PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=670682}

Transcendencja

Transcendence
6,5 116 243
oceny
6,5 10 1 116243
3,8 12
ocen krytyków
Transcendencja
powrót do forum filmu Transcendencja

Nurtuje mnie jedno po obejrzeniu filmu. Zastanawiam się czy technologia faktycznie poszłaby na
tyle do przodu, że moglibyśmy zatrzymać umysł kogoś nam bliskiego w komputerze i nasuwa się
pytanie czy aby na pewno chcielibyśmy coś takiego doświadczyć? Żyjemy w XXI wieku, jesteśmy
pokoleniem iphoneów, smartfonów, wysyłanie smsów nie musi być już na 160 znaków, książki
papierowe zastępujemy wstrętnymi e-bookami na kindle czy innych badziewnych e-czytnikach.
Dlaczego listy pisane ręcznie i wysyłane na poczcie, gdzie dostarczają nam ludzie zamieniamy na
e-maile, które dochodzą do osoby w mikrosekundę?
Dlaczego papier zamieniamy na litery w kompuetrze dzięki klawiaturze qwerty?
Dlaczego mielibyśmy zostawić kogoś umysł w urządzeniu elektronicznym? A wspólne picie kawy,
patrzenie sobie w oczy, mimika twarzy, zaczerwienione policzka, moment kiedy ktoś odgarnia
włosy czy drapie się po kolanie? Technologia nigdy nie zastąpi nam człowieczeństwa.
Obraz przedstawiony w filmie lekko mnie przeraził. Już nie chodzi o tą zdesperowaną paniusię po
śmierci swojego męża, ale dostrzegłam pewne założenia życiowe.
Nie mówię, że "nie idę z postępem", bo posiadam sprzęty elektroniczne w domu, korzystam z nich
jednak to mi nie zastąpi nigdy głupiego "Cześć" na ulicy od żywej istoty czy też siedzenia w
większym gronie przy butelce piwa.
Zastanówmy się nad tym, czy chcemy zamykać się w domach i jedyną formą komunikacji
wykorzystywać internet, urządzenia przenośne i inne rzeczy sprawiające, że nasz mózg staje się
bardziej otępiały niż sądzimy.
Nie podoba mi się postęp z jakim idziemy. Wydaje mi się, że człowiek zachłysnął się pychą. A to
niezdrowe. Wszyscy chcemy więcej i więcej, a jakiekolwiek wartości zaczynają powoli zanikać.
Wydaje mi się, że ja "tego nie dożyje", ale przyszłość komputerowa da popalić społeczeństwu, a
co za tym idzie - możemy sami, na własne życzenie zniknąć z powierzchni Ziemi na własne
życzenie. Niszczymy wszystkie żywioły na planecie nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

ocenił(a) film na 8
Naxster

Naxster, dziękuję za sprecyzowanie moich myśli ;) Od paru dni próbowałam to ubrać w słowa, w końcu zaniechałam czynu. Tak, tak, przyjemnie się z Tobą Oriflamme rozmawia, choć nie zawsze się zgadzamy. W dodatku widzę, że byłeś napastowany przez dość dziwne osoby (tu patrz komentarze napisane przez Aerosol). Nie wiem czy ten facet ma aż tak skrajne poglądy, czy po prostu jest gimbusem i nie za wiele ogarnia, ale mniejsza z tym - podziw za cierpliwość.
Nie mam nic przeciwko temu, żebyśmy sobie ulepszali niektóre cechy, ale nie róbmy tego własnym dzieciom, błagam. Może faktycznie w przyszłości będą chciały zostać kimś wartościowym i zdobywać sławę, ale może po prostu zostaną jednym z tych osób, które nic nie wnoszą do sedna naszej egzystencji i po prostu umierają, zostawiając kolejnych potomków. Oriflamme, za bardzo nastawiasz się na to, że cała nasza cywilizacja jak jeden mąż zacznie wypełniać swoje obowiązki wobec rasy ludzkiej. To nie jest takie proste, szybkie i banalne! Teraz mamy to co mamy: parę ‘’pokazów siły’’ w państwach, wojny domowe… Wcale tak nie będzie, że za powstaniem jednego wybitnego wynalazku polecą do nieba białe gołębie i nastąpi globalny pokój ;) Może nawet wiedza obróci się przeciwko nam, jak w wielu cyberpunkowych filmach :) Na sytuację należy spojrzeć pod każdym możliwym kątem, nie myśląc, że wszystko pójdzie jak najlepiej, bo nie pójdzie. Jestem za rozwojem i cieszę się, że te wszystkie wynalazki, które wymieniłeś powstaną jeszcze za mojego żywota, ale nie jestem przekonana, że ludzie postąpią jak powinni postąpić w tym stuleciu, być może i w następnym.
A tak poza tym panowie, żebyśmy się nie pokłócili przypadkiem, co sądzicie o kolonizacji planet? :) Nawet była kiedyś gra dla dzieci ,,Spore’’, w której terramorfowanie planet było dość ciekawie przedstawione, dość dziwny przykład, ale zarzucam haczyk do dyskusji ;)

ocenił(a) film na 8
Kagura

Kolonizacja wydaje się oczywistym i nieuchronnym nadchodzącym zdarzeniem. Ma powstać baza na Księżycu, na Marsie... Choć potem kto wie. Przemieszczenie człowieka na inną planetę sprawia masę problemów a daje mało profitów. Wyspecjalizowany dron może wykonać wszystkie zadania człowieka, plus ma masę sensorów, plus może znieść duże przeciążenia przy lądowaniu, plus się nie starzeje w locie. A jak wynajdziemy być może inną technologie podróży, możliwe, że tylko maszyny będą w stanie jej użyć. Pozyskiwanie surowców z innych planet wydaje sie podstawą, ale kolonizacja... Jedynie po to by zapobiec przeludnieniu Ziemi. A wtedy wystarczy nam tylko jedna, którą świetnie może być Mars.

ocenił(a) film na 8
Naxster


Zależy o jakiej rozciągłości czasu mówimy. Oczywiście, jeśli już za pół wieku mamy dokonać technologicznego przełomu, to co dopiero powiedzmy za tysiąc lat i dalej. Myślę, że tego typu odkrycia nastąpią szybciej niż sądzimy. Mam trochę inne zdanie odnośnie tego co napisałeś. Owszem, maszyny będą uczestniczyć w wielu espadach, są niezbędne! Ale czemu ludzie nie mieliby w nich uczestniczyć? Mówisz mało profitów, ale znajdzie się wielu takich co z chęcią wyruszyłoby w podróż międzyplanetarną. Poza tym jak napisałam, nowe metody eksploracji wkrótce zostaną wymyślone, a im większe porobimy w tym postępy tym prawdopodobnie podróż będzie ponosiła mniej wydatków. I nie łudźmy się, wszechświat jest tak ogromny, że na pewno nie jesteśmy w nim sami. Może to nie jest najlepszy argument, ale gdybyśmy już spotkali tę cywilizowaną rasę, chciałbyś się z nimi porozumiewać za pomocą tylko i wyłącznie maszyn? Jasne, jest również wiele innych czynników, które pełniłyby rolę pozytywów i negatywów. Wiadomo przecież, że gdyby już do takiego spotkania doszło, to i tak nie dalibyśmy rady nawiązać kontaktu bezpośredniego. To są tylko tezy i gdybania, ale mam nadzieję, że człowiek jako tako, będzie uczestniczył w podróżach. W końcu jesteśmy ciekawską rasą i chcemy wiedzieć co się na niebie dzieje nie tylko przez telewizor i Internet :)

ocenił(a) film na 8
Kagura

"Mówisz mało profitów, ale znajdzie się wielu takich co z chęcią wyruszyłoby w podróż międzyplanetarną." - co nie zmienia, ze nie przynoszą profitów. Jasnym jest, ze ludzie chcieliby lecieć. Że chcieliby się komunikować twarzą w twarz. Ba! Fakt, że obecnie "ludzki pierwiastek" jest mniej ważny w badaniu kosmosu sprawił, ze zainteresowanie lotami w kosmos spadło. Jak chodziło o wysłanie człowieka na Księżyc, to było coś. Wysłanie łazika na Marsa już mniej. Bo ludzie nie chcą tylko słyszeć o dalekich ladach, chcą poczuć egzotyczne powietrze, wziąć do ręki piasek z obcego wybrzeża. Ale to nie zmienia faktu, że są zbędni w tych wyprawach, a nawet przeszkadzają.
Czy koszta się zmienią, czy będą nowe technologie... Może. Ale nie można tego zakładać. Jak wynajdziemy metodę zagięcia czwartego wymiaru albo kompresji przestrzeni to jasne, możemy całą ogromną arkę pełną ludzi wysłać gdziekolwiek. Ale na obecną chwilę podróż oznacza bardzo, bardzo dużo czasu. Człowiek przy takiej podróży staje się początkowym balastem, odrzucanym jak moduły rakiety na samym początku gdy umiera ze starości.
"I nie łudźmy się, wszechświat jest tak ogromny, że na pewno nie jesteśmy w nim sami. " - Paradoks Fermiego. Tak naprawdę innych cywilizacji może nie być. Dlatego, ze gdyby były, powinno być o nich wszędzie głośno. Powinno być ich pełno. Oczywiście mogą też być i są wyjaśnienia czemu jest cisza.

ocenił(a) film na 8
Naxster

Podstawowym celem kolonizacji będzie zapewnienie przetrwania naszemu gatunkowi. Jeżeli coś dziś dostatecznie dużego uderzy w Ziemię, to wymiera 100% gatunku i stajemy się historią. Jeśli zamieszkiwać będziemy 2 planety, to szansa już spada bardzo mocno, a jeśli zamieszkiwać będziemy 2 różne układy słoneczne, to nie zabije nas nawet śmierć naszej gwiazdy.
Jedna planeta nam nie wystarczy, ponieważ wtedy może nas zabić pandemia przeniesiona między planetami, stąd planet jakie zaludnimy musi być wiele (najlepiej cały Układ Słoneczny). Poza tym zamieszkiwanie dwóch planet, to bardzo łatwy cel dla potencjalnie wrogiej obcej rasy. Człowiek musi kontrolować cały Układ Słoneczny, by zapewnić sobie maksimum bezpieczeństwa i wydajności przemysłu i badań.

Żadnych profitów? Ty chyba nie wiesz nic o profitach... Podstawowym profitem jest wydobycie surowców naturalnych, do tego rozwój sektora high-tech, ukierunkowanie rozwoju naukowo-technicznego, przychody z podatków, handel międzyplanetarny, dodajmy rozwój technologii wojskowych, telekomunikacyjnych, rozwój giełdy, itd.

Co do starzenia się w trakcie lotu - próbuje się rozwinąć technologię kriogeniki, która umożliwiałaby spowolnienie metabolizmu w trakcie podróży i wybudzenie ludzi po dotarciu na miejsce. Rozwija się także technologie wydłużające ludzkie życie, oraz trwają prace nad osiągnięciem cybernetycznej nieśmiertelności jeszcze w tej połowie stulecia. Sądzę zatem, że problemy związane z efektywnością w poruszaniu się po naszym macierzystym systemie zostaną rozwiązane do końca XXI wieku.

ocenił(a) film na 8
Naxster

Nie wiem jak Ty, ale ja nie miałem wolności zdecydowania kim jestem. Ja jestem produktem losowej układanki genetycznej, która mój wygląd stworzyła na podstawie dwóch kodów DNA. Kiedy genetyka postanowiła dać mi brązowe oczy, nie miałem wyboru, nie zapytano mnie o zdanie, po prostu mi narzucono ten kolor.
Nie widzę zatem jakim cudem niby wybranie dziecku koloru oczów odbiera mu wolność decydowania o sobie, ale naturalny proces robiący to samo, już tej wolności nie odbiera.

Oczywiście że jeśli komuś odbierzemy np. wysoki poziom agresywności, to zabieramy mu pewną cechę. Tak samo gdy zabieramy mu skłonności depresyjne, lub zaburzenia w odczuwaniu emocji prowadzące do psychopatii - to też zabieranie pewnych cech, które w trakcie jego życia by go kreowały. Lecz pytanie czy osoby z takimi cechami byłyby aż tak potrzebne społeczeństwu? Ba! De facto jeżeli stwierdzimy że ktoś ma cechy społecznie szkodliwe, to wysyłamy go na leczenie psychologiczne, lub psychiatryczne, celem usunięcia, lub zmienienia danych cech. Więc de facto zmieniamy ludzi i ich cechy. Gdy ktoś ma depresję, to idzie do lekarza i lekarz przy pomocy tabletek zmienia całą biochemię mózgu pacjenta tak, by zmusić go do pozytywnego myślenia. Więc de facto my akceptujemy wprowadzanie korekt do czyjejś osobowości. Różnica jest tylko taka, że nasz obecny poziom rozwoju technologicznego nie pozwala usuwać tych cech w okresie prenatalnym, więc usuwamy je dopiero u rozwiniętego człowieka.
Bynajmniej! To się nazywa prewencja. Jeżeli uważamy że ktoś może być niebezpieczny, to mamy pełne prawo go prewencyjnie unieszkodliwić. Jeżeli ktoś ma wrodzone skłonności do agresji, to nie jest pytaniem CZY sprawi społeczeństwu problem, ale KIEDY, ponieważ takie rzeczy są pewne.

Ależ to jest komunał! Dobrze wiemy, że takie rzeczy jak wygląd mają kolosalne znaczenie w naszym życiu. Dla przykładu grube dzieci, lub te sepleniące są spychane na margines w kontaktach towarzyskich z rówieśnikami, ponieważ odstają od reszty. Brzydki człowiek z kolei ma bardzo utrudniony kontakt z innymi ludźmi - ludzie mniej chętnie go słuchają, rzadkiej przyznają mu racje, płeć przeciwna unika kontaktu z nim, trudniej zdobyć pracę, itd.. To się tylko wydaje, że wygląd nie ma znaczenia, ale ma znaczenie kolosalne i niestety, ale zawody spotykające nieatrakcyjną osobę mogą mieć negatywny wpływ na jego późniejsze życie i podejmowane decyzje.

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

Zgadzam się z Tobą Oriflamme i po części popieram twoje argumenty. Ale tylko po części, ponieważ nie ze wszystkim co wypisujesz mogę się zgodzić. Mniejsza z wyglądem, załóżmy, że człowiek na przykład czternastoletni może dowolnie sobie zmieniać kolor włosów, ciała, oczu et cetera. Czytając twoje wypowiedzi mam jednak wrażenie, że chcesz, aby człowiek stracił cechy dla siebie indywidualne i żeby wszyscy stali się ,,tacy sami''. Usunąć choroby, usunąć głupotę, usunąć nie ten kolor oczu co matka dała, usunąć agresję, usunąć depresję, usunąć większe odczuwanie emocji i tak dalej i tak w kółko. I nie mogę tego zaakceptować, bo jako kreatywna osoba lubię odstawać swoimi myślami i wyglądem. I depresją i nadmiernym poczuciem emocji :) Ale również - sprzecznie ze swoimi myślami - jestem za tym, żeby usunąć choroby i agresję, bo to prowadzi do śmierci, a śmierć niszczy nasz gatunek. Da się pójść na kompromis, o ile chcesz usunąć albo pozwalać usuwać wszystko co w człowieku możliwe o tyle ja chcę zachować rozsądny umiar. I może nie wszystko piszę z ładem i składem, ale jest to chyba zrozumiałe co mam na myśli ;)

ocenił(a) film na 8
Kagura

Człowiek czternastoletni już dziś może - za zgodą rodziców - zmieniać kolor swoich oczów (soczewki barwiące), włosów (farbowanie), czy nawet skóry (opalanie).
Ja znam wielu bliźniaków i pomimo tego, że przecież są klonami samych siebie, nie widzę, by były takie same. Każdy z bliźniaków ma swoje zainteresowania, swoje ulubione rzeczy, każdy ma nawet swój charakter i temperament, a przecież są praktycznie klonami. Jak to zatem możliwe, że bliźniaki są identyczne i jednocześnie się różnicują? Proste - każdego człowieka warunkuje właściwe jemu doświadczenie, które jest jego indywidualnym przeżyciem. Gdyby zatem nawet stworzyć milion klonów i rozesłać je po świecie, to każdy ten klon miałby inne poglądy, lubiłby inne rzeczy i miałby inny charakter, bo każdego z nich warunkowały inne doświadczenia.
Stąd nawet jak stworzysz społeczeństwo ludzi "takich samych", to oni nie będą tacy sami, ponieważ każdego ukształtuje inne doświadczenie.

Rozsądny umiar, czyli co? Nie pozwolimy istnieć ludziom agresywnym, ale pozwolimy istnieć ludziom głupim? Cechy negatywne, to cechy negatywne - powinny być usunięte jako złe z zasady. Cechy neutralne z kolei ludzie powinni mieć możliwość zmieniania do woli. Jak ktoś chce zmienić coś w swoim charakterze, lub wyglądzie, to powinien mieć do tego prawo.

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

Radzę czytać uważnie, o profitach mówiłem w kwestii podróży LUDZI. Nie podróży jako takich.

"Jezeli chodzi o podkręcenie czystego IQ, taki boot do szybkości obliczeń mózgu - jasne. Nikt o to pogniewać się nie powinien, a i społecznie będzie bardziejprzydatny. Tak jak z leczeniem kalek." - pisałem już o tym.

"Tak samo gdy zabieramy mu skłonności depresyjne, lub zaburzenia w odczuwaniu emocji prowadzące do psychopatii - to też zabieranie pewnych cech, które w trakcie jego życia by go kreowały. Lecz pytanie czy osoby z takimi cechami byłyby aż tak potrzebne społeczeństwu? Ba! De facto jeżeli stwierdzimy że ktoś ma cechy społecznie szkodliwe, to wysyłamy go na leczenie psychologiczne, lub psychiatryczne, celem usunięcia, lub zmienienia danych cech." - a co tę osobę obchodzi jego przydatność? Przykro mi ale docieramy do podstaw istnienia tutaj. Co jednostkę obchodzi jak jest przydatna? Jest na tyle przydatna na ile musi, żeby dostawać coś od społeczeństwa. I to od jednostki zależy jak bardzo chce być przydatna. Ok jeżeli nie może być tak bardzo jakby chciała, ale zmuszanie jej by była bardziej? To może każę ci zamiast pisać komentarze iść naprawić jezdnię przed domem? Będziesz bardziej przydatny dla społeczeństwa. Wybacz, dla mnie to argument bez sensu.
A na leczenie ludzie zgłaszają się sami, kiedy tego chcą, lub są zgłaszani kiedy łamią prawo. Tak działa racjonalny, empatyczny świat, rób co chcesz póki nie przeszkadzasz innym.

"Nie widzę zatem jakim cudem niby wybranie dziecku koloru oczów odbiera mu wolność decydowania o sobie, ale naturalny proces robiący to samo, już tej wolności nie odbiera." - to mało wiesz o teologii i ogólnej psychologii "wyższego bytu". wiele ludzi odrzuca istotę wyższą tylko dlatego, że nie chcą mieć kogoś decydującego za nich. Los a decyzja czyni wielka różnicę, ale nie na poziomie naukowym. Zauważ jaka jest różnica w grze, w której program losowo generuje ci rasę postaci, a grą w której jakiś serwisant na podstawie twojego nicku albo innych danych wybrał rasę za ciebie. Dla ciebie może żadna, dla mnie ogromna.

"Cechy negatywne, to cechy negatywne - powinny być usunięte jako złe z zasady." - głupota nie jest cechą negatywną z zasady. To tak na start. Po drugie, kto dał komu prawo o decydowaniu co jest złe? Do czego doprowadzi kasowanie "złych" cech? - do uznawania kolejnych za złe. Tak jak nie może być tylko pięknych ludzi bo z zasady ci najbrzydsi będą zawsze brzydcy. Plus, należy się zastanowić, czy to nie odrobina niepoprawności nie czyni nas ludźmi. Ktoś, kto nie myli się nigdy, nie zrozumie idei skruchy.

ocenił(a) film na 8
Naxster

No właśnie w kwestii podróży ludzi. Z robotami nikt handlować nie będzie, tak samo jak roboty żadnych podatków nie będą płacić. Robot nie potrzebuje domu, ani zaawansowanego źródła energii, więc automatycznie wysłanie gdzieś robota całkowicie neguje potrzebę rozwoju technologicznego. Wysłanie ludzi to również stworzenie całej masy problemów, które na drodze ich rozwiązania, napędzają też cały rozwój cywilizacyjny.

A kto powiedział, że ja chcę jednostkę do czegokolwiek zmuszać? Ja mówię jedynie o daniu ludziom większej możliwości działania, a nie narzuceniu działania.
No właśnie - tak działa racjonalny świat. Dlatego jako społeczeństwo, powinniśmy dążyć do eliminacji elementów zbędnych, jako elementy zakłócające pracę organizmu społecznego.

Teologia i podobne jej bzdury mnie niezbyt interesują i wszelka argumentacja na tym polu jest dla mnie mało przekonująca.

Głupota jest cechą złą. Polecam zajrzeć do słownika i dowiedzieć się co oznacza ten termin. Kto dał prawo decydowania? My sami je sobie nadaliśmy jako istoty inteligentne, tak samo jak w wyniku umowy społecznej stwierdziliśmy, że zabijanie, lub kradzież to złe zjawiska. W ten sam sposób stwierdziliśmy, że agresja, głupota, lub skłonności psychopatyczne to złe cechy, które powinniśmy w ramach pomocy dla jednostki, pomóc skorygować, lub usunąć.

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

"głupota: «brak wiedzy lub bezmyślność; też: przejaw czyjejś bezmyślności»" - wiec? Gdzie tu jest to pewne zło? Brak wiedzy może być zbawienny, bezmyślność oznacza mniej stresu w życiu. Ludzie głupsi są szczęśliwsi - wiec skąd pewność, że jest zła?

"Z robotami nikt handlować nie będzie"
- jakby było z kim to i wysłanie ludzi nie byłoby problemem. Ani nie byłoby tego cennego rozwoju z powodu trudności. Naukowcy nie pracują "pod górkę".

"No właśnie - tak działa racjonalny świat." - racjonalny, ale nie empatyczny. Stąd były dwa przymiotniki.

" kto powiedział, że ja chcę jednostkę do czegokolwiek zmuszać? [...] jako społeczeństwo, powinniśmy dążyć do eliminacji elementów [...] zakłócające pracę organizmu społecznego."
- przeczenie samo w sobie. Zresztą wystarczy sięgnąć wstecz: "To się nazywa prewencja. Jeżeli uważamy że ktoś może być niebezpieczny, to mamy pełne prawo go prewencyjnie unieszkodliwić."

"Teologia i podobne jej bzdury mnie niezbyt interesują"
-to smutno bo jakiś rodzaj wierzeń jest związany z każdą znaną nam cywilizacja ludzką. A sposób odbierania koncepcji istoty wyższej jest ważnym elementem badania psychologii tłumu. Takich rzeczy jak odkrycie, że świat jest większy, które zmienia społeczeństwo kompletnie...

ocenił(a) film na 8
Naxster

Brak wiedzy lub bezmyślność to jest zło. Brak wiedzy prowadzi do podejmowania złych decyzji, zaś bezmyślność prowadzi do podejmowania takowych decyzji, nawet jeśli ktoś ma wiedzę potrzebną do podjęcia lepszego wyboru.

No przecież ciągle się rozwija technologię celem kolonizacji, więc nie wiem o co Ci chodzi. Mars One zapowiedział pierwszą ludzką kolonię w 2024, SpaceX chce to zrobić do końca lat 20, zaś NASA chce założyć kolonię w latach 30. Jak widać organizacje tak rządowe, jak i prywatne widzą potrzebę kolonizacji, skoro podejmują się tego wysiłku.

Owszem. Jeżeli zacznę uciekać przed policją, to policja ma prawo prewencyjnie mnie zatrzymać i wbrew mojej woli, zabrać mnie na komisariat. To samo jeśli jednostka stanowi zagrożenie dla siebie, lub swojego otoczenia. Ba! Sądownictwo to nic innego niż miejsce rozsądzania czy ktoś ma w ogóle prawo do wolności, czy też nie. Jednostka nie jest tu jednak do niczego zmuszana, sama podjęła działania, które wywołały reakcję ze strony organizacji państwowo-społecznych. To samo tyczy się płodów i usuwania niepożądanych społecznie cech.

To w co ludzie wierzą niezbyt mnie interesuje, ponieważ widzę niestety, że system wierzeń przeczy tak logicznemu myśleniu, jak i wolności i postępowi naukowemu. System wierzeń i sposób myślenia wierzącego tłumu dobrze znać wyłącznie po to, by wiedzieć jak lepiej manipulować tą daną grupą.

Oriflamme

Napisałeś o "fanatyku religijnym, który się wysadza w powietrze" i że odpowiadają za to "konkretne zajścia w mózgu", które można by "usuwać". Po pierwsze, wydaje mi się, że bardziej adekwatnym słowem odnośnie mózgu/umysłu jest słowo "stany". Po drugie - żeby zejść z poziomu abstrakcyjnego do bardziej konkretnego - zacytuję z pamięci książkę Wojciecha Jagielskiego wojnach w Czeczenii:

Osoby, które godziły się zostać samobójcami-zamachowcami, rekrutowano spośród desperatów, którym wojna odebrała wszystko, ale którzy nie popadli jeszcze w stan apatii. Syn zabity, córka zgwałcona przez rosyjskich żołnierzy, którzy porwali ją w nocy na "przesłuchanie". Osią twojej tożsamości kaukaskiego górala jest obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie. Ale nie wychodzisz z domu od miesięcy, bo jak zostaniesz aresztowany, to właśnie kobiety będą musiały zebrać pieniądze i iść do rosyjskiego dowódcy, aby cię spróbować wykupić. Zasady, które są rdzeniem twojej tożsamości zostały podeptane i zbrukane; w wiosce rządzą Rosjanie, których wojna zmieniła w bestie. Jeśli jeszcze się nie załamałeś i nie poddałeś - możesz zrobić tę ostatnią rzecz i wysadzić się przy jakimś posterunku.

Spróbuj to "zresetować" czy w inny sposób "wyleczyć". Czyszczenie pamięci żyjącego człowieka i podobne fantastyki nie mają kompletnie sensu, nawet ekonomicznego. Natura "leczy" takie sytuacje w jedyny sensowny sposób: rodzą się nowi ludzie, którzy nie doświadczyli takiej traumy. Dla nich historia zaczyna się od początku.

W tym tkwi sedno tego, co bym chciał przekazać: każdy nowy człowiek zaczyna od umownego stanu "zerowego", ale z jakimiś drobnymi różnicami, wynikającymi z działania doboru. To zapewnia pożądaną zmienność w obrębie gatunku. Nie wydaje mi się, aby postępowanie polegające na kasowaniu jakichś elementów osobowości/świadomości/tożsamości/wspomnień danej jednostki (a więc de facto, uśmiercaniu tamtej jednostki i tworzeniu innej - w czasie trwania jej życia), miało jakikolwiek rzeczywisty sens (a nie tylko teoretyczny). Człowiek jest ciągłością swoich doświadczeń. To zarówno przekleństwo, ale i błogosławieństwo - inaczej nie mógłbyś być pewnym absolutnie niczego: wspomnień, doświadczeń, poglądów, uczuć. Mogłyby by być one wielokrotnie modyfikowane, wgrywane, resetowane - przez innych ludzi. To absolutnie koszmarna wizja.

ocenił(a) film na 8
TakaJedna93

Jestem otwarty na każdą propozycję kontaktu ;)

użytkownik usunięty
Oriflamme

Aha tylko że Unia Europejska może się rozpaść bo nie ma twardych podstaw a światowy konflikt zawsze jest możliwy i to w każdej chwili. Drony z kolei obecnie nie niszczą innych dronów tylko zabijają ludzi i to często niewinnych. Tak samo będzie gdy powstaną jakieś roboty, zostaną wykorzystane do eliminacji ludzi.

ocenił(a) film na 8

Unia Europejska może się rozpaść? Niby jakim cudem? Unia Europejska obecnie ma bardzo stabilne podstawy, zaś w samej Unii rozwijają się tendencje federalistyczne. Powoli powstaje europejska armia, w przygotowaniu jest unia fiskalna, dająca EBC możliwość zawetowania narodowych budżetów.
Aby Unia się rozpadła, musiałoby się stać naprawdę wiele złego. Poza tym rozpad Unii byłby dla Europy katastrofalny w skutkach, więc lepiej by do niczego takiego nie doszło.

Konflikt światowy nie jest możliwy. Tylko idiota może twierdzić, że może wybuchnąć wojna światowa - wojna wybucha wtedy, gdy się opłaca, podczas gdy globalizacja praktycznie uniemożliwia prowadzenie wojny, co idealnie pokazuje np. rosyjska interwencja na Ukrainie, gdzie sankcje USA i UE zniszczyły wartość rosyjskiej waluty, zaś sama rosyjska gospodarka jest na najlepszej drodze do całkowitej destrukcji. A to przecież tylko mały, lokalny konflikt! I w dodatku małe sankcje! Dla przykładu UE i USA nie nałożyło na Rosję embarga, co przecież jest możliwe, każde państwo, w tym sama komisja ONZ może nałożyć na dane państwo embargo, co w przypadku globalnej sieci gospodarczej, równa się upadkowi.

Drony zabijają niewinnych... Zapomniałeś dodać dwóch najważniejszych informacji: AMERYKAŃSKIE drony, oraz że Amerykanie nie posiadają żadnych ścisłych wytycznych odnośnie używania dronów. Przepisy są bowiem bardzo niejasne i podlegają różnej interpretacji.

użytkownik usunięty
Oriflamme

To czemu Wielka Brytania szantażuje Unię Europejską że z niej wyjdzie że by osiągać własne korzyści. Czy na tym polega wspólnota państw? 51% Brytyjczyków chce wyjścia z Unii. Unia nigdy nie będzie drugim USA bo dzieli nas język, kultura, religia, praktycznie wszystkie. Gdy interesy będą sprzeczne, przyjdzie poważny kryzys i bezrobocie to Unia może się rozpaść bo poza wspólnymi interesami to nic więcej nas nie łączy.
Przecież Putin ma w nosie embargo i dalej realizuje swoje imperialne plany. Skoro tak naiwnie wierzysz że teraz do walki służy tylko gospodarka to czemu Rosja wciąż poszerza swój arsenał nuklearny i sprzęt wojskowy i to nie tylko Rosja ale wszyscy się zbroją po co skoro ma liczyć się tylko gospodarka? W ogóle to wyobrażasz sobie jak niebezpieczne mogą być drony gdy zaczną być wykorzystywane przez jakiegoś szaleńca który będzie chciał zniszczyć opozycję albo wywoła jakiś lokalny konflikt? Ludność cywilna po prostu zostanie wyeliminowana przez maszyny i gości popijających sobie kawkę w kontenerach. A wszystko to dzięki naukowcom z USA kochającym pokój i demokrację.

ocenił(a) film na 8

Ależ Brytyjczycy zawsze szantażowali Unię, taka ich mentalność, jeszcze nie otrząsnęli się po tym, jak 65 lat temu stracili całe imperium i pozostała im tylko malutka wyspa i kawałek Irlandii.
I owszem, 51% Brytyjczyków chce wyjścia z Unii, ALE wyłącznie pod warunkiem że nic się nie zmieni. Tylko 25% Brytyjczyków opowiedziało się za wyjściem z Unii, gdy warunkiem było iż członkostwo Brytanii będzie bardziej zyskowne dla Brytyjczyków. Mówiąc wprost - Brytyjczycy nie chcą wyjść z Unii, tylko chcą mieć większy wpływ na jej politykę. Brytyjczycy nie chcą jej opuszczać, tylko chcą, by Unia dała ich krajowi większe przywileje.

I co z tego, że dzieli nas język? W Rosji jest 27 języków oficjalnych! W Rosji mamy też sporą ilość muzułmanów i ateistów. Kultura? Każdy fragment Rosji ma inną kulturę, ponieważ jest zamieszkiwany przez inny lud. Religia? To nie średniowiecze, tylko XXI wiek, religia już nie ma takiego znaczenia. W USA tak samo - to jest kraj imigrantów, tu nie ma wspólnej kultury, każdy wnosi coś od siebie. Językowo połowa USA posługuje się hiszpańskim, druga połowa angielskim. Chiny - tu nawet nie ma jednego języka! Tu są setki języków, z czego mandaryński jest najpopularniejszy, lecz poszczególne jego dialekty różnią się od siebie tak, że wyjeżdżając 30 km za Pekin, już będziesz mieć problemy się dogadać. O Indiach, czy Afryce to już nawet nie wspomnę.
Wybacz zatem, ale Twoje zarzuty wobec Unii są całkowicie bezzasadne i są obalane przez fakty.
Unia zresztą nie będzie państwem unitarnym, bo Ty do tego pijesz, tylko będzie państwem federalnym, a to znaczy, że każda prowincja będzie miała prawo ustanowić swój język oficjalny i w nim wydawać dokumenty. Każda prowincja ustali własne pomniejsze podatki, własne prawo karne i prawo handlowe, a być może nawet pójdziemy w kierunku modelu szwajcarskiego i każda prowincja będzie mogła mieć własne siły zbrojne i uprawiać - w ograniczonym zakresie - własną politykę zagraniczną.

Sprzeczne interesy? Zatem postuluję by zlikwidować Państwo Polskie! Otóż Państwo Polskie ma sprzeczne interesy same ze sobą! Północ kraju chce rozwijać szkutnictwo i handel morski, południowy-zachód kraju stawia wszystko na przemysł, wschód na rolnictwo, południe na turystykę, zaś zachód na branżę usług! Jak widać zatem poszczególne elementy Państwa Polskiego mają sprzeczne cele, ergo - każdy rejon powinien stanowić oddzielne państwo :)

Ale mnie nie obchodzi co Putin ma w nosie. Fakt jest jeden i niepodważalny - rosyjska gospodarka ma się coraz gorzej i jeśli dalej tak pójdzie, Rosja gówno zrobi, ponieważ bez przychodów do budżetu armii nie utrzymają. Zresztą, już obecnie Rosja ma ogromne problemy z dopięciem budżetu i sankcje tylko ten problem potęgują.

Powiększa swój arsenał... bo to Rosja? Po pierwsze - nikt nie użyje broni jądrowej, to jest po prostu niewykonalne. Po drugie - Rosja ma większy problem niż brak sprzętu wojskowego: leżąca służba zdrowia, ujemny przyrost naturalny, rozwalona gospodarka, bardzo chłodne stosunki dyplomatyczne z resztą świata i inne.

Jasne że mogą być wtedy niebezpieczne. Tak samo jak pistolet, czy zwykły łuk średniowieczny (sic!). Co, mamy rozbroić planetę i zakazać nawet dzieciom robić proc, bo gdzieś kiedyś za siedmioma górami komuś może odbić? Fakt jest taki, że drony są już dziś i drony będą coraz powszechniejsze, aż w końcu zastąpią całkowicie klasyczne lotnictwo. Drony są tańsze, skuteczniejsze i trudniejsze do zwalczania (USA tworzy obecnie działka laserowe właśnie do zestrzeliwania dronów, rakiety bowiem są za wolne i niezdolne do tak ostrych manewrów jak dron).

Świat idzie do przodu i ilość maszyn na polu bitwy będzie coraz większa. firma Boston Dynamics, należąca do kompanii Google produkuje roboty logistyczne i roboty wsparcia bojowego. DAARPA też już pracuje nad wprowadzeniem robotów bojowych na pola bitwy, dokładnie to roboty bojowe sterowane myślami.
Ta technologia pozwoli nam nie tylko prowadzić bardziej humanitarne wojny na Ziemi, ale także bardziej skuteczne wojny z potencjalnymi obcymi rasami.

użytkownik usunięty
Oriflamme

ha ha ha obcymi rasami, ha ha padłem. Naprawdę uważasz że te inne obce rasy są tak agresywne jak ludzki gatunek? Największym zagrożeniem dla ludzi zapewne są ludzie a ludzie to najbardziej niebezpieczne stworzenia we wszechświecie. Już samo to że piszesz że w przyszłości nie uwzględniasz brak wojen a raczej ich znaczną modyfikację na bardziej humanitarną formę w tym mnie tylko utwierdza. To nasze ograniczenia to powodują. Przecież ten świat nie musi mieć wojen i broni masowej zagłady jednak jesteśmy tak ograniczeni że przecież jak mogłoby nie być konfliktów, wyobrażasz to sobie w ogóle? Ludzki perfekcyjny umysł i tyle. Tak doskonały że aż sam siebie zniszczy ostatecznie.

ocenił(a) film na 8

Tu nie ma znaczenia co ja uważam, a co ja nie uważam. Tu ma znaczenie logiczne myślenie, a logiczne myślenie wymaga założyć, że takie rasy mogą istnieć i mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla naszego istnienia. Stąd - dobra obrona zawsze się przyda, niezależnie czy spotkamy rasę pokojową, wrogą, lub nawet jeśli nie spotkamy żadnej.

Nie zakładam końca wojen, ponieważ póki co nie ma dostatecznej ilości dowodów, które mogłyby przemawiać na rzecz takiego rozwoju sytuacji. Różnimy się tym, że ja patrzę na fakty i na ich podstawie wyciągam ogólne wnioski, Ty zaś masz wręcz myślenie życzeniowe i arbitralne (np. całkowicie arbitralne jest założenie, że ludzie są najgorszą rasą we wszechświecie).

Tak, wyobrażam sobie świat bez wojen - świat bez wojen oznacza zastój w rozwoju technologii wojskowych, a to przekłada się na mniejszą obronność rasy przed czynnikami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Brak wojen oznacza stabilność polityczną i prosperitę kultury, nauki i ekononomii, lecz każdy medal ma dwie strony.

użytkownik usunięty
Oriflamme

A czemu jakaś obca rasa miałaby nas zniszczyć? Prędzej to my samy się zniszczymy tworząc coraz doskonalsze narzędzia zagłady i jednocześnie wciąż przepełnieni egoizmem i prymitywnymi ograniczeniami umysłu niż jakaś obca rasa. Przypomina mi to jakieś wizje księży którzy całe zło tego świata i zagrożenie przerzucają na jakiegoś rogatego diabła gdy ludzie mają możliwość żeby nie było wojen, muszą tylko tego chcieć. Więc czemu wciąż się zbroją? Czemu nie potrafią pokojowo współistnieć? Politycy powinni wsadzić sobie wszystkie te rakiety w tyłek i razem z terrorystami i innej maści oszołomami polecieć na marsa. Bilet w jedną stronę.

ocenił(a) film na 8

A czemu nie miałaby nas zniszczyć? W przeszłości mogła zostać zaatakowana przez inną rasę, więc w społeczeństwie wytworzyły się skrajnie ksenofobiczne tendencje, widzące wroga w każdej nowej obcej rasie. Może być też tak, że naturalne warunki selekcjonujące na macierzy obcych zapewniały przetrwanie jedynie najsilniejszym i najbardziej brutalnym. Taka rasa to predestynowani wojownicy, czyli potencjalne zagrożenie. Może być też tak, że macierz jakieś rasy w wyniku jakieś katastrofy została zniszczona, więc pozostałości gatunku udały się na poszukiwanie nowego domu. Może być tak, że odkryły Ziemię jako idealną planetę do skolonizowania, lecz gdy tu przybyli, okazało się iż planeta ma już swoich mieszkańców. W takiej sytuacji za wielkiego wyboru by nie mieli zatem.
Scenariuszy dlaczego miałoby dojść do wojny z obcymi może być cała masa. Stąd zawsze lepiej wyciągnąć rękę na znak pokoju, ale jednocześnie w drugiej trzymać naprawdę ostry miecz, tak na wszelki wypadek.

Znowu się powtarzasz, nie dając żadnych dowodów! Pokaż mi dowody, że idziemy w tym kierunku! Nie mów mi ciągle utartych komunałów zielonych idiotów, tylko pokaż mi dowód, że zmierzamy w kierunku wymarcia.
Jak to nie potrafią współistnieć? Przecież nasza epoka jest najbardziej pokojową erą w dziejach ludzkości! Są w niej konflikty, ale większość z nich ma podłoże prodemokratyczne. Dla przykładu wojna domowa w Egipcie, czy też Libii miała charakter obywatelski. Wojna w Iraku, czy w Afganistanie miała z kolei na celu wprowadzić demokrację do krajów ogarniętych jakimś typem reżimu (w Iraku Saddama, w Afganistanie Talibów). Na świecie mamy coraz mniej państw reżimowych, zaś kraje łączą się w unie kontynentalne. Jeżeli to nie jest przepis na pokojowe współistnienie, to nie wiem co ma być...

użytkownik usunięty
Oriflamme

Wiec czemu za wschodnią granicą mamy wojnę, czemu Rosja wciąż się zbroi? Bo Putin realizuje swoje imperialne zamiary a zachód tylko miśka podrażnił kładąc łapy na Ukrainie. Misiek tak łatwo nie zrezygnuje i jak trzeba to walnie pazurem. Nigdy nie było tak naprawdę pokoju, teraz tylko nazywa się to wojną z terroryzmem albo konfliktem interesów. Po kolejne czemu ma się zbroić Polska skoro jesteśmy w Nato? Czyżbyśmy nie byli tacy pewni naszych sojuszników? A czy jesteśmy gotowi ginąć za głupotę naszych i zachodnich polityków?
Pokaz twojej magicznej technologii, obraz z kamery jest tak rozmazany że nie widać czy to uzbrojony terrorysta czy nieuzbrojony cywil. A co jeśli w budynkach są niewinni ludzie? Za to dostał pokojowego Nobla Obama? Żeby sobie teraz testować technologię na ludziach?
https://www.youtube.com/watch?v=nf0ZjsNB02A

użytkownik usunięty

Nawet Rosjanie wierzą w ten stek bzdur o ufo.
http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/dmitrij-miedwiediew-w-rosji-mieszkaja-kosmici_ 295651.html

użytkownik usunięty

Niech od razu powiedzą że te zielone ludziki to byli kosmici zaopatrzeni w sklepach z bronią:)

ocenił(a) film na 8

Nie mamy żadnej wojny na wschodzie -.-' Na wschodzie mamy zbrojną interwencję Rosji w wewnętrzne sprawy państwa trzeciego. To jeszcze nie jest żadna wojna. Gdyby to była wojna, to Rosja w przeciągu tygodnia by miała granicę z Rumunią i Polską.
Już to mówiłem i powtórzę raz jeszcze - Rosja się zbroi, ponieważ taką mentalność ma i Rosja i Rosjanie. Oczywiście ktoś taki jak Ty tego po prostu najzwyczajniej nie zrozumie...
Nie, Rosja żadnym pazurem nie walnie, bo gdyby walnęła, to by zniknęła z map świata. Ogólne embargo handlowe by Rosję zniszczyło, a w takim momencie nie trudno o nasilenie się skrajnych ruchów separatystycznych.

Ty jesteś głupi, czy tylko jesteś gimbusem, który o realiach wojny nie ma zielonego pojęcia? To że należymy do sojuszu nie znaczy, że możemy rozwiązać armię. Bycie w sojuszu znaczy, że jeżeli zaatakują kogoś innego, to my musimy mu pomóc, a czym mu pomożemy? Sprzętem wojskowym sprzed 20-30 lat? Polska armia pozbawiona jest wartości bojowej. Stąd potrzeba modernizacji armii. Jeżeli powiedzmy Rosja by nas zaatakowała, to zanim Niemczy, czy Francuzi przysłaliby nam pełne wsparcie, minęłoby kilka dni, więc musimy być w stanie przez kilka dni na własną rękę obronić naszych granic, zabezpieczyć, lub zniszczyć strategiczne punkty itd. Poza tym jako największe i najsilniejsze państwo regionu, musielibyśmy także zapewnić bezpieczeństwo Litwie, Czechom i Słowacji (celem odsunięcia zagrożenia od naszej północnej i południowej granicy). Federacja Rosyjska posiada ogromne siły powietrzne, więc musimy zadbać o supremację nad polskim (i sojuszniczym) niebem, poprzez rozwój sił przeciwlotniczych. W obecnej sytuacji dobra obrona przeciwlotnicza wyjdzie nas taniej, niż budowa od postaw całego lotnictwa, na to przyjdzie czas.
I właśnie stąd wynika potrzeba modernizacji armii - musimy być zdolni do taktycznego i strategicznego opóźniania wroga, do zabezpieczenia naszych granic, oraz do udzielenia sojusznikom pomocy, bez jednoczesnego znaczącego osłabienia swoich głównych sił.

O dronach temat skończyłem, bo jednak widać że jesteś głupi :) Wyjaśniłem jak się sprawa ma z dronami, ale widzę że zupełnie nie czytasz tego co piszę, po prostu bezmyślnie odpowiadasz tymi samymi ogólnikami na moje komentarze i tyle...

użytkownik usunięty
Oriflamme

Przecież Putin nie dopuści żeby Ukraina weszła do Nato, to po co zachód wtyka kij w mrowisko? To zachód prowadzi do konfliktu, Rosja broni tylko swojej strefy wpływów nie starając się jednocześnie wejść w otwarty konflikt. Ale wszystko ma też swoje granice. Mam gdzieś to uszczelnianie granic, mam gdzieś zachłannych polityków i ich rakiety.
http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,17180057,Rosyjski_MON__Jesli_w _przyszlosci_Ukraina_wejdzie.html

ocenił(a) film na 8

A co to ma niby znaczyć, że nie dopuści? Jak Ukraina będzie za NATO, to Putin wypowie jej wojnę, a na Kijów zrzuci głowicę jądrową? Człowieku, ocknij się. Amerykańscy żołnierze już są w Ukrainie i szkolą ukraińską armię + kongres USA głosuje za wysłaniem na teren Ukrainy pełnej pomocy militarnej. Kreml przegrywając z Majdanem, przegrał całą Ukrainę, zaś umowę akcesyjną Unia podpisała w tym samym dniu z Ukrainą, Mołdawią i Gruzją, zabierając nie tylko Rosji jej naturalną strefę wpływów, ale w końcu wchodząc w Kaukaz.

Ale my mamy w dupie ich strefę wpływów! Dla Europy nie ma czegoś takiego jak strefa wpływów. Jeżeli Ukraina chce do Unii, to Ukraina wejdzie do Unii i my jej to zagwarantujemy. Ukraina to nie jakaś marionetka, której Kreml może mówić co i jak. Jest to niepodległe państwo i ma całkowitą wolność do ustalania własnej, niezawisłej polityki zagranicznej.

Za źródłem:
"Antonow zapowiedział, że jeśli w przyszłości Ukraina zostanie przyjęta do Sojuszu, to Rosja odpowie "całkowitym zerwaniem stosunków" z tą organizacją. - Jeśli ta decyzja (Ukrainy) w przyszłości nabierze charakteru militarnego (przyjęcia do NATO), wtedy udzielimy adekwatnej odpowiedzi. Nastąpi całkowite zerwanie stosunków z NATO, co byłoby praktycznie nie do naprawienia - oświadczył."
I co z tego, że zerwie stosunki z NATO? Nie bądźmy dziećmi, NATO zostało powołane w 1949 roku precyzyjnie jako sojusz antyrosyjski i taką też rolę pełni do dziś - jako militarna przeciwwaga dla Federacji Rosyjskiej. W razie ewentualnej wojny z Paktem, Rosja zostałaby starta z powierzchni ziemi. O gospodarce też nie ma co mówić, Unia Europejska jest największą światową potęgą gospodarczą i ma zapewnione obustronne sojusze z drugą największą potęgą gospodarczą - USA, które jednocześnie jest światowym liderem w dziedzinie wojskowości. Serio - Zjednoczona Europa, oraz USA są nie do ruszenia dla Rosji.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Zerwanie stosunków to raczej nie jest mocny argument:I Pewnie gdyby mogli zastosować otwartą interwencję to już by to zrobili. Ale wciąż nie rozumiem co ma ufo do zbrojeń, przecież są bardziej realne zagrożenia jak efekt cieplarniany czy wyczerpywanie się zasobów naturalnych.

ocenił(a) film na 8

Obcy (słowo ufo jest nadużywane, a znaczy to po prostu "nieznany obiekt latający") mają to do zbrojeń, że tak jak jesteśmy gotowi na potencjalną wojnę między naszymi państwami, tak powinniśmy być gotowi na potencjalną wojnę z obcymi. Oczywiście w tym momencie mało możemy zrobić, ale tak dla przykładu, moglibyśmy stworzyć plan działania na wypadek kontaktu z obcą cywilizacją.

Efekt cieplarniany jest o tyle istotny, co obecnie niezbyt ważny. Unia Europejska obecnie wiedzie prym w zwalczaniu emisji gazów cieplarnianych, zaś jej dalekosiężne plany mówią o 90%-owej redukcji emisji do roku 2050. USA i Chiny także podpisały umowę o ograniczeniu emisji. Umowę z Kioto podpisała cała masa państw, część krajów Unii Afrykańskiej już osiągnęło bardzo wysoki poziom zielonej energii. Także o ile faktycznie globalne ocieplenie jest istotnym problemem, o tyle podjęliśmy w porę zdecydowane kroki by zażegnać kryzys.

Co do kończących się zasobów naturalnych - nie kończą się wcale aż tak szybko. Takiej ropy ma nam starczyć na jeszcze 40-80 lat, czyli nie mamy o co się martwić. Do tego czasu praktycznie wszystkie pojazdy zostaną zamienione na elektryczne odpowiedniki, zaś samą energię pozyskiwać będziemy z reaktorów termonuklearnych (pierwszy na świecie budowany, jakżeby inaczej, jest w Unii Europejskiej). Dodatkowo do tego czasu już zapewne spokojnie rozwiniemy technologie odwiertów asteroid, więc surowce będziemy brać z przestrzeni kosmicznej i przywozić na Ziemię.
W 2024 ma z kolei powstać pierwsze ludzkie osiedle na Marsie (Mars One), a gdyby się to nie udało, to i tak NASA już zapowiedziała, że wyśle swoich ludzi w latach 30 tego stulecia, używając do tego innowacyjnych rakiet typu Orion. Z kolei Europejska Agencja Kosmiczna chce do roku 2030 zacząć budowę placówki księżycowej, którą na stałe mogliby zasiedlić ludzie.


Serio, na planecie nie mamy obecnie żadnego większego kryzysu, którym moglibyśmy się naprawdę ostro przejmować. Jest za to cała masa pomniejszych problemów, które wymagają rozwiązania już dziś, teraz. I to w tym bym widział wyzwanie - zażegnanie kryzysu gospodarczego z roku 2007, rozwiązanie kwestii muzułmańskiej w Europie, zakończenie konfliktu na Bliskim Wschodzie, zawarcie unii fiskalnej w ramach Unii Europejskiej, czy też zwalczenie terroryzmu Państwa Islamskiego. To są nasze obecne problemy z którymi musimy się zmierzyć.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Naszym największym problemem jest to że jesteśmy związani na tej planecie z naturą a przez to śmiertelni. Następne pokolenia muszą coś zrobić żeby zastąpić to gnijące mięso czymś trwalszym. Znaleźć jakiś sposób żeby wydłużyć długość dnia albo w ogóle żeby jutro przestało istnieć. Zrobić coś żebyśmy byli niezależni od jedzenia, wody, tlenu czyli w ogóle od świata zewnętrznego. Co mi po rozwoju i stabilności skoro i tak będę musiał umrzeć za kilkadziesiąt lat a przez cały ten czas mam patrzeć się bezsilnie jak moje ciało się sypie powoli. Nie zgadzam się na taki stan rzeczy. Wolę już bombę Putina od śmierci ze starości albo od jakiegoś choróbstwa. Takie jest moje zdanie.

ocenił(a) film na 8

To że jesteśmy śmiertelni, zmieni się w przeciągu najbliższych 50-80 lat.
A logika "ja nie dożyję, więc lepiej by wszyscy umarli" jest jak myślenie hitlerowskie na zasadzie "albo ten naród zwycięży, albo nie warto, by istniał". To że może Ty tego nie dożyjesz, nie sankcjonuje tego, by odebrać tę szansę innym.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Wątpię żeby kiedykolwiek było coś takiego jak prawdziwa nieśmiertelność. Pewnie będzie można wyhodować nowe organy i zastąpić nimi stare ale one i tak będą się zużywać. Ludzki mózg też się starzeje i kurczy. Jak to powstrzymać? Nie da się. Na szczęście na tym świecie wszystko da się zniszczyć, tylko trzeba do tego odpowiednio wysokiej temperatury. Ludzkie ciało stopi się jak masło, oceany wyparują a skały zmienią się w popiół. Ostateczne zwycięstwo nad śmiercią dane wszystkim stworzeniom w teraz a nie tylko wybranym przez ciebie ludziom z jakiejś dalekiej przyszłości:)

ocenił(a) film na 8

Nie ma czegoś takiego jak "prawdziwa nieśmiertelność". Nieśmiertelność jest prosta - nie umrzesz i tyle. Tu nie ma lepszej i gorszej, czy prawdziwej i prawdziwszej. Umieramy z powodu dwóch rzeczy: rozkładu funkcji organów i rozkładu funkcji mózgu. Jeżeli jesteśmy w stanie na bieżąco wymieniać zużyte organy na zdrowe organy, oraz jesteśmy w stanie regenerować połączenia neuronalne w mózgu, to z automatu można mówić o nieśmiertelności. A przecież wcale od tego daleko aż tak nie jesteśmy. Organy już potrafimy klonować przy użyciu komórek macierzystych, zaś ostatnio odkryto że można zmusić komórki macierzyste do zamiany w neurony.

Inna forma: cyborgizacja ludzkiego ciała. O tym się rozpisałem na samej górze tego wątku.
Ogólnie ludzkość idzie właśnie tymi dwoma kierunkami - cyborgizacji z jednej strony (np. 2045 Initiative), oraz inżynierią genetyczną i tkankową z drugiej (np. Google, SENS).

I ja ciągle nie mówię o dalekiej przyszłości. Jeżeli dla Ciebie 40 lat do daleka przyszłość, no to już Twój problem, że masz wątpliwej jakości postrzeganie czasu.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Wcześniej pisałeś o 80-iu a teraz już tylko o 40-u. Chyba przeceniasz naukę. Na razie to można zarazić się byle jakąś ebolą albo innym paskudztwem i umrzeć. I ciekawe czy ludzki organizm jest w ogóle w stanie znieść taką transplantację wielu narządów. Na Marsa to mieli lecieć już w latach 20-ych, teraz się przestawili na 30-e. Kiedyś latali na księżyc i to stało się czymś normalnym a teraz wystrzelili w kosmos tego Oriona i przeżywają jakby nie wiadomo czego dokonali. Nawet te drony są przereklamowane, lepiej jakby odkryli skuteczny lek na raka. Do czego te drony się w ogóle przydadzą? Zrzucą bombę, strzelą rakietą albo co najwyżej pomogą w jakimś ratownictwie albo szpiegowaniu. To nie nadaje się do masowej użyteczności dla zwykłego Kowalskiego. Drony to kicha. Pralka albo lodówka to były wynalazki.

ocenił(a) film na 8

Napisałem coś takiego: "40-80 lat", co oznacza przedział zamknięty dla wartości 40 i 80 lat, gdzie 40 lat jest wartością najniższą (tj. najszybsze pojawienie się technologii), zaś 80 wartością najwyższą (tj. najpóźniejsze pojawienie się technologii).
Po drugie - to chyba Ty nie doceniasz rozwoju technologii, która rozwija się wykładniczo, a nie linearnie.

A czemu miałby nie znieść? To znaczy, co Ty tu chcesz znosić? To jest prosty zabieg wymiany organu i tyle.

No na Marsa mieli lecieć w latach 20-tych i przecież polecą. Przecież Mars One zapowiedział załogową misję kolonizacyjną na Marsa na rok 2024, czyli właśnie w latach 20-tych (przedział 2020-2029). Do tego Space X chce do końca lat 20-tych wysłać własną misję na Marsa. ESA w roku 2025 chce wysłać na Księżyc mobilne drukarki 3d, które wydrukują bazę księżycową, zaś NASA już zapowiedziała, że na Marsa uda się tuż na początku lat 30-tych, bowiem najpierw muszą przetestować nowe rakiety typu Orion, dzięki którym lot z Ziemi na Marsa z kilku miesięcy, skróciłby się do kilku tygodni.

Kiedyś latali na Księżyc, bo kiedyś trwała zimna wojna. Trzeba być idiotą by sądzić, że latali z chęci nie wiem, rozwoju. Loty na Księżyc były jedynie politycznym pokazem siły USA.
Podniecają się Orionem, ponieważ Orion to nasza najbardziej zaawansowana technologia rakietowa, która jest w stanie dać nam dostęp do dowolnego punktu w Układzie Słonecznym.

Lek na raka? Widać że nie masz podstawowej wiedzy biologicznej, że chcesz coś takiego jak "lek na raka". Rak jest tak samo normalny jak wypadanie zębów u małych dzieci.

Bo dron nie ma być do masowej użyteczności dla Kowalskiego, tylko do użyteczności dla armii. Zresztą, same drony mają ogromny potencjał w służbach bezpieczeństwa, policji, służbach ratunkowych, w straży pożarnej, jednostkach antyterrorystycznych, w inwigilacji, marketingu, a także telekomunikacji i mediach. Ba! Drony mają zastosowanie nawet w transporcie i usługach...

użytkownik usunięty
Oriflamme

Ech, właśnie czytam, ten projekt Mars One brzmi jak plan jakiegoś szalonego miliardera który postanowił stworzyć marsjańskiego big brothera z grupą szaleńców chcących się wysłać na zawsze w kosmos. Naprawdę wierzysz w te bzdety? Widać że jesteś oczytany i interesujesz się na bieżąco różnymi rzeczami ale kibicowanie czemuś takiemu i jeszcze ta fobia na punkcie kosmitów mających nas zniszczyć:)
Nie wiem czy ty miałeś w ogóle jakąś operację w życiu? To nie jest jak wizyta u dentysty. Każdy taki zabieg wiąże się z pewnym RYZYKIEM. Zresztą nawet znieczulenie u dentysty zawsze się wiąże z jakimś ryzykiem. Zdarzają się rzadkie przypadki zgonów. Ty piszesz że człowiek na bank będzie nieśmiertelny jakby ciało ludzkie było zrobione z betonu które wszystko zniesienie i wszystko przyjmie i zaakceptuje:)

użytkownik usunięty

W ogóle to skąd oni wiedzą jak ludzki organizm zniesie tak długotrwałe życie na Marsie? A oni mają tam zostać do końca oby długiego życia. Takie króliki doświadczalne ale widocznie nauka wymaga poświęceń:)

ocenił(a) film na 8

Na Big Brotherze twórcy zgarnęli grubą kasę na całym świecie, więc czemu tego sukcesu nie wykorzystać do sfinansowania najbardziej ambitnego naukowo planu w dziejach ludzkości? W projekcie udział biorą światowej sławy naukowcy, od fizyków, po biologów. Gdyby to były brednie, to zapewne by ich tam nie było. Chęć partycypacji w planie wyraziły też czołowe pionki przemysłu kosmicznego, więc na ten moment nie ma powodu dla którego mielibyśmy sądzić, że misja ma się nie odbyć.

Eee... jaka niby fobia? Nigdy nigdzie nie powiedziałem że uważam że kosmici chcieliby nas zniszczyć. Nie wiem skąd Ty to wytrzasnąłeś... Napisałem, że istnieje taka MOŻLIWOŚĆ. Widzisz Ty różnicę?

Jasne że wiąże się z ryzykiem, lecz to ryzyko jest praktycznie zerowe. Największy problem w takich sytuacjach to zgodność tkankowa, możliwość wystąpienia albo odrzutu, albo komplikacji. W przypadku klonowania organów, o odrzucie nie ma mowy, ponieważ de facto to jest Twoja własna część ciała, którą po prostu wkładają w ciało i tyle.

Przede wszystkim to cybernetyka dąży do zamiany mięsa na elektronikę, więc de facto zniwelowania wszystkich biologicznych barier.

Wiedzą, bo tym zajmuje się nauka? Nie musisz być na Marsie, by wiedzieć jakie są tam warunki i jak by na nie reagowało ludzkie ciało. Wiemy np. jak reaguje ludzkie ciało na słabszą grawitację, więc wiedząc jaka jest grawitacja Marsa, możemy dokonać symulacji. Poza tym kolonia zostanie wyposażona we wszystkie niezbędne elementy do przetrwania pierwszych mieszkańców: zamknięty obieg wody i tlenu, ogród, produkcja żywności, ochrona przed promieniowaniem itd.. Nadal problemem jest grawitacja, lecz zapewne coś wymyślą przez najbliższe 10 lat.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Przecież nie ma żadnych kosmitów. Zagrożeniem może być Rosja albo jakiś inny agresor a nie szare ufoludki. To jak powiedzieć że w piekle siedzi diabeł, miesza w kotle i słucha z uśmiechem krzyków potępionych. I taką wizją straszy się wiernych w kościele. To jest fantazja, tak samo jak kosmici. Twój ścisły umysł powinien odrzucać takie rzeczy, nie poparte twardymi dowodami:)
I czy nie uważasz że z naukowymi osiągnięciami powinna iść w parze jakaś etyka? Nie wysyła się ludzi na pewną śmierć tylko po to żeby zrobić show w telewizji i udowodnić że można na tego Marsa dolecieć albo zginąć w połowie drogi. Czytam. Misja ta ma kosztować 6 mld dolarów i mają ciąć koszty więc pewnie odbije się to na bezpieczeństwie, po drugie podobno na grafikach koncepcyjnych do tej marsjańskiej osady jest mała ilość paneli słonecznych więc z czego oni mają zamiar czerpać energię? NASA ma prawdopodobnie wysłać załogową misję dopiero najwcześniej na początku lat 40-ych, przy optymistycznych prognozach i zniwelowaniu ryzyka do poziomu akceptowalnego. Cała ta wyprawa w ogóle ma sens tylko wtedy gdy ludzi się tam wysyła dolatują, lądują i wracają i z takim zamiarem ta misja jest robiona a nie aby ich wysłać po obniżonych kosztach i do diabła z nimi. To niedorzeczne i nieetyczne. Jeśli jednak nie ma zbyt dużego prawdopodobieństwa do realizacji czegoś takiego to się tego po prostu nie robi.

ocenił(a) film na 8

Tak, tak. Tak samo jak nie ma żadnych Hiszpan, Hiszpanie nie istnieją ;) Żyjesz mój drogi w azteckiej iluzji. Zapewne Aztekowie też nie przypuszczali, że roku pańskiego 1520 na terenie ich państwa wysiądzie armia cywilizacji prześcigająca ich w rozwoju o tysiąclecia. Tak jak oni nie byli gotowi na kontakt z Hiszpanami, tak my nie jesteśmy gotowi na kontakt z obcymi, a do niego w końcu dojdzie. Stworzenie ewentualnych planów nic nie kosztuje, a jest bardzo pomocne w razie takiej sytuacji. Ba! Wszystkie ośrodki badawcze i służby specjalne mają specjalne wytyczne co robić w razie ściągnięcia z kosmosu obcej formy życia (np. bakterii na lądowniku), więc czemu nie mielibyśmy mieć takich samych planów dla kontaktu z obcą cywilizacją?
Nie poparte żadnymi dowodami? Człowieku! Właśnie rozmawiasz z jednym z dowodów i sam też jesteś dowodem! To że my mamy obecnie tutaj konwersację dowodzi, że we wszechświecie może powstać inteligentne życie. To gdzie się obecnie znajdujemy pokazuje dodatkowo, że nie tkwimy w miejscu, tylko się rozwijamy i sięgamy coraz dalej. Całkowicie bezzasadnym by było zatem stwierdzenie, że nie może być innego życia inteligentnego, ponieważ my sami jesteśmy dowodem, że takowe może powstać. Z kolei nasza planeta, zamieszkała przez ponad 15 mln gatunków roślin i zwierząt, bakterii nawet nie licząc, pokazuje że życie wcale nie jest monotematyczne i przybiera różnorakie, nawet najdziwniejsze formy. To pozwala nam przypuszczać, że życie w kosmosie może być ekstremalnie różnorodne i możemy się wszystkiego spodziewać.

Tu nie jest mowa o cięciu kosztów, tylko o pełnej decentralizacji kosztów. Dla przykładu NASA musiałaby wydać 30 mld na taką misję, ale jednocześnie NASA sama by wszystko budowała od podstaw, z kolei Mars One cały sprzęt ma zgromadzić od sponsorów, którzy chcą się przyczynić do ziszczenia tego wydarzenia. Jedna firma da silniki, inna kapsuły, jeszcze inna systemy podtrzymywania życia itd.. Te wyznaczone 6 mld w dużej części rozchodzi się na szkolenie ludzi, załatwienie pozwoleń, kontraktów, patentów, oraz reszty organizacyjnych rzeczy.
Energia będzie czerpana z paneli słonecznych. Po drugie chyba przeceniasz energetyczne zapotrzebowanie 4-osobowej osady. Dołożą tyle paneli ile będzie potrzeba (jest to lekki i tani do wyniesienia sprzęt) i zasób paneli będzie powiększany wraz z rosnącą konsumpcją energii.
NASA już zapowiedziała, że wyśle w latach 30-tych i to bardziej niż mniej na ich początku.

Po kiego grzyba wysłać ludzi, wylądować i odlecieć? TO jest niedorzeczne! Toż to marnotrawienie zasobów. Aby ludzie dolecieli i wrócili, wymagana jest odpowiednia ilość miejsca na sen, na integrację, na ćwiczenia, cały sprzęt do podtrzymywania życia, woda, jedzenie, oraz tlen. Skoro mają wrócić, to po co ich w ogóle wysyłać? To samo, tylko po milionowo mniejszych kosztach, zrobi spokojnie łazik. Dodatkowo łazika nie trzeba sprowadzać z powrotem, ponieważ odpowiednie analizy może dokonać na miejscu i wysłać dane na Ziemię. Jeśli się popsuje - nie trzeba go ratować, itd.
Stąd wysyłanie ludzie gdziekolwiek poza Ziemię nie ma najmniejszego sensu jeżeli zakładamy ich powrót, ponieważ dosłownie wszystko, co może zrobić człowiek, zrobi też robot, z tym że robot zrobi to ultra taniej. Stąd więc jak już chcemy wysyłać ludzi, to wyłącznie celem kolonizacji, a nie kilkugodzinnego spacerku, wbicia flagi i do domu...

użytkownik usunięty
Oriflamme

Więc zgaduję że gdybyś miał taką możliwość to sam byś poleciał w taką podróż w jedną stronę a ci mądrzy naukowcy też by to zrobili i cały pomysłodawca tej wyprawy też by to zrobił tylko że wszyscy wolą to obserwować z Ziemi bo tak po prostu jest wygodniej i bezpieczniej:) Podobnie jest z politykami, oni sami nie walczą tylko siedzą gdzieś bezpiecznie w schronie a w razie potrzeby to ruszają w zagranicę, jednak mówią o konieczności obrony państwa i bardzo chętnie posyłają ludzi na śmierć. Takie to patriotyczne:)
Jestem dowodem, to na pewno. Że są we wszechświecie, na pewnej niebieskiej planecie jakieś egoistyczne, niebezpieczne stworzenia które tylko czekają żeby wrzucić na stół jakiegoś szarego ufoka żeby go pokroić i przebadać. Na miejscu ufoludków bałbym się na tą planetę przylecieć i nawiązać z nami kontakt. A jaki będzie efekt podbijania Marsa przez człowieka? Na pewno tam naśmiecą:)

użytkownik usunięty

News dnia. Ruska odpowiedź na tarczę antyrakietową. Pięć pociągów uzbrojonych w pociski międzykontynentalne. I co dalej martwisz się o kosmitów? Silny wiatr ze wschodu przywieje i zdmuchnie całą arogancję zachodu. Jestem gotowy na ogień:D

użytkownik usunięty

Jeszcze cała prawda o Mars One. Plusy to wsparcie licznej grupy naukowców, czytaj oszołomów którzy zrobiliby wszystko, nawet wsparcie czegoś wątpliwie etycznego i mającego niewielkie szanse powodzenia żeby zrealizować swoje naukowe plany i zaspokoić gigantyczną ciekawość oraz wstępne prace koncepcyjne bazujące częściowo na NASA które ostatecznie i tak przekroczą możliwości finansowe. Minusy, cała reszta. Teraz niech każdy się zastanowi czy tą wyprawę jest sens w ogóle traktować poważnie:)
http://odkrywcy.pl/kat,1037751,title,Kontrowersje-wokol-Mars-One,wid,16343008,wi adomosc.html?smg4sticaid=6140cb

ocenił(a) film na 8

Nie, gdybym miał taką możliwość to bym nie poleciał w taką podróż, tak samo jak gdybym miał możliwość wyjechać do USA, też bym nie wyjechał.
No tak, niech pomysłodawca leci... A na polu bitwy niech w pierwszym szeregu stoi generał, najlepiej też marszałek i cała kadra dowódcza tego państwa... Twój brak logiki mnie całkowicie poraża....

Jasne, niech politycy giną w walce! Niech cała elita polityczna zostanie wystrzelana w ciągu jednego dnia i niech w kraju ogarniętym wojną wybuchnie anarchia, ponieważ nie będzie nikogo u władzy... Wybacz, ale w tym momencie kończę z Tobą dyskusję. Jesteś niestety gimbusem, który nie ma pojęcia o świecie dookoła niego, używasz strasznie nielogicznych, wręcz szkodliwych argumentów i gdyby ktoś Twojego pokroju kiedyś doszedł do władzy, na pewno Polska by z mapy zniknęła w przeciągu paru dni... Doucz się, dorośnij, zacznij używać mózgu, wtedy będziemy mogli porozmawiać...

użytkownik usunięty
Oriflamme

Przecież Polska już zginęła kiedyś z mapy na 123 lata. Gorzej bym nie mógł już rządzić:)

użytkownik usunięty

ha ha ha...

użytkownik usunięty
Oriflamme

"Konflikt światowy nie jest możliwy. Tylko idiota może twierdzić, że może wybuchnąć wojna światowa"

Wojna wybuchnie prędzej czy później i z obecnymi czynnikami geopolitycznymi, bardzo prawdopodobne że będzie to wojna światowa. Rosja robi w Ukrainie na co ma ochotę, a sankcje nie przeszkodziły jej w robieniu tam dymu. Nie przeszkodziły w strąceniu samolotu cywilnego, nie przeszkodziłby też zapewne w strąceniu dziesięciu następnych.

Chiny prędzej czy później mogą wykazać działania militarne, tylko szukają wymówki- bo apetyt rośnie w miarę jedzenia, a bycie potęgą gospodarczą może im nie wystarczać, zresztą też od zawsze mają imperialne zakusy.

U muzułmanów to już w ogóle próżno szukać racjonalnych i logicznych płaszczyzn rozumowania, bo kierują się modelem myślowym stricte religijnym mającym więcej wspólnego ze ślepym wykonywaniem rozkazów i nakazów niż kreatywnym i twórczym myśleniem.

O ile u chińczyków wojna światowa może jeszcze nie być takim korzystnym scenariuszem- wojna to mimo wszystko zupełnie inny czas dla handlu, ich gospodarka mogłaby wyjść na tym tragicznie i to by ich odstraszało,chyba nawet internet by nie pomógł w handlu, bo ten też mógłby w wielu miejscach na świecie trafić szlag w skutek wojny właśnie- to muzułmanie to nie są ludzie myślący standardowo jak gość, który chce ubić interes, dla nich życie ludzkie nie ma wielkiej wartości. Dla chińczyków też nie, ale oni ryzykowaliby utracenie pozycji gospodarczego giganta.

Państwo islamskie już robi swoje.

UE może rozpaść się z dziesiątek powodów. Jedyne co ją spala to powody gospodarcze.

Ty piszesz jak o jakimś idealnym sterylnym świecie, w którym żyją sami cywilizowani ludzie, a rola religii zanika- chrześcijaństwo i owszem, islam wręcz przeciwnie- a świat zamieszkują sami rozsądni i chcący normalnie żyć ludzie. Ten świat nie istnieje w rzeczywistości.

A kwestia rewolucji rozwoju technologicznego to jak najbardziej kwestia rzeczywistości-androidy, masowe podróże w kosmos, wizje rodem z cyberpunku etc-ale nie ma co myśleć o tym wszystkim jakby to czekało tuż za progiem. W latach 80 masowo powstawały filmy sci-fi w których lata 2000 wyglądały tak futurystycznie, że już bardziej chyba się nie dało. A jak jest obecnie każdy widzi, przeciętne polskie, europejskie, amerykańskie ulice, które w porównaniu z tymi wizjami, są zwyczajne, są na porządku dziennym. Tylko różnią je warunki lokalne, architektura i poziom życia. Myślę, że kwestia takiego rozwoju to nawet okres i 100, 200 lat. To musi odbyć się stopniowo, cywilizacja sama podświadomie wie, że taki skok w świat rodem z cyberpunku byłby dla niej za dużym szokiem cywilizacyjnym i najpierw musi się z wolna rozmiękczać i pokonywać kolejne małe etapy.

Nie wierzę jednak, że będzie to przerysowane społeczeństwo typowych jajogłowych, którzy będą żyć wyłącznie nauką i skupią się wyłącznie na niej, a sztuka, muzyka, literatura zanikną, bo nauka będzie tak istotna, że ludzie nawet już nie będą uprawiać seksu, bo najlepiej zajmować się nauką- bo ta polepsza poziom życia i temu polepszaniu trzeba oddać się całkowicie i to stanie się celem nadrzędnym.

Mam nadzieję, że przyjmie to bardziej ludzki wymiar, bo tak wizja jest dość przerażająca, mechaniczna i wyprana z radości.

ocenił(a) film na 8

>>> "Rosja robi w Ukrainie na co ma ochotę, a sankcje nie przeszkodziły jej w robieniu tam dymu."
> Na co ma ochotę? A to dziwne, bo póki co ledwo co dają radę utrzymać raptem malutką prowincję ukraińską, zaś ich gospodarka z powodu sankcji leci na łeb na szyję, o wartości rubla nawet nie wspominając. Więc

>>> "Chiny prędzej czy później mogą wykazać działania militarne, tylko szukają wymówki"
> Fakty poproszę, a nie frazesy. Jakiego rodzaju działania militarne, z jakich powodów?

>>> "zresztą też od zawsze mają imperialne zakusy."
> Że co?! Od kiedy Chiny mają imperialne zakusy? Istnieją od co najmniej 10.000 lat i ani razu w swojej historii nie wyszli poza swoją naturalną, geograficzną pozycję. Taki kolos jak Chiny nigdy nawet nie podbił Korei, czy też Indochin.

>>> "U muzułmanów to już w ogóle próżno szukać racjonalnych i logicznych płaszczyzn rozumowania, bo kierują się modelem myślowym stricte religijnym mającym więcej wspólnego ze ślepym wykonywaniem rozkazów i nakazów niż kreatywnym i twórczym myśleniem."
> Tak? No patrz, a Turcja to świeckie państwo, które przestrzega praw człowieka. W Iranie kobiety i mężczyźni walczą o prawa kobiet, w Syrii rządząca partia Baas jest za rozdziałem państwa i religii, zaś w Egipt wspiera działania Izraela i zakazuje działania Bractwu Muzułmańskiemu. W Czadzie, również muzułmańskim kraju, obecnie zakazuje się noszenia kobietom chust, zaś w Uzbekistanie należenie do grupy radykalistów islamskich karane jest śmiercią.

>>> "wojna światowa"
> Ale jaka wojna światowa? Możesz dokładnie? Wojna o co? Kogo z kim? Konkrety!

>>> "Państwo islamskie już robi swoje."
> Swoje, tzn. co? W Iraku ISIS orane jest przez Kurdów i Irakijczyków, poza tym do międzynarodowej koalicji przeciw Państwu Islamskiemu należą tacy zawzięci wrogowie jak Arabia Saudyjska i Iran. W dodatku z koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu walczy USA.

>>> "UE może rozpaść się z dziesiątek powodów. Jedyne co ją spala to powody gospodarcze."
> Jakich powodów? Bo póki co żadnych powodów dla rozpadu Unii nie ma. I Unię spaja cała masa rzeczy - gospodarka, wspólny rynek energetyczny, wspólna waluta, wspólny parlament, język, wartości, oraz preferowany typ gospodarczy i polityczny, bardzo zbieżna polityka zagraniczna, oraz rodząca się unia fiskalna i wspólna europejska armia. Już dziś UE to państwo o charakterze konfederacji, z masą cech państwa federalnego. De facto do państwa federalnego Unii brakuje wyłącznie jeszcze pełnej unii fiskalnej, a przecież właśnie nad tym obecnie pracują politycy europejscy.

>>> "A jak jest obecnie każdy widzi, przeciętne polskie, europejskie, amerykańskie ulice, które w porównaniu z tymi wizjami, są zwyczajne, są na porządku dziennym."
> Jest tylko pewna różnica między filmami, a naszymi latami - filmy były kręcone w oparciu o technologię, która wtedy nie istniała, dziś z kolei jesteśmy świadkami narodzin tychże technologii. Przecież autonomiczne samochody to nie kwestia sci-fi, a najbliższych 2-3 lat. Komputer kwantowy? Też już istnieje. Programy uczące się? Istnieją. Roboty? W Japonii istnieją już modele sterowane myślami, zaś w takim HQ Hondy, roboty pomagające w pracy i łażące po całym budynku to już norma. W USA ostatnio też jakaś firma "zatrudniła" roboty jako support obsługi klienta. Inna amerykańska firma "zatrudnia" roboty patrolujące, zamiast ludzkich strażników. We wrocławskim szpitalu z kolei mamy robota medycznego, który dokonuje operacji. Także te wizje przyszłości opierają się nie na, tak jak w przypadku starych filmów, ludzkiej wyobraźni i życzeniowym myśleniu, ale na obserwacji wschodzących technologii.

>>> "Myślę, że kwestia takiego rozwoju to nawet okres i 100, 200 lat."
> 100-200 lat? To chyba w przypadku całkowitego zakazania uprawiania nauki przez 150 lat ;) Przecież już obecnie NASA przygotowuje się do posadzenia człowieka na Marsie w najpóźniej 2035, zaś Elon Musk chce tam dolecieć do roku 2030. ESA chce wydrukować bazę księżycową na srebrnym globie, zaś w Amsterdamie już trwają prace nad wydrukowaniem kilku domów. Google Deep Mind pracuje nad stworzeniem sztucznej inteligencji, zaś Calico, czy też SENS Research pracują nad opracowaniem technologii zwalczających proces starzenia. Roboty już się pojawiają w coraz większej ilości w miejscach pracy, w takiej Japonii w tym roku rząd zwiększył o 50% budżetowe wydatki na badania związane z robotyką i cybernetyką, Unia Europejska finansuje projekt budowy pierwszego na świecie reaktor do fuzji jądrowej, oraz największy na świecie projekt neurologiczny mający na celu zmapowanie i wirtualne odwzorowanie ludzkiego umysłu do roku 2023. Podobny projekt prowadzony jest w USA z budżetem ponad miliarda dolarów. Biologia syntetyczna już od lat tworzy nieistniejące wcześniej gatunki o unikalnych właściwościach (bakterie wytwarzające elektryczność, czy też paliwo lotnicze), potrafimy drukować organy, o rewolucji na polu genetyki i komórek macierzystych nie wspomnę. Więc serio, mówienie że takie rzeczy to za 100-200 lat, to całkowite niedoinformowanie, że te wszystkie technologie już są w zaawansowanej fazie rozwoju. Polecam przejrzeć dokładnie listę tych technologii i poziom zaawansowania prac: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_emerging_technologies

>>> "Nie wierzę jednak, że będzie to przerysowane społeczeństwo typowych jajogłowych"
> Bo takie nie będzie.

Oriflamme

"Tylko idiota"...

Konflikt światowy ma miejsce od co najmniej 15 lat, nie nastepuje rozpad unii europejskiej ponieważ (prawie cytuje) np. obecnosć UK w unii europejskiej daje amerynanom szczątkowe możliwości sterowania jej polityką. Robią wszystko co mogą by to ciało osłabić. (syria, turcja) tak by jednak mieć wpływ. Zapomniałeś też że niemiecka! interwencja na Ukrainie, to również działania wojenne. Na podobieństwo anszlus Austrii, Czechosłowacji itd. Do prawdziwej wojny z fajerwerkami potrzebny jest godny niezależny przeciwnik. Ale ta wojna trwa od lat. Gdyby większa liczba przywódców państw "sojuszniczych" miała świadomość jak amerykanie robią ich w bambuko może zainstaniała by jakaś przeciwwaga a wiec opór.. niestety wyrosła na świecie "Transcendencja" więc wszelki opór jest bez sensu. Toteż nikt nie dopuszcza do świadomości jaka jest prawda. Kto kim manipuluje i w jakim celu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones