PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 521
ocen
6,8 10 1 149521
6,8 44
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Wróciłem właśnie z kina. Dużo sobie nie obiecywałem po kolejnych Gwiezdnych Wojnach od Disneya, ale czytają pozytywne opinie na temat ''Ostatniego Jedi'' na rożnych portalach (na Filmwebie również). Słysząc że to film tak dobry jak słynne Imperium Kontratakuje (hahahaha... wybaczcie wciąż bawi mnie to porównanie, zwłaszcza teraz po seansie) to myślałem, że w kinie urwie mi jaja z wrażenia. Ale do rzeczy. Ruch Oporu ewakuuje się z bazy na D'Qar. A Generał Hux nie jest już tak to było w ''Przebudzeniu Mocy'' karykaturą, jak można by się było domyśleć pomagierem, pionkiem w grze, jest po prostu kretynem. W ogóle mam wrażenie że iloraz inteligencji dowódców floty Najwyższego Porządku jest zbliżony do zera. Przy nich kapitan Lorth Needa czy admirał Firmus Piett z floty Imperium to arcy mistrzowie planowania, taktyki i strategii. Poe nadal jest super pilotem, a nawet radzi sobie pilotując X-winga na dopalaczu. I chociaż miło było zobaczyć w akcji ponownie A-wingi, to widząc wielki okręt przeciwnika z dwoma dużymi działami poczułem się dziwnie. Ruchowi Oporu udaje się uciec, jednak nie daleko dzięki systemowi namierzania w nad przestrzeni. Rey jest u Luke'a Skywalkera na tym Ahch-To. Oczywiście ten nie chce ją szkolić, do momentu spotkania R2D2, kiedy ten wyświetla mu wiadomość / hologram z Leią z ''Nowej Nadziei''. Szkolenie u Skywalkera różni się od szkolenia Yody, wygląda jak nauka w szkole. Tyle że są 3 lekcje, tzw. ''program skrócony na Jedi''. Gdzie jest niedorozwiniętą uczennica i gorliwy nauczyciel. Luke na tej planecie nie jest sam, są Porgi, są też opiekunki świątyni Jedi i są jakieś stwory których sutki zawierają zielonkawy pitny płyn (coś podobnego do mleka). W ogóle to on żyje na wyspie jak Robinson Crusoe. Finn budzi się na statku Ruchu Oporu, próbuje uciec ale trafia na Rose. Los rzuca ich na planetę Cantonica do miasta Canto Bight (takie wiecie Monaco połączone z Las Vegas). Dzięki informacji od Maz Kanaty szukają tam hakera. Przy okazji również odkrywają że w miejcie odbywa się ''Wielka Warszawska''. Udaje im się odnaleźć czyli DJa. Benicio del Toro gra takiego trochę błazna, trochę łotrzyka. Coś jak Han Solo. Udaje im się uciec z planety. Trafiają na okręt Snoke'a aby wyłączyć system namierzania w nad przestrzeni. Dja okazuje się zdrajcą. W między czasie okręt którym ucieka Leia zostaje trafiony, ją wyrzuca w przestrzeń kosmiczną ale niczym postać z filmów DCU niby Superman, przy użyciu mocy ranna wraca na okręt. ISTNA GROTESKA. Nowym dowódcą zostaje fioletowawa Holdo, która ma wyraźnie nie po drodze z Poe. Dochodzi tu do podziału a nawet wewnętrznego buntu w szeregach Ruchu Oporu który ostatecznie zażegna Leia. Rey nie odkrywa kim są jej rodzice, nie kończy szkolenia na Jedi. Nawiązuje za to jakąś wieź Mocy z Kylo Renem, wywołaną celowo przez Snoke'a. Opuszcza Luke'a bo wierzy że zwróci Kylo Rena na jasną stronę mocy, wyczówa w nim konflikt. A co do Luke'a ? Nawiedza go duch mistrza Yody (wyglądający okropnie, kukiełka z epizodu V wyglądała i wygląda lepiej). To po rozmowie z nim Luke'a decyduje się wkroczyć do akcji. Rey staje przed obliczem Snoke'a (który nie dorasta nawet do samych pięt Imperatorowi). Kylo Ren ma ją zabić a zabija Snoke'a o którym niczego się nie dowiadujemy. Kylo i Rey pokonują Pretorian, ten składa jej ofertę że teraz razem będą rządzić galaktyką. Ta nie chce, ucieka. Kylo Ren teraz jest przywódcą i tylko szkoda że nie zabija Huxa. Byłaby to najlepsza rzecz jaką zrobiłby w tym filmie. Finn pokonuje Phasme, a Phasma ginie. Ruch Oporu znajduje schronienie na planecie Crait ale dostaje lanie od wroga. Nikt w Galaktyce nie przychodzi mu z odsieczą, poza Lukiem który oto zjawia się ni stąd ni zowąd. Trudno nazwać jego walkę z Kylo walką, jeden facet atakuje drugiego którego de facto nie ma na polu walki bo robi za tzw. ''słupa'' odwracającego uwagę od ucieczki Ruchu Oporu z bazy. Tak więc Luke jest wciąż na Ahch-To, wykorzystując moc stworzył jakby projekcje siebie na Crait ale przez to poniósł śmierć łącząc się z nią. Ruch Oporu ucieka dzięki Rey, która mocą odsłania zawalony tunel podnosząc mocą kilkadziesiąt głazów. To chyba tyle. Jeśli coś przeoczyłem to wybaczcie, byłem mocno zażenowany i aż w kinie łapałem się za głowę.

ocenił(a) film na 1
arto666

Otóż to. Tylko szkoda że nie wszyscy chcą się poznać na tym ciasteczku i dla niektórych jest ono smaczne

ocenił(a) film na 1
Rinzler

Jeśli chodzi o wprowadzenie starych postaci i uśmiercanie ich, to idąc ''logiką'' Disneya albo raczej jej brakiem wyglądać będzie to tak:

Epizod VII - zabili Hana
Epizod VIII - zabili Luke'a
Epizod IX - zabiją Leie
Epizod X - zabiją Chewiego
Epizod XX - zabiją Rey
.
.
.
.
.
Epizod MMM - zabiją ostatnich fanów, którzy jeszcze będą na tyle głupi aby iść do kina

Rinzler

Epizod MMM - obawiam sie ze tutaj na prawde bedą Star Warsy w IRL, reżyser kontratakuje vs ostatni fani

ocenił(a) film na 1
Rabbit91

Jeśli to wszystko odbędzie jeszcze pod batutą Disneya i jeśli reżyserować będzie jeszcze Rian Johnson lub J.J. Abrams to jestem za. Obaj skończą jak Benito Mussolini

ocenił(a) film na 5
Rabbit91

Epizod tysiąc pięćset sto dziewięćset: reżyser wybuduje jeszcze potężniejszą gwiazdę śmierci, wysadzi w powietrze wszystkie planety, a na koniec dla poprawności politycznej krzyknie ,,Allah Ackbar" i wysadzi też stację bojową, ale i tak za parę lat zostanie stworzona nowa trylogia.

ocenił(a) film na 1
Rinzler

Nie chce być rasistą, szowinistą ani ksenofobem ale ta postać Rose... mała Chinka, cziku cziku linka. Kolejna bez wyrazu postać

użytkownik usunięty
Rinzler

Ona jest w tym filmie tylko dlatego, że jest Chinką.

ocenił(a) film na 1

Tak jak Donnie Yen jest w Łotrze 1

ocenił(a) film na 5
Rinzler

Chirrut był akurat świetną postacią, ale co do Rose to się zgadzam.

ocenił(a) film na 4
Rinzler

A mnie najbardziej podoba sie fakt, ze NP ma 3 mysliwce z rakietami do rozwalenia mostka- reszta czeka cichutko w hangarze na bitwe na solnej planecie. Dzieki temu mamy 1,5 godzinny poscig zolwi w kosmosie...

ocenił(a) film na 1
Tasiorar

''bitwa na solnej plancie'' w filmie jest taka scena gdzie żołnierz Ruchu Oporu będący w okopie bierze do ust to białe coś
po czym mówi - ''Sól''. Jak to zobaczyłem w kinie, to przez chwile myślałem że akcja nie dzieje się na Crait ale w Wieliczce :D

ocenił(a) film na 4
Rinzler

Rola zycia:)

ocenił(a) film na 1
Tasiorar

Dokładnie ''rola życia''. Przez właśnie również takie sceny które uderzają wprost w widza ten film jest okropny

ocenił(a) film na 4
Rinzler

Film jest slaby z wielu powodow, ALE...

Najgorsze jest to ze byl tak naprawde o NICZYM i nie zostawil NIC na 9 epizod...

Bo nie uwieze, ze galaktyka bedzie drzala przed Kylo Renem i pozal sie boze "generalem" Huxem...

ocenił(a) film na 1
Tasiorar

Nie... najgorsze jest to, że to jeszcze nie koniec. I że Disney będzie to ciągnął dalej

ocenił(a) film na 4
Rinzler

Co ja dzieciom kiedys powiem... :)

ocenił(a) film na 1
Tasiorar

Prawdę. Wytłumaczysz im co to jest korporacja, biznes, dojenie fanów

ocenił(a) film na 4
Rinzler

Tylko nie "dojenie" znowu. dosc tego zielonego mleka:)

ocenił(a) film na 1
Tasiorar

Wiesz jeśli ta scena w tym filmie miała pokazać Luke'a w roli
obrzydliwego typu, to trzeba przyznać udało się to znakomicie.
Tylko że chyba nie tylko ja, chciałem zobaczyć innego Luke'a

ocenił(a) film na 4
Rinzler

To kolejny problem. Rezyser po prostu nie jest fanem GW. To widac we wstawianiu "dziwnych" scen do doskonale znanego uniwersum. Za duzo tu wysmiewania GW w GW.

ocenił(a) film na 1
Tasiorar

Nie musi nim być, niech chociaż je rozumie albo niech nie stoi nad nim Disney. Bo ciężko mi określić na ile ten film to dzieło w 100% Riana Johnsona a na ile nie. ''Ostatni Jedi'' ma wiele ale to wiele dziwnych momentów. Dlatego jest dla mnie dziwadłem a żeby nie powiedzieć dziwolągiem współczesnej kinematografii

ocenił(a) film na 5
Rinzler

Witam,
mam pytanko - czy po napisach jest jeszcze jakaś scena?

ocenił(a) film na 1
Kepus22

Nie

ocenił(a) film na 1
Kepus22

Wiesz, to nie tak że pod każdym filmem Disneya masz jakąś scenę. Oby tylko to nie dotknęło nigdy Gwiezdnych Wojen.

Rinzler

Rozumiem jak komuś się film nie podobał to dać ocenę +/- 5 !
Ocena 1 jest dla filmów typu Kacwawa i inne polskie gówno
ewentualnie jakiś botoks w którym aktorzy gadają co drugie słowo "ku*wa"
Last Jedi jest dobrym filmem może nie najlepszym z całej serii
ale był poprawny ,brakowało mi tylko konkretnej walki na miecze.
a jeśli chodzi o J.J Abramsa to Przebudzenie mocy nakręcił zajebiście
scenariusz może był skopiowany z Nowej nadzieji ale jak chodzi o kadry i styl jak został nakręcony ten film jest świetny
Po prostu ludzie mają teraz za dużo w dupie i tyle. Podejrzewam ,że jakby teraz wyszło to "stare uniwersum"
to tak samo byście jechali po tych filmach bo dużo było tam rzeczy bez sensu , ale nikt nie marudził bo każdy się tym jarał w tamtych czasach i nie było internetu, a teraz każdy z was to krytyk filmowy i jak mu stara na obiad spali mielonego to się wyrzygacie na filmwebie

ocenił(a) film na 1
patqu

Powiem ci tylko co do mojej oceny - No Mercy.

Jeśli ty zastrzegasz ocenę 1/10 tylko dla wybranych filmów, to nie mam w zasadzie pytań. To jest trochę głupie. ''Ostatni Jedi'' filmem dobrym nie jest i nie będzie. Mleko się rozlało. A J.J Abrams... przereklamowana persona od robienia filmów. Sorry aż trudno nazwać go reżyserem. Scenariusz ''Przebudzenia Mocy'' nie był skopiowany z ''Nowej Nadziei'', film był groteskową kopią tamtego jako całość. Ale wybacz... niech będzie kim chce. Jak ktoś komuś pluje ewidentnie do zupy którą ma zamiar zjeść, to przepraszam chyba można coś na ten temat negatywnego powiedzieć prawda ? Prawda.

ocenił(a) film na 1
patqu

widze, ze z niecirpliwoscia czekasz na Szeregowiec Ryan 2

ocenił(a) film na 1
necrovomit74

Bardziej na Gladiatora 2, jeśli mam być szczery :D :D :D

ocenił(a) film na 8
Rinzler

Kurna, spojrzałem wzrokiem na środek i widzę spojlery... ludzie... nie byłem jeszcze w kinie, sporo osób pewnie też nie było, jak widzę nie oznaczony spojler to czytam z ciekawości opinię, ale nie chce wiedzieć co się wydarzyło!

ocenił(a) film na 1
ElGladiator

Przykro mi. Stałeś się ofiarą.

ps. Też lubię Kyle'a Katarna ;)

ocenił(a) film na 4
ElGladiator

Ale wchodząc na FW musisz być świadomy że po premierze będą spoilery. Nie wchodzi się do klatki głodnego lwa, bo to się skończy w jeden sposób. ;) Nie wchodzi się na FW w tak gorącym okresie jeśli nie chce się trafić na spoilery, to żadna filozofia.

ocenił(a) film na 1
WhiteDemon

Otóż to. Taki mamy świat. Taki jest internet. Dlatego albo uodparniasz się na spoilery, albo nie wchodzisz przez miesiąc do internetu albo nieświadomie się na nie natykasz. Być może psując sobie cała zabawę potem w kinie.

ocenił(a) film na 1
ElGladiator

Poza tym wchodząc tutaj i czytając moje ''Wróciłem właśnie z kina.'' Na tym powinieneś skończyć nie narażając się na spoilery

ocenił(a) film na 8
Rinzler

Dlatego fajnie jak ktoś się wysili i naciśnie w "spojler" - wtedy nikomu nic nie zdradzi. Chciałeś właśnie zobaczyć tylko krótkie opinie, oceny itd.

ocenił(a) film na 8
ElGladiator

chciałem*

ocenił(a) film na 1
ElGladiator

No cóż, widocznie się nie wysiliłem. Emocje wzięły górę. Ale wiesz człowiek wychodząc z kina nie
spodziewał się tego że zostanie dosłownie zmiażdżony tym jak zły jet to film. Powinieneś wziąć to
pod uwagę.

ps. Star Wars Jedi Knight: Mysteries of the Sith to twoja ulubiona gra ?

ocenił(a) film na 8
Rinzler

Noc nic, 10:30 jutro mam seans, przekonam się. Nie przekonują mnie oceny albowiem dużo osób nie lubi nowej trylogii. Ja za to całość uwielbiam. Force Awakens miało sporo odgrzewanych kotletów i jechało na marce starych postaci, jednak też dużo dało pozytywów od siebie. Jestem pewien, że Ostatni Jedi będzie jeszcze lepszy :)
Oczywiście, moje dzieciństwo. Znam ją na tyle dobrze, że mógłbym jakiegoś cienkiego speedruna zrobić :D

ocenił(a) film na 1
ElGladiator

Mam nadzieje że się nie zawiedziesz, ja się zawiodłem.

Star Wars Jedi Knight: Mysteries of the Sith, cholernie trudna gra. Zwłaszcza pod koniec. Dromund Kaas wciąż jak pomyślę przyprawia mnie o ciarki :)

ocenił(a) film na 8
Rinzler

Dark Forces II i dodatek MotS zmuszają do łażenia kombinowania ;) Ja jako dziecko, przechodziłem cienko bo cienko ale jakoś grę, właśnie do 12 poziomu - Dromund Kaas Swamp, tam zaczynały się schody. Też może to być problematyczne jeżeli ktoś nie lubi walczyć mieczem tylko blasterami. Ja na szczęście nigdy nie miałem z tym problemu, gdyż uwielbiałem odcinać szturmowcom łapska :P

ocenił(a) film na 1
ElGladiator

''jeżeli ktoś nie lubi walczyć mieczem tylko blasterami'' - są tacy ?! Ja
raczej stosowałem kombinacje trochę miecza świetlnego, trochę broni

ocenił(a) film na 8
Rinzler

Np. youtuber Dakann tylko z bronią chodzi. Jest też taki jak Nr Geek czy jakoś tak - tak samo. Bez fanatyzmu, czasem też trzeba kraty rozwalić - wtedy miecz konieczny. Ja osobiście 95% gry z mieczem przechodzę, czasem z konieczności albo ekstremalnych warunków korzystałem z broni.

ocenił(a) film na 1
ElGladiator

Z tego co wiem Dakann nie dokończył wcale nawet gameplayu
z Star Wars Jedi Knight: Mysteries of the Sith i nie sądzę aby go dokończył. Zresztą zawiódł mnie też swoją oceną ''Ostatniego Jedi''

ocenił(a) film na 8
Rinzler

No nie, chociaż ukończył Dark Forces II (bliźniacze gry) i tam tylko z bronią.
Mi się film spodobał. Na pewno był lepszy od Force Awakens. Świetny Hamill, w końcu Kylo Ren w moich oczach wyglądał na czarną postać, dużo strzelanki, oczywiście walki na miecze i dużo nowych ciekawych miejsc i postaci. Nie jest źle. Dzisiaj słyszałem opinię, że GW robią się powoli operą mydlaną - już nie robi się z sensem, aby taki film pozostał w pamięci, tylko aby go dobrze sprzedać, robić coś dla fanów. W efekcie w każdej serii będzie Rebelia i goniące ich Imperium, Nowy Porządek. Coś w tym jest, jednak mi to nie przeszkadza. Mam tylko za złe, że nie twórcy nie wysilili się z kreatywnością i jest cała masa odgrzewanych kotletów np. dzisiaj ta scena jak Kylo przyprowadza Rey do Snoke'a - punkt w punkt identyczna jak w Powrocie Jedi. Tylko się postacie zmieniają.

ocenił(a) film na 1
ElGladiator

Mam kompletnie inne zdanie na temat tego filmu. Co do opinii którą usłyszałeś, wiesz Gwiezdne Wojny to jest pewna space - opera. Natomiast zgodzę się ze nie robi się z sensem. Liczy się kasa, nie fani. Kontent do którego ten film jest też skierowany kompletnie różni się od tego który był.

ocenił(a) film na 3
Rinzler

Zgadzam się z twoim zdaniem w 100%. Zastanawia mnie jeszcze, co z rycerzami Ren? Był to najciekawszy wątek TFA i nagle ich nie ma?

ocenił(a) film na 1
Getmano

Nic, z rycerzami Ren. Kompletnie nic. Jak z tym kim jest Snoke. I wiesz co nawet gdyby odpowiedzi na te pytania padły w trzecim filmie, to mnie on już nie interesuje. Zwyczajnie. Uważam że drugi film czyli ''Ostatni Jedi'' to był bardzo dobry czas i moment na odpowiedzi. Jeśli nie na wszystkie pytania, to przynajmniej na kilka. W tym owych rycerzów Ren. No ale niestety

ocenił(a) film na 1
Rinzler

Skoro Rian Johnson zadedykował ten film zmarłej Carrie Fisher, to patrząc na to jak ten film wygląda wykonał ''La Danse macabre'' nad jej grobem. Nie ma też co ukrywać że jest to w jakimś stopniu również zagranie pod publiczkę, gra na emocjach ludzi niestety.

ocenił(a) film na 1
Rinzler

W ogóle to mam wrażenie że kontent do którego skierowane są Gwiezdne Wojny od Disneya to 5-22 lata. Smutne.

ocenił(a) film na 1
Rinzler

Że wciąż jestem wstrząśnięty to jeszcze trochę o tym potworku Disneya

Przyznam że przyjęcie przez Luke'a miecz od Rey i wyrzucenie go od tak było zaskakujące i głupie jednocześnie. Broń ta jemu,
zwłaszcza jemu powinna się kojarzyć z młodością. Wiecie sentyment. Z porażką z Vaderem na Bespin, z utratą ręki ? Być może
bardziej. Ale wiecie mógł go nie przyjąć, ok zrozumiałbym to Luke czuje się winny, uważa że zawiódł jako nauczyciel Bena Solo
podobno jak kiedyś Obi-Wan Kenobi uważał że zawiódł jako nauczyciel Anakina Skywalker. A tymczasem on robi coś zupełnie
innego, tylko po to by film miał nagły zwrot akcji i dziwił widzów. I film przynajmniej na tym przykładzie udowadnia jak bardzo
nie chciał być tym czym chcieliby fani by był i jak bardzo ktoś (Rian Johnson) nie rozumie Gwiezdnych Wojen. Chociaż wcale nie
jest powiedziane że nie otrzymywał wytycznych z góry jak ten film ma wyglądać. Potem jest ciut lepiej. Film a właściwie to Luke
pokazuje jak radził sobie na wyspie. Jak na niej przeżył. Ale tu znów dochodzimy do momentu w którym jest źle. Bo na Ahch-To
prócz niego, Porgów, stworów z sutkami i zieloną cieczą, są jeszcze opiekunki świątyni Jedi które wprowadzono do filmu tylko
po by w dalszej jego części oprzeć na nich wątek humorystyczny. Idiotyczne. A skoro już Porgów poruszyłem. To spełniły swoje
zadanie, były słodkie a jednocześnie napchają Disneyowi dolców w portfel. Ale wydaje mi się że było ich zbyt dużo w filmie. A w
ogóle klimat filmu, który wprost zapowiadał nam się czy też przedstawiał nam się przed premierą jako film mroczny po prostu
zniknął. Gdzie ten film jest mroczny ? Straszny ? Tajemniczy ? Przerażający ? Nigdzie. Powróćmy jeszcze do kosmicznej bitwy z
początku filmu. A-wingi fajnie było znów zobaczyć, ale te bombowce... Chryste, to nie przypominało Gwiezdnych Wojen a film z
czasów II wojny światowej. Te spuszczanie bomb. Ba w filmie pojawia się też peryskop, żelazko. Niepojęte. Postacie. Te które już
znamy czyli Rey, Finn i Poe nie rozwinęły się nic a nic w stosunku do ''Przebudzenia Mocy''. Są one nadal się straszliwie płytkie,
płaskie. Finn który wydawało się że po dołączeniu do Ruchu Oporu zostanie w nim, nagle robi krok do tytułu w swojej historii i
cofa się tą próbą ucieczki do momentu ''Przebudzenia Mocy''. Absurd. Tak się nie buduje postaci. Chewbacca, niestety zupełnie
zbyteczny w filmie. Poza interakcją z Porgami i rozwaleniem drzwi do haty Luke'a to on nie ma co tu robić. Brakuje Hana Solo jako
partnera i to widać, to czuć. Latająca Leia hahahahahahahahahahahahahahaha.... sorry, wykorzystująca moc w kosmosie. Ale
zaraz, kto ją tego nauczył ? Luke'a ? Gdzieś o tym mowa nie. I tak samo prowadzi się postać Rey. Dużo umie, ale skąd ?! Po 3
lekcjach u Luke'a ?! Niewiarygodne że aż absurdalne. Ten film odziera MOC z pewnej tajemniczości czy mistycyzmu. To jest dla
mnie gorsze niż midichloriany. Nie muszę trenować na Jedi by być Jedi, albo nawet kimś większym. Bo ma wrażenie że z Rey to
niestety robi sie nam '"Wybrańca'', co już byłoby totalnym wypaczaniem. A pond to mogę być postacią z znikąd, bez większej
przeszłości. Sorry tak się nie buduje postaci, tak się robi coś na odpier.... Fioletowawa Holdo ciepi dokładnie na tę samą wadę
co Rey czy Snoke. Coś o niej dostajemy ale tak naprawdę nic konkretnego. W ogóle wychodzi na to że prócz Poe, to w Ruchu
Oporu brakuje faceta z jajami. Rządzą kobiety - katastrofa. Sorry nie jestem szowinistą. Ale żadnego generała, dowodzącego
który miałby coś do powiedzenia ?! No ale po drugiej stronie konfliktu dowodzi Hux, więc nie dziwne w sumie że Ruch Oporu
wciąż stanowi jakikolwiek opór. Yoda... ewidentnie chciano tutaj pogodzić się ze starszymi fanami ale sorry on wygląda dziwnie.
Nadal twierdze że ta kukiełka z Imperium Kontratakuje i Powrotu Jedi ma w sobie więcej życia niż pozostałe jego wcielenia w
CGI razem wzięte. Kylo Ren, ohhhh Kylo Ren... powód do wzdychania wielu fanoboyów. Ich uosobienie wielkiej postaci oraz
wielkiego bohatera sagi. Typowy sulejarz, jak i jego fani. Czas na muzykę... od czasu ''Przebudzenia Mocy'' tak i tu, mam takie
wrażenie że nie robi jej John Williams. Serio. Albo temu facetowi słoń nadepnął na ucho, albo jest już tak stary że wiek niestety nie
pozwala mu na wykrzesanie z siebie czegoś ciekawego. R2D2 i C-3PO... zepchnięci do już tak marginalnych ról, że wygląda
to jak wołanie Disneya do starszych fanów w postaci - Hop! Hop! Nie zapomnijcie że jeszcze trochę o was pamiętamy. ''trochę''.
O upadku widza XXI wieku mówić nie będę, oceny 7/10, 8/10, 9/10 i 10/10 dla ''Ostatniego Jedi'' są tego wyrazem. O tym że film
jest skierowany do nowego pokolenia fanów mówić nie będę, bo to oczywiste. O tym co ci nowi fani sobą reprezentują też nie
chce mówić, ale jak komuś myli się czekolada z czymś innym to wszystko mówi. To właściwie wszystko ode mnie. Trzeci film w
kinie na pewno sobie daruje, podobnie jak film o Hanie Solo. Może pójdę na spin-off Obi-Wanie Kenobim lub Boba Fettcie o ile
i tego nie spier... Disney. A spier... już tyle że nie zmieni tego nic co wyjdzie z pod jego ręki w przyszłości. Dziękuje za uwagę ;)

ocenił(a) film na 4
Rinzler

Bede trawil ten film dluzej niz Sarlacc... W nawiazaniu do Twojej wypowiedzi i moich wlasnych przemyslen.
1) Luke i jego zachowanie- Faktycznie scena wyrzucenia miecza byla niedopasowana do postaci, brakowalo tylko zeby miecz trafil w oko opiekunke swiatyni pioraca gacie Luke`a, wtedy bylyby "jajca"... Ilez lepiej by to wygladalo gdyby bez slowa zwrocil miecz Rey albo choc odlozyl go na regal w zadumie...
Sam fakt ze chcial (przez ulamek sekundy) zaatakowac WE SNIE swojego SIOSTRZENCA, syna swojego najlepszego kumpla totalnie kloci sie z Lukiem jakiego znamy. Tym samym, ktory wyciagnal z mroku Vadera.
No i wisienka na torcie- po ostrzelaniu przez goryle AT-AT, kurz opada, Luke wychodzi jak kozak i z burackim usmieszkiem strzepuje pylek z rekawa- no blagam...

2) Snoke, jego watek i scena w sali "tronowej"- J.J.`owi zarzucano kopiowanie Nowej Nadzieji w TFA, zgoda. Watek Snoke`a w tym filmie i jego rozwiazanie to kropka w kropke Imperator ze starej trylogii. Jakby sie zastanowic to nie ma zadnej roznicy. Palpatine tez nie mial w tamtym czasie backstory, wiadomo bylo, ze jest potezny, rzadzi galaktycznym Imperium i kleka przed nim Vader. Rozwiazanie watku jest takie samo- uczen zabija tajemniczego mistrza kiedy ten mysli ze ma glownego bohatera na widelcu... Drugi raz to po prostu nie przeszlo dlatego ze TLJ jest kontynuacja dlugiej i dobrze opowiedzianej historii. To w koncu 7 ( i pol) czesci sagi, dadatkowych materialow nie licze. Teraz nawet jak zrobia "Lotra 2" wcisnietego pomiedzy 6 a 7 epizod to nie wystarczy. Imperator dostal 3 filmy zeby przedstawic jego historie.
Watek Snoke`a pokazuje co to znaczy odgrzac kotlet- w kiepskim stylu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones