Och, a już myślałam że pierwszy temat będzie mój :)

Cóż, nigdzie w filmie nie jest powiedziane, że Elsa zapanowała nad mocami. Chwilowo jej się to udało dzięki pojednaniu z siostrą, jednak chyba dalej musi nad nimi pracować.

Sorry że byłem pierwszy :) no masz racje ale z tymi mocami ale coś musi się stać że straci tą chwilową kontrolę ?? awantura z siostrą, ???

Być może, chociaż ja bym wolała nie wiedzieć czemu, żeby Elsa po prostu była przepracowana, albo coś :P

:):) albo zakochana MOŻE znajdzie miłość i będzie chciała popisać się przed chłopakiem :)

Też możliwe, chociaż nie sądzę zeby podejmowali ten temat w 7-minutowym filmie ::)

i Dzięki za komentarz :) i zapraszam kolejnych ;)

Ależ nie ma za co :)

Jeśli będzie się ich obawiała, to pewnie tak.

Wizja!

Proponuje taką małą zabawę w Nostradamusa. Niech każdy podzieli się ze swoimi przewidywaniami na temat filmu. Gdy już wyjdzie, ten, kto mniej więcej trafi w sedno, dostanie tysiąc wyimaginowanych lajków.

Patrząc wczoraj w nocy na konstelacje gwiazd i bacznie obserwując kąt spadania płatka śniegu na moją kurtkę dziś rano, doznałem wizji, która nie ma kompletnie nic wspólnego z tymi bzdurami o gwiazdach i płatku śniegu, a wychodzi jedynie z umiejętności logicznego rozumowania (kiepskiej zresztą...).

Na początek chciałem uspokoić moją znajomą filmomankę, która: "Ma nadzieje ze nie zrobią oklepanego tematu.... Elsa się stara żeby był to najwspanialszy dzień w życiu Anny ale wszystko się psuje, a na koniec ze Annie wystarczyłoby spędzić czas z siostra..."

Ta historia już była. Dla zainteresowanych: http://ecx.images-amazon.com/images/I/61YZbnsXqwL.jpg

Jest to książeczka opowiadająca historię o zimowym balu, podczas którego Elsa pragnie wręczyć Annie "perfekcyjny prezent", a na końcu okazuje się, że Anna po prostu chcę spędzić z nią trochę czasu, bla, bla, bla... Mimo banalności polecam, bo historyjka jest naprawdę urocza i świetnie oddaję charakter sióstr.

Tak więc tą historię możemy skreślić, Disney raczej nie zmarnuje krótkometrażówki na tak banalną opowieść, którą już opowiedział. Szczerze wątpię by popełnili tak wielki błąd, jak przy... TYM GWAŁCIE NA WYOBRAŹNIĘ: http://ecx.images-amazon.com/images/I/51O%2BrOwLyoL._SY344_BO1,204,203,200_.jpg

Elsa tracąca kontrolę nad mocami? Nie, raczej nie. Był temu poświęcony cały film, czy jest sens znowu to wyciągać? Zwróćmy uwagę na dobór słów: "Moce Elsy znów mogą sprawić kłopoty" (parafrazując). Nie jest napisane, że ona traci nad nimi kontrolę, czy że ciągle się boi (jedyna przyczyna, przez którą traciła kontrolę). Jest napisane, że sprawiają kłopoty. Mogą sprawić kłopoty naprawdę na dużo różnych sposobów.

Moje przewidywania: Mamy urodziny ANNY. ANNY, nie Elsy! Jednakże Elsa, przez swoje odjazdowe moce, zabiera siostrze miejsce na pierwszym planie. Skupia na sobie całą uwagę. Robi sztuczki, tworzy rzeźby, a jej suknia mieni się w blasku dnia. Anna, mimo że to jej dzień, stoi zupełnie z boku, podczas gdy wszyscy fascynują się Królową. Robi się zazdrosna. Dochodzi między nimi do kłótni, lecz na końcu się godzą, "miłość roztopi... bla, bla, bla".

Argument przeciw? Z tego co słyszałem, mogę się mylić, filmik będzie trwał zaledwie siedem minut, a jeszcze ma być wykonana piosenka. Trochę krótko, by opowiedzieć taką historię.

Nie wiem jak wy, ale mnie ta wizja przeraża. Mam szczerą nadzieję, że okażę się taki sam, jak Nostradamus (czyt.: wygaduje bezsensowne bzdury).

Dobra, to tyle. Wracam do użalania się nad sobą. Pozdro ;)!

Fajny pomysł. Myślę że będzie banalna historia, Elsa robi z Krzysiem świetny bal, prawie wszystko się udaje, np. Olaf zje ciasto, ale jednak wszystko się fajnie kończy bo miłość sióstr ble ble ble.

"Fajny pomysł."

Eee... Nie. To w ogóle nie jest fajny pomysł. To jest przerażający pomysł, który wydaję mi się jednak dosyć przerażająco prawdopodobny...

Ale cóż, każdy ma swoje zdanie...

Swoją drogą, czy mi się wydaję, czy nie byłeś obecny przez jakiś czas? :P

"Proponuje taką małą zabawę w Nostradamusa. Niech każdy podzieli się ze swoimi przewidywaniami na temat filmu. Gdy już wyjdzie, ten, kto mniej więcej trafi w sedno, dostanie tysiąc wyimaginowanych lajków."
O to mi chodziło z fajnym pomysłem.

Nie mylisz się, długo mnie nie było

Ooo... Wtopa :P. No cóż, dziękuje.

Jednak wydaje mi się też że to prawdopodobne ....

W sensie moja wizja? Daruj ułomność ;).

Oj nie musisz być taki skromny :)

Nie, ale serio się pytam. Moja wizja wydaję ci się prawdopodobna?

Tak możesz mieć racje

Zaraz się popłaczę...

lol ::)

Jeszcze jedno: na taką a nie inną wizję w głównej mierze naprowadziła mnie mina Anny, na pierwszym prezentowanym zdjęciu (siostry w nowych sukniach).

Taka dziwnie smętna, jakby coś się jej nie podobało. Teraz zobaczmy jak szalenie różnią się suknie sióstr. Skromna i stonowana sukienka Anny i przebojowa i elegancka suknia Elsy. Tak jakby Anna chciała powiedzieć: "Dlaczego chcesz mnie przyćmić?". Swoją drogą, suknia Anny jest zdecydowanie bardziej stonowana niż ta, którą nosiła podczas balu koronacyjnego...

Totalnie mi odbija.

Och nie odbija ci !!! xD nie wiem czemu tak piszesz jak masz całkiem , a nawet bardzo ,fajne spostrzeżenia xD

Bo są przerażające?

w sensie ? ;] ja tam nie widze.

Elsa odciągająca uwagę od Anny i zazdrosna o Elsę Anna.

To po prostu do tych postaci nie pasuje.

Mówimy przecież o starszej siostrze, która praktycznie przez całe swoje życie starała się tylko uczynić siostrzyczkę szczęśliwą i bezpieczną.

A także o młodszej siostrze, która zawsze podziwiała swoją dużą siostrę i nawet nie prosząc o coś na kształt podziękowań, zawsze była jej podporą.

Jednak twórcą często głupie pomysły wpadają do głowy (tak jak w... TYM GWAŁCIE NA WYOBRAŹNIĘ: http://ecx.images-amazon.com/images/I/51O%2BrOwLyoL._SY344_BO1,204,203,200_.jpg ) i po prostu boję się, że tak to właśnie będzie wyglądać.

Odbija mi właśnie dlatego, że wpadają mi do głowy takie żałosne scenariusze, które mogą ujrzeć światło dzienne tylko wtedy, gdy scenarzysta naćpa się kokainą i walnie się młotkiem w łeb. Niestety, takie przypadki się zdarzają... Lecz gdybym ja był normalny, nawet bym o tym nie pomyślał.

Chociaż "Totalnie mi odbija" to był akurat komentarz, do komentarza o sukience Anny. Jeżeli widziałeś mój temat "Nosić się, po domowemu" to chyba wiesz, że przykładam do tego nieco za dużą wagę ;).

xD przeczytaj se lepiej taki mały spin-off co go umieściłem niżej ,ciekawe co sobie o tym ! pomyślisz :P Temat po domowemu widziałem , ale masz swoje zdanie o to dobrze ;)

nie czytałem tych ksiażek :/ szkoda a o co chodzi z Warm Welcome ? tym gwałtem xd

"a o co chodzi z Warm Welcome ? tym gwałtem xd"

Moje wybujałe ego kazało mi tak wiele razy powtarzać ten żart, aż w końcu ktoś się zainteresuje i zapyta o co chodzi ;).

Tak więc teraz musisz siedzieć i słuchać moich narzekań! Ha ha! :P

Mówiąc szczerze, kiedy przeczytałem opis fabuły do tej książki, od razu załamałem ręce.

Fabułę, jaką raczy nas ta książeczka, mógł wymyślić KAŻDY, kto opuścił salę kinową. A z reguły, kiedy na jakiś pomysł mógł wpaść KAŻDY, to jest on NIE ORYGINALNY!

Jednak twórcy jakoś na to nie wpadli.

Elsa ma lodowe moce? Logicznie, ktoś musi mieć ogniste! Tylko że to takie cholernie sztampowe i niedbałe... Gwałt na wszelką wyobraźnię! Czy muszę zaśpiewać twórcą pierwszą linijkę "Przyjdzie czas" by to zrozumieli?

Ale sam fakt, że ktoś ma ogniste moce, jeszcze nie jest najgorszy. Ponieważ tym kimś OCZYWIŚCIE jest kobieta, OCZYWIŚCIE jest to królowa, OCZYWIŚCIE nie potrafi się kontrolować i OCZYWIŚCIE uwięziła swoje państwo w okowach wiecznego lata! Takie rzeczy zdarzają się tak cholernie często!

Ehhh... Gwałt... Zgwałcono wszelką ludzką wyobraźnię...

Wporzo, wypłakałem się ;).

coś jak frozen tylko że inny tytuł ,,fire, :P nie warto chyba czytać jak dla mnie.

Na razie mam tylko pierwszą część. Po przeczytaniu każdej kolejnej, będę rekomendował na temacie o książkach, na forum o długometrażowym filmie. Więc, prędzej czy później, będę ci w stanie konkretniej powiedzieć, czy faktycznie nie warto.

Nie obiecuje jednak, że stanie się to prędko. Książeczki są dosyć drogie ;).

Coś w stylu :

Anna wbiegła do pokoju Elsy, zdecydowanym krokiem podchodziła do okna ,przy którym stała. Miała surowy wyraz twarzy, zmarszczone brwi i zadarty nos. Stanęła przed siostrą i z lekko podniesionym tonem powiedziała:
-Musisz, prawda ?!
-Co muszę ?- Odpowiedziała spokojnie Elsa.
-Musisz ,jak zwykle zwracać na siebie uwagę ,nawet w ten jedyny dzień w roku!
-Ależ ja nie zwracam uwagi na...-Przerwała jej Ania
-Już mi tu nie kłam... szpanujesz tymi mocami ,żeby całe państwo ciągle je widziało, nawet kieckę masz bardziej gustowną niż ja.-Zmarszczyła suknienkę po czym jakby ją chciała rzucić na ziemię.
-Nie przesadzasz ?- Powiedziała lekko zdezorientowana. -Jeśli ci to przeszkadza mogę zmienić strój.
-Tu nie chodzi o strój! Tu chodzi o twoje wybujałe ego.
-Ej ej... nie pozwalaj sobie.
Anna załamała ręce ,po czym wzięła głęboki oddech i uspokoiła się.
-Do końca imprezy nie zachowuj się jak pępek świata okej ?
-No.

Uściskały się Happy End ! XD

Elsa jak pępek świata? Wybujałe ego?

Anna, która zamiast siedzieć w miejscu i zacisnąć zęby z miejsca robi wyrzuty?

Nie, po prostu mi się to nie podoba.

wiem xD mi samemu się to nie podoba :P ni z gruszki ,ni z pietruszki se tak to przedstawiłem ;) głupie wiem.

Sam pomysł jest głupi. Nie da się go dobrze poprowadzić...

To nie jest aż taki zły pomysł w świetle wszystkich obaw. Z dwojga (trojga, czworga...) złego wolę Twój pomysł. I nie rozumiem argumentu "to do tych sióstr nie pasuje". Jeśli Elsa będzie zwracać większą uwagę (a na to się zanosi przez tę suknię... grrr, już jej nie lubię), to raczej ludzie będą reagować, przecież nie ona nie zrobiłaby czegoś takiego z premedytacją. A Anna ma histeryczny charakter, jeśliby zrobiła siostrze awanturę, ja bym się nie zdziwiła, a nawet ucieszyła (tak, chciałabym zobaczyć je kłócące się :P).

"a na to się zanosi przez tę suknię... grrr, już jej nie lubię"

Hmm?

"przecież nie ona nie zrobiłaby czegoś takiego z premedytacją. "

Ja naprawdę nie wiem, czy nie lepiej by było, gdyby zrobiła to z premedytacją...

"A Anna ma histeryczny charakter, jeśliby zrobiła siostrze awanturę"

Tak, tylko że potrzebowała trzynastu lat odtrącania i odmowy udzielenia błogosławieństwa, by powiedziała jej w twarz chociaż jedno złe słowo!

A tu co? Jedna sukienka i od grzeje się jak czajnik?

Z suknią chodzi mi o to, że jest ona niemal taka sama jak ta lodowa. Twórcy mogli dać jej coś bardziej normalnego moim zdaniem, jest tyle fanartów, na których ma "zwykłe" stroje, a wygląda jeszcze pięknej.

"Ja naprawdę nie wiem, czy nie lepiej by było, gdyby zrobiła to z premedytacją..."

Czy ja wiem? Może i lepiej, może nie...

"Tak, tylko że potrzebowała trzynastu lat odtrącania i odmowy udzielenia błogosławieństwa, by powiedziała jej w twarz chociaż jedno złe słowo!"

Cóż, to też jakiś fakt. Tylko że Anna była wtedy w trochę innej, hm, sytuacji? Chodzi mi o to, że przez tę ogólną izolację Anna była dość zamknięta, lecz nie współgrało to z jej naturalnym charakterem, przynajmniej w moim odczuciu. Po pewnym czasie normalnego życia (w sumie nie wiemy, jaki czas w krótkometrażówce minął od końca filmu, ja stawiam na to, że niecały rok - wcześniej mówiłam, że wydaje mi się iż będzie to lato, teraz stwierdzam wiosnę) powinna wyzbyć się tej bariery. Poza tym, to jej urodziny - pierwsze z siostrą, z chłopakiem i z otwartymi bramami, a dziewczyna jest dość emocjonalna.

"Z suknią chodzi mi o to, że jest ona niemal taka sama jak ta lodowa."

Czy ja wiem? Podobna. Być może to jest ta sama suknia, tylko podrasowana. Mi się podoba ;).

"Twórcy mogli dać jej coś bardziej normalnego moim zdaniem, jest tyle fanartów, na których ma "zwykłe" stroje"

No ba! Poświęciłem temu zagadnieniu cały temat! XD ["Nosić się po domowemu" (z niepotrzebnym przecinkiem)].

"a wygląda jeszcze pięknej"

Hmmm... Nie zgadzam się, ale to tylko kwestia gustu ;).

"Może i lepiej, może nie..."

Miałem na myśli, że jeżeli ktoś robi coś, co krzywdzi drugą osobę i nie zdaję sobie z tego sprawy będąc z siebie zupełnie zadowolonym, jest w pewnym sensie gorszą cechą, niż robienie czegoś złego umyślnie.

Ponieważ jeżeli robisz coś złego umyślnie, jesteś dupkiem i zdajesz sobie z tego sprawę. Po prostu ci to nie przeszkadza.

Jeżeli robisz coś złego, myśląc, że nie ma w tym niczego złego i nie zauważasz jak inni przez to cierpią jesteś... Ignorantem, obłudnikiem, egocentrykiem i jeszcze ze sto innych podobnych określeń, wybierz sobie jedno.

Elsa nie jest głupia. Nie jest ani ignorantką, ani egocentryczką. Na pewno nie byłaby tak ślepa.

To po prostu nie pasuje. I mam nadzieję, że twórcy to wiedzą (taaa... Wiedzą. Nie ma to jak oszukiwać samego siebie).

"Chodzi mi o to, że przez tę ogólną izolację Anna była dość zamknięta"

Tutaj raczej nie chodzi o zamknięcie, tylko o wyrozumiałość i miłość.

"lecz nie współgrało to z jej naturalnym charakterem"

Właściwie... To tutaj chyba opisujesz Else :). Anna w żadnym razie nie była zamknięta. Nieco nieśmiała i podenerwowana, gdy dochodziło do rozmowy, lecz nie zamknięta. Ona od początku chciała spotykać się z ludźmi, Hansowi opisała prawie całe swoje życie, podobnie było z Kristoffem. Kontakt z innymi nigdy jej nie wadził, inna sprawa, że trudno było się jej w tedy zachowywać normalnie. To nie są cechy ludzi zamkniętych.

"a dziewczyna jest dość emocjonalna"

Emocjonalna, a nie zakompleksiona. Pamiętam, że Annę zawsze podziwiałem za to, jak nie interesowało jej na jakiej pozycji jest ona, a na jakiej jej siostra. Nie interesowało jej to, że Elsa miała lodowe moce, że Elsa została królową. Ona interesowała się sobą, a nie tym, jacy są inni, w porównaniu do niej.

Między innymi dlatego tak bardzo nie lubię "More than just a spare" i tak bardzo cieszę się, że nie została wtrącona do filmu. I między innymi dlatego ostrzę swoją katane i obserwuje ceny biletów do Los Angeles, wyczekując premiery.

Dzięki xD ten pomysł pisany był tak se O! nie wiedziałem się ,że ktoś poprze :P

Ciekawe jakby wyglądała ta kłótnia ;)

Spoko, ale to nie był pomysł Andrzeja? xD
W sumie, ty napisałeś dialog :P

Hm, mogłabym w sumie napisać tak na szybko taką kłótnię. Kurde, aż mam ochotę ją napisać ;)
Pewnie Anna trochę by pokrzyczała, trochę popłakała, Elsa by się lekko wkurzyła (cóż, twórcy ponoć twierdzą, że Elsa lubi się rządzić).

"twórcy ponoć twierdzą, że Elsa lubi się rządzić'

Hmm?

Gdzieś tak czytałam, ale nie pamiętam gdzie, to było dość dawno temu.

Na pewno czytałaś? Czy może oglądałaś wywiad? Jesteś zupełnie pewna, że powiedzieli to twórcy i że właśnie w ten sposób?

Wybacz tą lawinę pytań, ale po prostu muszę to wiedzieć. Nie ma co się spierać z twórcami (chyba że zrobią coś naprawdę durnego, co zdarzyło im się trzy-cztery razy), jednak coś mi nie pasuje w tym stwierdzeniu.

"Lubi rządzić"? To ciekawe, jeżeli zwrócimy uwagę na to, że jej najczęstszym rozkazem było "Proszę". Mamy co prawda kłótnię z Anną ("Nie wyjdziesz za mąż" itp.), ale należy tu pamiętać, że to nie była Elsa. To był stworzony przez jej rodziców potwór Frankensteina. Lodowa maska, która zgodziła się nosić.

Poza tym "lubi rządzić" to cholernie ogólne stwierdzenie. Może znaczyć kilkaset rzeczy na raz.

Tak tak chodził mi o dialog :P Andrzej oczywiście dał pomysł ;)

Aż ty, już chcesz przypisać sobie zasługi innych! XD

Jaka gafa xD sory , chodziło mi bardziej o dialog :P Pomysł (dobry i nieprzeciętny) oczywiscie jest twój ;P więc zainspirowany pomysłem wydałem mini opko xD

Mini? Raczej mikro xD

Nie no, spoko ;).

Ehh... Mówiąc szczerze nawet gdybyś naprawdę chciał mi podebrać ten pomysł (a wiem, że nie chciałeś :P), to mało bym się przejął. Nie

Ja myślę, że nazwa Frozen Fever nie jest przypadkowa i zobaczymy tam Else mającą problemy zdrowotne. Skoro moce Elsy są związane z jej uczuciami to myślę, że choroba zwłaszcza w tak ważny dzień jak urodziny Anny będzie miała na nie duży wpływ.

w sumie to jest pomysł ! :D

Kaszlnie/kichnie i coś zdemoluje?