PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=723658}
6,3 117 171
ocen
6,3 10 1 117171
3,4 19
ocen krytyków
Co ty wiesz o swoim dziadku
powrót do forum filmu Co ty wiesz o swoim dziadku?

Jeśli aktor pokroju Roberta De Niro bierze udział w tego typu filmie, to znaczy, że na naszych oczach po raz kolejny w historii upadają pewne standardy filmowej kultury. Osobiście odczuwam wielki zawód i żal, bo przykro patrzeć, jak utalentowany, świetny i uhonorowany aktor, którego tak wysoko ceniłem, stacza się na samo dno masowej pseudo-kultury. Nie jestem nikim ważnym i nie sądzę, żeby moja opinia miała wielkie znaczenie, ale w moich oczach ten aktor jest przegrany na całej linii. Wyrazy współczucia dla wszystkich fanów wielkiego De Niro z dawnych lat.

ocenił(a) film na 7
sol82

Nie mam zamiaru wtrącać się do twoich posiłków. Jedz sobie co chcesz człowieku.
A w kwestii filmu, skoro film zarabia to go ludzie oglądają. Skoro oglądają to trafia w target, w który celował. A skoro tak jest to nic się nie zmieniło od początku istnienia filmowego przemysłu. Głupie komedyjki zawsze się sprzedawały. Biedota ze względu na skalę tworzy największą grupę konsumentów (warto zapoznać się z Powieścią za 3 grosze). To samo tyczy się biedy umysłowej... Ale nie mnie oceniać gusta ludzi, bo jeżeli komuś się podoba to przecież nic w tym złego. Ja tego nie muszę oglądać, to mój wybór.

ocenił(a) film na 3
adammo1313

i po co to 'twoich posiłków'? nie potrafisz normalnie odpisać tylko od razu z wycieczką osobistą? chyba że nie zatrybiłeś mojego powiedzonka 'miliony much...' i wziąłeś to do siebie.

Chłop skrytykował ch*** film, napisał że to ch*** film. Ty mu pocisnąłeś w stylu o co ci chodzi i co się rzucasz, film zarobił miliony, a wiadomo film to przemysł i ludzie poszli więc...

no więc co właśnie? Ludzie poszli do kina to znaczy, że jakakolwiek krytyka jest nieuzasadniona? Jeśli dobry i kultowy aktor gra w popłuczynach po komedii to mamy się z tego cieszyć i brać to na zrozumienie bo 'piniondze'?

Chcesz to się ciesz, mi to nie pasuje i po to jest ten portal żeby wejść i napisać, ch*** film, nie oglądajcie i nie idźcie na to przypadkiem do kina.

ocenił(a) film na 7
sol82

Po pierwsze zatrybiłem powiedzonko o "milionach much" (co prawda w oryginale Bodka z wykładu o narkotykach mowa była o miliardach tychże owadów). Ale mniejsza o zwroty, które nazywasz swoimi, będące cytatami innych osób...
Krytyka jest zawsze uzasadniona, jeśli jest poparta jakąkolwiek merytoryką. Każda krytyka jednak determinuje przeciwstawną krytykę, chyba to zrozumiałe. Nie ma co tu biadolić.
Ale to forum raczej nie jest po to by przekonać kogoś do oglądania filmu bądź nie. Czy cokolwiek obejrzę jest wyłącznie moim wyborem i żadne stękanie malkontentów czy zachwyty fanów nie wpływają na moje decyzje. To forum jest nie dla tych co szukają opini o filmie, ale dla tych co chcą coś napisać, bo uważają się za wartych wysłuchania. Cierpią gdy nie hejtują innych, cierpią gdy nikt nie odpisuje. Ostatni raz wybawiam cię z tego cierpienia... :) Prawda jest jednak taka, że bzdury które się czyta pod każdym wątkiem, są nic niewartym chłamem, błotem, którym obrzuca się innych, nawet nie o odmiennych poglądach, ale każdego, w imię zrobienia zadymy. Dzisiaj najlepiej widać że człowiek człowiekowi wilkiem, skoro nawet marne filmidło potrafi poróżnić.

adammo1313

jedyna kakretna wypowiedz!pozdrawiam,Marek

adammo1313

Skoro przemysł to po co w takim razie zdanie "Ars gratia artis" na logo wytwórni MGM?

adammo1313

Nie włączyłem tego "tylko by popatrzeć jak DeNiro się onanizuje", tylko zobaczyć weterana zwykle poważnych filmów w komedii, dla odmiany. Na przykład Brando, kojarzony z gangsterem Don Vito Corleone popełnił fajną komedyjkę "Nowicjusz" z 1990 r. De Niro rozczarował mnie dlatego już nie włączam jego filmów jeśli są z gatunku "komedia". Wmontowanie takiej sceny w filmie o polskim tytule zachęcającym do seansu całą rodzinę przy niedzielnym obiedzie jest robieniem z widza idioty.

ocenił(a) film na 7
JackHolborn

Trzeba przyznać, że nie jesteś mistrzem ciętej riposty. Nad tymi paroma zdaniami 7 lat siedziałeś? Mam nadzieję, że mój komentarz nie pozbawił cię snu na tak długi czas i myślałeś też o innych sprawach.
Swoją drogą, dobrze, że do niedzielnego rosołu nie puściłeś rodzinie animacji Sausage Party :)

adammo1313

Nie każdy rodzi się mistrzem ciętej i szybkiej riposty, jak Ty;-)

Enterraz

Enterraz, czytając konfrontujące się opinie na temat tego filmu/trailera (?) naszła mnie jedna - dość istotna - wątpliwość: jesteś tak ładna jak na zdjęciu, czy to kolejny "fortel" ze zdjęciem aktorki, o której pewnie nigdy nie słyszałem...?

wurtz

No niestety latka lecą a z czegoś trzeba żyć.Nie ma tylu propozycji filmowych jak kiedyś a rachunki trzeba płacić wiec łapie się ci się da.Tutaj wiec nie można oceniać aktora bo każdy z nas mając do wyboru życie na granicy ubóstwa bądź podjęcie się zajęcia które nie jest całkiem ambitne ale zapewni nam jako takie życie nawet z luksusami to raczej każdy wybrałby ta druga opcje.

lokowata6

Rozumiem, że posądzasz Roberta De Niro o desperację:-) Być może masz rację, ale chyba w przypadku takiego aktora stwierdzenie "życie na skraju ubóstwa" to lekka przesada. Prawdą jest, że jeśli ma chociaż trochę oleju w głowie to z pewnością mógłby pławić się w luksusach do końca swoich dni - leżąc do góry brzuchem. Oczywiście - są milionerzy, którzy stracili fortunę, ale to są jednostkowe przypadki. Wyobrażasz sobie w takiej roli Michaela Caine'a, Jacka Nicholsona, Morgana Freemana, Clinta Eastwooda, Gary'ego Oldmana, Harrisona Forda, Seana Connery, Richarda Gere'a, Seana Penna, czy Anthony'ego Hopkinsa? Nie, bo to arystokracja światowego aktorstwa. Też mają swoje lata, większość z nich nadal gra, a jakoś nie spotykamy ich w dennych komediach o "końskich kut...ach" i "kupie Queen Latifah". Wydaje mi się, że to nie jest kwestia ani pieniędzy ani braku propozycji, a jedynie osobistego wyboru. Starość nie radość - niektórzy ludzie na głowę dostają z wiekiem.

użytkownik usunięty
wurtz

Może po prostu rynek filmowy zweryfikował pozycję starego De Niro we współczesnych czasach. Facet chce grać tak długo jak zdrowie mu na to pozwoli a dostaje tylko takie propozycje więc z nich korzysta. W końcu zostało mu już tylko granie różnej maści dziadków i pracujących emerytów.

Al Pacino też jest "dziadkiem" o podobnym dorobku filmowym, a jednak potrafi grać Shylocka, Danny'ego Collinsa, Simona Axlera, A.J. Manglehorna czy Króla Leara...

użytkownik usunięty
wurtz

Ale w komediach to też trzeba umieć zagrać. Nie róbmy z tego gorszego gatunku.

ok, ale są komedie i "komedie"
jak Kac Vegas i Kac Wawa (choć uważam że pierwszy, to tez nie jest jakaś super wysmakowana komedia, ale przynajmniej mniej w niej żenady niz humoru).

użytkownik usunięty
waleczny_kurczak_III

Może po prostu De Niro nie zdawał sobie sprawy że zagra w takim kloacznym gniocie?

Czytając scenariusz musiał zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest to film najwyższych lotów (delikatnie mówiąc). Ostateczna forma scenariusza, która trafia do potencjalnego aktora zawiera każdy drobiazg ukazany w filmie, każdą przelatującą muchę w kadrze, każdy listek spadający z drzewa - tym bardziej: każdą scenę, każdy dialog, tekst, wypowiedź. Nie ma więc takiej opcji, żeby De Niro był nieświadomy.

użytkownik usunięty
wurtz

Może świadomie chciał zagrać jakiegoś obleśnego dziada traktując to jako kolejne zawodowe wyzwanie?

użytkownik usunięty

A że przy okazji zagrał w kolejnym gniocie? Nie zawsze jest możliwość grania u Scorsese czy innego wielkiego reżysera. Wydaje się że poza talentem trzeba mieć w aktorstwie też szczęście, trafić na odpowiednią rolę, spełniać określone kryteria.

użytkownik usunięty

De Niro z racji wieku też pewnie jest już na straconej pozycji więc nie wybrzydza tylko bierze co dają.

Tak, czy siak - wychodzi na jedno, bo posunął się (według mojej subiektywnej oceny) za daleko. Tego typu filmy są dobrym kąskiem dla niedoświadczonych, pseudo-aktorów, którzy dzięki swojej obrotności i charyzmie przygłupa rozpoczynają swoją przygodę w Hollywood, ewentualnie dla gwiazd popkultury pokroju Paris Hilton albo Kim Kardashian. Nie tego spodziewałem się po aktorze z takim dorobkiem, doświadczeniem i talentem.

użytkownik usunięty
wurtz

Deniro już wcześniej nie stronił od tandetnych komedyjek w stylu Depresja gangstera albo Poznaj moich rodziców. Z drugiej strony dobrych komedii jest jak na lekarstwo więc w końcu musiał trafić na kompletne gnioty. Wciąż daleko mu jednak do Nicolasa Cage'a czy ostatnio też Bruce'a Willisa.

wurtz

De Niro grywa od lat w słabych lub przeciętnych produkcjach, która właściwie reklamuje jedynie jego nazwisko. Także występ tutaj to pokłosie tak dobrze przyjętych (wg mnie równie złych) ról w serii "Poznaj moich rodziców".

tocomnieinteresuje

Zgadzam się z Tobą w 100%. Uważam jednak, że pierwsza część serii pt. "Poznaj mojego Tatę" trzymała odpowiedni poziom - dwie kolejne obejrzałem z zażenowaniem. To żaden grzech grać w komediach - problem w tym, że to, co zobaczyłem na zwiastunie odebrało mi mowę swoją wulgarną, plugawą i prymitywną wymową.

wurtz

Nie był to wciąż wysoki poziom, ale to taki rodzaj żartów, który częściej mnie żenuje, niż bawi, więc też nie będę obiektywny. Pewnie były gorsze produkcje. Na pewno dalsze części jeszcze bardziej jednak poszły w stronę właśnie takiego humoru, a i ich scenariusze już właściwie nie istniały. Przy czym także Stiller, czy Sandler kilka razy zagrali dobrze w dobrych filmach. Po prostu zarabiają głównie produkcjami niskich lotów. Jakoś ciężko w ten sposób patrzeć na De Niro, bo do końca lat 90 naprawdę nie miał tak dużo "wypełniaczy" w filmografii.

P.S. Tego filmu jeszcze nie widziałem. Ostatni film z De Niro u mnie to "Praktykant".

wurtz

W każdej swojej wypowiedzi w tym temacie brzmisz jak snob. Starzy aktorzy muszą pozostawać w grze, bo w końcu znikną, nieważne jak ikoniczni są, znani czy lubiani. Muszą pokazywać producentom, że cały czas są w grze, otwarci na nowe doznania czy filmy, bo inaczej wypadną z obiegu. To jest biznes przede wszystkim, potem dopiero sztuka. Chcesz prawdziwej sztuki, to idź do teatru, opery czy na koncert w filharmonii. BTW, nie trzeba być geniuszem czy mieć dostęp do tajnych akt psiej agencji, żeby wiedzieć, że montaż jest spieprzony czy nie.

kip3R

Dziękuję za miłe słowa - to naprawdę budujące, że inne osoby wnikliwie czytają moje wypowiedzi na forum:-)

Jeśli sądzisz, że prawdziwą sztukę można zaobserwować tylko w teatrze, czy filharmonii, to znaczy, że jesteś zwykłym nihilistą, żeby nie powiedzieć ignorantem. Dzięki takim ludziom kino schodzi na psy, bo twórcy doskonale wiedzą, że odpowiedni marketing z dużą dawką plugawego języka rodem z taniego gniota klasy C, trafi do kapuścianych głów ciemnego ludu.

Faktycznie nie trzeba mieć wglądu w kulisy powstawania filmu, żeby ocenić, czy montaż jest spieprzony, czy nie. Trzeba jednak mieć dostęp do materiałów produkcyjnych, żeby zachwycić się wirtuozerią montażystów i stwierdzić, że na tle innych filmów montaż w tym konkretnym jest naprawdę dobry.

ocenił(a) film na 3
wurtz

Oglądałem wczoraj film i muszę przyznać, że to samo pomyślałem "dlaczego k***a De Niro zagrał taką rolę?". Czy on tylko w PL jest uważany za dobrego aktora, a w Stanach jest przeciętniakiem?

Co do filmu, to jest gorszy niż zły. Chamski, wulgarny i kiepsko zagrany. Nie wydawajcie pieniędzy na bilety na taki chłam... No film o niczym..nic z niego nie wyniosłem...ani to o miłości, ani o drugiej młodości...no ku**a nie wiem o czym on był.
Szczyt żartu w tym filmie: rysowanie kut*sów na czołach, De Niro przystawiający ku*asa wnukowi do twarzy... Co to w ogóle było... Tytuł filmu jest mylący, bo oczekuje się miłej komedii w stylu "poznaj moich rodziców", a powinien brzmieć "stary zwyrol chce poru*hać przed śmiercią". Cały film wyzywa wnuka od "c*p" w różnych kombinacjach słownych.
Jak ktoś lubi chamski humor to film w sam raz.

NIE IŚĆ DO KINA Z DZIEĆMI NA TO G*WNO! Najlepiej w ogóle nie iść...

woer12

Mi nie musisz tego tłumaczyć, bo mimo, iż widziałem tylko zwiastun, to mam bardzo podobne zdanie na temat tego filmu, co Ty. Niestety nie wszyscy ludzie na tym portalu czują niesmak, co widać na załączonym obrazku. Możesz być spokojny - tego filmu z pewnością nie obejrzę w całości, gdyż mam swoje poczucie smaku, estetyki, kultury i humoru. Współczuje Ci, że musiałeś przez to przechodzić osobiście. Pozdrawiam:)

wurtz

Nihilistą? Serio? Mam House M.D w avatarze, a nie Nietzchego. Filmy są sztuką, że nie są nigdy nie powiedziałem. Ale komedia która jest przedmiotem dyskusji, nie jest. Jest komercyjną papką, mająca na celu zarobić hajs i być zapomnianą. Nikt normalnie pojmujący rzeczywistość nie oczekuje od takich filmów ani krzyny wysiłku w kwestii humoru czy światopoglądowych. Ambitna komedia jest coraz mniej spotykana, ale musi być przede wszystkim prawdziwa, ale to już temat na inną dyskusję. Filmy ambitniejsze też się przebijają i mają dobrze, o czym świadczy tylko sukces Birdmana czy Whiplash, ale też popularność Sundance i ilość filmów zgłaszanych do tej pory. Więc nie ma co się mazać i czekać, aż nam De Niro wróci z naprawdę konkretną rolą, w której oglądaniu nie będziesz zażenowany :)

tocomnieinteresuje

DeNiro już od lat gra jedną role... Roberta DeNiro....

wurtz

A ja część z tych aktorów wyobrażam sobie w tej roli. Jack Nicholson często grywa w podobnych filmach...

ocenił(a) film na 1
marcin199518

Wejdź na jego profil i zobacz kiedy wyszedł ostatni film z nim...Ma na koncie lżejsze rolę ale czegoś takiego jak to coś o czym tu dyskusja się toczy to całe szczęście nie odstawił. Wie kiedy powiedzieć koniec.

wurtz

Może ma jakiś kredyt albo długi więc odrabia grywaniem w takich kiczach. Aktor też człowiek.

ocenił(a) film na 6
wurtz

Nie ma miejsca już dla takich ikon kina jak Robert De Niro na ówczesnej mapie filmu. Ten facet ma tylko dwie drogi do wyboru albo wycofać się z zawodu i być sobie legendą żyjącą z tantiem albo nurzać się w syfie i traktować zawód aktora jako zawód po prostu a nie misje i to robi. Liam Neeson też przecież zaczynał ambitnie a ma krótszą filmografię a trochę dziadostwa się nagrał po drodze ostatnio. Niestety Robert musiałby uciekać z Hollywood albo zmienić agenta. Chyba w Europie daliby mu role godne Jego talentu ale facet uznał, że dobrze mu tam gdzie jest więc będzie tego więcej po prostu. A miejsce Roberta zajął Leo Di Caprio po prostu.

ocenił(a) film na 7
wurtz

miałem podobne obawy. zmieniłem zdanie po obejrzeniu filmu, który istotnie jest głupio śmieszny, obleśny momentami (dużo tych momentów) itd. - wszyscy sobie go dobrze wyobrażacie. Nie zmienia to faktu, że jak ktoś wyżej wspomniał - taką rolę też trzeba umieć zagrać (i as usual Bob dał radę). Więcej - ja do niego pretensji nie mam, a wręcz się cieszę. Moim zdaniem Bob zachował się niczym grany przez niego bohater tylko w stosunku do aktorstwa, a nie seksu. Damn, czemu miałby nie zagrać dla przyjemności grania w żenującym filmie? Pewnie miał niezły ubaw. Wy też powinniście dać sobie spokój i patrzeć trochę szerzej jak Łonson. siea.

wurtz

Jeśli nie rozumiesz , że aktor w jego wieku , który osiągnął już wszystko - podchodzi do aktorstwa z uśmiechem na twarzy i traktuje to jako zabawę , to kino nie jest dla Ciebie. Uważasz,że jak De niro czy Pacino wybierają w czym zagrają to patrzą tylko na to czy film podbije Oscary i Box office czy może biorąc pod uwagę ich status - czy nie będzie to ciekawym doświadczeniem dla nich samych ?

Voluvis

Faktycznie - nie rozumiem i bardzo się cieszę, że takie kino nie jest dla mnie. Dzięki, że mnie podtrzymałeś na duchu i utwierdziłeś w moim słusznym przekonaniu. Jestem naprawdę dumny z tego, że filmy, których których kwintesencją są teksty o "końskich kut**ach", "kulach w waginie" i "kupie Queen Latifah", nie są dla mnie:-)

ocenił(a) film na 8
wurtz

Nie znasz się! Świetnie zagrana przez DeNiro rola w świetnym filmie. Najlepsze żarty i dialogi w filmie komediowym, jakie widziałem od czasu "Złego Mikołaja". Zdecydowanie dużo lepsza pozycja, niż te porzygaśne, moralizatorskie odgrzewane kotlety Setha Rogena np.

A De Niro przynajmniej nie ma kija w dupie i nie wstydzi się zagrać w czymś zabawnym dla odmiany. I to zabawnym w dobry sposób, nie np jak tamten gówniany film gdzie Schwarzenegger był w ciąży, lol.

ocenił(a) film na 8
wurtz

A czytając wszystkie komentarze Filmwebu o tym, jaki film żenujący, chamski itd sam robię się zażenowany. Snoby intelektualne w mordę pier-dolone z kulturoznastwa! Okulary w grubej oprawie na nos, szalik na szyję i won po kawę do Starbucksa i do Empiku po tomiki poezji, ćwoki bez poczucia humoru :D

Xfing

Nie produkuj się za bardzo - i tak nikogo nie obchodzi Twoja opinia.

ocenił(a) film na 8
wurtz

Twoja tym bardziej Pepe..

wurtz

A nie pomyśleliście, że być może sam De Niro po tylu latach sukcesów, zdobyciu najważniejszych nagród (min. 2 Oscary) ma już dość tego gonienia za prestiżem i dobierania najbardziej ambitnych i przy tym wymagających ról? Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy — młodszy już nie będzie, popyt na jego udział w filmach już nie taki jak kiedyś. Może uznał, że to wszystko już nie jest warte wysiłku bo co mu to jeszcze da? Nic. Osiągnął wszystko co mógł w swojej karierze to i poprzeczkę sobie zaniżył. To przecież nie uwłacza jego talentowi. Najzwyczajniej jest mu po prostu łatwiej grać na starość w takich niszowych filmach, a i kasę z tego ma. Nie rozumiem tej fali hejtu. Dajcie człowiekowi odetchnąć.

Pomimo, że odrzucają mnie takie toaletowe produkcje, ten film akurat obejrzę, właśnie ze względu na Roberta.

Ivelise

Nie, nie pomyśleliśmy.

wurtz

To źle.

Ivelise

Musiałbym być skończonym kretynem i zaawansowanym nihilistą, żeby tak pomyśleć.

ocenił(a) film na 8
wurtz

Ale za to kij w tyłku masz odpowiednio głęboko. Dobry film i dobra rola, intelektualny snobizm jest tu problemem.

Xfing

Dobrze, możesz skończyć już swoje popisy, bo na nikim to wrażenia nie robi. Weź kilka głębokich oddechów i otrzyj pot spływający z czoła, bo nie warto się tak podniecać - to tylko film i normalna dyskusja:-) Chyba za bardzo się nakręciłeś;-D Od początku zdawałem sobie sprawę z faktu, iż największymi obrońcami tej produkcji będzie gimnazjalny motłoch z marginesu społecznego, który jako pierwszy połknie marketingową papkę o świetnej komedii dla "wyluzowanych", "bezpruderyjnych" i "wyzwolonych" młodziaków. Dziękuję za utwierdzenie mnie w przeświadczeniu na temat entuzjastów tego filmu.

wurtz

PS Osoba, która ocenia produkcję "Co Ty wiesz o swoim dziadku" wyżej niż film "Interstellar" i na równi z "Grand Budapest Hotel" traci jakiekolwiek merytoryczne prawo do zabierania głosu w dyskusji.

wurtz

Dokładnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones