Stuarta Gordona luźna adaptacja prozy Poe'go. film wyprodukowany przez wytwórnię Full Moon i jak na nią - zadziwiająco sprawnie jest to zrealizowana produkcja. to jednak chyba przede wszystkim zasługa reżysera. reżysera i aktorów, a ściślej - jednego aktora. Lance Henriksen jest świetny jako inkwizytor Torquemada, w...
więcejWiększa część filmu stoi na bardzo dobrym poziomie, lecz ostatnie powiedzmy pół godziny jest trochę przesadzone i przekombinowane. Początek filmu robi wrażenie (scena biczowania kościotrupa). Później też jest ciekawie. Lochy świętej inkwizycji to miejsce idealne do dobrego horroru. Napięcie nieustannie wisi w powietrzu...
więcejNiezły film, z dobrą muzyką. Minusem jest spore przerysowanie pewnych faktów i przeciętna gra aktorska. Ogólnie do obejrzenia.
I tyle. Oglądałem go dawno temu i zostawił na mnie b. dobre wrażenie, ale po ponownym seansie stwierdzam, że film zasługuje tylko na 7/10. Co mnie najbardziej denerwowało, to miejscami na siłę wciskane akcenty humorystyczne. Owszem, zdaję sobie sprawę, że w przypadku Stuarta Gordona łączenie horroru, chorego humoru i...
więcejKlimat produkcji Full Moon kompletnie nie pasuje do tego filmu. Filmy z tej stajni są leciutkie, spokojne i nie do końca poważne. "Studnia i wahadło" potrzebowała albo wykonania kompletnie poważnego, albo kompletnie jajcarskiego. Wyszło coś pomiędzy (typowo dla Full Moon), a przy filmie o złym inkwizytorze a'la...
Opowieść nadająca się na "mrożącą krew w żyłach" telenowelę. Dzięki temu jest śmieszna - bo wszystko tu jest śmieszne. Palma pierwszeństwa dla Henriksena tradycyjnie zagrywającego się jak stara ściera ze spalonego teatru.
Ale nagroda specjalna dla tłuka, który wymyślił polską wersję tytułu. Tłuk pewnie gdzieś słyszał,...
Ja chyba nigdy nie zrozumie istnienia inkwizytorów. Jak mogli oni być tak, nawet nie wiem jak to nazwać ZAŚLEPIENI lekko pisząc. Przecież coś takiego to się w głowie nie mieści. Film jak inne tego typu filmy pokazał stronę kościoła tą która przedstawia wszelkie aspekty w wątpienie w istnienie Boga. Ale nie będę...