Nie stało się tak w przypadku przeciętnego TFA, więc średnia Rogue 1 też specjalnie nie zmaleje.

Ja jestem fanem uniwersum i uważam że film jest nudny, bezbarwny, nudny, kopia z EU, nudny, z niezbyt porywającą fabułą, nudny, humor wciśnięty na siłę, razem z bohaterami, nudny.... I nudny.

Serio, to że ktoś jest fanem nie oznacza że ma przyjmować wszystko co mu opchną. Właśnie kochanie czegoś powinno skłaniać do używania nie tylko superlatywów, ale także korzystania z krytyki. Na tym polega prawdziwe "fanbojstwo" "fangirlstwo" czegoś - na poznaniu również negatywnych stron obiektu zainteresowania. Dla mnie, to, że coś ma w nazwie "Star Wars" nie czyni z niego od razu arcydzieła światowej klasy. Liczy się dopiero forma i treść w jakiej to zostało przedstawione. Wszakże ile mieliśmy książek przeciętnych czy nawet beznadziejnych z odległej galaktyki? Ile zapychaczy równie niepotrzebnych. To co, jak dana literatura mi się nie podoba, a jest z ulubionego uniwersum to mam jej nie krytykować, bo ma w tytule "SW"? Absurdalne. Osoba która bezpodstawnie przyjmuje wszystko co jej dadzą to nie fan, to dogmatyk. Innymi słowy, minął się z powołaniem.

No no, właśnie doczytałem to co napisałeś. "Ja jestem fanem uniwersum i uważam że film jest nudny, bezbarwny, nudny, kopia z EU, nudny, z niezbyt porywającą fabułą, nudny, humor wciśnięty na siłę, razem z bohaterami, nudny.... I nudny." oraz "Właśnie kochanie czegoś powinno skłaniać do używania nie tylko superlatywów, ale także korzystania z krytyki". Noo szacun! - pomieszanie z poplątaniem i bezsens; Congratulations!! Fan „uniwersum”, który kocha jednak krytykuje; ale jaja!! Jest tak: nie jesteś fanem, nie kochasz (bo to filmy, co tu kochać??) i trzeźwo patrzysz na rzeczywistość, albo jesteś fanem – wybieraj (z rozsądkiem).

Yyy... co, Sherlocku, albo inaczej: Mężny w boju fanie Rogue One i Kylo Rena? XD Pomimo przeczytania 7 razy twojego postu stwierdzam że nie ma on w ogóle sensu i wódka była dobra. Ciężko dojść o co ci chodzi, bo twój tok rozumowania jakoś tak ni ciul ma się do mojego komentarza i celu jego umieszczenia. Także to ty czegoś tu nie ogarniasz, bo twoje refleksje nie mają związku przyczynowo-skutkowego z moim postem nawet w wymaganych 30%. Także póki co, nie mam nawet jak zjechać cię za twoją wypowiedź (ale nie martw się, nie wszystko jeszcze stracone :*). Wróć jak wytrzeźwiejesz.

No no, nieźle, kłopot w tym, że wódka to twój problem - ja o uzależnieniach nie pisałem - ty tak. A co to "Mężny w boju fanie Rogue One i Kylo Rena" ?? niestety - albo czytasz bez zrozumienia, albo nie to co trzeba - związek przyczynowo - skutkowy z moim postem jest niestety poza twoim zasięgiem, a szkoda. Poczytaj moje "wypowiedzi" na temat a potem "mów mi fanie" he, he.

XDDD


Wiesz co, skoro ty nazywasz swoje wypowiedzi "wypowiedziami" to i ja również nie odczuwam potrzeby konfrontacji z nimi. Enjoy.

To koniec, ale ”nie jestem - Zgred” – mam swoje zdanie; i już. Ja życzę Ci byś, za każdym razem potrafiła powiedzieć to co naprawdę myślisz i nie bała się, że ktoś cię skrytykuje.

A to to masz jak w banku. : D

To "rykoszet", przepraszam - m.in. bank Spółdzielczy w Częstochowie ogłosił upadłość. Wypłaty do 20% "oszczędności". Nic więcej. Teraz powiedz jeszcze raz - "masz jak w banku"!!!!

Złodzieje, korupcja, w ogóle nie dbają!

" jeśli ktoś oczekuje czegoś więćej (tak jak ja :P ), czyli zawirowań fabularnych i niebanalnych postaci to tutaj tego nie znajdziesz" - łojejciuniu... Niebanalne postaci... zawirowania fabularne... ŚMIECHŁAM :D Jak ci się takie coś marzy, to na Hamleta do teatru idź :) Serio :) Ty niebanalna postaci o życiu pełnym zawirowań... :D

Zgadzam się w pełni, dla mnie ten film to żart. Wyszedłem z kina umoralniony jak po 1. Komunii Świętej, tylu "urzekających" przemów nie było jeszcze w żadnym filmie. Postacie bezbarwne, banalne, gra aktorska głównej bohaterki zerowa - zastanawiałem się czy może ma paraliż twarzy? Dialogi chwilami idiotyczne:

(UWAGA SPOILERY)

"- Do czego służy ta antena?" "-Do transmisji danych" (SERIO!?)

Poza tym po raz kolejny udowodniono, że szturmowcy są przygłupami i nie potrafią strzelać a ich pancerz to chyba jest tak zbudowany aby był wrażliwy nie tylko na strzały z broni laserowej ale nawet uderzenia kijem.

Już nawet nie wspomnę, że Krennic powinien umrzeć w 5 minucie filmu gdy dostał strzał od żony Galena Erso - od identycznego strzału na końcu filmu, wycelowanego w to samo miejsce, od Cassiana, Krennic mało co nie umiera.

W dodatku zawiodłem się na samym początku - GDZIE SĄ LATAJĄCE NAPISY I MUZYCZKA? Za to minus niewybaczalny. Klimat SW niestworzony.

Próbowali ratować film Vaderem i sceny z nim faktycznie są na poziomie na jakim ten film chciało by się oglądać - ale ile tego jest?

Swoją drogą: czy tylko ja zauważyłem twarz Obi Wana w widoku panoramicznym z tego pierwszego księżyca, który potem zniszczyli? :)

Polecam zagłębić się w temat szturmowców, byli żołnierzami z poboru, z niskim wyszkoleniem i słabym wyposażeniem, skazanymi na szybkie zastąpienie ich nowymi. Zbroja szturmowców działała w sposób (w przeciwieństwie do innych, dla przykładu klonów) by noszący przeżył trafienie kosztem dalszej zdolności do walki, na polu walki było mnóstwo rannych i nieprzytomnych. Brak klasycznych napisów na początku jest spowodowany faktem że to nie jest kolejna część sagi a osobna historia, spin off.

mnie tez strasznie razily te amerykanskie przemowy

Potwierdzam mnie też, ale nie amerykańskie tylko usaowsko-hollywood'skie - jest różnica.

zgadzam się film słaby

średniak, "dojenie krowy na siłę", ale z fanów jeszcze można niejeden grosz wycisnąć - "taka prawda".

Szturmowcy byli dużo bardziej efektywni niż w innych filmach. Jak pojawi się film na nośnikach to proszę dokładnie obejrzeć film. Szturmowcy strzelają celniej. Działają taktycznie, widać rzeczywiste wsparcie.
Co do wytrzymałości pancerzy. Są sceny w których zbroje wytrzymują strzały. Co do uderzeń kijem. Można coś na siłę wymyślić. Myślę jednak, że nie wgłębiajmy się tak mocno w szczegóły. Nie wszystkie miejsca są osłonięte pancerzem.

Tak naprawdę w wojnach klonów (anime) było wyjaśnione po części, że te ich zbroje to jeden wielki chłam. Szkoda kasy było na porządne zbroje, mieli jako klony zalewać ilością. A zbroje tylko jako atrapa nie były w stanie właściwie niczego zatrzymać.
Swoją drogą pierwszy SW który mnie nie raził banałami i naciąganą historią. Jakoś tak wszystko było tu poskładane.

Na serio uważasz że łotr1 to słaby film ?

Wiem, wiem "dużo po czasie", ale ja (JA) tak uważam - słaby; i już. "na serio". Dwa razy oglądałem i trzeci raz nie obejrzę, bo ocena spadłaby jeszcze niżej. "Szkoda" wspomnień, bo tego co się czuło oglądając pierwszy raz SW nie da się "wskrzesić".

piszesz "z sensem", a to nie jest norma. Powtórzę jeszcze raz - ten film to "dojenie krowy na siłę", odcinanie kuponów - i tyle. To "średniak" oglądałem i nic mnie nie zainteresowało. Stare i nowe, pomieszanie z poplątaniem, usaowsko-hollywood'ska bufonada i pokazówka; to tak jak dawać koniu (końowi?) kostkę cukru na dłoni, trza uważać bo palce nie odrastają.

To jest film zdecydowanie nie dla dzieci.

to jest film dla każdego... Po drugie nie jestem dzieckiem więc prowo sałebe... Po trzecie mi się nie podobał więc zamilknij...

Uderz w stół a nożyce się odezwą ;), widzę, że tu jakąś krucjatę prowadzisz, ale legniesz na każdym polu z argumentami jak u dziecka.

A ty to kto by się odzywać tam gdzie nie proszą

Tutaj nie działają Twoje Harro Potterowe czary, a kim jestem? zgadnij.

Uh, ale ten film serio był słaby. Miał 1-2 bohaterów, złe tempo, nieistniejącą fabułę i mierne dialogi.

Więc nie rozumiesz sensu Łotra Jeden. Ten film nie miał na celu przedstawić Ci postaci, fabułę i dialogi. Ten film miał Ci przedstawić to, w jaki sposób Sojusz dostał w swoje ręce plany Gwiazdy Śmierci. Tylko tyle, albo raczej aż tyle.

Jak ktoś uzywa argumentacji w stylu "scenariusza nie ma, bo tak" "to było żałosne" "beznadziejne" "błagam" "litości" a zero konkretów, to w 95% taka osoba gówno zna się na kinie :)

słabe prowo

to nie było prowo a po prostu luźny opis moich obserwacji :) Jeśli komuś nie podobało się coś w filmie umie to wyjaśnić, zaargumentować, a nie pisać w koło ogólnikami że "żałosne" "głupie" "beznadziejne" a zero konkretów.

O, widzę, że nie tylko do mnie wyjeżdża z tym słynnym słowem "prowokacja" ;) Odmienna opinia to już prowokacja ;p

dokładnie xd
ale nie warto zwracac uwagi na trolli
ps. fajny avatar ;p

Zaraz zostaniesz przez niego zgłoszony, także uważaj ;)

Dzięki :)

Brawo. Ktoś to powiedział głośno. Parówkowym scenariuszo-żercom mówimy NIE!

Niech delikwent napisze dlaczego wg niego scenariusz był skopany, co nie wyszło i dla czego (gra aktorska, zły pomysł, fatalna realizacja, przesada w tym lub owym). To już nie podstawówka i delikwenci powinni pisać płynnie pełnymi logicznymi zdaniami.

Pozdrawiam.

Już sobie wyobrażam jak taki typ będzie odpowiadał na pytania podczas rozmowy kwalifikacyjnej:
- Dlaczego chce pan pracować w naszej firmie?
- Bo jest fajna.

Albo podczas prowadzenia sekcji zwłok, gdyby został lekarzem medycyny sądowej:

- Co mu się stało?
- Nie żyje.
- Ale dlaczego?
- Bo umarł.

xD

:D

Umarłam :D

Dostaje ci się rykoszetem, co to znaczy "umarłam :D"?? Ja już po 40-stce i nie "jarzę" - taki ze mnie lamus.

Tutaj chodziło mi, że niesamowicie mnie rozbawiło to co napisał Bloody :)

A, nie ćpasz i nie masz samobójczych myśli?? Mam "nadzieję".

Dobrze się czujesz? Czy to takie coś co miało podnieść Twoje ego? I jeśli masz zamiar dalej sobie ego podrasowywać i pisać komentarze z dupy to sobie daruj.

Nieporozumienie, przepraszam, wybacz!! przesadziłem, nic nie chcę podrasować, bo nie ma co!! No - z dupy też nie nam co zagrać - waltornia być może, ale tu też kiepsko. Wybacz x2. i odpuść.

I jeszcze coś. Na Twoim miejsc nie chwalilabym się że mam lat 40 albo pisała komentarze na miarę 40 latka a nie gowniarza

Niestety, pewnie już wiesz że facet zawsze pozostaje "gówniarzem", dzieciakiem co potrzebuje "cycka". Tak, nawet ci "Najwięksi, najbogatsi i uwielbiani" są erotomanami (nawet geje). Myślimy - wiesz czym - a to nas dookreśla. Przekonasz się, że trzeba nas brać takimi jakimi jesteśmy, bo inaczej to "pofruniemy na inny kwiatek" - wiem jak to brzmi - brrrr- ale to potrzeba przedłużenia gatunku - uwarunkowanie genetyczne. No walcz z nim.

Sorry, ale tok rozumowania jest poprawny! Ja bym takiego zatrudnił bez zastrzeżeń! Ja - mgr inż. mechanik - mechanik z "powołania", jak diagnozuję maszynę, urządzenie to właśnie tak! Potem "sekcja" i wnioski - co się stało?, ale wcześniej nie!! Lubisz wróżki?? wszystkowiedzących? pseudonaukę? a może para-cośtam? Niestety, ja paracośtam nie posiadam, tylko wiedzę i doświadczenie, wiem: to za mało.

Sory, też mam tytuł inżyniera, i tak, lubię "para coś tam" :)
Da się? DA!

Tu nie chodzi o tytuł. Wiesz, że papierek to tylko przepustka. Ważne jest to masz w głowie oraz to co da się udowodnić - ale jeżeli ty z "para coś tam" będziesz lepsza niż ja - to się wycofam, zmienię zawód - niewierzący pozostanę, taki ze mnie "Koziołek Matołek"

Mam raczej ścisły umysł i nie wkluczam możliwości istnienia czegoś, nawet jeśli jeszcze nie zostało odkryte :)