trochę tak jakby strzelali jacyś kosmici. Szkoda, że nie pokazano sceny jak przypływa na wyspę i przedstawia się jako policjant. Chociaż tyle...
Ja chciałam tylko powiedzieć tyle, że warto wybrać się na ten film do kina. Kiedy jesteśmy zamknięci w ciemnej sali, pośród innych ludzi i nie mamy szansy zrobić sobie przerwy, włączyć pauzy i odpocząć od nieustającej serii z karabinu.
To film-doświadczenie, które pozostaje w głowie długo. Ja widziałam ten film w...
Dołączona niemal w ostatniej chwili do konkursu głównego w Berlinie “Utoya - 22 lipca” od początku polaryzowała odbiorców. Pokazy kończyły się mieszanką gwizdów i entuzjastycznych oklasków. Erik Poppe ze stolicy Niemiec wyjechał z Nagrodą Jury Ekumenicznego, ale nie brakowało głosów oburzenia i zniesmaczenia względem...
więcejPrzed filmem zastanawiałem się czy w ogóle jest sens patrzeć na jakąś rekonstrukcję tragicznych wydarzeń z 2011 roku.
Parę razy miałem możliwość obejrzeć ten film, kilka razy prawie nastawiłem nagrywanie.
Ale na początkowe sceny natrafiłem, latając po kanałach, niechcący. I tak już zostałem do napisów...
Mimo, że film traktuje o naprawdę tragicznych wydarzeniach, jest w zasadzie wolny od sensacyjnych scen morderstw, rozbryzgującej się krwi, czy czegokolwiek takiego. Nie można jednak nie zauważyć, że momentami przesadza w drugą stronę - główna bohaterka przemieszcza się między ludźmi z nastawieniem, że nikogo nie może...
więcej„Utoya, 22. lipca” opowiada historię tragicznych zdarzeń, które miały miejsce na malutkiej wyspie w pobliżu Oslo, gdzie obóz młodzieżówki centrolewicowej Partii Pracy został zaatakowany przez terrorystę. Od razu trzeba zaznaczyć, że nie ma tu mowy o braku etyki w związku z podjętym tematem. Myślę, że takie opinie...
Oto co w nim zamieszczono "22 lipca 2011 roku na norweskiej wyspie Utoya uzbrojony mężczyzna (prawicowy ekstremista) otworzył ogień do przebywającej na obozie młodzieży" wspomniano o prawicowym ekstremizmowi/prawaku, dlaczego nie wspomniano że młodzieżówka, należała do lewackiej/lewicowych ekstremistów? Bo tak trzeba...
więcejPrzesłanie filmu jest naturalne dla Norwegów, którego my Polacy nie rozumiemy, a sporo moglibyśmy się nauczyć. Może jednak warto zobaczyć - film przerażający, ale mądry...
Film mógłby trwać 15 minut, zamiast 90 minut. Pierwsza połowa filmu, młodzi ludzie schowani pod drzewem, druga połowa, młodzi ludzie schowani w szczelinie skalnej. Słychać strzały cały film, dialogi młodych ludzi typu: słyszeliście, że ktoś wysadził budynek rządowy w Oslo? Tak, to pewno gaz eksplodował, to nie mogła...
więcejJakiej konwencji użyć, aby w sposób najbardziej dosadny, a przy tym humanitarny oddać ogrom tragedii, jaka spotyka ofiary zamachu terrorystycznego? Erik Poppe, ceniony norweski reżyser, autor między innymi „Zniknięcia” czy „Hawaje, Oslo”, postawił na naturalizm, jednocześnie sytuując w centrum dramatu...
Co prawda wspomniano, ze niejaki Breivik to tzw. "prawicowy ekstremista", ale tak naprawde mysle, ze film swietnie ukazuje kondycje wspolczesnej Europy. W chwili ataku (bez roznicy, z ktorej strony) jedyne na co stac jej obywateli to lezenie plackiem i plakanie. Jako jedyny orez i srodek obrony sluzy telefon. Odwaga...
więcejNie wiem co za dzban pisał wam ten opis, ale ode mnie dostaje statuetkę Złotego Goebbelsa. "Prawicowy ekstremista". Dobre sobie.
Byłem dziś na seansie. W dokumencie o tej tragedii słyszymy: ...Już jako 6-letni chłopiec Brevik stwarzał problemy wychowawcze - był nieposłuszny, agresywny, miał problemy z koncentracją.... potem musiał radzić sobie z kolejnym rozpadem małżeństwa..." - robię celowy przeskok, bo to nie miejsce na traktaty, ale brawo,...
więcej