ojca. Być może chodziło mu o zemstę za los babki, jaki zgotował jej Nucky, po popchnięciu jej w łapska komodora?

Gdzieś tam jeszcze mam cichą nadzieję, że HBO nakręci dalsze losy, ale już nie jako Boardwalk Empire tylko np. New York Empire - Lucky, Lansky, Capone itd. ze świeżym spojrzeniem i tymi samymi aktorami. Byłoby miło, ale jak to mówią: "nadzieją matką głupich" ;)

Oj tak, super pomysł, ale faktycznie jesteśmy głupi, że się łudzimy ;-)

Również uważam, że zakończenie jest pójściem na skróty. Zawsze łatwiej dopowiedzieć widzowi trochę nowego o przeszłości, żeby zakończenie miało ręce i nogi. Takie odgrzebywanie na siłę dawno zapomnianych spraw. Brakowało mi tego solidnego gangsterskiego klimatu, w którym serial powinien się zakończyć. Cały wątek przemiany wewnętrznej bohatera, kiedy jest już za późno był super, ale jeżeli Nucky ginie to zabija go biznes, a nie trochę "wyczarowany" Tommy za krzywdy wyrządzone babci (której prawie nie znał).
Chociaż 5 sezon odbiegł trochę od reszty (gangsterka siadła), dla mnie całość jak najbardziej godna :)

serial jako całosc kapitalny, w finale serii scena z Caponem i synem, rozmowa Nuckiego z Margaret, czy scena z ojcem Nuckiego ("rodzina w komplecie") - kapitalne. Spytałbym - dlaczego dziś tak mało robi się pełnometrażowych filmów, choć w połowie tak dobrych, jak ten serial. Natomiast zakończenie dla mnie jest nieustannym rozczarowaniem. Emocje opadły - daję 8 gwiazdek (byłoby 9, ale cóż).

gra aktorów, scenografia, scenariusz - będzie mi cholernie brakować drewnianej promenady Atlantic City.

Co za GŁUPIE zakończenie. Tommy Darmody proszę pańśtwa pojawia się niczym Filip z konopii, knuje przez dłuższy czas intrygę, na koniec zdobywa cholernie drogi pistolet i zabija Nuckiego. Pożal się Boże. Bardzo nie podobało mi się to zakończenie, przegłupie.
Totalnie Tommy nie rokował na dziecko z którego wyrośnie zabójca, nie odpowiada mi to, nie pasuje.
Serial z oceny 9 zjechał do 7 po ostatnich sezonach. Ale nie wiem czy "6" nie byłaby trafniejsza.
Od sezonu 3 mieliśmy wielki spadek formy. Ale tego co zrobili w ostatnim już nie wybaczę - pominęli najciekawsze wydarzenia skacząc akcją do przodu "aby tylko szybciej skończyć serial".

tym bardziej że przedstawili Tommy'ego jako osobę która tęskni za babcią, a z poprzednich sezonów wynikało że raczej bał się mieszkać z nią (przez ten burdel) i mieszkanie z tą nauczycielką (czy kimkolwiek była, nie pamiętam jej imienia i jej ojcem) wpływało dobrze na niego.

"cholernie drogi pistolet" - Nucky dał mu 1000+ dolarów, gdy jeszcze byli w klubie. Młody Darmody wziął je i wiadomo już na co wydał. :)

Naciągane to strasznie. Nagle zainteresował się Gillian, od której uciekał razem z Harrow'em. Słabe zakończenie.

och naprawdę :) bo jako 4 latkowie myślimy to samo co później będąc w wieku tych 15 czy tam 18 lat :) Zwłaszcza w wieku 15 gdy się jest w tym najgłupszym wieku, porywczym wieku, gdzie nie wiele potrzeba aby takiemu młodemu idiocie naryć w głowie.

Czego wy doszukujecie się jakiej kolwiek logiki w zachowaniu 15 letniego szczyla? Dostał broń znał piąte przez dziesiąte, resztę sobie dopisał i odstrzelił Nuckyemu prdolony łeb. Cios przyszedł z zupełnie innej strony niż się spodziewałem i podejrzewam również Nucky.

traumatyczne przeżycia z dzieciństwa wpływaja potem na całe Twoje życie. Takie wydarzenia mogą ukształtować życie 4-latka na całe jego życie. Dla 4-latka traumatycznym przeżyciem było to co widział mieszkając w domu z Gillian (ten cały burdel i to co się tam działo, oglądnijcie dobrze sezon 3.), więc psychika człowieka w takim przypadku znienawidzi bardziej osobę za to odpowiedzialną (Gillian), a na pewno nie będzie jej wspominał z sentymentem jak nam przedstawiono w serialu. A w serialu pokazali nam, że młody zapałał nagle "miłością" do babci, od której z poprzedniego sezonu wiemy że raczej nie przepadał. Jedyna szansa to po prostu że młody był po tym wszystkim niezrównoważony (przeżyciach z dzieciństwa) i szukał osoby ze swojej przeszłości na której mógł się wyżyć (napotkał Nucky'ego), na to że był niezrównoważony wskazuje, że wcześniej miał o wiele więcej okazji by zabić Nucky'ego - np. w jego apartamencie, czy jak go znalazł za skrzyniami. Ale teoria ta upada gdy wslucham,y sie co Tommy mówi na końcu do Nucky'ego. Wspomina z sentymentem o babci co się kupy nie trzyma !!!
Podsumowując dla mnie koniec serialu jest rozczarowaniem, w sezon 5. można okreslić "zabić jak najwięcej, zabić jak najszybciej". Van Alden, White, Doktorek, Mickey, Nucky - oprócz doktorka, nad którym zbierały się czarne chmury od jakiegoś czasu to reszta śmierci była beznadziejna, na przymus byleby zabić

U mnie tak samo, tylko z 9 na 8, przede wszystkim na galopujący na siłę ku końcowi ostatni sezon. Końcówka była dla mnie do przyjęcia, reżyser musiał strzelić jakiegos moralniaka, bo wiadomo, cała ta sprawa z pedofilią i przyzwoleniem na nią główego bohatera dla swoich korzyści nie mogła przejść bez echa. Jednak jeśli idzie całokształt, kostriumy, klimat, grę aktorską, będę długo wspominał ten serial. Dla wypełnienia "pustki poserialowej", na którą osobiście choruję po zakończeniu każdego dobrego serialu, proponuję Peaky Blinders http://www.filmweb.pl/serial/Peaky+Blinders-2013-680981 - mafia na mniejszą skalę, ale kostiumy, gra aktorska i muzyka prima sort.