PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=730844}

Anihilacja

Annihilation
6,2 102 050
ocen
6,2 10 1 102050
7,1 35
ocen krytyków
Anihilacja
powrót do forum filmu Anihilacja

Naprawdę, starałem się jak mogłem, ale nie potrafię dostrzec w tym filmie NIC, co mogłoby spowodować takie poruszenie wśród krytyków.

Ten film aż roi się od głupot i dziwacznych rozwiązań. Po pierwsze, wyobraźmy sobie, że taka sytuacja naprawdę ma miejsce. Spada meteoryt na terytorium USA wokół którego pojawia się coś, czego nie znamy. Czy najlepszym wyjściem nie byłoby sprowadzić na ten teren najwybitniejszych biologów na świecie i spytać ich o zdanie? Czy lepiej sprowadzać panią biolog ex- marine Portman i wtajemniczać ją w ściśle tajną operację w zasadzie tylko temu, że jej mąż brał w tym udział? Nie wiadomo co jest w środku? A co z satelitami? Nagle przestają działać nad tą strefą?


Po drugie, to co razi w oczy to kompletnie idiotyczny zamysł grupy głównych bohaterek. Mamy tutaj do czynienia z czymś nowym, do tej pory nie poznanym, zjawiskiem o podłożu biologicznym. Nie wiemy czy to obcy, rosjanie czy Kim Dzong Un, czy to nowa broń biologiczna/ nuklearna czy nieudany eksperyment. Każdy kto w wchodził nie wraca. Ale my wchodzimy w to w roboczych ciuchach, z plecakiem jak na piknik i karabinem w dłoni. Wiadomo że tak najbezpieczniej i najzdrowiej, a rządu USA nagle nie stać na kombinezony ochronne i maski gazowe. Nie mamy też liczników geigera, przecież jedyna osoba jaka wróciła zdawała się cierpieć na chorobę popromienną. Co tam, idziemy dalej!

Naprawdę nie chcę w tym miejscu wdawać się w wojenki z damską częścią publiczności. Uznajmy że wszyscy jesteśmy równi, mamy takie same prawa itd. Mimo wszystko, chyba nawet panie przyznają, że w starciu z aligatorem mutantem czy przerośniętym misiem przydałaby się obstawa 2-3 rosłych chłopów z doświadczeniem wojskowym? Bo jednak 5 kobitek, z których tylko jedna czy dwie potrafi obsługiwać broń, to trochę marne zabezpieczenie przed nieznanym zagrożeniem, prawda? No i co to w ogóle za argument, że "wcześniejsze ekspedycje to faceci a faceci nie wracali" XD To nagle nasza piękna strefa eliminuje kogoś za posiadanie jąder XD? Idiotyzm. Węszę tutaj feministyczną propagandę, ale mniejsza już o to.

Aligator z 3 rzędami zębów gryzie w plecak, bo czemu nie. Pewnie miała go wypchany surową wołowiną, więc narobiła mu większego smaka niż jakieś tam świeże mięsko.

Jeżeli dowiadujesz się, że jedna z twoich koleżanek ZATAIŁA fakt o mężu żołnierzu, przywiązujesz wszystkie trzy do krzeseł i odwalasz jakiś szajs niewiadomo po co.

Chwilę później zmutowany miś trochę Cię poobijał, ale wracasz skopać mu tyłek i pierzesz z karabinu z biodra XD Celując między krzesłami, bo wiadomo że tak najcelniej i na bank nikogo nie trafisz XD

Rozumiem to, że w strefie urządzenia przestają działać. Fajne rozwiązanie i przykrywka dla wytłumaczenia każdej dziury fabularnej (czemu nie miały pojazdu? Bo urządzenia nie działajo. Czemu nie miały urządzeń do pomiarów skażenia? Bo urządzenia nie działajo. Czemu nie wpuścili drona i tak dalej i tak dalej). Nic nie stało jednak na przeszkodzie wziąć najnormalniejszy w świecie polaroid i z jego pomocą dokumentować cuda i dziwy jakie się tam odbywały...

Postacie są słabe. Serio, pisząc te słowa musiałem poprawiać tekst, bo wydawało mi się, że kobiet było 4 a nie 5. Da się je zapamiętać tak: Portman, ta ważna z krzywym zgryzem, murzynka która zamieniła się w drzewo, silna wojująca lesba z pistoletem no i jakiś tam random który od razu zginął. W filmie pojawia się także czarny profesor który oczywiście przeleciał naszą główną bohaterkę no i Oscar Isaac, który zagrał jak zawszę tą samą postać. Tyle co do postaci, nie ma się co nad nimi pastwić. Płaskie, nijakie, ani nie wzbudzają naszej sympatii, ani jakoś ich specjalnie nie lubimy. Ot, po prostu są.

W recenzjach zwraca się uwagę na to, jaki ten film jest ambitny. Przeczytałem, że ma dobre dialogi. Cóż... Dialogi to głównie jakieś banały w stylu "całe życie popełniamy samobójstwo prowadząc się do samozagłady" lub typowo damskie foszki, przykład:
- Wszystko okej?
- Spie*dalaj.
No i to tyle o dialogach.

Co do strony wizualnej, tutaj mamy dziwną sprawę. Chwilami efekty są okej (ludzie- krzaki, to było fajnie zrobione czy też strefa z zewnątrz). Natomiast chwilami sztuczność i green skreen aż kują po oczach. Najgorzej wypadł chyba aligator, który wyglądał jak z gry z playstation XD Widać też sterylność scen kręconych w studiu oraz cięcia budżetu- kiedy nasza bohaterka stoi na dzień przed wyprawą na dachu i przygląda się strefie, aż prosi się żeby kamera pokazała, jak rozległy jest ten teren. Nic z tych rzeczy, kamera ciągle pokazuje tylko ją i jej towarzyszki... Końcówka z kolei wrażenia w ogóle nie robi, a sam wygląd tej istoty spokojnie można porównać do animacji przy odtwarzaniu muzyki w windows media player. Wrażenie to potęguje dziwaczna muzyka pojawiająca się w tej scenie :D Najgorzej wypadła scena samobójstwa z granatem w ręce- tam serio, efekty były jak w kiepskich.

Fabuła... No cóż XD Mamy tutaj kolejny film, który da pole do popisu naszej oświeconej części widzów i użytkowników, którzy "zrozumieli" przekaz filmu, idee zawartą w zakończeniu, doznali khatarsis i co tam jeszcze. Naprawdę, cały film czekałem, cierpliwie znosząc bóle nieciekawej podróży naszych bohaterek, na jakiś finał, którego długo nie zapomnę. Rzeczywiście, nie zapomnę tej marności. Wygląd istoty jest po prostu okropny, scena tworzenia się klona (???) jest pokazem, jak nie robić efektów komputerowych. Całe zakończenie jest po prostu słabe i jest pokazem raczej niemocy twórczej reżysera (bądź też autora ksiażki) który nie wiedząc jak chce z tego wybrnąć, atakuje nas oczojebnymi migawkami bez większego sensu. Piękny przykład przerostu treści nad formą.

Na sam koniec oczywiście otwarte zakończenie, bo z reguły takie się daje, kiedy to co było wcześniej nie ma większego sensu. A niech mają, niech spędzają godziny na dyskusje, niech mówią o filmie, niech mędrcy znajdują w nim drugie, trzecie a nawet dziesiąte dno. Banalny i oczywisty zabieg.

"Anihilacja" nie jest dobrym filmem. Jest pełna głupot, pokazuje nieciekawe postacie a po seansie zadajemy sobie pytanie- jaki w ogóle był sens tego filmu? Po co powstał? Co za sobą niósł? Ciekawa jest również sprawa budżetu- przy dzisiejszych czasach, film powstał za 40 mln dolarów. Na swoje szczeście obejrzałem wczoraj film "Sunshine" z 2007 roku, czyli aż sprzed 11 lat. Susnhine 11 lat temu kosztowało 23 mln dolarów, a efekty w filmie były o wiele lepsze niż teraz. Bardzo zastanawiające.

Skąd pozytywne recenzje? Nie wiem, naprawde. Jedynym logicznym wyjaśnieniem jest chyba to, że są w nim same kobiety, więc z góry trzeba wystawiać pozytywy, tak jak przy Wonder Woman.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
pawulon1_2

@pawulon1_2 nie bądź śmieszny i chamski! Też mam milion zastrzeżeń i mega bekę z wielu debilnych scen w tym filmie ale nie posuwam się do tak prostackich komentarzy :(

ocenił(a) film na 6
Skaza

"Płaskie, nijakie, ani nie wzbudzają naszej sympatii, ani jakoś ich specjalnie nie lubimy. - Ja je lubię"- argument nie do podważenia!

ocenił(a) film na 6
Skaza

@Skaza jestem w szoku jak można z uporem maniaka tłumaczyć te nielogiczności i dosłowne głupoty w filmie. Ja przyjąłem, że muszą one być bo inaczej nie byłoby filmu. Amerykańce po roku beznadziejnych prób eksploracji zrzuciliby bombę GBU-43, której kształt idealnie wpasowałby się w ten asshole w latarni i nici z filmu bo kosmici palą się idealnie jak ognie sztuczne w sylwestra prawda? Dlatego głupota pozostaje głupotą i nie trzeba jej na silę tłumaczyć tylko cieszyć się filmem co sam uczyniłem (ocena 6+).

Do jednego się odniosę bo "osobiście" mnie dotyczy a zadawałeś konkretne i mądre pytania o: maski i kombinezony. Współczesne wojskowe kombinezony pchem (amerykańskie i izraelskie) i maski nie są z cieniutkiej gumy czy foli, plastiku jak te w laboratoriach "filmowych". Są z bardzo wytrzymałego materiału podszytego cieniutką warstwą węglową i gwarantuję Ci, że wytrzymają bagna, kolczate krzaki jeżyn czy malin i nie masz nosząc je w upale takiego dyskomfortu jak w polskich z czasów PRL. Szkoda, że nie można dołączać zdjęć bo pokazałbym Ci kilka ich typów na sobie podczas rekonstrukcji, bo posiadam je w swojej kolekcji. Co do masek tu nie muszę nic tłumaczyć. Od dawna są bardzo wytrzymałe i nie straszne im gęste zarośla i nawet odpryski, uderzenia gałęzi czy kamieni.

ocenił(a) film na 8
Mistrzu-1

Ja jestem w szoku ile osób dyskredytuje ten film tylko dlatego, że nie miał kombinezonów ochronnych. Tak, można było to zrobić lepiej. Tak, można było dać jedno dodatkowe zdanie w którym dostajemy informacje, że badano Strefę pod kątem zarazków/promieniowania i nic nie stwierdzono (co byłoby ciężkie z powodu tego, że nikt ani nic nie wracało, ale...). Tak, można było zrobić, że po przejściu w kombinezonach ochronnych przez Strefę, po 4 dniach kobiety budzą się w normalnych strojach, żeby widz nie musiał przez 2 godziny oglądać ich poczynań w jednolitych skafandrach i maskach, zastanawiając się czy teraz mówi do nich Natalie Portman czy Tessa Thompson.

Tylko, że nie o to w tym filmie chodziło. Chodziło o lovecraftowe ukazanie strachu przed nieznanym, gdzie nasza nauka i postrzeganie świata nie są przygotowane na kontakt z czymś zupełnie obcym, a także o dość metaforyczne pokazanie dążenia człowieka do samozniszczenia oraz natury działającej w niewinny, ale z naszego punktu widzenia bardzo niebezpieczny sposób. Nowotwór w organizmie nie wie, że że jest zły. To my go tak postrzegamy, bo wiąże się z naszą chorobą i śmiercią.

Dlatego jeśli ktoś chce jak twórca tematu punktować każdą możliwą rzecz, zastanawiać się dlaczego aligator chwycił za plecak, dlaczego nie było liczników Geigera, dlaczego przez cały film żadna z pań nie szła za potrzebą mimo, że spędziły w lesie wiele dni, to bardzo proszę. Ja wolę cieszyć się filmem, bo w moim odczuciu był bardzo dobry.

ocenił(a) film na 6
Skaza

"...można było zrobić, że po przejściu w kombinezonach ochronnych przez Strefę, po 4 dniach kobiety budzą się w normalnych strojach..." najlepiej w strojach "Adama" i wszystkie w jednym namiocie.

ocenił(a) film na 7
Skaza

Skaza, zgadzam się z Tobą całkowicie. Nie mialabym jednak tyle cierpliwości, by napisać to wszystko co Ty :)

ocenił(a) film na 8
Skaza

Oh yeah, postacie sa bardzo dobrze zroznicowane :) ja bylam pod ogromnym wrażeniem :) i widze tu inspiracje zaciagniete z ostatniego albumu Björk Biopfilia i sama spiewala juz wczesniej o pryzmatach :)

Skaza

Ból dupy smalcyalfa jest w tym wątku przepyszny XD i jeszcze ta "propaganda feministyczna" gnije.

ocenił(a) film na 5
Fass_

100% racji, ale już zlatuje sie towarzystwo od "jestes za glupi!!!!! Drugie dno!!!! Ja rozumiem, bo mam 14 lat i tez sie tne bo wszyscy sa glupi!!!!

zeipap

jesteś jedyną osobą, która wytoczyła tak... światłe argumenty :) spróbuj poczytać odpowiedzi ze zrozumieniem, bo na razie wychodzi na to, że przejrzałeś je pobieżnie i dostałeś potężnego bólu dupy o coś, czego nie rozumiesz.

mangomangomangooo

nie jedyną, bo pisałem o tym samym wyżej... Wyżej znajdziesz też wypowiedz osoby, która czytała powieść, na której bazuje film i stwierdza, że twórcy filmu poprzez spłycenie fabuły (zapewne na potrzeby tej "elity intelektualnej" która atakuje każdego, kto zauważył, że film jest pozbawiony logiki - sprawili, że film nijak się ma do książki, przez co jest debilny i nielogiczny. Oczywiście tuzy "intelektu" będą przekonywać, że białe jest czarne itp

Fass_

Zgadzam się - również w moim odczuciu film jest pełen głupot i dziwi mnie to, że duża część widzów w ogóle na nie nie reaguje. Może brak reakcji jest związany z tym, że głupoty w filmach SF to standard. Obejrzany ostatnio Wynalazek, do którego ludzie tworzą graficzne analizy, mające pokazać stopień wyrafinowania fabuły, kompletnie nie trzyma się kupy, chociaż jego twórcą jest rzekomo jakiś (raczej niedoszły) fizyk. A tych filmów zazwyczaj fizycy nie tworzą, nawet niedoszli. Dlatego jest jak jest: fabułę pchają potwory, przede wszystkim takie, które potrafią zagnieździć się w ciele człowieka.
Wracając do Anihilacji, (w której również pojawia się wątek zagnieżdżenia i obowiązkowe potwory): już sam tytuł filmu tak pasuje do treści, jak Morfologia do filmu o białaczce. Co właściwie anihilowało i dlaczego to słowo zostało użyte przez jedną z bohaterek? Nie wydaje się, by anihilacja była kluczowa dla całego procesu - raczej jest to metamorfoza. Ale co tam. Listę bezsensownych elementów występujących w tym filmie można by kompletować przez godzinę.

W moim odczuciu najbardziej miażdżące dla Anihilacji jest narzucające się skojarzenie ze Stalkerem. Momentami można odnieść wrażenie, że twórcy mieli ambicję stworzenia czegoś na kształt tego rodzaju baśniowej przypowieści. Niestety wyszedł raczej pseudonaukowy bełkot.

ocenił(a) film na 8
Fass_

Jak można przekreślić całą rzetelność swojej wypowiedzi głupimi dodatkami w stylu "feministyczna propaganda, pewnie dostał dobre oceny tylko i wyłącznie za kobiety!"?

ocenił(a) film na 3
thernisli

A za co dostała żałośnie słaba Wonder Woman? A za co Anihilacja?

ocenił(a) film na 8
Fass_

Wonder Woman? Może za dobrze wykreowaną główną bohaterkę, historię przeprowadzoną bardzo dobrze na tle reszty cliche filmów o superbohaterach, poboczne charaktery, które dało się polubić i piękne wizualnie sekwencje walk.
Nie bez powodu WW jest też lubiane przez sporą część publiczności, a nie tylko przez krytyków, chociaż sam nie jestem wielkim fanem filmu. Sorry kolego, ale tutaj jesteś w mniejszości, bo to, że Wonder Woman jest kobietą i sam film był przez kobietę reżyserowany wcale nie sprawił, że ludzie zaczęli fantastycznie oceniać sam film bez żadnych innych podstaw.

thernisli

Mylisz się, nie jest w mniejszości, tylko Wonder Woman jest tak bezczelnie żałosnym gniotem, że mało kto powyżej 9 roku życia będzie się wysilał i pisał o tym czymś.
Podpisane,
Ośmiolatek.

ocenił(a) film na 8
domzz

Nie mylę się, Wonder Woman oprócz bycia uznanym przez krytyków filmów ma ocenę 6,7 przy prawie 90 tys. głosach na Filmwebie i 88% na RT z Audience Score równym 4.3/5 przy 123 tys. głosów.
A to tylko dwa przykłady.

ocenił(a) film na 9
Fass_

Nie wiem, czy nie uznać tego za prowokację, bo jeśli taka ignorancja występuje powszechnie, to obawiam się o przyszłość ludzkości.

ocenił(a) film na 8
Robert_Sawyer

Ten kraj nie ma przyszłości, dąży do samozagłady :)

ocenił(a) film na 5
Fass_

Z większością zarzutów się zgadzam... Czekałam niecierpliwie na ten film i niestety duże rozczarowanie :( Końcówka kompletnie zwalona, jakby z pośpiechu nie mieli czasu nic lepszego wymyślić. No i mogli kobietkom choć kaski lub hełmy ochronne z noktowizorem dać, a tu biedaczki w nocy męczą się z noktowizorem w jednej ręce i z karabinem w drugiej...

ocenił(a) film na 5
jennifer1

Te noktowizory to głupota, bo w powieści nie działała w strefie ŻADNA elektronika. Uczestnicy wypraw prowadzili ręcznie pisane dzienniki. Oczywiście film nie jest konsekwentny i gdy trzeba, kamera cyfrowa nagle cudownie działa, tak jak i pamięć zostawiona przez poprzednią ekipę. :/

ocenił(a) film na 5
descolada

No i włączone radio szumiało w pewnym momencie - kiedy była rozmowa o tym, że iskrzenie działa jak pryzmat...

ocenił(a) film na 4
Fass_

Zgadzam się. Miało być ambitne, ciekawe sci-fi, a wyszedł dreszczowiec klasy B. O "inteligentnym przekazie" świadczyć mają wspomniane wyżej rozmowy o smutnych rzeczach, ale poza tym 120 min wypełniają dziwne (nie w dobrym tego słowa znaczeniu) ujęcia i walka z potworami wyłaniającymi się z wody albo z lasu.

Postacie są płaskie i totalnie pozbawione charakteru, typowe wypełniacze tła.

Twórcy mogliby coś jeszcze ugrać muzyką, ale i ona jest nijaka, momentami jak wyjęta z filmu obyczajowego.

Ten film jest po prostu nudny.

ocenił(a) film na 6
Mantra_2

@Mantra_2 krytykuję ten film na forum wszerz i wzdłuż ale, ze był nudny to chyba w różnych okolicznościach go oglądaliśmy :P

ocenił(a) film na 8
Mantra_2

Z tą muzyką pełna zgoda. Kompletnie mi ona tutaj nie pasowała, choć winy po części zostają odkupione w końcówce, gdzie soundtrack jest już po prostu zajebisty.

ocenił(a) film na 6
_wojti_

Lubię to!

ocenił(a) film na 4
Fass_

zgadzam się

użytkownik usunięty
Fass_

"Mamy tutaj kolejny film, który da pole do popisu naszej oświeconej części widzów i użytkowników, którzy "zrozumieli" przekaz filmu, idee zawartą w zakończeniu, doznali khatarsis i co tam jeszcze"

Nie do końca rozumiem tę szyderę z ludzi, którzy wyciągnęli z filmu jakieś wnioski. Ty uczepiłeś się typowo powierzchniowych, najłatwiejszych do wypunktowania felerów, mających związek jedynie z fabułą - nie potrafisz spojrzeć za nią, poddać równorzędnej krytyce strukturę filmu, czy całą jego metaforyczną skalę. Nie napisałeś ani słowa o tym, co ten film może oznaczać. Może serio zwyczajnie nie załapałeś?

Dla mnie to naprawdę niegłupi film, w którym reżyser pod mikroskopem przygląda się samej naturze zmiany - to, jak jednostka ciągle "stwarza" samą siebie, jak podmiotowość zaczyna wymykać się z rąk i rozlewać, gdy owe "stwarzanie" doprowadzone jest do ekstremum. Ludzie robią to cały czas, każdego dnia nieświadomie budują w głowie jakąś projekcje samych siebie, która jest dla nich punktem odniesienia i oparcia, swoistym środkiem ciężkości.
Poza tym oczywiście jest też motyw bezsensownego impulsu, który każe człowiekowi działać przeciwko samemu sobie, mimowolnie poddawać rozbiórce ważne dla niego rzeczy - czy to praca, czy małżeństwo, które masochistycznie i stopniowo rujnuje, czy cokolwiek innego, co powinno przynosić mu szczęście.

ocenił(a) film na 5
Fass_

Spodziewałem się czegoś lepszego, ambitniejszego. W zamian dostajemy historyjkę... no właśnie o czym... bo sam nie wiem... trochę przypominało mi to odcinek jakiegoś "kolejnego" serialu, niż pełnometrażową produkcję. Na plus, jedna rzecz która mnie zaskoczyła, to że nasi kosmici sami nie wiedzieli czego chcą, nie mieli żądań, planów, nic. Ot coś nowego.
Po obejrzeniu stwierdzam, że pasuje bardziej tytuł SELF-DESTRUCT niż ANNIHILATION, bo to oddaje bardziej co dział się w niezbyt-rozważnych/zmarnowanych/zmęczonych(doświadczonych)-życiem* głowach bohaterów.

*wybrać to co komu pasuje

PS. kolejny plusik to ten, że dali go na Netfliksie. 5/10

użytkownik usunięty
Fass_

Wszystkie te niby metafory zawarte w scenariuszu to straszny banał, który da się opisać jednym, góra dwoma zdaniami, bo na resztę składa się tylko opis fabuły. Co to w ogóle wnosi, kiedy widz nad niczym się nie głowi, a bohaterowie sami się tłumaczą z głównych motywów skryptu w zwyczajnych dialogach..

ocenił(a) film na 5
Fass_

Wszystko w punkt! Niemniej ocena 3 to ciut mało. Taką ocenę to daję filmom, które z ledwością do końca oglądam. Ten zobaczyłem do końca. Ode mnie 5 (w tym jedna gwiazdka za przyzwoite efekty).

ocenił(a) film na 5
Fass_

Tak bardzo wyraziłeś moje myśli na temat tego filmu. Dziękuję!

użytkownik usunięty
Fass_

Uwielbiam ludzi, którzy podniecając się filmowymi kiczami myśląc, że jako jedyni dostrzegli piękno i sens filmu. To tylko ich urojenia ;-)

ocenił(a) film na 9

I napisał to koleś który pod swoją 9/10 oceną "Mother" napisał "Niestety nie każdy rozumie film." XDDD

ocenił(a) film na 6
Fass_

Pozwol, ze wyjaśnię, bo zdaje się, że część filmu przespałeś. Przytoczę nawet cytat ponizej.
Wiemy juz, ze Ci się film nie podobal, ale naprawdę, zeby dopowiadac sobie, to co pominales podczas seansu... Wstyd.
Pozwol, ze punkt po punkcie. Bo jeszcze ktoś przeczyta Twoja opinie i pomysli, ze dokladnie obejrzales film.

"Czy najlepszym wyjściem nie byłoby sprowadzić na ten teren najwybitniejszych biologów na świecie i spytać ich o zdanie?"

Wlasnie to robią. Robili przez 3 lata. Obejrzyj film jeszcze raz do ~ 20 minuty

"Czy lepiej sprowadzać panią biolog ex- marine Portman i wtajemniczać ją w ściśle tajną operację w zasadzie tylko temu, że jej mąż brał w tym udział?"

Jak wyzej. Poza tym, nie byla marine, sama mowi w filmie do jakiego korpusu nalezala. Ale to tam szczegol.

"Nie wiadomo co jest w środku? A co z satelitami? Nagle przestają działać nad tą strefą?"

Bylo w filmie kilka ujec z satelity, moze nie widziales akurat tych fragmentow... Okazuje się, ze nie, nie dzialaja tak jak trzeba.


"Ale my wchodzimy w to w roboczych ciuchach, z plecakiem jak na piknik i karabinem w dłoni. Wiadomo że tak najbezpieczniej i najzdrowiej, a rządu USA nagle nie stać na kombinezony ochronne i maski gazowe."

Dokladnie w filmie bylo tak: napromieniowanie? Wirus? Pytanie zadane przez główną bohaterkę na początku filmu. Nikt nigdzie nie stwierdzil, ze promieniowanie jest, albo nie ma. To samo z wirusem. Gdyby go wykryli, przeciez wszyscy dookola lazili by w skafandrach.

"Nie mamy też liczników geigera, przecież jedyna osoba jaka wróciła zdawała się cierpieć na chorobę popromienną. Co tam, idziemy dalej!"

J/w - zdawal się cierpiec na chorobe popromienna. Lub wirus. Lub xyz.

"Naprawdę nie chcę w tym miejscu wdawać się w wojenki z damską częścią publiczności."

Oczywiscie, ze chcesz. Jakbys nie chcial, to bys nie pisal o wojenkach, podkreslajac w nich kobiety.
Wiesz, generalnie, to wojenke z rezyserem, albo tworca skryptu, ktoru uwazasz za wyjatkowo slaby.

No, ale lepiej podreslic, ze to nie wojenka z kobietami (ktore nawet nie napisaly tego filmu, ani ksiazki) i Ty wcale nie zaczynasz, a warkocz sam się pociągnął ;) nie udawaj przynajmniej przed soba, bedziesz zdrowszy.

"Uznajmy że wszyscy jesteśmy równi, mamy takie same prawa itd. Mimo wszystko, chyba nawet panie przyznają, że w starciu z aligatorem mutantem czy przerośniętym misiem przydałaby się obstawa 2-3 rosłych chłopów z doświadczeniem wojskowym? "

Jak widac karabin dal rade tak samo jak 2-3 roslych chlopow. Takze...
No, poza tym, ze przez 3 lata zaden z chlopow (ani bab, nigdzie nie jest powiedziane, ze bab tam wcześniej nie bylo, polecam 15-16 minute filmu) nie wrocil, wiec nie wiem jaka teoretyczna roznice mieliby zrobic. Wyglada na to, ze plec nie ma tu zadnego znaczenia skoro wszyscy gina rowno ¯\_(ツ)/¯

(poza tym, nie musisz kolego "uznawac", ze wszyscy maja takie same prawa "itd", bo tak jest od jakichs 150 lat. Chyba Ci sie pomylilo i nie napisales, ze chodzi o tezyzne i generalne mozliwosci fizyczne - ale i tu nie ma czego uznawac, bo kobiety i mezczyzni NIE SA pod tym wzgledem rowni. Zastanawia mnie wiec, czy zastanawiasz sie czasem co piszesz, czy tak radosnie klepiesz w przyciski sam sobie przeczac i udajac, ze nie chcesz nikogo urazic? xD)

"No i co to w ogóle za argument, że "wcześniejsze ekspedycje to faceci a faceci nie wracali" XD To nagle nasza piękna strefa eliminuje kogoś za posiadanie jąder XD? Idiotyzm."

Kolego, sam sobie to wymysliles. Nie ma w filmie niczego takiego powiedzianego, tak samo jak nie ma nic o wcześniejszych uczestnikach, szczegolnie jakiej byli plci.
Jest za to powiedziane, ze nikt prócz jednej osoby nie wrocil z wczesniejszych ekspedycji. Faceta, wiec sam sobie zaprzeczyles. !!!Uwaga spoiler w nawiasie!!! (a i tak w czasie filmu okazuje się, że ani on nie wrócił, ani nikt inny w zasadzie nie wrócił).

Mania prześladowcza za mocno Ci weszla. Ochlon. Obejrzyj nastepny film uwaznie.


"Aligator z 3 rzędami zębów gryzie w plecak, bo czemu nie."

No właśnie, czemu nie? Aligatory maja jakis kodeks nie gryzienia plecaków? A reklamowke moga? Albo wiosło? A jakby miala na plecach wigwam to co, moze aligator czy nie moze?

"Pewnie miała go wypchany surową wołowiną, więc narobiła mu większego smaka niż jakieś tam świeże mięsko."

Nie, pewnie po prostu odstawal od kadluba. Idz do zoo, nie wiem, wlacz Animal Planet, zobacz jak atakuja drapiezniki. W zasadzie jest im obojetne za co lapia, poki odnosi to skutek.
Smiem takze wątpić, ze aligator mysli sobie: kurcze, szkoda, ze moja ofiara stoi do mnie tylem i ma na sobie plecak. Jakby nie miala plecaka, to pewnie bym ja zjadl, no a tak... Trudno, lece dalej, hejka!

"Jeżeli dowiadujesz się, że jedna z twoich koleżanek ZATAIŁA fakt o mężu żołnierzu, przywiązujesz wszystkie trzy do krzeseł i odwalasz jakiś szajs niewiadomo po co. "

Jeszcze w pierwszym akcie filmu ta bohaterka zachowywala sie nieswojo, sama potem mowila o tym, co pewnie uwazny widz spostrzegł. Nic wiec dziwnego, szczerze mowiac, ze jesli jej sie odkleilo, to odkleilo sie porzadnie. To nie pierwsza taka scena w historii kina, kiedy komus sie odkleja i chce wymordowac wszystkich swoich towarzyszy. Jak sie zastanowisz, to na pewno przypomnisz sobie conajmniej jedna identyczna sytuacje w filmie. Jak nie, to daj znac. Pomoge.

" Chwilę później zmutowany miś trochę Cię poobijał, ale wracasz skopać mu tyłek i pierzesz z karabinu z biodra XD Celując między krzesłami, bo wiadomo że tak najcelniej i na bank nikogo nie trafisz XD"

Tu pelna zgoda. Deus ex machina.

"Rozumiem to, że w strefie urządzenia przestają działać."
Nieprawda, wszystkie dzialaja, tylko nie dzialaja poprawnie. Przynajmniej nie wszystkie.

"Fajne rozwiązanie i przykrywka dla wytłumaczenia każdej dziury fabularnej (czemu nie miały pojazdu? Bo urządzenia nie działajo."

Fair point, powinny miec jakis lazik na 5 osob + sprzet. Bardzo cichy jedniczesnie, bo kurde, cos z tymi ludzmi sie stalo, moze cos je zabija, a jak cos zabija to to cos moze miec powiedzmy... Uszy?
Bezdzwieczny lazik zasilany... Czym? No czymś. Falami mozgowymi widza na przyklad.


"Czemu nie miały urządzeń do pomiarów skażenia? Bo urządzenia nie działajo."

Przeciez wszystkie urzadzenia mialy przy sobie fizyk i biolog. Skoro nie dzialajo, to maja wyjmowac zza kaftana i pokazywac widzowi (Tobie), ze hej! Mamy! Nie dziala! Carry on!

"Czemu nie wpuścili drona i tak dalej i tak dalej)."

Szanowny widzu, spales? :
16 minuta, sek 22-29
"później docieralismy tam lądem, morzem
Wysylalismy drony, zwierzeta, zespoly ludzi.
Ale nic nie wraca."

Jeszcze masz jakies spostrzezenia?

Oraz pozwol, ze zapytam, czy to jest film o tym co im sie do tej pory nie udalo?
Czy może akcja jednak obejmuje "kurde, NIC do tej pory nie zadzialalo, od 3 lat nie wiemy czym jest ten szajs, ale probujemy dalej"?
Ufam, ze sam dasz rade odpowiedziec sobie na to pytanie.

"Nic nie stało jednak na przeszkodzie wziąć najnormalniejszy w świecie polaroid i z jego pomocą dokumentować cuda i dziwy jakie się tam odbywały..."

Po pierwsze kamery dzialaly, po drugie nie mial do tej pory kto przyniesc tych polaroidow xD typie... No wez, no. Ogarnij.

"Postacie są słabe. (...) Dialogi to głównie jakieś banały w stylu "całe życie popełniamy samobójstwo prowadząc się do samozagłady" lub typowo damskie foszki, przykład:
- Wszystko okej?
- Spie*(...) "

To Twoje opinie, szanuję je. Mi tam dialogi byly obojetne.
I rozumiem, ze te typowo damskie foszki, byly tez w Kompanii Braci? Sto innych filmow i seriali, w tym tych o samych facetach?
Bo tam leci ten sam tekst, ktory przytoczyles. No, wiadomo, damskie foszki na polu walki mafiozow na przyklad.
A moze lyknij troche obiektywizmu z porannym rigczem? Na pewno nie zaszkodzi.


"Fabuła... No cóż XD Mamy tutaj kolejny film, który da pole do popisu naszej oświeconej części widzów i użytkowników, którzy "zrozumieli" przekaz filmu, idee zawartą w zakończeniu, doznali khatarsis i co tam jeszcze."
Czy ja wiem... Geniusz kinematografii to to na pewno nie jest, ale kolego, Tobie umknelo kilka naprawde podstawowych spraw, a wysmiewasz sie z innych. Troche pokory.

"Na sam koniec oczywiście otwarte zakończenie, bo z reguły takie się daje, kiedy to co było wcześniej nie ma większego sensu."

W tym filmie nie bylo otwartego zakończenia, chyba, ze znowu pod koniec przysnales. Wrecz przeciwnie, polecam okulary lepsze do ogladania. Jesli nie ogladales Blade Runner, to polecam. Dokladnie ten sam motyw wyjasniajacy zagadke. Bez spoilerow, oczywiscie.

"A niech mają, niech spędzają godziny na dyskusje, niech mówią o filmie, niech mędrcy znajdują w nim drugie, trzecie a nawet dziesiąte dno. Banalny i oczywisty zabieg."

Wiadomo, przeciez o filmach sie nie powinno dyskutowac, a ostatnie co powinny wzbudzac, to przemyslenia. Banaly!
Najlepsze filmy, to te ktorych sie nie pamięta i z nikim o nich nie rozmawia.
Tylko motloch zastanawia sie nad filmem, tfu.



" Skąd pozytywne recenzje? Nie wiem, naprawde. Jedynym logicznym wyjaśnieniem jest chyba to, że są w nim same kobiety, więc z góry trzeba wystawiać pozytywy, tak jak przy Wonder Woman."

Ale pamietaj, ze wcale nie wszczynasz wojenki z kobietami, Ty zgrywusie xD tak, tylko, zostawiasz to zdanie, zeby jak wymemlana guma na krześle sie komus do tylka przykleila :D

Gwoli scislosci, mowie to tylko dlatego, ze widzę jak juz siegasz po *ten* argument - ja jestem kobieta, ktora nowoczesny feminizm uwaza za rakowisko pierwszej wody.

Ale zaprawdę powiadam Ci, nie wiedzialam tam nawet grama feminizmu.

Jesli historia o "przygodach" kobiet, to u Ciebie instant feminizm, to nie ogladaj na przyklad Zlo we mnie.
Oj, UPS...

*mic drop*

Pozdrowionka!

ocenił(a) film na 7
dubelt

szkoda klawiatury na tego tłuka, nie jestes pierwsza osoba ktora mu celnie wypunktowala a ten oczywiscie milczy bo argumentow brak (jak i logiki w jego wypowiedzi) ;)

ocenił(a) film na 3
miko1980

Bronienie tego filmu nie ma sensu...po prostu są nielogiczne zachowania, drapieżnik który poczuje krew nie odpuści i scena z plecakiem była śmieszna, w wodzie w mig zacząłby się obracać i rozerwałby ją na strzępy - tak "dubelt" obejrzyj animal planet...pewnie że można doszukiwać się głębi i nawet ona jest ale film się wlecze jak flaki w oleju. Kiedyś zachwycałem się Odyseją Kubricka ale dziś dla Mnie to film na 5, może 6/10 z prostego powodu jako seans filmowy nudzi i nawet z jego przesłaniem - można było go skrócić i uczynić ciekawszym. A tu... Po co obcy przybył? Czy był inteligentny czy kopiował zachowania i "uczył się" z DNA? Być może za dużo anime się naoglądałem i egzystencjonalne rozważania nie robią już na mnie wrażenia. Stalker Tarkowskiego też mnie męczył. Dlatego nie uważam tej produkcji za wybitną ani nawet udaną. To raczej nie jest film dla szerszej widowni i nie ma co się złościć że nie wszystkim się podoba

ocenił(a) film na 6
PabloPicasso

@Pablo, nie wiem, moze nie widzisz mojej oceny filmu, albo moze nawet nie przeczytales mojej wypowiedzi. Ciezko powiedzieć.
Ja nie bronię filmu, bo sama uwazam, ze (poszukaj w mojej wypowiedzi wyzej) cudem kinematografii nie byl.
Malo tego, ja szanuje to, ze innym sie nie podoba, pewnie mniej nawet niz mnie.

Nie szanuje za to argumentow wyjetych z majtek, tylko dlatego, ze opiniujacy nie obejrzal dokladnie filmu, co pokazalam przynajmniej kilka razy powyzej, podaje nawet cytat, kilka razy zakred minut do powtorki. Kolega wyzej myśli, że sprytnie wytknal bledy fabularne, tych, ktorych nie bylo.

Jestem obiektywna i film jest jaki jest, ale nie z tych idiotycznych powodow, które podal autor wyzej.

Ale widocznie Ty tez niedokladnie obejrzales film. Zwierzak chwycil za plecak, plecak sie rozerwal, dziewusze udalo sie uciec, wiec zwierzak nie musial niczego puszczac. Pol filmu lazi pozniej z plecakiem poklejonym srebrna scotch tape.
Nie wiem czemu wyksztalconym ludziom trzeba takie rzeczy tlumaczyc, naprawdę.
No, ale... O ku la ry.
Aligator to naprawde najmniejszy problem w calej tej dyskusji i filmie. Czepiacie sie takich gow*n, bo film sie nie podobal, ale nie wiecie w ktorym kosciele dzwoni.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 7
dubelt

dokładnie tak :)

ocenił(a) film na 4
dubelt

jedne urządzenia działają ale niepoprawnie, ale kamerki cyfrowe działają poprawnie.......... co za debil, właśnie zaprzeczyłeś całej swojej onanistycznej sraczce...

ocenił(a) film na 6
pawulon1_2

Jestes kolejnym, ktory nie umie uwaznie czytac, ale sie wypowiada. Przeciez wszystkie urzadzenia dzialaly, ale niektore nie dzialaly poprawnie, co podkreslilam wyzej ("Rozumiem to, że w strefie urządzenia przestają działać."
Nieprawda, wszystkie dzialaja, tylko nie dzialaja poprawnie. Przynajmniej nie wszystkie. ").


To faktycznie jest jeden z brakow filmu wg mnie - po to byla tam fizyk, zeby wyjasnic czemu jedne rzeczy dziajala poprawnie, a inne nie, np co wplywa na to, ze pole magnetyczne jest zaburzone, ale juz fale dzwiekowe nie.

W kazdym razie, wszyscy powyzej twierdza, ze urzadzenia nie dzialaja, co jest bzdura. Niektore nie dzialaja poprawnie, co rzeczywiscie mogłoby byc wyjasnione przez fizyka z ekipy. Ale nie bylo, wiec z tego wyszla glupotka logiczna i scenariuszowa.

No, ale wystarczy juz, wyzywasz od debili, kiedy cala dyskusja jest na sensownym poziomie, ktory wlasnie zanizyles.
Ponizej pewnego poziomu (Twojego w tym przypadku) nie schodze, wiec wypad do chlewa z ktorego uciekles zanim postawisz nastepnego mentalnego klocka pośrodku chodnika. Usmarowales sie obornikiem i teraz sie probujesz ocierac o innych.

Jesli chcesz ze mna porozmawiac o tym filmie ochlon, nabierz manier, wymyj sie z tego obornika, wtedy wróć.
Tymczasem pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
dubelt

@dubelt mało kiedy w ogóle bawię się w pisanie komentarza, lecz dla tego filmu się poświęcę. Film jest nielogiczny od samego początku:
- Co wiadomo z filmu o strefie dowiedzieli się od prawie samego początku kiedy otaczała tylko latarnię a nie udało się zbadać co jest w środku? No zaraz przecież do zbadania samej latarni to wystarczy kolesia na uprzęży do niej wpuścić i będzie wiadomo co się dzieje i jeszcze się go wyciągnie w razie problemów. A jak nagle naukowcy zaczęliby ginąć w samej latarni to by ją po prostu wysadzili / rozwalili / wykopali ciężkim sprzętem.

- Dodatkowo, wiedzieli od początku i każdy myślący człowiek zrobiłby bezpośrednią drogę z każdego punktu w którym siedzą jego ludzie. To nie lata osiemdziesiąte dwudziestego wieku, że problem z ciężkim sprzętem. Wykarczowanie dżungli i zrobienie tam drogi bezpośredniej na plażę aby móc jej używać skoro strefa się rozrasta to w dzisiejszych czasach banał.

- Nawet licząc, że przez 3 lata siedzieli i nic nie robili to obecnie skoro sprzęt w środku działa (elektronika / kamery itp.) to co za problem wjechać tam ciężkim sprzętem i wykarczować drogę na tą plażę. W ogóle nie uwierzę, że do bazy wojskowej i tego miasta nie było żadnej drogi :)

- Problem, że nikt nie wyszedł? A co z wchodzeniem do strefy na uprzężach nawet takich których nie są wstanie samodzielnie odciąć / odwiązać / zdjąć? Wchodzi typ startowo na 5 min i wychodzi albo go wyciągają i robią badania czy coś mu jest czy nie. Następnie wchodzi na 15 / 30 min 1/4/x godzin. Jeśli stwierdzają, że nim mu nie jest / kombinezon ochronny pomaga to wpuszczają go dalej i dalej aż wchodzi bez uprzęży (dodatkowo i tak powinna być już tam droga prosto do bazy wojskowej a z niej do latarni albo i od razu do latarni. Dodatkowo jakby stwierdzono mutację DNA (tyczy się to tez powyższych przykładów) to pewnie by wpadli na kolejne pomysły co z tym zrobić już na samym początku...

Ogółem film za niestety nielogiczność, głupotę postępowania bohaterek ma niską ocenę, wizualnie bardzo ładny. Oglądało się całkiem przyjemnie choć głupota raziła w oczy (aby nie było, że tylko piszę bez przykładu to):
- Opcja nocowania w bazie wojskowej. Mają punkt widokowy na dobrej wysokości, z dostępem tylko z 1 strony(schody) więc po ciul one siedzą na dole gdzie mogą być dzikie i zmutowane zwierzęta (wiedzą o tym bo wcześniej był krokodyl np.).
- Oglądanie filmu z rozcinania brzucha to w ogóle był taki bezsens, że o ja... po pierwsze nie wiem jakim kozakiem musiał być ten żołnierz ale przyjmijmy, że to taki rambo który wytrzyma każdy ból ale już zachowanie Pań naukowców to kurczę gimbaza w 100%. Nie dość, że Pani ratownik zaczyna krzyczeć wyłącz to i że to iluzja / złudzenie to jeszcze się kłócą o to...
- Nieobejrzenie tego filmu do końca, może były tam jeszcze jakieś wyjaśnienia, pokazane jak ten wojskowy przemienił się w kolorowego grzyba na ścianie itp. ale po co przecież jesteśmy naukowcami więc olejmy sprawę
- Kwestia ukrywania, że mąż bohaterki jest jedynym ocalałym też jest debilna bo co nie może mieć motywacji odnalezienia lekarstwa / pomocy dla niego?
- Przytoczony w którymś temacie brak światła chemicznego / latarek / noktowizorów to też kpina z inteligencji widza
- Brak chociaż masek przeciwgazowych, kit, że idą jak na piknik w podkoszulkach z karabinami ale mogli zadbać o minimum bezpieczeństwa
- Zero informacji od laski, że ich DNA mutuje bo po co informować o czymś tak ważnym

Ehh już mi się nie chce dalej wymieniać bo nie ma po co. Dodatkowo jeśli chodzi o samo zakończenie to niestety w tym przypadku jakby rząd / wojsko dowiedział się o kontakcie z obcym / mutowaniu komórek itp. itd. czego dowiadujemy się z opisu bohaterki już dawno siedzieliby w kwarantannie i nigdy się do siebie nie zbliżali będąc badanymi na każdy możliwy sposób od ogólnych badań po DNA a pewnie i rozkrojenie jednego z nich na kawałki.

Zaraz się pojawi obrona, że to film, że przecież mogli bo to pomysł reżysera no ok... ale jeśli ktoś daje łatkę Fantastyka naukowa (Science Fiction) to niech się zapozna co ta terminologia oznacza. To nie oznacza wywalenia logiki i podstawowych zachowań ludzi aby scenariusz trzymał się kupy :) Jak chce się bawić w głupoty to niech przyjmie, że to film Fantasy a nie S-F. To, że wrzuci się kosmitów do filmu nie robi z niego od razu S-F:)

Dla tych którzy nie wiedzą albo nie chce się googlować:
Fantastyka naukowa (ang. science fiction) – gatunek literacki, filmowy oraz gier komputerowych o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa. W świecie przedstawionym utworów nie występują elementy cudowności, a także przestrzega się zasad prawdopodobieństwa

ocenił(a) film na 6
Erhid

@Erhid chylę czoła przed Tobą, że chciałeś tak obszernie tłumaczyć "opornym" co i jak w tym filmie może z braku kasy czy chęci zrobiono źle i bez sensu. Szacun!

ocenił(a) film na 6
Erhid

Widzisz, tylko, ze ja nie bronie filmu i nigdzie nie bronilam. Znow zapytam, nienwidac mojej oceny? Nie widac mojich kilku komentarzy, w ktorym wprost mowie, ze to zaden kinematograficzny kunszt? Ja pokazuję, ze argumenty z oryginalnego komentarza są bzdurne i wynikaja z nieuwagi jego autora.

Co do Twoich argumentów - w zdecydowanej większości masz rację, szczegolnie z droga z plazy, to byla jedna z pierwszych rzeczy o ktorych pomyslalam. O uprzęży rowniez, ale raczej w formie backupu, gdzie powiedzmy dwa metry za czlowiekiem jest zawieszona kamerka, i jak sie okazuje, ze na linie nie ma czlowieka, to sie ja wyciaga i git. Przy okazji na linie zostaje mateeial biologiczny ze strefy, wiec win win.

Nie zgadzam sie tylko z tym, co napisales o mowieniu, ze mutuja. To jest moim zdaniem rozwiazanie filmu i juz bawiac sie w SPOILERY (orient!), na to, ze to nie oryginalni bohaterowie wrocili ze strefy wskazuje wlasnie ta scena i doslownie ostatni kadry, gdzie najpierw sa pokazane jak zmieniaja sie teczowki meza, o ktorym wiadomo, ze na bank nie jest jej mezem, a chwile pozniej jest rzut na jej teczowki, ktore rowniez sie zmieniaja. Wiec generalnie mowienie, ze sie mutuja nie lezy w ich interesie nic a nic.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
dubelt

*Moich, pardon:)

ocenił(a) film na 6
dubelt

@dubelt poje.....bało Cię? ;) Napisałeś tekst, który zawiera 9 tys. 701znaków i sądzisz, że ktoś to będzie czytał???? Przeceniasz Filmłebowiczów :P Trzeba krótko i konkretnie.
Zanim mnie zrównasz z ziemią powiem Ci, że generalnie na seansie się bardzo dobrze bawiłem. Ale celowych filmowych idiotyzmów, jakbyś się nadymał, żołądkował nie wytłumaczysz za żadną cholerę! Uwierz mi i proszę przeczytaj 3 strony wcześniejszych komentarzy.

ocenił(a) film na 6
Mistrzu-1

Wiesz, gdybym chciala, to pewnie napisałabym cos w stylu: hehe beka, dziury logiczne hehe cho seba do domu, sredni film, ale na pewno nie z tych powodow ktore koles wyzej podal hehe.
Ale nie wiem, no tak mi sie gdzieś obilo o uszy, ze forum jest do dyskusji i wymiany opinii.

(tu sie konczy sedno wypowiedzi, jesli to Twoj limit znaków, to dalej jest juz tylko niewielkie rozwiniecie)

Zupelnie nie przerażają mnie strony komentarzy, malo, czytam je na bieżąco.
Moze to odkrycie, ale jak ktos napisal jakas opinie, to mozesz sie z nia zgodzic, albo nie, mozesz cos od siebie dodac, co myslisz, albo na co zwrociles uwage, wiesz, cos wniesc do dyskusji, wzbogacic ja w jakis sposob. O filmie. A nie o randomowej dubelt. No, ale whatever floats your boat, jak to mawiaja w filmach.
W kazdym razie nie widze, zeby dla ludzi bylo jakas ciezka przeszkodą te > 9k znaków, dyskusja ma sie doskonale.

Juz na marginesie, to ze wykropkujesz, nie znaczy, ze nie uzywasz rynsztokowego slownictwa.
Swoja droga, czy na pewno jest tu potrzebne?
Nie stac Cie na wiecej finezji, kreatywności w obrażaniu?
No nie wiem, np.:
Dubelt, chyba spuchlas z tego nadectwa.
Dubelt, grzyba masz na mozgu, jesli ci sie wydaje, ze ktos to czyta.
Dubelt, wez uzywaj glowy do czegos innego poza belkotaniem.
Albo chociaż: dubelt, wez ogarnij.

Na tym kończe offtop przepychanki,
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
dubelt

Bez przesady: jedno wulgarne słowo na tysiące moich komentarzy na filmwebie chama ze mnie nie czyni ;)
I daleki byłem od tego by Cię obrażać.

Teraz inaczej: sam z przyjemnością bym przeczytał w całości Twój komentarz ale jest zbyt długi. I nie jestem odosobniony w takim twierdzeniu.

Poza tym nie wydaje mi się byś była (był? przy nicku masz zaznaczone "mężczyzna") nadęta lub, że masz grzyba na mózgu :D tym bardziej, że te Twoje krótsze i treściwsze komentarze czyta się z ciekawością i przyjemnością.

ocenił(a) film na 6
Mistrzu-1

No coz, mam wybor - albo napisac jeden solidny komentarz w ktorym zawieram swoje opinie razem z ich poparciem, albo rozdrabniam sie tysiącpińcet komentarzy, w których wyjasniam co mialam na mysli i przy okazji gubi się puerwotny sens dlaczego wlasciwie wlaczam sie w dyskusje, ewentualnie trzecia opcja: piszę "do dupy film, pozdro" (tak, bo tak i handluj z tym).

Nawet nie widzialam, ze jest jakieś oznaczenie płci :|

ocenił(a) film na 6
dubelt

Jeśli masz chwilkę to:
1. kliknij w swojego avatara w prawym górnym rogu ekranu (nie masz wiec w domyślnego)
2. Jak już będziesz na swoim film-webowym wallu to po prawej stronie u góry pojawi się przycisk "Ustawienia profilu". Kliknij je.
3. Na stronie co Ci się otworzy masz biały pasek z linkami - zakładkami. Klikasz "Ogólne"
4. Siódmy wiersz to płeć. Kliknij "edycja", zmień i zapisz zmiany.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones