Jim najlepiej sobie radzi w rolach dramatycznych. Ale tu też nieźle wywiązał się z zadania. Za Chiny Ludowe nie byłbym w stanie wydac z siebie takiego dźwięku jak on podczas walki w knajpie "Średniowieczne czasy".
te same miny, gdy chce rozśmieszyć i gdy chce przestraszyć. W "Telemaniaku" miał chyba trochę straszyć, trochę budzić współczucie. Niestety - jego wygłupy zaszkodziły temu filmowi. Ani nie jest śmiesznie, ani strasznie.
Oglądając ten film, można z początku odnieść wrażenie, że to kolejna głupia komedyjka z Jimem Carrey. Jednak w miarę trwania film staje się bardziej poważny, momentami nawet dramatyczny. I to zakończenie! Miliony przed telewizorami czekają na werdykt w sprawie mordercy, kiedy nagle...
Według mnie film jest świetny. Nie zgadzam się z opinią, że Carrey zgrał słabo, według mnie znakomicie. Dla mnie nie był to tylko film o telemaniaku, dla mnie to był film o potrzebie przyjaźni zrozumienia i zagubienia ludzi którym nikt nie poświęca uwagi - taką postać świetnie wykreował Jim Carrey. A poza tym film jest...
więcejraczej tragifarsa z widza, poprawdzie poczymś takim gdybym była producentem Carrey i Broderick długo obywali by się bez pracy podobnie reżyser i scenarzysta, komedia!?! nieporozumienie!!!!!
mówiąc, to jeśli miałbym być taki jak carrey, to nigdy więcej nie usiadłbym przed telewizorem. komedia jest słaba, ale jak na komediowe role jima, to i tak nie jest źle. pomysł dość ciekawy, oprócz zakończenia może, ale wykonanie. . . no właśnie.
Glupawa komedyjka i złych skutkach oglądania telewizji....
temat niby dośc ciekawy i świeży, ale...
Po pierwsze jakoś tak niezręcnzie poprowadzony, śmieszny hamburgerowo - czyli nachalnie, żarty rodem z sitcomów.
Po drugie Carrey wcale taki przerażający nie jest. Owszem gra niezłego psychola, ale nie ma w nim tego...
Jeden z najgorszych filmów jakie oglądałm i chyba najgorsza rola Jima Carreya. Po prostu szkoda słów.
Jedyna dobra komedia w reżyserskim dorobku Bena Stillera opowiada o Stevenie, który rozstaje się ze swoją dziewczyną i zaczyna się zadomawiać w nowym lokum. Jedna z pierwszych czynności to oczywiście zawołanie gościa od kablówki - Chipa - z którym chcąc-nie chcąc zawiera pewnego rodzaju, dla obu stron zgoła inną,...
Rola wręcz stworzona dla Jima który zniszczył moją dziecięcą wrażliwość,, film ten wypożyczałem na VHS x razy i dalej wracam, dzisiaj na netflix
Kolejny show Carreya,w jego najlepszych czasach. Całkiem udany. Nie wszystkie żarty trafione,nie wszystkie miny potrzebne,ale suma sumarum ogląda się nieźle. Jest kilka humorystycznych perełek,postać którą tworzy jest niezwykle barwna,stanowiąca niejako pastisz wszelkich filmowych wykolejeńców. Film sprawdza się jako...
więcejIrytuję mnie pan Carrey dlatego nie będę się silił na opisy. Miny robi te same co zawsze, ci co go kochają bedą mieli kisiel w majtkach, reszta może sobie spokojnie ten film darować ignorując przebijające gdzieniegdzie sugestie jakoby miał drugie dno. Jest jedno i trzy metry mułu.
No proszę! A jednak taki słaby komik jak Stiller potrafi nakręcić dobrą komedię. Żarty są całkiem
zabawne (choć i jest parę tych gorszych) oraz aktorstwo świetne (Carrey mnie tak okropnie
wnerwiał jako ten instalator kablówki, że sam bym z nim nie wytrzymał - i taka miała być rola, zaś
Broderick też sobie radzi w...
To jest po prostu dno. Nie chodzi mi tu o kicz czy nieudolność aktorską, ale o żygliwą atmosferę i głównych bohaterów, których nie da się znieść. Ten film jest tak antypatyczny i ohydny, iż już przy oglądaniu robi się niedobrze. Nie ma w nim nic wartościowego, jest totalnym zerem. Nie polecam nikomu kto nie chce mieć...
więcejChip brał ten cały sprzęt ? załatwiał darmowe programy całej masie ludzi ,a ponoć wylano go z roboty ..to z kad on to wszystko mial ?
Pozornie prosta historia jest w rzeczywistości filmem o marzeniach pozornie tylko nierealnych i szalonych w rzeczywistości to droga do prostych celów. Wszystko prowadzi do walki o akcpetację/przyjaźń/miłość jak trudne do zdobycia przez człowieka uzależnionego od telewizji, wychowanego na niej który nie potrafi...