PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=723658}
6,3 117 147
ocen
6,3 10 1 117147
3,4 19
ocen krytyków
Co ty wiesz o swoim dziadku
powrót do forum filmu Co ty wiesz o swoim dziadku?

Jeśli aktor pokroju Roberta De Niro bierze udział w tego typu filmie, to znaczy, że na naszych oczach po raz kolejny w historii upadają pewne standardy filmowej kultury. Osobiście odczuwam wielki zawód i żal, bo przykro patrzeć, jak utalentowany, świetny i uhonorowany aktor, którego tak wysoko ceniłem, stacza się na samo dno masowej pseudo-kultury. Nie jestem nikim ważnym i nie sądzę, żeby moja opinia miała wielkie znaczenie, ale w moich oczach ten aktor jest przegrany na całej linii. Wyrazy współczucia dla wszystkich fanów wielkiego De Niro z dawnych lat.

ocenił(a) film na 6
wurtz

Zgadzam się, jest źle, ale nie tak jak z Pacino liżącym pot z łóżka w filmie Sandlera... :P

voler1

Jak to?

ocenił(a) film na 6
Nuno33

"Jack i Jill", bardziej Pacino się już nie stoczy :)

voler1

u Sandlera zagrał, bo się przyjaźnią, po za tym zrobił to z dużym dystansem (reklama Duncaccino)

ocenił(a) film na 6
Rocky_Balboa

Reklama akurat była super, ale lizanie łóżka to chyba przesada ;)

voler1

Ja nie bronię filmu, Panie Voler, wyjaśniam tylko zależność, mnie tam oprócz reklamy nic nie bawiło w tym filmie.

ocenił(a) film na 7
Rocky_Balboa

Myślę, że takiego typu role to część aktorstwa. Gdyby Pacino zagrałby w jakimś 'hicie' puszczanym na Pulsie, wtedy mógłbym się zgodzić, że się stoczył. Co do filmu, to De Niro również - w mojej opinie- nie poniżył się grając w tym filmie. Akurat bardzo lubię jego grę aktorską w komediach. Tak jak Georga Clooneya np, on również, mimo, ze potrafi grać w powaznych filmach, to i w komediach radzi sobie też wcale nie gorzej.

ocenił(a) film na 6
Mayk_L

To niech zagrają oboje w komediach ale na pewnym wysokim poziomie. Tutaj De Niro co 2 minuty bluźni, rzuca ohydnymi żartami o sexie itd. Szkoda.

ocenił(a) film na 3
Katatonika

Zgadzam się z Tobą. Ja oglądając to cacko byłem zażenowany i sam osobiście wstydziłem się za De Niro. Ale Robert zagrał w całkiem udanych komediach, seria Depresji gangstera czy Poznaj moich...Ale to coś to wedłóg mnie akrorskie harakiri

ocenił(a) film na 9
Mayk_L

De niro podszedł do tematu bardziej na luzie i z dystansem, niż nasi polscy odbiorcy.

ocenił(a) film na 7
Mayk_L

Taaaa... szczególnie poradził sobie, w ogóle się nie poniżając, w scenie trzepania kapucyna nago przy pornosie, nie krępując się wcale przy tym swojego wnuka, który to zobaczył!

voler1

Nie widziałem tego filmu ("Jack i Jill"), więc ciężko mi to ocenić. W przypadku Pacino sprawa ma się jednak trochę inaczej, bo mimo, że ma swoje filmowe wpadki, to nadal poszukuje ciekawych, złożonych i ambitnych ról ("Upokorzenie", "Danny Collins", "Manglehorn"). Te filmy są oczywiście bardzo specyficzne - zwłaszcza "Upokorzenie" i "Manglehorn" - i nie muszą każdemu przypaść do gustu. Jednak nie można im odmówić ambicji, aspiracji i dobrego warsztatu. Same kreacje Pacino w tych filmach są doskonałe. To, co zaprezentował De Niro w "Co Ty wiesz o swoim dziadku" nadal pozostaje dla mnie porażką poniżej jakichkolwiek standardów przyzwoitości. Poziom "Kac Wawa".

ocenił(a) film na 6
wurtz

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Poziom roli i żartów De Niro w tym filmie to jest dno i metr mułu. Jednak nadal go lubię za wcześniejsze świetne role.

ocenił(a) film na 8
voler1

Al Pacino dal ciala w filmie Sandersa, upadek dlatego bolesny bo zagral nie tyle idiotycznie co nie smiesznie, wrecz zenujaco glupio. De Niro zagral na pograniczu dobrego smaku ale jego teksty I rola byla genialna. Ja ubawilem sie niesamowicie. De Niro pokazal ze mozna miec dystans do siebie I potrafi rozbawic ludzi.

wurtz

Bo to Hollywood Robert De Niro nie jest już młody i nie dostaje propozycji filmowych takich jak kiedyś...

ocenił(a) film na 7
Nuno33

Przykłady pierwsze z brzegu: Michael Caine, Christopher Lee (Nieżyjący ale grał prawie do końca), Ian McKellen. Wszystko zależy od tego jakie role się przyjmuje w trakcie swojej kariery i ciągłe doskonalenie kariery aktorskiej. Kiedy raz przyjmiesz słabą rolę to możesz lecz nie koniecznie mieć problem z wyjściem z tego dołka.

użytkownik usunięty
wurtz

mam podobne odczucia niestety, widziałem reklamę i zrobiło mi się żal Roberta, w sensie pieniądze pewnie z tego są niezłe, ma małe dziecko, rozumiem, ale film wygląda na kompletną żenadę

ocenił(a) film na 10
wurtz

Chyba cie pogieło coś człowieku. Ten film to mistrzostwo a rola Deniro jest maksymalnie the best! Może nie masz poczucia humoru to wspóczuje i żal.pl.

wally_walter

Wybacz, ale nie widzę sensu, żeby wdawać się z Tobą w dyskusję. Pozdrawiam:-)

wurtz

Patrząc na oceny twojego przedmówcy wydaje mi się, że jest to troll. No chyba, że istnieją takie osoby, którym bardziej podoba się 50 twarzy Greya niż Amores perros, to wtedy współczuje. Co do filmu: nie będzie to zbyt ambitna produkcja, jednak po co od razu pisać, że to Koniec De Niro. Może on na starość chciał spróbować czegoś nowego.

PlaceHolder

Czego współczujesz? Że ktoś na tej planecie ma odmienny gust filmowy od ciebie? Gratulacje zatem. Bardzo dojrzałe podejście.

wally_walter

sądząc po ocenach faktycznie wydaje się, że masz powalony gust jak mówią tamci, może Jesteś trollem tak jak mówią tamci, ale o gustach się nie dyskutuje i wała im od niego, bo jest Twój, ale co do De Niro to uważam, że Ty masz rację, bo taką rolę też trzeba umieć zagrać autentycznie, zajebiście i z polotem :D

jack1980r

Na rurze w klubie go-go też trzeba umieć tańczyć - gdybyś jednak zobaczył Księżną Cambridge jak kręci gołym tyłkiem w nocnym klubie, jej zdolności taneczne zeszłyby na drugi plan i pozostałby tylko niesmak.

wurtz

-Po pierwsze nie orientuję się kto jest księżną Cambridge, bo mnie to nie interesuje. Nawet bym jej nie poznał, gdyby tańczyła mi przed nosem. No i nie zobaczyłbym jej, bo nie chadzam do klubów go-go.
-Po drugie gdyby nie bylo punktu pierwszego, to najpierw pomyślałbym co ją do tego skłoniło zamiast od razu oceniać ją Twoją krzywdzącą ludzi miarą.
-Po trzecie przykład nieadekwatny w najmniejszym stopniu, bo jesteś bardzo subiektywny. Dobry aktor zagra wszystko, każdą rolę i tak też robi De Niro no i jest cały czas w swoim zawodzie, w przeciwieństwie do księżniczki z Twojego przykładu.
Moja subiektywna w takim razie ocena sytuacji:
-Nie szanujesz ludzi
-Wyrażasz się autorytatywnie
-Twoje pojęcie kultury jest inne i dobrze, ale to nie znaczy, że jest jedyne właściwe...
Pozdrawiam :D

jack1980r

1) Nie trzeba być wielkim erudytą, żeby znać pierwszoplanowe postacie grające ważne role we współczesnym świecie - Księżną Cambridge to księżna Katarzyna lub jak kto woli Kate Middleton, żona księcia Williama. Do tej pory wydawało mi się, że to wiedza podstawowa, którą powinien dysponować każdy człowiek, który skończył szkołę podstawową, ale skutecznie wyprowadziłeś mnie z błędnego przekonania.

2) Jestem subiektywy, masz rację! W tym temacie każda jednostkowa opinia, niezależnie od kryteriów oceny, jest subiektywna. Gdybym chciał być obiektywy to z pewnością pracowałbym w laboratorium przy produkcji organizmów transgenicznych z wykorzystaniem komórek macierzystych, bo tam nie ma miejsca na subiektywne oceny tylko ogólnie przyjęte normy i naukowe standardy. W kwestiach takich, jak film, muzyka, malarstwo itp.,itd. do głosu musi dojść czynnik subiektywny, gdyż kierują nami subiektywne gusta i emocje.

3) Dobry aktor nie zagra wszystkiego i to właśnie czyni go dobrym aktorem. Pewnie się ze mną nie zgodzisz, więc pozostańmy przy swoich zdaniach.

4) Na czym opierasz swoje przeświadczenie, że nie szanuję ludzi?

5) Nie miałem na celu wyrażać się autorytatywnie, a jedynie bronić swojego przekonania.

Również pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 4
wurtz

Co do punktu pierwszego to nie wydaje mi się, by taka wiedza była przekazywana w szkole podstawowej.

ocenił(a) film na 7
wurtz

Jaką to wielką rolę odgrywa żona wnuczka królowej Wielkiej Brytanii? Jak Kinga Duda urodzi dziecko to też mam wymagać od np. Czecha żeby znał jego imię? Sorry, ja nie czytam pudelka. Co do filmu, ja się na nim świetnie ubawiłem. Nie wymagam żeby każdy film poruszał jakieś ciężkie, moralne tematy. A na pewno nie wymagam tego od komedii. Dostrzeż też, że film to przede wszystkim rozrywka i w tym celu został stworzony.

krzysiuPNG

Widzę, że otworzyłem puszkę pandory i cały ten filmwebowy motłoch wylazł na powierzchnię, żeby nie tylko dzielnie bronić plugawego gniota dla gimnazjalistów, ale także sprowadzić zwykłą, ludzką erudycję i wiedzę na temat świata to poziomu "pudelka". Gratuluję. Musisz mieć ciekawe standardy poczucia humoru - jakieś rodzinne naleciałości?

ocenił(a) film na 7
wurtz

Wielki eurydyta co wycieczki do rodziny robi jak ktoś ma inne zdanie. Zwykłym dzbanem jesteś, który usiłuje robić się na inteligenta. Wszystkie twoje komentarze pokazują tylko jakie masz o sobie wielkie mniemanie a tak na prawdę jesteś pajacem. Może ten film ci się nie spodobał bo za bardzo utorzsamiałeś się z ojcem i (spojler) niedoszłą żoną bohatera? Dodałem zwykły komentarz z inną opinią niż ty a oburzyłeś się jakby ci ktoś w talerz nasrał.

ocenił(a) film na 1
krzysiuPNG

trochę żal tego De Niro i niektórych osób na tym forum, cóż, takie czasy

ocenił(a) film na 1
wurtz

Brawo Ty! Serio- myśle podobnie na ten temat.

wally_walter

,,Kac Wawa" i ,,Ciacho" ocenione na 9, ale już takie klasyki jak ,,Chłopcy z ferajny" czy ,,Kasyno" na jakieś 2 czy 3. Kto cię kur*a spłodził stulejarzu.

Andeddu

Może nie każdemu sie muszą takie filmy jak Chłopcy z ferajny podobać?

marcin199518

Nie każdemu muszą się podobać ale ocenianie tak wybitnych filmów na 2? Ja na przykład nie lubię i nie oglądam horrorów ale nie daję klasykom z tego gatunku słabych ocen tylko dlatego, że nie są w moim guście. A dawanie 9 ,,Kac Wawie" to już w ogóle świadczy o niedoj*baniu mózgowym i mongolskim rodowodzie.

Andeddu

Czyli oceniasz filmy tylko na podstawie tego jak bardzo są "klasyczne" albo jak bardzo się po nich jedzie w internetach?

marcin199518

ale jeśli do tego daje się dyszke Polityce Vegi i dziewiątkę Smoleńskowi to jednak cos świadczy o autorze postu. Chyba nie warto wchodzić w dyskusję....

wurtz

Masowa pseudokultura to je one direction. Widziałeś w ogóle ten film? Czemu sądzisz, że to gniot?

Enterraz

Może zacytuję kilka tekstów przedstawionego na zwiastunie, żeby zobrazować Ci moje obawy: "Bujajcie się i zapładniajcie", "Paliłem crack!!!!", "najlepszym prezentem dla dziadka jest laska z college'u, który wybzyka go bez gumy", "pakujmy się do twojego sromu i spie***lajmy stąd", "od 15 lat nie bzykałem, chce mi się dymać, dymać, dymać!", "po browcu nie chce się wymiotować, bo to nie koński ku*as", "bardziej by mnie kręciła Queen Latifah waląca mi klocka do ust z balkonu", "może wbijesz mi (swoim gigantycznym kijem) swoje kulki prosto w moją waginę?"... Cóż za polot, finezja i kreatywność. Nie chodzi mi o to, żeby w filmie nie było wulgaryzmów, choć uważam, że to tylko zabieg, którym łata się brak warsztatu i talentu twórców filmu (zwłaszcza scenarzysty), żeby rozśmieszyć przynajmniej tę bardziej prymitywną i infantylną część widowni, bardziej razi mnie jednak poziom ich totalnie abstrakcyjnego kontekstu. Nie chcę tu przytaczać ambitnych komedii, jak np. "Rzeź" Romana Polańskiego, ale nie sięgając daleko - "Nietykalni", "Choć goni nas czas", "Danny Collins", czy nawet "Last Vegas"... To wszystko filmy, które potrafią rozbawić do łez bez nadmiernego epatowania gimnazjalną terminologią dla rynsztokowego widza. Trzymają poziom poprzez inteligentny żart sytuacyjny. David Letterman prowadząc swój program nie używał wulgaryzmów, ale poprzez swoją ironię, wyczucie sytuacji, kontekst i niedopowiedzenia bawił miliony ludzi przez długie lata. Teksty w "Co Ty wiesz..." to totalny brak poszanowania widza: potraktowanie go z góry, jak dziką świnię, która zeżre wszystko, co świńskie. Dlatego rzucają w widzów takimi pomyjami i ochłapami obrażającymi ich inteligencję.

wurtz

Z reguły nie oglądam zwiastunów, bo znaczny procent to skrót z filmu, albo skompilowane najlepsze sceny a płaci się już tylko za ochłap. Taka argumentacja też do mnie nie przemawia - to może być strategia sprzedaży, która ma trafić przede wszystkim do ludzi prymitywnych, a ostatecznie może się okazać, że aktor odwalił kawał dobrej roboty. Co więcej, bycie człowiekiem prymitywnym to nie zbrodnia, nie można dążyć do rozwoju wewnątrznego poza granice, który przypadły nam razem z genami i wychowaniem. Prymitywni z pewnością równie dobrze przyjmą taki film jak i poprzednie produkcje z najlepszych lat DeNiro.
Wracając do tematu, prymitywny humor po prostu bawi - owszem, inteligentnych również - i nie może być gniotem tylko dlatego, że taką łatkę przypisujesz całemu gatunkowi filmografii. Ponownie, odnosząc się do pseudokultury - to pojęcie odnosi się do papki robionej już bardzo widocznie pod najgłupsze warstwy społeczne. Nie da się tego stwierdzić po zwiastunie bo choćby niewiarygodnie dobrze oddawał treść filmu to jakieś 2% całego materiału.... Pozostaję przy moim zdaniu - nie da się ocenić filmu zanim się go nie obejrzy.

Enterraz

Filmu nie da się ocenić po zwiastunie, fakt. Można za to ocenić jego ducha i poziom estetyczny - zwłaszcza, że - jak dobrze wiemy - zwiastun jest zawsze zrobiony (w amerykańskich warunkach przez outsourcingowe firmy zajmujące się marketingiem obrazu) w taki sposób, by pozostać w pamięci widza. Jeśli twórcy chcieli, żebym zapamiętał "kule", "waginę" i "srającą Queen Latifah", to im się udało. Jeśli Tobie się to podoba, a przynajmniej nie zaburza Twojego balansu estetycznego, nic mi do tego. Mamy po prostu inny gust, a o nich podobno się nie dyskutuję. Nie chcę jednak, żebyś krytykowała mnie i wszystkie osoby, które mnie poparły na tym forum tylko dlatego, że nie spodobała nam się treść trailera, który - było, nie było - zawsze jest pewnym odbiciem filmu w skróconej wersji. Pozostanę przy zdaniu, że jest to humor dla ludzi bez poczucia humoru.

wurtz

Po pierwsze to typ humoru i tyle. Tak długo jak coś bawi, niezależnie jakich ludzi, to nadal jest typ poczucia humoru i nie przestanie nim być dlatego że ty masz inne - jak zresztą wspomniałam wcześniej.
Po drugie, nigdzie nie powiedziałam, że to jest coś w co wpisywałoby się w mój gust.
A po trzecie, zupełnie nie rozumiem w jakim celu dodałeś, że nie chcesz być obrażany. Co takiego z moich wypowiedzi było dla ciebie obrazą? I nawiązując do punktu drugiego, skąd wiesz że to nie jest i mój gust czy że nie poparłabym cię - po obejrzeniu filmu?

Enterraz

I po czwarte,
"Jeśli twórcy chcieli, żebym zapamiętał "kule", "waginę" i "srającą Queen Latifah", to im się udało." Mówiłam wcześniej o strategii marketingowej. Widziałam nie jeden i nie kilka przykładów zwiastunów, które nie oddały klimatu filmu i w efekcie kazało się spodziewać czegoś innego, niż było w rzeczywistości. Między innymi dlatego już ich nie oglądam. Nadal polecam obejrzeć film przed dyskutowaniem na jego temat.

Enterraz

Widzę, że nie odpisałaś na mój komentarz... Nie wiem, z jakiego powodu, ale jeśli jakąś wypowiedzią Cię uraziłem albo wyprodukowałem myśl w Twojej głowie pt. "co za kretyn" to szczerze przepraszam. Nie to miałem na celu - chyba trochę się zapędziłem.

Enterraz

Tak z innej beczki i grubo po czasie... Nurtuje mnie pytanie: dlaczego jednemu z najlepszych filmów w tak bogatej historii wytwórni Walta Disneya, jakim niewątpliwie jest "Beauty and the Beast" wystawiłaś ocenę 4/10?

Enterraz

Domniemam, iż ten film może być w Twoim guście, bo widzę, z jakim zaangażowaniem bronisz tej produkcji - stąd wyrosła oś naszego, dość jałowego, sporu. Myślę, że gdybyś miała podobnie krytyczne zdanie na temat tego filmu, co ja - do naszej rozmowy by w ogóle nie doszło. Mi nawet nie chodziło o sam humor przedstawiony w tym filmie (choć to ważna kwestia socjologiczna) - raczej o angaż tak wybitnego i zasłużonego aktora w produkcji tak niskich lotów.

Wybacz moją wścibskość, ale przeleciałem sobie przez filmy na Twoim profilu. Oczywiście w wielu wypadkach mamy całkowicie odmienne zdania i oceny, ale dwie rzeczy zwróciły moją skromną uwagę:

1) Zastanawiam się, czy jesteś na takim poziomie kinematograficznego zaawansowania oraz wiedzy o warsztacie filmowych twórców (jeśli tak - zwracam szacunek i czapki z głów), że z łatwością jesteś w stanie ocenić kwestię montażu w filmie "Birdman"...(?) Żeby wyrazić się jaśniej: aby ocenić poziom montażu w filmie należy (poza odpowiednią wiedzą na temat pracy operatorów, dźwiękowców i samych montażystów) poznać wszystkie elementy cząstkowe, z których został zbudowany obraz i dźwięk danej sceny. Dostęp do tego typu materiałów mają nieliczni, gdyż są to poufne materiały robocze, skrywane przez producentów - podobnie, jak pierwotne i robocze wersje scenariusza. Stąd moje pytanie: na jakiej podstawie wysuwasz swą śmiałą ocenę na temat jednego z tak niewielu elementów filmu (oprócz scenariusza), którego nie można ocenić ani gołym okiem ani wprawnym uchem?

2) Wystawiłaś skandalicznie niską notę filmowi "Beauty and the Beast", który jest według mnie (na szczęście nie tylko) prawdziwą perłą wśród największych klasyków z wytwórni Walta Disneya... Jestem po prostu ciekawy, skąd tak niska ocena?

Pozdrawiam

Enterraz

"prymitywny humor po prostu bawi - owszem, inteligentnych również"
Prymitywny humor to "Flip i Flap", albo "Jaś Fasola", a omawiany film (jeśli dalej jest taki jak w cytatach wurtz'a: "pakujmy się do twojego sromu i spie***lajmy stąd") to jest wulgarna kloaka dla odmóżdżonego denaturatem marginesu społecznego, a nie jakikolwiek humor.

wurtz

o matko córko i trojaczki... to już American Pie ma wyższy poziom.

wurtz

De Niro w 9 minucie wali se konia oglądając pornosa. Nosz ku.wa arcydzieło komedii!
I tyle filmu obejrzałem. 9 minut.
Zastanawiam się, po co tutaj użytkownicy próbują bronić czegoś takiego, albo samego De Niro, który po prostu zrobił tutaj z siebie szmatę i żadne słowne fiku-miku tego nie zmieni.

ocenił(a) film na 7
Jack_Holborn15

Koleś, film to przemysł. Ten film się dobrze sprzedaje - box office $92 892 582. Żadne fiku miku tego nie zmieni. Nawet taki hejter jak ty co oglądał go tylko by popatrzeć jak DeNiro się onanizuje, czy inny, który uważa się za ambitnego kinomaniaka bo przespał się na Stalkerze i ocenił go na 10/10. Takich jak wy jest tu pełno a film zbliża się do 100 baniek. Wszystko w temacie...

ocenił(a) film na 3
adammo1313

czyli żryjmy gówno bo miliony much nie mogą się mylić?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones