Sezon 1: Sukcesja

A później jest dużo lepiej? Nie rozumiem ocen, patrząc na 2 odcinki rozpoczynające pierwszy sezon. Jakieś niedorozwinięte postaci (na czele z kuzynem, który nie wiadomo co w ogóle robi na ekranie), odrealnione dialogi, zawsze okraszone topornym f*ck (jakżeby inaczej) i niewiarygodne intrygi przepełnione kompletnym...

Najpierw wciąga i dużo obiecuje, potem fabuła zaczyna kręcić się za własnym ogonem i czujesz, że to do niczego nie prowadzi.

A mnie to przypomina mitologię grecką, Logan to gromowładny Zeus, nawet jego powierzchowność pasuje mi. A inni bogowie (czyli 1% ludzkości) walczą o władzę między sobą nie przebierając w środkach

To ten odcinek kiedy twoje zainteresowanie serialem niesamowicie wzrasta.

Za to zakończenie należą się nagrody

Kazdy chce wbić nóż każdemu, fałszywe uśmiechy. Nikt nic nie wie. Świetnie pokazane bajoro.

Szokujące zakończenie.

F... OFF! wszystkie dzieci są takie słodkie ;) Team Tom i Greg, przepraszam Gregory, jedzie po bandzie, Romulus hahahaha takie imię dla małego zagubionego kolesia, Conor to już wogóle osobna bajka.

Brian Cox jest wg mnie stworzony do tej roli.

O co chodzi z tym rejsem u Toma i tuszowaniem tych informacji przez Grega?

Wydaje się, że był to materiał na hit, dobry pomysł, dobrze dobrani aktorzy, a główny aktor wręcz rewelacyjny, ale potem stało się coś niesamowitego, bo do gry wszedł scenarzysta :)
Każda rozmowa głównych bohaterów wygląda tak - ch*j, k**wa, wy**mać, spe**a, walić k**ia, spie**alaj, ch*j, k**wa, wy**mać, spe**a, walić...

Dla ludzi którzy nie przeczytali żadnej książki będzie zachwycający, dla reszty samodzielnie myślących to gówno dosłownie i w przenośni. Ten serial jest chaotycznym niespójny, bez jakiegoś pomysłu na całość. Wątki pojawiają się i znikają bez śladu, nagromadzenie wulgaryzmów oraz obraz bogatych kretyńskich dzieci...

drugi to była nadzieja, trzeci zmarnowany czas przed ekranem. Do czwartego podszedłem z powodu tego, że jak się już obejrzało 3 sezony to wypada obejrzeć do końca. Niestety to równia pochyła od czasu pierwszego sezony. Uzupełniająco dodam, że pierwszy sezon był najlepszy, ale wartościowy tylko do pewnego momentu. Nie...

Po pierwsze oceny są zawyżone (8,4 od widzów, 9,1 od krytyków). To nie jest House of Cards by tak wysoko był ceniony.
Fabuła już przy czwartym odcinku zaczyna się powtarzać i używane są te same motywy (moduły).
Na początku wciąga, świat wykreowany jest pełen energii, emocji, zepsucia, ale im dalej tym widać że...

Sezon 1 interesujący i ciekawy, można się wkręcić. Od pierwszego odcinka bardzo fajny klimat, czuć ten amerykański styl. Najlepszy to moim zdaniem 6 odcinek. Myślałem, że po tych wydarzeniach serial skręci w trochę inną stronę ale ostatecznie zakończyło się zaskakująco i niespodziewanie. Trochę przeszkadzają te ujęcia...

Obejrzałem 3 odcinki, a potem ok. 10 minut 9-go odcinka i jakieś 20minut ostatniego. Nie podobała mi się realizacja tego serialu, ani postacie - żadnej nie polubiłem. Znudziły mnie te finansowe intrygi. Ten serial jest średni.