Nawet najwięksi forumowi optymiści dawno już przestali liczyć na to, że powstanie trzeci sezon. Jednak mimo upływu lat, wciąż tu zaglądamy, bo po prostu lubimy ze sobą rozmawiać, na różne tematy, niekoniecznie związane ze światem Terminatora.
ja byłem. dla mnie lekkie rozczarowanie. Napracowali się żeby to wszystko połączyć i podsumować, ale przesadzili z hołdowaniem całemu universum. Dla fana/fanki MCU to i tak pozycja obowiązkowa więc zasuwaj do kina zanim dostaniesz spolierami po oczach
Byłam, byłam. Czekałam na ten film i poleciałam już na pokaz przedpremierowy. No niestety mnie tez trochę rozczarował. Dużo słabszy od Infinity War. Strasznie dużo dziur logicznych. Tak bardzo nie chcieli nas rozczarować, że zbytnio namieszali niestety. Mimo to było kilka fajnych scen. Końcówka mi się jednak nie podobała i chodzi mi tu głównie o postać Kapitana Ameryki - jedna wielka nielogiczność jak dla mnie.
jeśli masz na myśli jego ostatnią decyzję to też mnie to wkurzyło bo gość ciągle powtarzał że trzeba "MOVE ON" a tu takie coś, meh
To było zupełnie nie w charakterze tej postaci, szczególnie, że już w filmie Winter Soldier on zdaje się "moved on" żegnając się z Peggy na jej pogrzebie. No ale już pomijając samą decyzje, ostania scena była po prostu jedną wielką dziurą logiczną! Zaprzeczała zasadom podroży w czasie, których ten film niby miał przestrzegać (a które nam wyjaśniali na początku). To po prostu było niemożliwe, żeby on czekał na tej ławce, no po prostu fizycznie to zaprzeczało zasadom, które ten film sam stworzył. Sami sobie zaprzeczyli (oj ciężko tak bez spoilerów pisać).
SPOILER SPOILER SPOILER
Niby tutaj reżyserzy wyjaśniają, że ta scena to nie był jednak błąd i wszystko było zamierzone ale jakieś takie trochę na odwal się to tłumaczenie jak dla mnie... Tak jakby teraz dopiero chcieli szybko coś wymyślić, żeby naprawić ten błąd. Takie odnoszę wrażenie ale mam nadzieję, że się jednak mylę i od początku mieli zaplanowane jakieś pózniejsze wyjaśnienie. Oby tylko było dobre, to może chociaż jedna dziura logiczna mniej będzie w tym filmie
http://naekranie.pl/aktualnosci/avengers-koniec-gry-ostatnia-scena-mcu-marvel-br acia-russo-1556633823
"Filmowiec nie chce zdradzić, jakim cudem Kapitan Ameryka jako starszy człowiek pojawił się w tej rzeczywistości. Mówi tylko: Może jest w tym miejscu historia do opowiedzenia..."
Niee... to żadne tłumaczenie. Wygląda na to, że nie wie, co dowodzi temu, że to niedopatrzenie logiczne. Skoro zmiany w przeszłości nie mają żadnej konsekwencji na teraźniejszość, to jest to całkowicie niemożliwe, żeby ta sama instancja Kapitana, która skoczyła w przeszłość pojawiła się na tej ławce.
Co do "może historii do opowiedzenia" to niewątpię, że fantazja jest w stanie rozwiązać tą kwestię. Pytanie tylko czy nie stanie się to wszystko jeszcze bardziej nielogiczne. No ale zobaczymy. Może w kolejnym Kapitanie akcja będzie dotyczyła tego co było po skoku w czasie.
W ogóle odniosłem wrażenie, że strasznie dużo naciągań było w tej części. Przykładowo to, że Kapitan tak od razu potrafił perfekcyjnie władać młotem. I to dużo lepiej niż sam Thor mam wrażenie. No i w ogóle co z postaciami, które zginęły? Już koniec z nimi na zawsze? Lipa trochę :/
Tak w ogóle to Thanos wydaje się jakiś o wiele silniejszy i potężniejszy niż w poprzedniej części. Wtedy dostał trochę łomot. Teraz wydawał się praktycznie niezniszczalny.
No zgadzam się , coś słabe to tłumaczenie. Gdyby nie właśnie ta ostatnia scena to film znacznie bardziej by mi się podobał.
Bracia Russo potwierdzili, że postaci które zginęły w tym filmie to już zginęły w tej rzeczywistości na dobre. Co oczywiście nie stoi na przeszkodzie, żeby sprowadzić ich inną wersję z jakiejś innej rzeczywistości, czy czasu jeśli będzie taka potrzeba (na razie mówią jednak, że tego nie planują ale kto ich tam wie). Także no... w świecie super hero nikt nigdy nie ginie tak na zawsze. Zależy też pewnie czy aktorzy dalej będą chcieli grać, bo słyszałam, że Scarlett, RDJ i Chris Evans podobno już nie chcą ale.. jak im odpowiednio zapłacą to być może zmienią zdanie. Nie wiem.
Co do siły Thanosa to już były jakieś tłumaczenia, że niby w poprzedniej części nie walczył tak do końca "na serio" i wkładał w to tylko tyle siły ile potrzeba do wykonania jego planu, ponieważ to było jego główmy celem, a nie walka z Avengersami sama w sobie. W tej części walczył już o życie więc dał z siebie wszystko i dlatego wydawał się silniejszy.
Czy kupujesz to tłumaczenie to już zależy tylko od Ciebie. Sam fakt jednak, że po filmie aż tyle trzeba wyjaśniać oznacza chyba, że sporo miał dziur w fabule niestety :/
A jeszcze co do młota. Tutaj tez było wyjaśnianie. Niektórzy mówili, ze Kapitan nie powinien umieć rzucać piorunami, bo to moc Thora. No więc Odyn powiedział w pierwszym Thorze, że kto będzie godny podnieść młot, ten posiądzie moc Thora. Stąd błyskawice (to akurat rozumiem) i najwyraźniej natychmiastowa umiejętność obsługi młota przez Kapitana (to już trochę naciągane ale niech będzie).
O, byłem ponad tydzień w Bieszczadach, nie widziałem tego wpisu :P
Byłem na Endgame od razu na premierze i jestem usatysfakcjonowany :) Prawda, było dużo niespójności, zwłaszcza z podróżami w czasie, ale całość była tak kompletna, tak przejmująca i tak wywołująca ciary, że mam zamiar iść jeszcze raz :D Mi osobiście podobało się bardziej niż Infinity War... a już z całą pewnością od finałowego sezonu Gry o Tron :P
O ho, czyli MCU Cię jednak mocno złapało w swe macki i chyba tak łatwo nie wypuści ;) Nie trzeba się było tak długo opierać :P
Heh, ale dzięki temu w przeciągu roku obejrzałem wszystkie 22 filmy i byłem na bieżąco, łatwiej było wtedy dostrzec wszystkie smaczki :P
To fakt, tyle tych filmów już było, że czasem łatwo przeoczyć, czy po prostu zapomnieć jakiś szczegół, a Ty miałeś wszystko "na świeżo".
A co sądzisz o tym co zrobili z Thorem w tym filmie? ja jestem trochę rozdarta. Z jednej strony - to na pewno było zaskoczenie i sceny z nim należały do najśmieszniejszych w tej części. Z drugiej strony jednak... no trochę pośmiewisko zrobili z Thora i trochę zniszczyli tą postać. Z trzeciej strony wiadomo, że musieli coś zrobić, żeby go osłabić, bo w poprzedniej części wyszedł im po prostu za potężny. Gdyby taki został to zmiażdżyłby Thanosa bez kamieni w 5 sekund i byłoby po filmie. Rozumiem też, że Thor mógł się załamać po tym jak stracił całą rodzinę, przyjaciół i połowę swojego ludu ale jednak to było z lekka ekstremalne i rozwaliło rozwój tej postaci z Ragnaroka i potem Infinity War :/
O, widzę, że nie tylko ja tak uważam... :/
No mi też się nie spodobało, co zrobili z tą postacią. Thor przez swoje filmy aż do Infinity War przeszedł naprawdę długą drogę i fajnie rozwinął swoją postać, był zarówno odważny i szlachetny, jak i miał poczucie humoru i nigdy się nie poddawał, dlatego od Ragnaroka był moją ulubionym z Avengersów. No, tymczasem w Endgame... No właśnie :P
Znowu jestem sama? Ok, dobra. Let's try this...
Widział ktoś trailer nowego Terminatora z Lindą i Arnoldem?
http://www.youtube.com/watch?v=wa-w8GPWF-0
Nie mogę się doczekać tego filmu, ale staram się nie oglądać trailerów, ani nie czytać nic na temat fabuły. Chcę zostać zaskoczony przez akcję w kinie :)
Widziałem i nijak mnie nie porwało :/ Bardzo mało terminatora w terminatorze, najbliżej temu do Genysis, które jednak miało przewagę dzięki nawiązaniom do pierwszych dwóch części :P
No właśnie. W Genysis mieliśmy młodą Sarę i starego terminatora, teraz mamy jeszcze młodszą Sarę i jednocześnie starą Sarę oraz jeszcze starszego... no właśnie kogo? Słyszałam, że (to nie spoiler, bo to tylko plotki, a nie potwierdzone info) w tej części Arnold ma grać człowieka na podstawie, którego zrobili potem terminatora. Nie wiem ile w tym prawdy. W dodatku ta kobieta niby maszyna, a niby nie - chyba coś jak Marcus z Salvation. Wszystkie te pomysły już były i nie wyszły zbyt dobrze, nie wiem więc po co to znowu? Zawiódł mnie ten trailer (chociaż Linda fajnie wygląda).
Amerykanie testują robotyczne pojazdy bojowe. Na razie niby zdalnie sterowane przez człowieka, no ale co to za problem podłączyć potem pod dżojstika jakąś AI ;P
https://tech.wp.pl/amerykanie-przetestuja-robotyczne-pojazdy-wojskowe-6402430056 687745a
Od jakiegoś czasu zastanawia mnie jak Amerykanom udało się w stosunkowo krótkim czasie (w stosunku do państw istniejących setki lat w Europie) zbudować taką potęgę gospodarczą i militarną. Przecież w 19 wieku, gdy w Europie istniały już renomowane uniwersytety, w Stanach budowali dopiero westernowe miasteczka i strzelali do Indian i bizonów.
Pierwszy trailer Wiedźmina od Netflixa: http://www.youtube.com/watch?v=cSqi-8kAMmM
Nie wiem co myśleć, naprawdę nie wiem.
Yennefer nie jest taka zła. Ciri wygląda fajnie, Triss to jakaś tragedia, a Geralt trochę zbyt napakowany moim zdaniem. Myślałam, że Cavill jednak z lekka odpuści sobie siłownię do tej roli ale jak widać się myliłam. Ogólnie w trailerze czegoś mi brakuje, nie do końca jednak wiedziałam czego. Teraz już wiem - klimatu, jakoś go nie czuję.
Teraz o wiele lepiej: http://www.youtube.com/watch?v=R4c2SrauPHc (gość wie co robi). Taaak taki trailer kupuję (i tak muzyka!), może jednak ten serial nie będzie taki zły, bo jak widać da się z tego coś wykrzesać. Tak, czy inaczej, czekam.
mam identyczne odczucia, a trailer od NaGałęzi świetny. To czego brakuje to... Wiedźmina.
Zobacz ile charakteru tej postaci było w filmowym trailerze gry https://youtu.be/WY5Sw4oa-kk - brudny świat, Geralt który wyciąga miecz do połowy ale ostatecznie chowa bo nie chce zabijać, mamy zaznaczony fach Wieśka i jego zdolności - no w porównaniu do Netflixa to arcydzieło
Dzisiaj, czyli 24 lipca są urodziny Summer Glau.
Z kolei w tym roku w maju, minęło 10 lat od anulowania serialu. Czy ktoś pamięta jeszcze akcje pisania na forum WB, wysyłanie petycji itp. ? Szkoda, że nic to nie dało...
No szkoda. Gdyby to się stało w obecnych czasach, to by pewnie Netflix zwietrzył okazję i przejął serial :P
Tylko i tak musiałby odkupić prawa od WB, a oni nie chcieli nikomu ich sprzedać, na zasadzie "nie, bo nie" :(
Nie wierzę, że cykl z serii oczekiwanie na 3 sezon istnieje jeszcze w 2019r - a jednak. Fascynujące zjawisko.
Swego czasu zdarzyło mi się trafić na jakąś stronkę z opowiadaniami co było dalej i czytało się to nieźle. Poruszony był koncept czy terminator może kochać.
Wątek uczucia Johna do Cameron i (ewentualnie) Cameron do Johna zawsze wywoływał burzliwe dyskusje. Akurat ja należałem do zwolenników teorii, że ten konkretny terminator może posiadać uczucia.
Cykl istnieje, chociaż różnie nam idzie ale (chyba) nadal żyjemy (mam nadzieje). O Kronikach jednak już prawie nie rozmawiamy, bo chyba już wszystko zostało powiedziane.
dziś wleciał kolejny trailer nowego Terminatora i jakoś tak średnio to dalej wygląda :/ Stara Sara, jakaś robo-girl, meksykanka i Arnold - nie mam nic do kobiecych bohaterek ale cholera to jest seria o Johnie Connorze!
Ja nawet nie zamierzam tego oglądać.. to co zrobili w 5 części to było już za dużo, obiecałem sobie że nigdy więcej nie obejrzę żadnego filmu ze świata Terminatora. Ten skońvczył się na drugiej części.
Najnowszą część Terminatora firmuje swoim nazwiskiem sam mistrz James Cameron, więc może nie będzie tak źle.
jest okropnie! To co się stało w pierwszych minutach filmu mnie rozwaliło na łopatki :(
Dzisiaj jest 11 września, a zatem urodziny Aniki.
Anika, życzę Ci wszystkiego najlepszego !
Żałuję, że tak późno zauważyłem ten temat na forum, pomógłby mi w depresji gdy okazało się, że nie ma trzeciego sezonu gdy oglądałem serial
Kiedyś napisałaś, że Twoje urodziny wypadają w charakterystyczną datę - 11 września. Stąd pamiętam.
Tak, zgadza się. Rok też jest charakterystyczny ale przemilczmy to hehe ;) Kiedyś końcówka numeru mojego dowodu to było 666 ale to już nieaktualne, bo mam nowy dowód. Natomiast zwykle (bardzo często) kiedy losuję jakiś numerek gdzieś tam, to jest to numer 13, także coś mam z tymi liczbami ale nie przeszkadza mi to zupełnie. Niestety liczb do wygranej w Lotto jakoś odgadnąć nie mogę :(
Ostatnio jestem trochę do tyłu z super hero stuff i dopiero się dowiedziałam, że Sony zabrało Spider mana z MCU. Co za tragiczna wiadomość dla fanów! Głupi Disney przez swoją chciwość sam sobie rozwala universum. Ech... mam nadzieje, że się jednak jeszcze jakoś dogadają (chociaż szanse marne). Bardzo, bardzo szkoda :( Ostatni film naprawdę fajny był (dopiero obejrzałam kilka dni temu)!
Też miałem przez chwilę nadzieję, że się dogadają, ale teraz już jest chyba po ptakach :/
Może w końcu dostaniemy film o Spidermanie a nie o giermku IronMana. W sumie to nie bardzo wiem po co dalej pajączek w MCU po Endgame. Ja bym wolał teraz rozwój spider verse bo to tu jest potencjał (kto oglądał animacje z lat 90tych ten wie o czym mówię) tylko potrzeba kogoś kto tym z głową pokieruje i tu Sony powinno ściągnąć za wszystkie pieniądze Kevina Feige z Marvela.
Swoją drogą to pajączek nie ma szczęścia do trzeciego filmu - SM 3 powstał w bólach i studio mieszało szyki Raimiemu, potem Anazing Spiderman 3 nie powstał, a teraz znów problemy...
Niestety ale moim zdaniem Sony nie da sobie z tym rady, bo już nie raz pokazywało, że nie daje... Venom był ledwo znośny tylko dlatego, że Tom Hardy się tam dwoił i troił. Wszystko inne w tym filmie leżało. Ze Spider manem pewnie będzie to samo, a jak ich wrzucą do jednego filmu (a krążą takie plotki) to już w ogóle wyjdzie z tego kaszanka.