PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 523
oceny
6,8 10 1 149523
6,8 44
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Wróciłem właśnie z kina. Dużo sobie nie obiecywałem po kolejnych Gwiezdnych Wojnach od Disneya, ale czytają pozytywne opinie na temat ''Ostatniego Jedi'' na rożnych portalach (na Filmwebie również). Słysząc że to film tak dobry jak słynne Imperium Kontratakuje (hahahaha... wybaczcie wciąż bawi mnie to porównanie, zwłaszcza teraz po seansie) to myślałem, że w kinie urwie mi jaja z wrażenia. Ale do rzeczy. Ruch Oporu ewakuuje się z bazy na D'Qar. A Generał Hux nie jest już tak to było w ''Przebudzeniu Mocy'' karykaturą, jak można by się było domyśleć pomagierem, pionkiem w grze, jest po prostu kretynem. W ogóle mam wrażenie że iloraz inteligencji dowódców floty Najwyższego Porządku jest zbliżony do zera. Przy nich kapitan Lorth Needa czy admirał Firmus Piett z floty Imperium to arcy mistrzowie planowania, taktyki i strategii. Poe nadal jest super pilotem, a nawet radzi sobie pilotując X-winga na dopalaczu. I chociaż miło było zobaczyć w akcji ponownie A-wingi, to widząc wielki okręt przeciwnika z dwoma dużymi działami poczułem się dziwnie. Ruchowi Oporu udaje się uciec, jednak nie daleko dzięki systemowi namierzania w nad przestrzeni. Rey jest u Luke'a Skywalkera na tym Ahch-To. Oczywiście ten nie chce ją szkolić, do momentu spotkania R2D2, kiedy ten wyświetla mu wiadomość / hologram z Leią z ''Nowej Nadziei''. Szkolenie u Skywalkera różni się od szkolenia Yody, wygląda jak nauka w szkole. Tyle że są 3 lekcje, tzw. ''program skrócony na Jedi''. Gdzie jest niedorozwiniętą uczennica i gorliwy nauczyciel. Luke na tej planecie nie jest sam, są Porgi, są też opiekunki świątyni Jedi i są jakieś stwory których sutki zawierają zielonkawy pitny płyn (coś podobnego do mleka). W ogóle to on żyje na wyspie jak Robinson Crusoe. Finn budzi się na statku Ruchu Oporu, próbuje uciec ale trafia na Rose. Los rzuca ich na planetę Cantonica do miasta Canto Bight (takie wiecie Monaco połączone z Las Vegas). Dzięki informacji od Maz Kanaty szukają tam hakera. Przy okazji również odkrywają że w miejcie odbywa się ''Wielka Warszawska''. Udaje im się odnaleźć czyli DJa. Benicio del Toro gra takiego trochę błazna, trochę łotrzyka. Coś jak Han Solo. Udaje im się uciec z planety. Trafiają na okręt Snoke'a aby wyłączyć system namierzania w nad przestrzeni. Dja okazuje się zdrajcą. W między czasie okręt którym ucieka Leia zostaje trafiony, ją wyrzuca w przestrzeń kosmiczną ale niczym postać z filmów DCU niby Superman, przy użyciu mocy ranna wraca na okręt. ISTNA GROTESKA. Nowym dowódcą zostaje fioletowawa Holdo, która ma wyraźnie nie po drodze z Poe. Dochodzi tu do podziału a nawet wewnętrznego buntu w szeregach Ruchu Oporu który ostatecznie zażegna Leia. Rey nie odkrywa kim są jej rodzice, nie kończy szkolenia na Jedi. Nawiązuje za to jakąś wieź Mocy z Kylo Renem, wywołaną celowo przez Snoke'a. Opuszcza Luke'a bo wierzy że zwróci Kylo Rena na jasną stronę mocy, wyczówa w nim konflikt. A co do Luke'a ? Nawiedza go duch mistrza Yody (wyglądający okropnie, kukiełka z epizodu V wyglądała i wygląda lepiej). To po rozmowie z nim Luke'a decyduje się wkroczyć do akcji. Rey staje przed obliczem Snoke'a (który nie dorasta nawet do samych pięt Imperatorowi). Kylo Ren ma ją zabić a zabija Snoke'a o którym niczego się nie dowiadujemy. Kylo i Rey pokonują Pretorian, ten składa jej ofertę że teraz razem będą rządzić galaktyką. Ta nie chce, ucieka. Kylo Ren teraz jest przywódcą i tylko szkoda że nie zabija Huxa. Byłaby to najlepsza rzecz jaką zrobiłby w tym filmie. Finn pokonuje Phasme, a Phasma ginie. Ruch Oporu znajduje schronienie na planecie Crait ale dostaje lanie od wroga. Nikt w Galaktyce nie przychodzi mu z odsieczą, poza Lukiem który oto zjawia się ni stąd ni zowąd. Trudno nazwać jego walkę z Kylo walką, jeden facet atakuje drugiego którego de facto nie ma na polu walki bo robi za tzw. ''słupa'' odwracającego uwagę od ucieczki Ruchu Oporu z bazy. Tak więc Luke jest wciąż na Ahch-To, wykorzystując moc stworzył jakby projekcje siebie na Crait ale przez to poniósł śmierć łącząc się z nią. Ruch Oporu ucieka dzięki Rey, która mocą odsłania zawalony tunel podnosząc mocą kilkadziesiąt głazów. To chyba tyle. Jeśli coś przeoczyłem to wybaczcie, byłem mocno zażenowany i aż w kinie łapałem się za głowę.

ocenił(a) film na 3
Rinzler

Powiem tyle. Jest mi bardzo przykro z powodu tej części. Wszystko sztuczne i plastikowe. Podam przykład. Jak wyglądał Luke po pierwszej walce z Vaderem? Nawet nie chodzi o to, że bez ręki. Był potargany, poobijany, wyczerpany i brudny. W którym momencie Rey się chociaż spociła? Cały czas idealna fryzura i czyste ciuchy.
Kukiełka Yody w Imperium Kontratakuje była lepsza niż to "komputerowe coś". Poza tym jeżeli Yoda wyrażał dezaprobatę lub chciał zażartować z sytuacji - po prostu to robił. (Mistrz Obi-Wan planetę zgubił. Co za wstyd. Co za wstyd. Staro ci wyglądam? Gdy 900 lat dożyjesz, gorzej wyglądać będziesz). Teraz się tarza jak po kosmicznych grzybkach.
Snooka przemilczę, bo to kompletny bałwan. Sidious przewraca się w grobie.
I najgorsze - ciągły slapstick. Film jest mieszanką wzniosłości i patetyzmu, albo psujących atmosferę żarcików.
Fabularnie leży. Najwyższy Porządek robi co chce, zabija, kradnie i wysadza planety a Republika pozostaje "neutralna". Zaprawieni w bojach żołnierze łamią rozkazy, szaleją, buntują i dopiero uczą co to jest pion dowodzenia, czym jest wojsko.
Mnie już nawet nie interesuje Snooke. Chcę wiedzieć skąd się wziął Najwyższy Porządek. I wiecie skąd się tego dowiem? Jeżeli kupię grę Battlefront II i przejdę kampanię dla pojedynczego gracza to się dowiem. Ta przyjemność kosztuje tylko 200 zł.

ocenił(a) film na 1
kilik17

Nie tobie powinno być przykro ale Disneyowi. To Disney powinien się wstydzić za ten film. Rian Johnson, Kathleen Kennedy, może nawet obsada z Markiem Hamillem na czele. Na pewno wstydzić się powinni również ci wszyscy którzy pisali te wielce optymistyczne recenzje i ci którzy wystawiają zawyżone oceny ''Ostatniemu Jedi' tu na Filmwebie. Ale na pewno nie ty, nie ja i nie ci którzy myślą podobnie. Od samego początku wszystko przychodzi Rey za łatwo. Przykładem ''Przebudzenie Mocy'' w którym będąc uwieziona w bazie Starkiller używa na szturmowcu sztuczki Jedi. Skąd, gdzie, jak ??? Brakuje jeszcze tego aby Disney powiedział wprost widzą że Rey jest wybrańcem, a nie był nim Anakin Skywalker... wtedy dopiero ja się roześmieje z politowaniem. Snoke... reżyser Rian Johnson zarzucił swego czasu Impratorowi brak oryginalności. To ciekawe jak oryginalny jest jego Snoke ?

Rinzler

Akurat Mark jedzie po filmie ostro tak jak było to w przypadku FA :P Gość jest szczery do bólu, z resztą nie ma się co dziwić, pewnie gdy podpisywał kontrakt na filmy wmówiono mu co to nie będą za cuda a jego rola wyszła tak samo jak Jareda Leto w SS czyli nijako.

ocenił(a) film na 1
Pallantides

Ja to wiem, ty to wiesz. A są tacy którzy nie chcą dopuścić tej informacji do głowy i wolą np. takim jak ty i ja zarzucić przekręcanie jego słów. Moim zdaniem podpisując kontrakt a właściwie cyrograf (bo tak to należy nazwać) z Diabłem zwanym Disneyem trochę stał się jego własnością i zakładnikiem. I mimo tej krytyki to uważam że troszeczkę się pogubił, w sensie pogubienie, mam tu na myśli uczestnictwo w TFA i TLA oraz kolejnym filmie.

Rinzler

Ale też panowie trochę przeginacie, rozumiem te jedynki bo "ktoś dał 10 to ja dam 1", ale to bez sensu, obiektywna ocena wypłynie po jakimś czasie koniec końców tak jak to było z TFA. Dla mnie ten film to takie 3/4 na 10.
Co do MH, jak zauważyłeś podpisał cyrograf, zagrać musi i musi zagrać tak jak oni tego chcą niestety ale o filmie mówi to co myśli i chce i chwała mu za to. Mnie rozbroiła scena w jednym z wywiadów po premierze TFA gdy zaczął dosłownie jechać film przy Kennedy i ta po prostu wcięła mu się i ucięła komentarz ;D

ocenił(a) film na 1
Pallantides

Wiesz nie odpowiadam za oceny innych, tym bardziej z jedynki innych. Wypowiadam
się tui w swoim imieniu, więc mogę powiedzieć że u mnie to nie jest na zasadzie zemsty
czy przeciwwagi dla tych dziesiątek. Bo to by było tak mówisz rzeczywiście bez sensu. A
czy przeginam ? Nie sądzę. Wystawiłem ocenę 1/10 bo tak czuje, bo tak uważam, bo tak
oceniam, bo tak odbieram ten film.

Rinzler

Rozumiem, najgorsze jest rozczarowanie, sam tak nieraz miałem więc nie krytykuje, nieraz i mi zdarzało się wystawić z nerwów 1 :)

ocenił(a) film na 1
Pallantides

Gdybym wystawił 1/10 w nerwach, to ok, pewnie zaraz bym tę ocenę zmienił. Bo to nie dobrze kierować się tylko emocjami przy ocenianiu filmu. Ale nie byłem w kinie sam, potem w kinie były inne osoby. Na których zdaniu mi zależy. I nasze opinie się pokrywały.

Rinzler

Czy ja wiem czy tak nie dobrze? W końcu to ma w nas kino budzić, emocje i zależnie od tego jak mocno i intensywnie film na nas podziała, jakie emocje w nas wzbudzi tak i go odbierzemy i ocenimy :)

ocenił(a) film na 1
Pallantides

Niby tak. Ale tu na tym forum, jak na każdym innym
dyskusyjnym pewnie gdzie jest ''gorący temat'' padają tak
absurdalne stwierdzenia że aż włosy dęba stają. Jestem
bardzo zdziwiony, że jeszcze nikt mi wprost nie napisał iż nie
mogę wystawiać oceny 1/10. Że mi tego zakazuje. Aczkolwiek
rozmowa gdzieniegdzie ociera się o ten poziom dyskusji.

ocenił(a) film na 3
Rinzler

Disney powinien sie wstydzić też za TFA

kilik17

Z Battlefront'a II nie dowiesz się jak powstał Najwyższy Porządek, kampania kończy się na Bitwie o Jakku a jeden z dodatków trwa mniej więcej od połowy Przebudzenia i kończy przed początkiem Ostatniego Jedi. A tych 200 zł nie warto tracić na grę, obiecywaną że będzie po stronie Imperium a po 5 misjach zmieniamy strony.

ocenił(a) film na 3
callofdutyblackops

Serio? Jeżeli tak jest to sorry. Nie chciałem rozsyłać fałszywych plotek. Po prostu oglądając recenzje gry na kanale youtube arhn.eu (Star Wars: Battlefront II -- wstępna recenzja) recenzent powiedział, że kampania singlowa wyjaśnia upadek Imperium i powstanie Najwyższego Porządku

ocenił(a) film na 1
kilik17

Za to z kampanii single player dowiesz się, że Luke Skywalker na Pillio znalazł skarbiec Imperatora (chociaż skarbiec to za dużo powiedziane, raczej składzik na pierdoły) i tam znalazł coś co przypomina kompas a co przywiedzie go na Ahch-To.

ocenił(a) film na 1
kilik17

Po avatarze wnioskuje że lubisz, albo grałeś w KOTOR i KOTOR 2. Jeśli nie grałeś, kup i zagraj. Gwarantuje
że to będą na pewno lepiej spożytkowane pieniądze niż jakbyś miał kupować Battlefront lub Battlefront II

ocenił(a) film na 3
Rinzler

Znam oba KOTORY niemal na pamięć. Z sieciówki wypisałem się kiedy w 2015 dodali upgrade przez którego cały mój genialny, zdobywany godzinami ekwipunek przestał działać. Po prostu zalogowałem się, a każda z moich 10 postaci wyekspionych do poziomu 60 była goła. Dodatkowo nie spodobał mi się zabieg przełączania trybów na kompanach (każdy z nich mógł stać się healerem tankiem lub dps)

Battlefront (nową pierwszą część) kupiłem z powodu fenomenalnego w swoich czasach Battlefront II (2005). I tak szczerze - nie spodobała mi się. Wiedziałem że nie ma singla, ale chodzi o to że tak naprawdę mogłem zagrać tylko w 3 tryby - bitwę bohaterów, latanie x wing lub TIE fighter, oraz obrona lub zniszczenie AT-AT. Na innych po prostu nie było ludzi.
Ponadto wkurza mnie zły balans. Latając w drużynie Rebelii wygrywałem zawsze, a w imperium porażka. W trybie AT-AT odwrotnie - obrona giganta jest znacznie prostsza niż jego zniszczenie. W bitwie bohaterów dobrze mi się grało. Chodzi o to że pozostałe tryby były tak nietrakcyjne, że nikt w nie nie grał.
I jeżeli nie kupiłeś broni dla żołnierzy za prawdziwe pieniądze tylko grindowałeś to i tak długo zostawałeś w tyle.

ocenił(a) film na 1
kilik17

W sieciowego nie grałem. KOTOR-a bardzo lubię, ba uważam go za najlepszą grę z pod znaku Gwiezdnych Wojen. KOTOR-a II lubię nieco mniej, inne studio go robiło i niestety
to widać.

ocenił(a) film na 1
kilik17

Battlefronta odrzuciłem, uosabia przez te pay for win to co najgorsze w Gwiezdnych Wojnach Dinseya

ocenił(a) film na 1
callofdutyblackops

Te 200 zł za taki produkt, to jest rozbój w biały dzień

ocenił(a) film na 4
kilik17

Cut scenes z Battleftonta to miła odtrutka na tego raka jakim okazał się TLJ.

ocenił(a) film na 1
WhiteDemon

Szerze mówiąc, tylko ta w której Luke Skywalker pojawia się na Pillio jest warta uwagi

ocenił(a) film na 4
Rinzler

A, to w takim razie w tym mamy różne zdania. ;) Mnie nie podobały się kiepskie motywy zamiany stron przez bohaterów. Poza tym, było miło. Na pewno znacznie lepiej jak to co mi zaserwowano w kinie.^^

ocenił(a) film na 1
WhiteDemon

Ja po prostu podchodzę do tej gry tak jak do tego filmu. Chamska próba wyciągnięcia od ludzi kasy bo Gwiezdne Wojny

ocenił(a) film na 4
Rinzler

A, no to inna strona medalu.. Ja tam obejrzałam scenki na YT, nie zapłaciłam złotówki. ^^

ocenił(a) film na 1
WhiteDemon

No ja też

ocenił(a) film na 1
WhiteDemon

Wiesz szkoda mi wydawać 200 zł na pay for win a mówie o wersji na PS4

ocenił(a) film na 5
kilik17

Nie jestem "prawdziwa fanka" SW, ale odniosłam takie samo wrażenie po seansie. Świetnie ujęte- mieszanka patosu i słabych żartów: "mógłbyś się ubrać?".... Za dużo, za szybko, zbyt wiele. Film nie ma klimatu, fabuła leży, przede wszystkim jest za długi. Ostateczna walka Kylo z Lukiem, która zapowiadała się na naprawdę świetna scenę, zwienczona tekstem rodem z ust rozwydrzonego bachora "ja myślę!". Za dużo wpadek, włącznie z lewitujaca Leia. Podejdę do tego filmu drugi raz, póki co jestem na tzw. wk*rwie. Może ochlone, w kinie miałam ochotę wyjść.
Plus za efekty i niektóre, naprawdę świetne sceny. Wspólna walka Kylo i Rey była dla mnie równie dobra, co walka Obi Wana i Gon Jinn z Darth Maulem. Pod względem estetycznym, majstersztyk.

ocenił(a) film na 1
paulla777

Akurat co do walki mam trochę inne zdanie. Walka Obi-Wana Kenobiego i Qui-Gon Jinn z Darthem Maulem miała fajną choreografie miejscami a uroku i tego że zapadł w świadomości widza dodawał jej towarzyszący utwór Duel
of the Fates. Wspólna walka Kylo i Rey tego nie posiada. W sumie mało co z niej pamiętam a to raczej jakoś dobrze
o niej nie świadczy.

ocenił(a) film na 3
paulla777

Całość wypowiedzi jest moją subiektywną oceną. Jeżeli ktoś się z nią nie zgadza to ma do tego prawo.

Jeżeli Przebudzenie można uznać za kliszę Nowej Nadziei, to Ostatni Jedi jest bardzo brzydkim zniekształceniem Imperium i Powrotu.
Na przykład wspaniała scena kuszenia Luka przez Imperatora: Zgrywający bezbronnego Sith, używa swojego najpotężniejszego atutu - podstępu. Mąci, kusi, łamie psychikę kawałek po kawałku. Walka młodego Jedi z Vaderem, faktycznie może doprowadzić do upadku, albo zwycięstwa którejś ze stron. Na koniec wkurzony Darth Sidious katuje młodziaka jednoznacznie pokazując, że tylko się z nim bawił. W każdej chwili mógł go zabić bez wysiłku.
Natomiast w nowej wersji: Ujmę to tak. Mniejszości seksualne bojkotowały film z powodu nie umieszczenia żadnego homoseksualisty. (Złota kiecka, cekiny "Najwyższego wodza". Co to za tytuł dla władcy mocy?).
Ta scena kiedy miecz świetlny przelatuje okręgiem i wali Rey w jej pusty sagan - tak się nie robi.
I najgorsze - kwiecista przemowa "emo sithusia" na temat zmian, porzucenia tego co było itp. To nie było do niej, tylko do nas, widzów.
Nowa generacja ma zapomnieć o tym co było. Niech nasza ukochana historia oparta na staroświeckiej baśni gdzie dobro ściera się ze złem odejdzie w niebyt. Przecież to takie niemodne, nieefektowne, niepoprawne kulturowo. Bo przecież baśnie mają czegoś uczyć, posiadać uniwersalny morał. Niestety uniwersalia stały się zbędne, bo przecież mogą kogoś obrazić.
Jeżeli w trzeciej części Rey "ocali" Kylo Rena to nie z paszczy ciemnej strony, a czegoś o wiele gorszego - p....dowatości.
Nie wiem czy wiecie, ale Darth Vader w swoim pierwszym filmie pojawił się tylko na 12 minut. I jakie zostawił po sobie wrażenie?

ocenił(a) film na 5
kilik17

Zgadzam się.

ocenił(a) film na 3
użytkownik usunięty
Rinzler

Czyli dodali w TFA nowe postacie (phasme, snoke'a), aby je następnie zajebać w kolejnej części bez wyjaśniania kim są?

ocenił(a) film na 1

Dokładnie

użytkownik usunięty
Rinzler

To nieźle XD. Pewnie snoke'a ożywią w części IX lub stworzą kogoś jeszcze mroczniejszego i jeszcze ,,potężniejszego".

ocenił(a) film na 1

Kogo by nie stworzyli, to nie będzie to postać ciekawa i godna uwagi

ocenił(a) film na 5
Rinzler

Zapomniałeś wspomnieć o kryształosolnych lisach. Jak już dzieci naciągną rodziców na ptaki, to potem może jeszcze na lisy.

ocenił(a) film na 1
Slayer

Niewykluczone. Aczkolwiek kryształowe lisy nie były tak ogrywane widzą przed premiera jak Porgi

użytkownik usunięty
Rinzler

Jar Jar Binks zmartwychwstanie xd

ocenił(a) film na 1

Akurat to jest postać z którą nie mam problemów jak niektórzy. Co nie znaczy że chce jego powrotu. Bo jeśli ktoś masz wrócić do Gwiezdnych Wojen to jedna osoba - George Lucas.

użytkownik usunięty
Rinzler

Marzenia ściętej głowy. Lucas sprzedał prawa Disneyowi za grube miliony i to się nie zmieni.

ocenił(a) film na 1

Pomarzyć czasami, dobra rzecz ;) Poza tym za marzenia jeszcze nie krają

Nie ożywią go bo zabawki z nim się nie sprzedawały

ocenił(a) film na 1
bastek66

Jeśli oni (Disney) coś mają ożywić, to proponuje żeby ożywili wiarę naszą, fanów w to że potrafią dobrze zarządzać Gwiezdnymi Wojnami które kupili. Na razie udowadniają że nie potrafią i że nie umieją.

ocenił(a) film na 5

I to się nazywa bezsens.

ocenił(a) film na 7
Rinzler

1/10? Bez przesady.
Rozumiem, że można mieć mieszane uczucia.
Według mnie film bardzo dobry.
Ale może dlatego, że na nic wielkiego się nie nastawiałem :D

ocenił(a) film na 1
Red_Hot_2

No właśnie bez przesady, stąd jest to 1/10. Szkoda że nie da się wystawić 0/10, bo pewnie bym z tego skorzystał. Ja też nie nastawiałem się na nic wielkiego, ale sądziłem że będzie to chociaż przyzwoity film. A tymczasem Disnay zrobił film gorszy
od ''Przebudzenia Mocy''. No to jest dla mnie przyznam zaskakujące a nawet niepojętne i pewnie jeszcze przez długi czas pozostanie.

ocenił(a) film na 7
Rinzler

Cóż, dogodzić się wszystkim nie da :)
Na pewno dużo ryzykowali, stąd dużo ocen 1/10 i 10/10.

ocenił(a) film na 1
Red_Hot_2

Nie trzeba wszystkim dogadzać ale żeby aż tak podzielić fanów ?
Ryzykowali, ale żeby się nie zabezpieczyć ? To trochę jak sex z tajską prostytutką, taka rosyjska ruletka :D

ocenił(a) film na 1
Red_Hot_2

Jest ryzyko jest zabawa czy tak ?

ocenił(a) film na 5
Rinzler

ja bym ten film upchał w jedno słowo - "gowno" tylko przysypane płatkami kokosowymi(marketing) zeby wygladalo na ciastko.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones