Nawet najwięksi forumowi optymiści dawno już przestali liczyć na to, że powstanie trzeci sezon. Jednak mimo upływu lat, wciąż tu zaglądamy, bo po prostu lubimy ze sobą rozmawiać, na różne tematy, niekoniecznie związane ze światem Terminatora.
Powoli jednak elektryki stają się na tyle sprawne, że bez problemu można by je używać do jazdy miejskiej. Teoretyczny zasięg 250 - 300 kilometrów (w praktyce pewnie trzeba przyjąć, że będzie o połowę mniejszy, bo jazda na światłach, w korkach itp) wystarczy do codziennego dojeżdżania do pracy i załatwiania zakupów. Problem stanowiłaby jednak dalsza trasa poza miasto. Nie da się tym jechać np. na wakacje.
No właśnie. A jak jeszcze w lecie klima dojdzie to już pewnie drastycznie skróci zasięg. Żeby to chociaż ładowanie trwało tyle co tankowanie to jeszcze szłoby przeboleć. Może kiedyś nastaną takie czasy.
W końcu po tylu latach ciszy są jakieś wieści na temat polskiego grafenu. Już w przyszłym roku ma ruszyć jego produkcja w Grupie Azoty w Tarnowie:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/grafen-grupa-azoty,135,0,22176 07.html
Mam nadzieję, że uda się Polsce wybić na światowego lidera produkcji grafenu. No ciekawe jak to się dalej potoczy. Z tego co wiem to Chińczycy też mają opracowaną jakąś niezłą technologię produkcji (już nawet stosują grafen w praktyce np. w sklepach mają już powerbanki w których zastosowano grafen), ale ta polska jest wciąż najbardziej opłacalna. I oby tak zostało.
Mnie zastanawia tez sprawa produkcji benzyny syntetycznej z węgla. Robili to już Niemcy w czasie II wojny, a zatem technologia istnieje od dawna. Węgla mamy przecież w Polsce bardzo dużo, więc ciekawe dlaczego się nie wykorzystuje go w tym celu. Byłyby to nowe miejsca pracy i niezależność energetyczna.
Ekolodzy pewnie na to nie pozwolą. Czytałem kiedyś, że Polska podobno leży praktycznie całą swoją powierzchnią na środku ogromnego, podziemnego jeziora ropy. Jeśli doszłoby do jej wydobycia i sprzedaży, to nasz kraj zarabiałby tyle pieniędzy, że nie byłby w stanie ich nawet wydać. Kraje arabskie leżą właściwie tylko na obrzeżach tego jeziora. Ciekawe dlaczego nie próbuje się u nas robić odwiertów.
Podobnie, ciekawi mnie dlaczego ucichła sprawa eksploatacji złóż gazu łupkowego.
Wybiera się ktoś na nowe Star Warsy? Ja myślę, że w sobotę mi się uda. Zwiastunów praktycznie żadnych nie widziałem (oprócz tego krótkiego co leci w TV), ani nie czytałem opinii/recenzji więc w zasadzie idę w ciemno, chociaż z nastawieniem, że ta część będzie warta większej uwagi.
Felicity Jones sprawia całkiem sympatyczne wrażenie, więc może się wybiorę po Świętach :)
Silna i słaba SI już istnieje,istniała i będzie istnieć(ta pierwsza to Allo Google i Zo Microsoftu,druga to inne,a co wy myślicie?
Jestem już po seansie i muszę przyznać, że Star Wars: Rogue 1 to udana część. Przynajmniej jak dla mnie. Film zrobiony raczej na poważnie, chociaż parę razy zdarzyły się niezłe śmieszne scenki, ale generalnie powaga i dramat oraz sporo honoru i poświęcenia. Efekty specjalne po prostu bomba! Dosłownie nie mam się do czego przyczepić. Widać, że bardzo stawiali na realistyczne dopracowanie detali. Przykładowo statek rozbijający się na plaży, na której toczy się bitwa. Widać wtedy też ciała żołnierzy rozrzucane na boki. Albo wszelakie kraksy również bardzo szczegółowe. Fabuła też całkiem przyjemna. K-2SO rewelacyjny. Nie ma jakichś zauważalnych niedociągnięć. No może jedynie prędkość rozchodzenia się fali uderzeniowej jest... dziwna delikatnie mówiąc. Strasznie wolno się rozchodzi, a dopiero, gdy bohaterzy wsiadają na statek i zaczynają uciekać, to nagle jakby przyspiesza. No ale przynajmniej widowiskowo było.
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia pragnę Wam życzyć wszystkiego co najlepsze. Ciepła w sercu i w domu, smacznej kolacji wigilijnej, rodzinnego kolędowania, magicznie spędzonego czasu. A także owocnego, szczęśliwego, pełnego miłości Nowego Roku. Niech pierwsza gwiazda na niebie przyświeca nie tylko w Boże Narodzenie. :)
Dziękuję za życzenia i również składam Wam życzenia radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech będzie to czas spędzony z najbliższymi, czas pełen ciepła. Niech pierwsza gwiazda zabłyśnie nie tylko na niebie, ale również w sercach.
Choć nie to jest najważniejsze w tych Świętach, życzę również bogatego Gwiazdora / Świętego Mikołaja. (Ja znam tradycję, według której Święty Mikołaj przychodzi 6 grudnia, a w Wigilię - Gwiazdor.)
Dzieki :) Ode mnie rowniez serdeczne zyczenia.
Kiedy Boze Narodzenie nadchodzi, przeslac zyczenia sie godzi. Przyjmijcie zatem z rak moich, garsc zyczen najlepszych zdrowia, spokoju, radosci, a w Nowym Roku - olbrzymiego rogu obfitosci, zyczy Bartek :)
Szczęśliwego Nowego Roku! Spełnienia marzeń, mniej pracy, więcej kasy, dużo wolnego czasu, mniej stresu i dużo dobrej zabawy w nadchodzącym 2017.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Dużo miłości i szczęścia na co dzień. Kasy po pachy i pomyślności wszelakiej. By się wiodło Wam jak najlepiej na każdym kroku. By ten rok lepszy był lepszy niż poprzedni ;)
Niedawno świat obiegł kolejny film, w którym autopilot w samochodzie Tesla unika wypadku na autostradzie. Niby nic spektakularnego tym razem. Ot, samochód po prostu się zatrzymuje bez żadnego gwałtownego hamowania.
https://youtu.be/eWDYa9kpqrc
Szkoda jednak, że Corsa, która przywaliła w tył, nie posiadała podobnego systemu. Chociażby system automatycznego hamowania w przypadku wykrycia nieuniknionej kolizji. Prawdopodobnie maszyna zahamowałaby bezpiecznie i nie doszłoby do żadnej kolizji. No a nawet jeśli, to skutki wypadku byłyby znacznie mniejsze.
Widzę, że chyba u wszystkich była niezła impreza na Sylwestra skoro wciaż cisza na forum ;D
A tymczasem uważajcie jak dzisiaj oddychacie w sensie, lepiej nie zaciągajcie się "powietrzem" będąc na polu. Szczególnie w Warszawie, Krakowie i Kielcach. W Kielcach obecnie największe zanieczyszczenie bo ok 1500% pyłu PM10 rano było... Kraków "jedynie" prawie 700%, ale generalnie południowa połowa Polski spowita jest w silnym smogu :(
http://warszawa.onet.pl/grozny-smog-w-wielu-polskich-miastach-jest-tragicznie-os trzegajcie-znajomych/4znjq6w
Szkoda tylko, że często za główną przyczynę złej jakości powietrza uważa się samochody. 20 lat temu, rzeczywiście samochody zauważalnie zanieczyszczały powietrze. Jednak od czasu wprowadzenia normy czystości spalin Euro 5 (czyli od 2009 roku) ten problem praktycznie został rozwiązany. Dziś bardziej czuje się, kiedy obok przejdzie ktoś z palącym się papierosem, niż gdy przejedzie samochód wyprodukowany od 2009 roku wzwyż.
Największym złem są piece i kominki. U mnie w domu nie jest możliwe otwarcie okna, aby przewietrzyć pokój przed snem, od wczesnej jesieni, aż do początku lata, kiedy robi się na tyle ciepło, że nie trzeba dogrzewać wnętrz domów kominkiem. Na całym osiedlu domów, zwłaszcza popołudniami, ciągle snują się dymy z kominków.
Samochody to podobno ok. 13% smogu. Oczywiscie, gdyby wszystkich bylo stac na nowoczesne pojazdy (juz pominmy hybrydy i elektryki) to pewnie zeszlo by do 5% jak nie mniej. No ale emisja tych 80-150 g/km CO2 to jednak dosc spora ilosc, chociaz z drugiej strony rozejdzie sie to na sporym dystansie.
Dzisiaj rano w Gliwicach bylo 2048% PM2.5 :-o
Przy 600% (krakowska codziennosc) to nawet przez zamkniete okna czuc smrod... Oddychanie takim powietrzem to podobno porownywalne z wypaleniem 2500 papierosow rocznie.
"No ale emisja tych 80-150 g/km CO2 to jednak dosc spora ilosc, chociaz z drugiej strony rozejdzie sie to na sporym dystansie."
Tylko, że dwutlenek węgla nie jest trujący - jest gazem naturalnie występującym w przyrodzie. Smog powodują inne produkty spalania niż CO2.
Racja. Niestety we wszelakich specyfikacjach silników podają jedynie emisję CO2 lub ogólnie kategorię Euro, no ale musi to nam wystarczyć. W każdym razie najgorszym złem jest podobno spalanie w piecach śmieci, lub ogólnie słabej jakości paliwa. Pytanie tylko co z tym zrobić. Albo wprowadzić wszędzie piece elektryczne, albo jakieś filtry w kominach/piecach, albo podłączyć gospodarstwa pod miejską sieć ciepłowniczą co pewnie nie zawsze będzie możliwe. Jeśli chodzi o filtry, to sporo osób może zaniedbać ich wymianę, a gdy się zatkają mogą stanowić zagrożenie dla życia. No chyba, że jakieś zaawansowane filtry, które same zaczną przepuszczać spaliny, gdy już są zatkane. Technologia jednak jest zawodna więc to też ryzyko. Ogrzewanie elektryczne lub sieć ciepłownicza byłyby najlepszym pomysłem. W zakładach ciepłowniczych i elektrowniach podobno stosują na kominach już tak dobre filtry, że do atmosfery przedostaje się praktycznie sama para wodna.
Edit:
A w Krk już 2 dni pod rząd obowiązuje darmowa komunikacja miejska dla kierowców. Jutro już pewnie nie, bo smog trochę zmalał pewnie na skutek lekkiego wiatru (jest na pograniczu 150 ug/m3 co i tak jest 3 krotnie więcej niż norma w reszcie krajów UE)
Darmowa komunikacja to tak naprawdę ucieczka od rozwiązania problemu. Jak słusznie zauważyłeś, głównym problemem jest spalanie śmieci, czy kiepskiej jakości węgla (choć kominki opalane drewnem tez potrafią mocno zanieczyścić powietrze.)
Uważam, że powinno się dopuścić wyłącznie ogrzewania miejskie, elektryczne, gazowe lub olejowe. Żadnego spalania paliw stałych takich jak węgiel czy drewno.
Zawsze mnie zastanawia, czy w dni, kiedy wprowadza się darmową komunikację, na trasy wyjeżdża więcej autobusów i tramwajów niż na codzień. Przecież dodatkowi pasażerowie gdzieś muszą się pomieścić.
Co do komunikacji to podali statystyki w Krakowie z ostatnich dni: http://krakow.pl/informacje/206673,48,komunikat,krakowianie_chetniej_korzystaja_ z_darmowej_komunikacji_w_dni_smogowe.html
Nie wiem czy wyjezdza wiecej (pewnie nie), ale po kontroli 1441 autobusow ponad 3000 osób jechalo na dowod rejestracyjny. Ide jednak o zaklad, ze przyjezdni spoza miasta jednak nie parkuja przed miastem i przesiadaja sie do autobusu, bo komu by sie chcialo, lecz jada juz do celu. Poza tym tylko miejscowi ogarniaja linie komunikacyjne na tyle, zeby swobodnie poruszac sie po miescie.
W moim miescie rano bylo tylko 137% pylu PM10. Czujnika PM2.5 niestety nie mamy, ale w odleglym o 35km krakowie bylo 1016%. Zrobilem jednak u siebie eksperyment z platkiem kosmetycznym nalozonym na rure odkurzacza. Wyszedlem na balkon i possalem troche. Po 1 minucie platek byl juz szary, a po 5 min niemal czarny przy tych 137%... Jego zapach bardzo nieprzyjemny, ostry i gryzacy. Nie taki jak zwyklego dymu z lisci, galezi, drewna. Duzo gorszy. Potem wrzuce fotki tyvh platkow, ale polecam tez Wam zrobic ten eksperyment. Wystarczy wystawic rure przez okno.
Ja nie muszę robić takiego eksperymentu... Komin mojego najbliższego sąsiada jest oddalony od mojego okna najwyżej o 5 metrów. Kiedy on pali w kominku, nie da się nawet otworzyć okna.
Masakra... Slyszalem, ze gdzies w sieci jest mapka, na ktorej mozna oznaczac domy, ktore bardzo kopca. Mapka monitorowana jest przez straz miejska i organizowane sa na jej podstawie kontrole piecow czy czasem ktos smieci nie pali, albo innych zlych rzeczy. Niby to tak jakby donosicielstwo no ale sorry. Ten sasiad Was po prostu powoli zabija...
Co do obiecanej fotki. Oto ona:
https://imgur.com/aEfrXYz
Po lewej efekt ssania przez 1 minute. Po prawej po 5 minutach. Smog wg. czujnikow niezbyt duzy (jak pisalem wyzej), ale na oko, wech i moje wrazliwe drogi oddechowe (lekarze sugeruja astme, ale po milionie pozytywnych wynikow badan rozkladaja juz rece, a ciagle mam ataki kaszlu...) wygladalo to na jakies 700-800%. Wczoraj powietrze w Krk bylo bardzo czyste (w koncu!). Gora 25%. Moj kaszel ustapil jak reka odjal. Dzisiaj juz jest 100-150% i juz nie jest tak fajnie.
No a powietrze w trakcie eksperymentu wizualnie wygladalo tak:
https://imgur.com/Y0sCX15
Widac taka szarowke wszedzie.
Pamiętam widok z Kopy na Karpacz i okolicę, wiele lat temu. Widać było wielką połać szarego powietrza i dopiero od pewnej wysokości czyste, niebieskie niebo. Karpacz kojarzy mi się właśnie ze wszechobecnymi dymami z pieców węglowych.
Kraków też tak wygląda ostatnio niemal codziennie.
http://www.krakow4u.pl/inne/smog-w-krakowie/smog-w-krakowie_004_d.jpg
https://brudnykrakow.files.wordpress.com/2013/01/735782_554463201250055_94552114 7_o.jpg
http://www.krakow4u.pl/inne/smog-w-krakowie/smog-w-krakowie_007_d.jpg
I pomyśleć, że ludzie tak duszą się przy ziemi, a parędziesiąt metrów nad głową jest już czyste powietrze.
Nie mogę mieć pretensji do sąsiada. Pali drewnem a nie śmieciami, więc nie robi nic niezgodnego z prawem.
Idiotyzmem jest natomiast projektowanie tak gęstej zabudowy i pozwalanie na instalację kominków. Kominy dwóch kolejnych sąsiadów są w odległości nie większej niż 20 metrów od moich okien.
Zabudowa na tym osiedlu jest tak gęsta, że wystarczy iż co trzeci, albo piąty dom jest ogrzewany kominkiem, aby powietrze na całym osiedlu było zanieczyszczone. Dlatego jestem zwolennikiem zakazu posiadania ogrzewania domu na paliwo stałe.
No chyba że tak. Ewentualnie konstrukcja jakiegoś systemu odprowadzania spalin tak, żeby nie szły bezpośrednio do atmosfery. Kiedyś ścieki z domów odprowadzane były do rzeczki, albo na łąkę. Teraz jest już chyba wszędzie system kanalizacji lub przynajmniej szambo, a nawet przydomowa oczyszczalnia ścieków. Z dymem niestety gorzej jeśli chodzi o magazynowanie do wywozu (chociaż może są już jakieś wynalazki). Może dało by się skonstruować system rurociągów. Coś jak kanalizacja. Spaliny mogłyby być odprowadzane gdzieś, gdzie byłyby odfiltrowywane. Pewnie wymagałoby to zamontowania jakichś pomp tak, żeby wytworzyć stabilny ciąg. No i też kwestia temperatury. Takie rozwiązanie niestety pewnie byłoby bardzo drogie, no ale kanalizacja przecież też jest. Prawdopodobnie jednak ze spalinami można by zrobić coś fajnego np. cegły (chociaż raczej do jakichś specjalnych zastosowań, bo byłyby to toksyczne cegły). Na YouTube jest film jak koleś chodził z odkurzaczem po Pekinie i wciągał smog. Po ilus dniach zebrał tak dużo pyłu, że zrobił z niego cegłę :)
Tak, tylko jeśli wprowadziliby bezwzględny nakaz wymiany wszystkich pieców węglowych na gazowe, to kto za to zapłaci? Mnóstwa rodzin po prostu nie stać na tak duży wydatek, a nie liczyłabym tu na pomoc państwa. No i z tego robi się już poważny problem...
Rząd powinien rozważyć poważne dofinansowane. Moim zdaniem nawet na 100% kosztu wymiany pieca. Z jednej strony smog jest problemem zwykłych obywateli, ale z drugiej także i rządu. No bo jeśli teraz ludzie się trują złym powietrzem, to w przyszłości pójdą krocie na leczenie oraz straty z powodu braku możliwości pracy przez różne choroby. No ale budżet mamy taki obecnie jaki mamy więc może być ciężko z tym. Ponad 1 bilion zł długu publicznego. Ech...
No i zaczął się 4 sezon Sherlocka. W końcu! Szkoda, że na następny znowu musimy czekać rok :(
Pierwszy odcinek tak średnio mi się podobał. Drugi - shizy Sherlocka to trochę powtórka z rozrywki ale potem było już tylko lepiej i lepiej. Pani Hudson rozwaliła system! A końcówka to niezły szok. Ciekawe jaki będzie finał?! Czekamy, jeszcze tydzień.
Tego Sherlocka oglądasz? http://www.filmweb.pl/serial/Sherlock-2010-528992
Wprawdzie o Sherlocku wiem niewiele, ale kiedyś przypadkiem widziałem fragment odcinka tego serialu. Zszokował mnie charakter Sherlocka. Taki bezwzględny, surowy, chamski, śmiertelnie poważny twardziel, który zabija już samym spojrzeniem :) Ciekawi mnie czy w serialu wyjaśniają dlaczego jest taki. No chyba, że to była jednorazowa jego gra dla dobra sprawy.
Tak, tego. Sherlock to Sherlock, on taki już jest. W książkach też taki był. Jak sam o sobie mówi jest "high-functioning sociopath", chociaż polemizowałabym, bo to nie tak do końca prawda. Sherlock ma swoją milszą stronę ale to już trzeba obejrzeć serial, żeby zrozumieć.
Ogólnie serial bardzo polecam, szczególnie dwa pierwsze sezony. Dalej jest już trochę gorzej ale nadal nieźle. No i każdy sezon ma tylko po 3 odcinki (za to dłuższe niż standardowo).
W takim razie dodaję na swoja listę do obejrzenia. W czasie urlopu udało mi się nadrobić zaległości w filmach. W takim razie może w końcu pora na seriale.
No i cóż... obejrzałam finał 4 sezonu Sherlocka i... wygląda na to, że jednak 5 sezonu nie będzie i był to zarazem finał całego serialu. Odcinek ostatni był bardzooooo dziwny (ale taki to już serial). Ogólnie podobał mi się, chociaż spodziewam się innego rozwiązania. Sam końcowy monolog jednak wzruszający i uważam, że to dobre zakończenie serialu.
Ogólnie dwa ostanie sezony słabsze ale i tak polecam serial jako całość - ma to sens i zdecydowanie jest oryginalnie. A aktorsko to już wybitnie :) (co jest nie małym plusem tej produkcji ale, wiadomo, BBC zawsze aktorsko stało na wysokim poziomie - takie przynajmniej jest moje zdanie).
i nie byłabym sobą gdybym nie dała pasującego filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=J4oQbrLtu7o
Ta piosenka jest stworzona dla Sherlocka - idealnie go opisuje. Spoilerów nie ma, spoko.
Kurcze nieźle. Piosenki tej słucham niemal codziennie od jakichś 2 lat i wciąż mi się jeszcze nie przesłuchała :)
Jak by kogoś ciekawiło to oto ciąg dalszy historii z wtryskiwaczami w moim aucie :P Po tym jak mi stanął w lesie (w sensie, że samochód oczywiście :)) i wymianie EGR, jakoś tam pojeździł jeszcze ok. 2000 km, ale stopniowo było coraz gorzej. Po odpaleniu po długim postoju przez jakieś 300m jazdy początkowo dość mocno szarpał. Tak jakby co 0,5 sekundy tracił moc i odzyskiwał. Potem szarpanie przerodziło się już w ciągły, drastyczny spadek mocy. Samochód praktycznie w ogóle nie przyspieszał. Po przekroczeniu 2000rpm nagle się jakby "przetykał" i już jechał normalnie dalej, chociaż na biegu jałowym nie pracował równo. Oddałem go do naprawy. Wtryski pojechały na test i okazały się być w tragicznym stanie. Wymienili końcówki i wszelakie podkładki uszczelniające. Do tego też wymiana cewek elektromagnetycznych, bo przerywały (bardzo rzadka awaria). Koszt regeneracji to 780 zł na 1 wtryskiwacz czyli razy 4. Po wymianie jak na razie auto chodzi idealnie, no ale zobaczymy z czasem co będzie. Martwi mnie to, że w filtrze paliwa znaleźli sporo czarnych drobinek (wymieniony 3000km temu). Pompa podobno lubi sypać opiłkami, ale wyszło, że jest sprawna. Mam nadzieję, że to tymczasowy problem, bo przy poprzedniej wymianie filtr był czysty.
Czyli z wtryskiwaczami powinieneś mieć na dłuższy czas spokój.
Jakoś nie do końca przekonuje mnie twierdzenie mechanika, że pompa lubi sypać opiłkami... Skądś się te opiłki przecież muszą brać. Jeśli z pompy, to znaczy, że pomału dożywa ona końca swoich dni.
Tzn. to, że lubi sypać wyczytałem na różnych forach poświęconych temu modelowi samochodu. Nie wiem jednak czy dotyczy to pompy niskiego czy wosokiego ciśnienia. No ale na naprawę i wtryski jest roczna gwarancja więc jak się coś znow sknoci to niech robią co trzeba, żeby było dobrze. Póki co silnik pracuje znacznie lepiej niż przed naprawą. Bez problemu odpala, nie szarpie nic, jest nieco ciszej, brak klekotu i trzesienia całą budą (myślałem ze to od dwumasu), no i moc caly czas jest wysoka. Przedtem często byl zmulony. Niestety wczoraj byłem u znajomego elektro-mechanika. Zrobił mi pełną diagnostyke komputerowa i wyszło, że jest wciąż problem z napięciem ładowania, przy rozruchu. Pulsacja napiecia tez za duza. Alternator byl juz regenerowany niedawno. Bede wiec musial reklamowac naprawe. Ech...
Jeśli to możliwe, nie czekaj z reklamacją naprawy alternatora. Skoki napięcia mogą mieć niekorzystny wpływ na akumulator i generalnie na elektronikę. Kto wie, czy awaria cewek, które niedawno wymieniałeś nie wzięła się z powodu wahań napięcia.
No dokładnie. Parametry prezentuja tak jak na zdjęciu:
https://imgur.com/0Wmhi1k
Więc trochę tragedia, chociaż przy odpalaniu czy ogólnej pracy nic nie czuć. Bez podpinania do komputera pewnie nawet nie wiedzialbym, że coś jest nie tak. W poniedziałek spróbuję to zareklamować.