PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810402}

Kler

7,0 200 722
oceny
7,0 10 1 200722
6,7 47
ocen krytyków
Kler
powrót do forum filmu Kler

Jedno pytanie

ocenił(a) film na 9

Mam pytanie do ludzi, którzy są już po seansie. Czy postać grana przez Jakubiaka skrzywdzila tego chłopca? Była scena, gdzie to dziecko się przebierało i ksiądz Kukuła został osadzony o gwałt przez policję. Jednocześnie jest scena, gdzie postać Jakubiaka pyta tego chłopca pokazując telefon czy to ksiądz Lisowski kupił mu konsolę. Więc to Lisowski go skrzywdził czy Kukuła?

smoki151

Wydaje mi się, że ministrant był w domu umierającej kobiety.
Ale nie pojechał tam na rowerze i nie wiem jak tam się mógł znaleźć. I nie wiem dlaczego Trybus miał rozbite lusterko a Lisowski chciał mu za to dać pieniądze. Ktoś pamięta te szczegóły?

jarmich

Co do lusterka to było chyba tak, że Lisowski z Trybusem się awanturowali i poszło lusterko. Trybus później w trybie "ząb za ząb" rozbił Lisowskiemu szybę i wrzucił kasę. Nie wiem czy za rozbitą szybę czy chodziło o co innego. Nie wiem czy jest szansa że Trybus coś widział/wiedział na temat zajścia z chłopcem a pijany Lisowski rzucił mu na przykład tą kasą przyczajony, że wszystko można kupić - w tym milczenie innych. Może ta kasa wrzucona była z powrotem z pogardą w stylu "wypchaj się ze swoimi pieniędzmi"- pasowałoby do sposobu w jaki mu ją zwrócił rozbijając szybę.

Co do chłopca to pasuje opcja z libacją u Kukuły ale mnie ciągle nie daje spokoju zachowanie ministrantów którzy biegli jakby chcieli podglądać jakieś erotyczne zachowania. No takie miałam skojarzenia- zachowali się jak gówniarze którzy oglądali dorwane u kogoś "świerszczyki" w ukryciu albo podglądają koleżanki pod prysznicem.

Agifilmy

Poszli podglądać z uśmieszkami co się tam stanie. Nie poszli przecież ze swiadomością oglądania gwałtu. To dla dzieci trauma i niemożliwe, że chłopcy poszliby z własnej woli, ucieszeni gwałt oglądać. Poza tym byliby wtedy świadkami w sprawie, a niemożliwe, że trzymaliby język za zębami.
Kukuła był niewinny, oglądał czy chłopiec nie jest bity, po tym jak zauważył że chłopiec nie zdjemuje koszulki na zajęciach w-f.

KLAssurbanipal

też miałam wątpliwości co do postaci Kukuły ale to dziś przeczytałam w wywiadzie Smarzowskiego dla gazety
' Historia ministranta molestowanego w filmie przez księdza Kukułę jest inspirowana konkretnymi przeżyciami'

nat79_filmweb

Smarzowski po prostu tak mówi, co wynika z początku filmu i z trailera, aby nie dać spojlerów. Gdyby powiedział, że Kukuła jest niewinny dałby olbrzymi spojler przed premierą, a to przede wszystkim zaskoczenie zwłaszcza w końcówce, kiedy Kukula dokonuje odkrycia.

ocenił(a) film na 8
smoki151

Po tej scenie , gdy ministranci pobiegli podglądać przez dziurkę od klucza, też byłam pewna, że Kukuła dopuszcza się jakiejś przemocy wobec chłopców. Może było tak jak pisze "Agifilmy", że zdarzało mu się przekraczać granice w "łagodniejszy" sposób, a może taki był zamysł reżysera, żeby najpierw skierować podejrzenia na Kukułę, a może chłopcy pobiegli podglądać, bo zauważyli, że ksiądz bardziej interesuje się Ryśkiem...
Myślę, że Lisowski skrzywdził Ryśka w jednej z pierwszych scen. Gdy w trójkę opijali swoje cudowne ocalenie Rysiek przyszedł powiedzieć, że wzywają księdza do umierającej. Pierwszym, który go zobaczył był Lisowski i zapytał: "A Ty co tu robisz?" Kukuła pojechał z ostatnią posługą a wtedy Lisowski "zajął się" Ryśkiem.

Agaczarna_filmweb

Nie zapamiętałem, że to Lisowski pierwszy zobaczył Ryśka na plebani u Kukuły. Ale pytanie "Co ty tu robisz?" mógł zadać każdy z nich w tamtej sytuacji, bo nie spodziewali się podczas libacji gościa ;-).
Wydaje mi się, że ministrant był u umierającej kobiety. Faktem jest, że nie chciał jechać z Kukułą samochodem, bo miał rower, ale rowerem chyba też nie pojechał, bo bawił się nim Trybus. Nie wiem więc jak się tam dostał. Nie wiemy też jak to daleko było, ale raczej nie były to spore odległości, bo to jakieś miasto (mniejsze) było.

Odnośnie tego skrzywdzenia - zapamiętałem, że ktoś pytał Kukułę (scena z karetką) czy skrzywdził chłopca "w jelito". To bardzo charakterystyczne wyrażenie, dlatego zostało mi w pamięci. Też zastanawiałem się nad kwestią czy Kukuła skrzywdził Ryśka i też dopuszczałem myśl, że być może go krzywdził, ale "mniej" (jakkolwiek głupio to brzmi, za co z góry przepraszam)? Potem doszedłem do wniosku, że chyba nie. Że to tylko specjalnie tak jest napisane w scenariuszu, aby widz pomyślał, że Kukuła robi tam na zakrystii krzywdę chłopcu.
A wcześniej - ktoś pisał, ja tego nie pamiętam - jest scena, w której Kukuła prosi wiernych o przynoszenie odzieży na dary. I wtedy na zakrystii Kukuła mógł zaproponować Ryśkowi nową koszulkę. Chociaż intrygujące były te porozumiewawcze spojrzenia pozostałych chłopców i potem to podglądanie.

ocenił(a) film na 8
jarmich

Też pamiętam tę scenę, gdy Rysiek nie chce jechać z Kukułą. Jednak wydaje mi się, że nie było go w domu umierającej kobiety. A może mi się tylko wydaje... Film ma tak dużo wątków, że na pewno obejrzę go raz jeszcze.

ocenił(a) film na 5
Agaczarna_filmweb

zdecydowanie za dużo wątków... i nie ma sensu go jeszcze raz oglądać bo wszystkie są powierzchownie potraktowane...

ocenił(a) film na 6
jarmich

Ministranta nie było na 100 % u umierającej kobiety

ocenił(a) film na 6
jarmich

scena z proszeniem o ubrania na mszy była po scenie gdy ministrant sie rozbierał w zachrystii

longas

Tak, już wiem. Oglądałem wczoraj film drugi raz.

Agaczarna_filmweb

Wydaje mi się że to podbiegnięcie ministrantów to zwykła ciekawość. Nie rozumiem dlaczego ksiądz miałby dokonywać tak okropnych rzeczy w kościele i mając za ścianą grupę ciekawskich bachorów?
Oglądał co mu jest, może to dzieciaki były ciekawe dlaczego ich kolega nie ściągną koszulki podczas grania w piłkę i chcieli zobaczyć te rany? Potem te dzieciaki poleciały do domów i powiedziały rodzicom że ksiądz rozbiera ich kolegę. I stąd pierwsza wizyta policji u Kukuły w szkole.

ocenił(a) film na 7
p2we13

Dlaczego w kościele? Bo to znacznie mniej podejrzane dokonać takiej rzeczy w kościele, w trakcie zajęć z dziećmi (lub tuz po), niż w czasie prywatnym, gdzieś na plebanii lub domu księdza.

gowniarz_wyniosly

W takim razie przepędziłby te dzieci i został z chłopakiem sam na sam.

ocenił(a) film na 5
gowniarz_wyniosly

niby dlaczego mniej podejrzane??? bo 20 chłopaków podgląda za drzwiami??? Gdyby coś planował na pewno nie zrobiłby tego w kościele

ocenił(a) film na 7
ThePawcios

Bo ministrant w wyznaczonym czasie chodzi do kościoła tak czy inaczej, a chodzenie w czasie prywatnym na plebanie czy do domu księdza, już z daleka śmierdzi, prowokuje niepotrzebne pytania i naraża na ryzyko bycia przyłapanym przez świadków czy zostania wsypanym.

gowniarz_wyniosly

Jak można rozumieć tak na opak tę sytuację... Poszli podglądać z uśmieszkami ze zwykłej ciekawości co się tam stanie. Nie poszli przecież ze swiadomością oglądania gwałtu. To dla dzieci trauma i niemożliwe, że chłopcy poszliby z własnej woli, ucieszeni gwałt oglądać. Poza tym byliby wtedy świadkami w sprawie, a niemożliwe, że trzymaliby język za zębami.
Kukuła był niewinny, oglądał czy chłopiec nie jest bity, po tym jak zauważył że chłopiec nie zdjemuje koszulki na zajęciach w-f.

ocenił(a) film na 7
KLAssurbanipal

"Poszli podglądać z uśmieszkami ze zwykłej ciekawości co się tam stanie. Nie poszli przecież ze swiadomością oglądania gwałtu. "
Bo może nie miały te dzieci świadomości, ze będą oglądać gwałt/molestowanie? Albo wiedziały, ze ksiądz lubi się przytulać do chłopców sam na sam?

Jeżeli zaś policja prowadziła śledztwo w tej sprawie, to dzieci siła rzeczy musiały być przesłuchane, bez względu na to co zobaczyły.

ocenił(a) film na 9
gowniarz_wyniosly

Załamka. No i? Przecież dzieci nic nie zobaczyły. Szybko by to wyszło. Przecież nie ma ani jednej sceny za tym, że Kukuła był pedofilem.

ocenił(a) film na 7
Alex_Tyler

Dzieci nic nie zobaczyły, ale wiedziały ze trzeba podbiec do wizjera i zaglądać.
Ministrant od razu wiedział, ze ma się zacząć rozbierać.
Obrażenia były na tyle duże, ze chłopiec wstydził się rozebrać przed kolegami, ale na tyle nieznaczne, ze jedyne co ksiunc mógł zrobić, to przytulic półnagiego chłopca, bo zgłoszenie pobicia do odpowiednich instytucji nie wchodziło w grę.
Dobry ksiądz nagle traci zaufanie parafian, pomimo tego, ze praktyka pokazuje, ze na ogol to ofiarom się nie dowierza, a księży usprawiedliwia.
Oskarżony w sprawie, zostaje wyekspediowany do ośrodka dla emerytowanych księży, zamiast trafić do aresztu.
Żadne alibi w świecie przedstawionym nie funkcjonuje, a to jest jedna z głównych składowych śledztwa. A przecież alibi to Kukuła miałby dość mocne.

gowniarz_wyniosly

Jest to komlpetnie nielogiczne i słabe jako argument. Pedofil chyba nie byłby tak głupi by robić takie rzeczy będąc odgrodzony przez marne drzwi od 10 innych dzieciaków. Nawet nie to, że by to zobaczyli, na pewno by coś usłyszeli.

ocenił(a) film na 7
greedo23

Na szczęście Lisowski był mądrym pedofilem i zgwałcił nieznajomego dzieciaka na cudzej parafii, mając za ścianą świadka księdza Trybusa.

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 10
Orzeszek1

Nie skrzywdził. Jakubiak to był pozytywny ksiądz, który tylko oglądał dziecko (bez podtekstów), bo widział, że z nim coś nie tak (widział oznaki wykorzystywania seksualnego). Na początku myślał, że to patologiczna rodzina chłopca temu winna, ludzie we wsi za to myśleli że to on winny... Zaszczuli go, niesłusznie zresztą.
Jakubik (ksiądz Kukuła) później skojarzył fakty i okazało się, że to zrobił jego znajomy ksiądz,. Gdy Jakubiak o tym chciał rozgłosić został zniszczony przez hierarchów kościoła... Jego znajomy ksiądz pedofil za to w nagrodę wyjechał do Rzymu...

ocenił(a) film na 10
niebiesky

nie w nagrodę, po prostu miał haka na arcybiskupa - w pierwszej chwili widac jak arcybiskup po przeczytaniu listu od razu jedzie do lisowskiego go zbesztać. Myślę, że zesłałby go tam gdzie reszta emerytów księży

ocenił(a) film na 8
ciuszkitaniexxl

Nie, Mordowicz chciał ten przypadek ujawnić, przekonany, że nie uda się tego zamieść pod dywan - ostatecznie jakoś się udało, z Kukuły zrobili wariata, który się podpalił, bo miał zaburzenia psychiczne, a jego list nie ukazał się w gazetach. Tyle że parafianie go na pewno zapamiętali pozytywnie.

ocenił(a) film na 8
Orzeszek1

Według tego co powiedział Smarzowski w wywiadzie, wychodzi na to, że Kukuła jednak molestował tego chłopca. Pada tam zdanie: "Historia ministranta molestowanego w filmie przez księdza Kukułę jest inspirowana konkretnymi przeżyciami".
wiadomosci.gazeta. pl/wiadomosci/1,164031,23984346,kler-wojciech-smarzowski-kos ciol-potrzebuje-politykow-bo.html#s=BoxWOpImg1

kas7ia

Smarzowski po prostu tak mówi, co wynika z początku filmu, aby nie dać spojlerów. Gdyby powiedział, że Kukuła jest niewinny dałby olbrzymi spojler. Kukuła na 100% jest niewinny. po prostu powinien powiedzieć Lisowski zamiast Kukuła, ale większości oglądającym zepsułby seans spojlerem z końcówki filmu przed premierą, gdyż prasa by to powieliła w mediach.

ocenił(a) film na 5
kas7ia

Może chodziło smarzolowi o te historię sprzed lat, kiedy to Kukuła był molestowany przez księdza w PRL granego przez Mohra, tylko nieprecyzyjnie się wyraził

kas7ia

Tak, sam by sobie strzelał w kolano i psuł fabulę filmu ludziom, którzy go jeszcze nie obejrzeli. Ale bzdet.

ocenił(a) film na 10
Orzeszek1

ostatnie sceny tłumaczą, kto był pedofilem, a kto był jako dziecko molestowany przez pedofila

ocenił(a) film na 9
Orzeszek1

Oczywiście, że nie został. On był akurat po to, aby pokazać, że nagonka bez dowodów nie ma sensu. Do tego stopnia, że także władze kościoła z góry założyły że jest winny przenosząc go gdzie indziej. Gdyby był winny nie pisałby listu oskarżającego jego bliskiego kolegę. Nie byłoby też między nimi konfrontacji. Na tym właśnie polegała intryga, żeby przez większość czasu wydawało się niemal jasne, że Kukuła jest winny, odsuwając podejrzenie od Lisowskiego.

Domitronic

Argumenty za Kukłą pedofilem:
1. widzę go w jednej z ostatnich scen (koniec mszy i wyznanie Kukły) - przyznanie się do winy. Nie pamiętam dokładnie słów ale one brzmiały jak "byłem molestowany przez księdza, myślałem , że sobie z tym poradziłem, jednak nie poradziłem sobie".
2. tylko on i wikary miał swobodny do niego dostęp. Lisowski nie miał oprócz libacji z nim kontaktu a przecież był tam z trzecim księdzem, który jak wynika z fabuły pedofilem nie był. Nie pozwolił by na to. Ale chłopca w domu umierającej nie pamiętam.
3. dziwne zachowanie, brak obrony wygladające na poczatku na milczące przyznanie się do winy.
4. nie poddanie się badaniu DNA i spod napletka - to by przecież wyjaśniło sprawę ostatecznie.
5. niejednoznaczna scena z nagim chłopcem
Przeciwko:
1. odważne wtargnięcie do SORu, oczekiwanie i wizyty w domu już po podejrzeniach zastanawiają.
2. troska o chłopca, martwienie się o jego stan zdrowia
3. list - napiętnowanie pedofila - nie zrobiłby tego gdyby sam nim był
4. łapówka Lisowskiego w kościele - za co była? chyba za milczenie lub by przekazał ją chłopcu
5. własne śledztwo w sprawie drugiego zgwałconego chłopca, próba dowiedzenia się prawdy o nim.

Nie wiem co o tym myśleć, nie zdziwiłbym się gdybyśmy się dowiedzieli, że obydwaj zgwałcili tego chłopaka (nie, nie razem..). Film ciekawy, wątek z adopcją dla mnie całkowicie niezrozumiały i jakby z innego filmu (chyba, że miał wyjaśnić tajemnice dzieciństwa Lisowskiego).

ocenił(a) film na 9
pogorek

Z argumentów za przekonuje mnie ten z testem z napletka. Z drugiej strony nie wiemy czy się mu poddał, czy nie. Lisowski nie musiał mieć do dzieciaka dostępu w ramach filmu. To co się z nim stało mogło być wynikiem wcześniej spowodowanych obrażeń wewnętrznych. Niekoniecznie chwilę przed.

Ostatnie to był handel dziećmi miało pokazać jak bezwzględnym człowiekiem stał się Lisowski.

ocenił(a) film na 7
Domitronic

Ale adopcja dzieci z Polski za granice jest chyba legalnie prowadzona i nie musi oznaczać handlu dziećmi:
http://adopcja.org/adopcja-dzieci-z-polski-za-granice/

pogorek

Ad 1 -niekoniecznie jest to przyznanie się do winy. To że sobie nie poradził uświadamia sobie kiedy jest w jednym pokoju ze swoim oprawcą. Wraca do pokoju i rzuca przedmiotami. Moze nigdy wcześniej o tym nie mówił i z ambony przyznaje się też przed samym sobą jak głęboko i długo to dusił w sobie. Może to przynosi mu ulgę a nie jest dowodem na to że jest winny i się do tego przyznaje.

pogorek

Serio? Kukuła był niewinny na 100%.

1. Nie poradził sobie, ponieważ wzbudza to w nim obrzydzenie, czuje traumę, co widać w tym ośrodku dla księży.
2. To bez znaczenia kto miał dostęp. Lisowski wtedy mógł chłopca tylko poznać, a zgwałcić później czego nie pokazano - przecież to kulminacyjny moment filmu, więc jaki byłby sens ciągnięcia tego wątku, skoro prawdziwego oprawcę ujawniono by po 20 minutach filmu?
3. Obudziły się w nim traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, z którymi nie mógł sobie poradzić i czuł niemoc, nie miał siły tego tłumaczyć Policji i innym.
4. Był ofiarą pedofila i został sam uznany za pedofila przez nagonkę. Prawdodpobnie było to dla niego upokarzajace.
5. Co jak co, ale ta scena jest jasna i nie wiem jak można tego nie rozumieć. Na zajęciach w-f chłopiec ten nie zdejmował koszulki. Ksiądz, który w dzieciństwie przeżył dramat był wyczulony na krzywdę dzieci i się domyślił, że chłopiec może być bity/gwałcony. Dlatego chciał go obejrzeć pod pretekstem przebrania się w nowe ciuchy.

KLAssurbanipal

Amen. Dokładnie tak samo odebrałem fabułę filmu.

ocenił(a) film na 7
Domitronic

Gdyby był niewinny, to władze kościelne zrobiłyby wszystko by wykorzystać ten fakt do swojej propagandy, pokazując niesłusznie zaszczutego księdza jako argument przeciwko oskarżeniom o pedofilie. Tak tez próbowali manipulować biskupi w scenie, gdzie ofiara molestowania zgłasza sie po 30 latach. Przecież nie przepuściliby takiej okazji do siania wątpliwości co do winy duchownych.

Po przemyśleniu widzę to tak: Kukuła jest winny - trafia do ośrodka dla emerytowanych księży. Tam spotyka swojego oprawce - budzą się w nim wyrzuty sumienia, następuje "nawrócenie". Próbuje odkupić swoje winy przez ujawnienie win innego księdza i ochronić ofiary. A ma wiedze, od swojej gosposi, o wydarzeniu sprzed dwóch lat, gdzie dziecko zostało skrzywdzone przez duchownego, a sprawę zatajono. On chce to ujawnić, dojść do prawdy, ale zderza się z murem, wiec w akcie rozpaczy decyduje się na drastyczny krok.

(A sam Smarzowski twierdzi, iz Kukuła molestował)

ocenił(a) film na 8
gowniarz_wyniosly

Według mnie Kukuła jest niewinny. W liście o Lisowskim napisał, że zna tożsamość co najmniej dwóch jego ofiar (niewidomego chłopaka i Ryśka, stąd Rysiek ma konsole a Kukuła dostaje łapówkę za milczenie).

A co do wypowiedzi Smarzowskiego wzięłabym to w cudzysłów. Już w zwiastunie widzimy, że za Kukułą krzyczą, że jest pedofilem i stąd takie opisanie tego wątku w wywiadzie. Przecież gdyby powiedział, że "wątek ministranta molestowanego przez Lisowskiego", to by był ogromny spojler. Nie zdziwiłabym się, gdyby celowo wprowadzał w błąd, zmuszając do myślenia.

ocenił(a) film na 7
mako_

Zawsze mógł tez powiedzieć: "watek ministranta molestowanego przez księdza", bez podawania żadnego nazwiska.

ocenił(a) film na 8
gowniarz_wyniosly

To prawda, aczkolwiek w filmie są dwa takie wątki. Może chciał wskazać, że akurat ten właśnie wątek jest inspirowany konkretnymi przeżyciami.

ocenił(a) film na 7
mako_

WSZYSTKIE watki w tym filmie są inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, z samospaleniem się księdza i oraz ukaraniem dziecka za zmoczenie prześcieradła w sierocińcu włącznie.

ocenił(a) film na 8
gowniarz_wyniosly

To nadal akurat to jedno zdanie mogło być po prostu źle ujęte w słowa. Sam Jakubik mówi o swojej postaci, że jest dobrym księdzem.
https://www.filmweb.pl/video/making+of/Wywiad+z+Arkadiuszem+Jakubikiem-47952

ocenił(a) film na 7
mako_

Smarzowski się przejęzyczył, albo nie chciał spoilerować mimo ze podał nazwisko, albo ktoś coś przekręcił, albo w "Wyborczej" są słabi dziennikarze. Wszystko jest możliwe, tylko nie to, ze Smarzowski wie o czym mówi. Wychodzi na to, ze widzowie lepiej wiedza o czym jest film, niż sam reżyser.

Owszem, Kukuła staje się dobrym księdzem. Po przemianie. Przedtem, jest księdzem, który jedzie po pijanemu udzielić ostatniego namaszczenia, dzwoni do kogo trzeba gdy policja każe mu dmuchać w balonik, spowiada po pijaku, za miejsce na cmentarzu zada wysokiej kwoty a na lekcji religii puszczają mu nerwy. Niezłe staty jak na dobrego księdza.

ocenił(a) film na 8
gowniarz_wyniosly

Jak widzisz wiele czynników mogło mieć wpływ dlaczego ten wątek został tak określony przez Smarzowskiego. Nikt nie zarzuca Smarzowskiemu, że nie wie o czym mówi, tylko jego wypowiedź każdy może inaczej zinterpretować, bo z filmu wynika jednak co innego.

Jak Jakubik wspomina w tej samej wypowiedzi jego postać jest człowiekiem z krwi i kości ze swoimi słabościami. Bardzo wątpliwe, żeby księdza pedofila określił jako dobrego kapłana. A co do grzeszków, które wymieniłeś nadal nie są tej wagi co pedofilia i łatwiej je wybaczyć. W ogólnym rozrachunku wychodzi na dobrego walcząc o odsunięcie Lisowskiego z kościoła i nagłośnienie sprawy.

ocenił(a) film na 7
mako_

Smarzowski mówi jak krowie na rowie o "molestowaniu" i "Kukule". Mówi o tym nie pytany wprost, tylko w odpowiedzi na inne pytanie. Dziennikarz mógłby tutaj podrążyć temat, ale tego nie robi. Autoryzacja wywiadu raczej musiała być uzyskana. W "Wyborczej" jacyś korektorzy chyba tez pracują, by wyłapać ewentualne spoilery etc. Casus księdza molestującego ministrantów/dzieci, zwłaszcza takich którzy potrzebują pomocy, czułości i bliskości to dość powszechny przypadek - to jak to zostało przedstawione, wygląda podobnie w rzeczywistości.
Sam Smarzowski konsultował swój film z ofiarami księży-pedofilow, w tym z Markiem Lisińskim z fundacji "Nie lękajcie się". Ten ostatni mówił w wywiadach, ze jedna z najgorszych rzeczy, jakie spotykają ofiary molestowania, jest niedowierzanie parafian/wiernych w winy księdza. Jaki byłby sens robić film, w którym zamiast skupiać się na obronie poszkodowanych, znowu poddawać w wątpliwość wine oprawców? To tak jakby kręcić film społecznie zaangażowany o gwałtach na kobietach, gdzie głównym bohaterem byłby facet niesłusznie oskarżony o gwałt.

Ogólną dobroć Kukuły determinuje tutaj fakt, ze sam był ofiara w dzieciństwie, a po przemianie zaczął walczyć o sprawiedliwość. "Dobry ksiądz musi być najpierw dobrym człowiekiem" - czy jakoś tak. Wiec dotarło do niego, ze aby być dobrym księdzem, musi stać się najpierw dobrym człowiekiem. Pedofilia to jest ciężki zarzut, ale mógł on jeszcze nie przekroczyć tej granicy, która przekroczył "stary" z pokoju nr 28.

ocenił(a) film na 8
gowniarz_wyniosly

Ale jest tu pokazany oprawca, jest nim Lisowski i nikt nie poddaje w wątpliwość jego winę jako oprawcy. Kukuła jest tu pokazany jako ofiara linczu popartymi jakimiś domysłami a nie dowodami. Wiemy, że Smarzowski chciał nagłośnić problem pedofilii wśród osób duchownych, ale może też chciał pokazać, że samosąd nie ma sensu? W końcu nie wszystko musi być zero-jedynkowe.

ocenił(a) film na 7
mako_

Lisowski na pewno jest oprawca chłopców z ośrodka prowadzonego przez zakonnice (to tam jedzie Kukuła ze swoim prywatnym śledztwem). Ale w hipotezie, ze miałby on również zgwałcić chłopca z parafii Kukuły, zbyt wiele rzeczy zgrzyta. Ludzie piszą, ze miałoby do tego dojść na początku filmu, gdy Kukuła jedzie do umierającej kobiety. Tylko, ze w tym samym czasie na plebanii pozostaje Trybus, a po powrocie Kukuły jest tam także policja. I co, nie wydałoby się? Po drugie, czas. Chłopiec mdleje co najmniej kilka dni po libacji. Od tego czasu jest tez "przytulany" przez Kukułę, zatem ten zaufany ksiądz nic by nie zauważył, a sam chłopiec mu się nie zwierzył? No i last but not least, taki gwałt nie wpisuje się w portret psychologiczny Lisowskiego, to zbyt przebiegły facet i mający zbyt wiele do stracenia, by ulżyć swoim słabością, bez zadbania by nieodpowiednie osoby nie dowiedziały się o całej sytuacji. Co innego gwałcić dzieci w domu opieki prowadzonym przez zakonnice, a co innego wykorzystać przypadkowego dzieciaka. Sam Kukuła także musiałby się domyślić wcześniej o winie swojego kolegi w takiej sytuacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones