No bo jesteś żałosnym trollem i wszędzie u każdego widzisz jakieś prowokacje ;) Nie pozdrawiam.

uuuuuu mylisz się! nie u każdego... i byś się zdziwił jakbyś mnie znał ale nie znasz... jak widzę ja ciebie też... a myślałem że znam bo byłeś ok do czasu jak nie zacząłeś obrażać i tu jest problem

Zawsze mieliśmy takie samo zdanie, ale odkąd uważam TFA za gwiezdnowojenne dno, ty nie potrafisz tego znieść. Ja mam gdzieś, czy ktoś hejci SW, czy ktoś hejci prequele. Też się tego naucz, to nie będziesz wszędzie widział prowokacji.

Wez już przestań mi mieszać to w TFA bo mnie wcale nie obchodzi twoja ocena... mam ją w czterech literach... daj sobie i 1 i kij z tym...

chodzi mi wyłącznie o prowokacje i to do innych osób... nie tylko mnie bo pępkiem świata nie jestem :) spokojnie dla twojej rozczochranej ...

To skoro cię nie obchodzi, to udowodnij to i się ogarnij. Nie mam ochoty bawić się w twojego nauczyciela.

nie zrozumiałeś zresztą jak zwykle...

Jeśli nie obchodzi cię moja ocena i zdanie o TFA, to nie będziesz za mną latał. Jeśli będziesz, to znaczy, że w tej chwili kłamiesz.

bożesz jesteś bardziej ułomny niż myślałem... mam w du*** powtarzam w du*** twoją ocenę TFA już od dawna... będę latał za tobą jak będziesz dalej prowokować...

Używając kolokacji na twoim poziomie, którą zasłyszałem od dziuzeppe, powiem tak: "Koniec dyskusji, ty intelektualna miernoto".

nie masz własnych słów tylko musisz kopiować od innego użytkownika? twój poziom jest słabszy niż myślałem

Kubuś, ale nie wiem czy zauważyłeś... wiele osób pisało, przyznawało się, iż ocena jest tak wysoka właśnie z powodu nostalgii. I nie, ja tu nikogo nie bronię :) po prostu wiele razy widziałam właśnie takie teksty.

ale dali też takie oceny bo byli zawiedzeni prequelami... więc to trochę wyklucza oceny wyłącznie na nostalgii. Moim zdaniem...

Czyż to nie jedno i to samo? ;D
Ludzie uwielbiający OT za nostalgię, nielubiący PT, że nie była taka sama - walą dyszki dla TFA? Przecież Ryloth tutaj mówi prawdę wobec pewnej grupy osób! Duża liczba fanów dała wysokie noty TFA właśnie za to, że oni w gruncie rzeczy dostali to co chcieli, czyli kopiuj-wklej OT! I nie jest to nic złego, tylko stwierdzenie faktu. I nie mówię, że ty do tej grupy należysz, ale faktów nie zmienisz. Większość (nie wszyscy) wysoko oceniających ten film dała takie noty z przyczyn nostalgicznych. I nawet profesjonalni krytycy się do tego przyznają...

I błagam cię ostatni raz! Skończ to latanie za nim... On ci żadnej krzywdy nie zrobił, nie zamordował ci matki... Ja jestem fanem PT i gdybym miała latać za każdym kto mnie pod tym względem obraził to bym nie miała własnego życia. I co? Nico! XD

Także proszę cię, skończ z tym... Dobrze? ;D

no nie zgodzimy się w tej kwestii dla mnie to nie jest jedno i to samo... bo prequele też mogły być dobre wtedy też by zadziałała nostalgia ale tego niestety nie zrobiły. Prequele ratowały niektóre postacie/smaczki do OT zwłaszcza w Zemście Sithów/oraz muzyka a że tylko to a zawiódł scenariusz nie jest moją winą ani tych którzy wystawiają takie oceny... a Ryloth ich za to obwinia bo się zawiódł. Niech ocenia film a nie tych ludzi. Gó**** go obchodzi kto co jak i dlaczego wystawił

nie, nie skończę. Napisałem już że jestem uparty i nie odpuszczę mu dopóki on nie odpuści. Ewentualnie mogę ci przysięgnąć że jak z nim pogadasz żeby już nie wplatał w swoje posty ocenę ludzi którzy inaczej ocenili niż on. To skończę.

j/w

Mamy inne zdanie, bo dla mnie właśnie fakt, że PT było inne niż OT to korzyść dla tamtej trylogii. Ty uważasz to za wadę, więc rozumiem, ale się nie zgadzam...

Ale ja sama uważam, że to dzięki takim ludziom dostaliśmy film bardzo podobny do OT (inni uważają to za plus, a ja czy Ryloth za wadę)... Część fanów chciała dostać to samo co ep 4-6, to ich życzenie się spełniła... I w sumie to nic złego, poza tym, że Disney nie liczy się z resztą fanów kompletnie, olewa ich, a nawet obraża podczas gdy innym się podlizuje jak lezie... Tutaj ja krytykuję podejście firmy do tego uniwersum... a nie fanów.

OK, powiem... Ale ja z jego strony nie widzę żadnego personalnego ataku na ciebie, co na takich typowych krytyków z rottentomatoes czy mentalności ludzi z IMDb, którzy walili dyszkami dla sentymentu (i sami się dp tego przyznawali)... ;)

proszę nie mów mi o faktach bo to żadne fakty... na forum Hobbita już było wystarczające na siłę wciskanie faktów... dla mnie to nie jest fakt a twoje zdanie. Nie wszystko uważam za wadę w prequelach tak się składa że np. Atak Klonów moja ocena filmu nie dotyczy np. scenariusza bo musiałbym filmowi dać 3 a dałem 7,5 bo zadziałał jednak klimat/muzyka/czy postacie

Co nie znaczy że trzeba obrażać tych ludzi poza tym no raczej wątpię że przez nich dostaliśmy taki film... petycji żadnych nie było wątpię więc by Disney posłuchał kogoś od tak. Ale na pewno chciał przywrócić magię SW i to się udało ale niekoniecznie wszystkim przypadło... i to nie jest niczyja wina bo nikt nie odpowiada za to co dostajemy... chyba że chodzi o jedzenie to co innego... gdyby odpowiadaliśmy krytyką filmów za to co dostajemy. Wierz mi dzisiaj nie miałabyś na co chodzić do kina bo by były same dramaty. I tyle...

OK... Niech ci będzie... ale ja mówię o tym co zaobserwowałam po prostu. I nie tylko ja to widzę. ;)

Dobra skończmy z tym. ;)

ale z obserwacji twoich czy innych to dalej są wasze wnioski/zdanie do którego macie święte prawo ale nie znaczy że to jest faktem. Nawet faktem nie jest jak powiesz "że w grudniu przyjdzie zima" bo skąd wiesz czy przyjdzie? po ostatnich latach? to są wnioski z tego powodu że jest zima w grudnia. Faktem jest dopiero wtedy jeśli ta zima faktycznie przyjdzie. W przeciwnym razie tylko wniosek/zdanie/opinia opierająca się na pogodzie

okej i mam nadzieję że Ryloth też skończy. Nie będzie pluł jadem ja nie będę latać :) za tobą nie latam bo przeprosiłaś ja ciebie i tyle. I już widzę że nie obrażasz. Ryloth nie zrozumiał

ale ok koniec...

Co za niedołęstwo umysłowe u tego typa. Jak mogła w prequelach zadziałać taka nostalgia jak w TFA, skoro prequele prawie w niczym nie przypominały OT i nie było w nich prawie żadnego bohatera z OT?

I jeszcze sam sobie zaprzecza, bo narzeka na problemy scenariuszowe w prequelach, a nie widzi o wiele większych w TFA.

Ale w sumie go trochę podziwiam - każdy go tu orze jak chce, a on nadal swoje. Taki Don Kichot trochę, który wszędzie widzi prowokacje i obrażanie, tak jak ten słynny rycerz wszędzie widział wroga ;)

sam jesteś chory umysłowo... no właśnie nie zadziałała ale mogła gdyby Lucas się postarał o dobry kierunek serii czyli tego co stworzył nie zrobił tego... myślisz że dlaczego sprzedał swoje dziecko Disneyowi? bo uciekł jak mały tchórzliwy kotek

bo w TFA nie ma większych są ale mniejsze np. Gwiazda śmierci

i będę obserwował dalej twoją osobę. Będą prowokacje - będę je wytykać...

Lucas sprzedał SW, bo miał dość ultrasów, którzy nie dawali mu spokoju... Taka jest prawda.
Zaraz tego pożałował, jak zobaczył TFA...

a i jeszcze jedno...

I nie każdy epizod SW ma obowiązkowo robić za hymn pochwalny ku czci OT! Każda część może być osobnym, niezwiązanym z ep 4-6 filmem.. Ale niektórym fanom SW to w ogóle na myśl nie chce przejść, a takie Di$neyowce mają to w gdzieś...
Tak to widzę....

no ale dlaczego miał dość? do kogo powinien mieć pretensje? do siebie... gdyby stworzył coś na miarę New Hope prequele do dziś by zyskały

ale potem przyznał że się mylił nawet pamiętam ten "news"

Jeju... To Lucas stworzył Nową Nadzieję... On stworzył SW i miał prawo je tworzyć tak ja mu się to żywnie podobało... Saga 1-6 to jedna wspólna historia, którą opowiadał przez lata po swojemu... A takich pseudofanów, którzy go tylko wiecznie obrażają za to, że zrobił sagę po swojemu (przykład z tą piosenką frustratów o zgwałconym dzieciństwie) każdy twórca by miał w dupie. Pomijam już to, że te pieniądze za sprzedaż SW dał na cele charytatywne...

Więc sytuacja wygląda tak... Mamy fajną i skończoną, bogatą w szeroką symbolikę sześcioczęściową sagę o walce dobra i zła - a potem z dupy Disneywoce wtrącają swoje cztery grosze, które kupy się nie trzymają z resztą... Sama to widzę i nic na to nie poradzę, że w mojej opinii tak to wygląda. Nie musisz się ze mną zgadzać, ale dla mnie tak właśnie jest. I ja jako fanka SW nie chcę widzieć krzywdy na moim ulubionym uniwersum widząc serwowane przez facetkę Kennedy wieczne kalki tego samego, bo to żaden rozwój... a wręcz regresja dla mojej ukochanej serii.

Zresztą... twoje pretensje o to, że Lucas nie stworzył drugiej Nowej Nadziei są trochę dziwne... To tak samo jakby mieć pretensje do Rowling, że każdy inny tom Pottera nie jest kalką pierwszego "Kamienia Filozoficznego". XD

Miał prawo ale o to co się tworzy trzeba dbać... Lucas nie dbał


przesadzasz ale niech ci będzie...

bożesz nie mam pretensji o to że nie stworzył drugiego New Hope ... chodzi mi o to że nie stworzył tak ciekawej, nie nudnej fabuły fabuły fabuły.... tyle... skoro TFA nie ma Fabuły to prequele ją mają ale skopaną tragicznie skopaną... gdyby nie Zemsta to prequele były by w koszu jak i fantastyczna 4

Mówię, że nie chcę o tym gadać... Myślimy inaczej i nie dogadamy się.

dobrze zgadzam się nie gadajmy o tym już... byle szanujemy swoje zdania :) twoje mimo że się nie zgadzam szanuję

To fajnie. :)

Zadbał. Stworzył to, co chciał. Taką ma wizję. Nie uważam trylogii prequeli za lepsze od oryginalnej, kiedyś wręcz na nie psioczyłem "za młodu", ale kiedy obejrzałem "making of" Mrocznego Widma, zrozumiałem. Ujrzałem Lucasa jako mojego prawdziwego idola, realizującego przede wszystkim swoją wizję - dającego fanom kolejne części, ale z taką zawartością, która zaspokoiła jego fantazję jako twórcę. To się dla mnie liczy, doceniam to jako fan Gwiezdnych Wojen i teraz zrozumiałem, że nie ważne jest to, że prequele odstają od OT i im nie dorównały - ważne, że Lucas, który stworzył i zaserwował nam to uniwersum, nakręcił to co chciał, jest spełniony, a my ujrzeliśmy jego kompletną wizję.

nikt nie powiedział że każdy... ale o scenariusz w każdym filmie trzeba dbać o efekty też. Lucas miał fajny pomysł na historię i prequele by wyszły gdyby np. głupie rozmowy o piasku albo teksty rodem z M jak miłość "kocham cię wiesz" "tak ja ciebie też" po licho takie coś w filmie. A można było np bardziej skupić się na polityce żeby nie była nudna. Widzisz na to samo cierpi np Harry Potter i książę półromansu... zamiast skupić się na ważnych wątkach skupili się na "wiązaniu sznurówek" i teksty "mogę się tu ukryć jeśli chcesz" żałosne... od tego był zmierzch a nie SW czy Harry Potter ale się w tej kwestii nie dogadamy chyba...

Rozmowy Finna z Rey "Masz chłopaka, ładnego chłopaka?" "Jestem duża, przestań mnie łapać za rękę" też się ciężko słucha... A monolog Kylo Rena do maski dziadka i teksty o cierpiącej w męczarniach duszy do ojca też kiepsko brzmią... Wiesz mi... ;)
Pomijając już to, że teksty "o cierpiącej duszy" w AoTC mają sens (gada je sfrustrowany zakochany nastolatek z celibatem na karku), a te w TFA (gadane przez 30-letniego gumbusa, który jest parszywym zdrajcą swojej rodziny, zakonu i ustroju jaki panuje) są sensu pozbawione i wręcz brzmią sto razy zabawniej. XD

Zresztą, d*pa z tym... Dla mnie dialogi to nie wszystko... Dla mnie nawet postacie się tak nie liczą jak....
FABUŁA FABUŁA FABUŁA! XD
Bez niej film nic nie jest wart... Dlatego TFA oceniam tak nisko... Wiem, że się nie zgadzasz, ale chyba rozumiesz mnie? Tak ja to postrzegam... ;)

No i OK... Ja mam swoje zdanie ty masz swoje... Ale nie chce mi się już o tym gadać... Skończmy z tym, bo nie lubię o tym, rozmawiać...

Jakub nie skończy, bo jest filmwebowym Wrzodem. Jeśli grałaś w Gothica, to wiesz o co chodzi, a jak nie, to obczaj ten filmik od 0:34 https://www.youtube.com/watch?v=w4UOti86LDQ

https://www.youtube.com/watch?v=VVLAmr2n4WA

Ten filmik też całkiem śmieszny ;)

Łoooo matko... Ten Wrzód to tak strasznie irytująca przylepa, że hejtowany przez ultrasów SW Jar Jar wymięka w trymiga. XD

Poprawiłeś mi humor i to bardzo. ;)

Ten drugi filmik opowiada w sumie historię o nas, zwyczajnych użytkownikach, którzy chcą pozbyć się latającego wszędzie jakubka ;) Nie pomagają ostre słowa, nie pomaga użycie siły. Nic się nie da zrobić ;p Gdybym był adminem, skasowałbym mu konto xD Muszę kiedyś wykupić trochę udziałów w Filmwebie ;)

sam jesteś wrzodem który obraża bo ktoś ma inne zdanie niż ty. A pępkiem świata nie jesteś

Ale te teksty to zaledwie dwie sekundy... mi to nie przeszkadzało. Odpowiedniki Hana i Lei też w New Hope tacy byli. Hmmmm no mi to nie brzmiało kiepsko

no i? nie zmienia to faktu że ten wątek był zle napisany...

skoro tak piszesz to spójrz obiektywnie na prequele które mają wręcz ją skopaną... no właśnie bez fabuły film jest nic nie wart na to samo cierpią prequele...

no jestem za bo się nie dogadamy ale nie pisz mi o faktach.

PT mają wady... OT ma wady... Obie trylogie kocham.

Nie ma czegoś takiego jak obiektywne zdanie.

ok

sama mówiłaś że obiektywnie oceniasz TFA więc nie rozumiem więc czemu teraz mówisz inaczej... Ryloth tego nie wie... na siłę tłucze wszystkim że jego zdanie jest obiektywne

Ale teraz oceniam subiektywnie. Zresztą, mówiłam już to przy zmianie oceny. ;D

aha no ok

O, jednak nadal jesteś na forum ;) Myślałem, że zrobiłaś sobie wolne.

Owszem zrobiłam sobie wolne i mam ochotę pisać dalej ale w gównoburzę się nie będę wciągać :)
Chciałam tylko uświadomić szanownego Kubusia, że świat wygląda odrobinę inaczej niż jak to przedstawia. Bo ja widziałam różne "powody" polubienia filmu czy też dania mu wysokiej oceny a nie tylko to co on mówi.

Ponadto zauważam też, że coraz więcej ludzi mówi "obejrzałem np. 5 razy i mi się znudził" . I nie Kubuś nie zmyślam :)

Ja też nie mam zamiaru się wciągać. Wczoraj niestety niepotrzebnie kontynuowałem te głupie przepychanki (jak mówi przysłowie, nie dyskutuj z głupim, bo cię sprowadzi do swojego poziomu i pokona doświadczeniem), ale na szczęście skończyłem to, zanim mogło się to bardziej rozprzestrzenić ;)

Ten jakub w ogóle żyje w swoim świecie. Jak powiedziałem cloe, to "donkichotowski" świat.

"Ponadto zauważam też, że coraz więcej ludzi mówi "obejrzałem np. 5 razy i mi się znudził" - no mówię dokładnie o tym samym. Czy to na IMDB czy na filmwebie jest sporo takich postów. TFA miało być jednorazowym, gigantycznym skokiem na kasę. Wykorzystując genialny marketing i żerując na nostalgii, to się Disneyowi udało. A to, że rozwalił całą sagę i będzie ją dalej rozwalał? To już tej korporacji nie obchodzi.

jaki ty skromny jesteś a i tak nie trzymasz się tego co mówisz... bo cię boli że ktoś zwraca ci słusznie uwagę

żenujące...

za przeproszeniem *uj cię to obchodzi kto co wystawił... ale przynajmniej nie obrażają tych którym film się nie podobał. Ty właśnie obrażasz za to ich... i to jest problem

Chyba jednak nie takie dno, skoro ocena 7

No jako fan fiction/osobny film sci-fi to ogląda się bardzo przyjemnie :) Dobry, luźny film przygodowy, ale nic więcej. Jako oficjalny kanon traktuję EU (a i w EU też nie wszystko), więc w ogóle się nie denerwuję podczas seansu, gdy widzę jak Disney spaprał Gwiezdne wojny. Bo jako kontynuacja sagi to totalne 2/10, i to tylko za świetne efekty i całkiem przyjemnych bohaterów (choć oczywiście perfekcja Rey i matrixowe nabywanie Mocy wkurzały, ale chodzi mi o ogólne wrażenie).

Ok rozumiem

ja TFA obejrzałem tylko dwa razy raz na seansie w kinie i na dvd . I stoi u mnie na półce to

film wcale nie byl takich wysokich lotow ,sukces zapewnila mu bardzo dobrze przemyslana promocja i zdecydowanie za duzo napakowali efektow specjanych a ten zloty glob dla forda dany na sile

Sam Ford grał Hana nad siłę. ;)