PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775970}

Kształt wody

The Shape of Water
6,4 129 421
ocen
6,4 10 1 129421
6,4 46
ocen krytyków
Kształt wody
powrót do forum filmu Kształt wody

Jestem bardzo, BARDZO zaskoczona tak dużą ilością negatywnych komentarzy o tym filmie.
A czytam oskarżenia o "lewackość", o seksualność głównej bohaterki, tyrady o "złych białych facetach" i "uciśnionych mniejszościach" itp.!!!

TO JEST BAŚŃ. TO JEST FANTASY!
Inne są zasady oceniania fantastyki i wyobraźni ludzkiej.
A przecież ta baśń nie jest wcale tak oczywista - bo jest podszyta smutkiem, niejednoznaczna - i w zależności od naszego nastawienia - możemy uznać, że wszystko zakończyło się albo dobrze, albo w sposób najstraszniejszy z możliwych.

Ta baśń hipnotyzuje i pochłania - bo opowiada o dobru i złu w człowieku. Tylko tyle - i aż tyle.
Żadna z postaci nie jest idealna - choć jasne jest, że Eliza - jako główna bohaterka baśni - jest i Kopciuszkiem, i Belle, i ma w sobie najwięcej cech pozytywnych - ale w baśniach każdy protagonista jest DOBRY.

Jej przeciwnikiem jest Potwór - i chyba każdy od razu rozumie, że tym Potworem jest Strickland!!! Strickland to typowy, baśniowy zły charakter. Ale w tym filmie i on jest wspaniale określony - bo ma swoje motywacje, ma własne problemy, był na wojnie - ogólnie jego okrucieństwo, ma odpowiednie uzasadnienie.

Zresztą największym zdrajcą tego filmu - nie jest wcale Strockland, czy ten generał - ale Brewster!!! - czarnoskóry:) mąż Zeldy - tchórz, oportunista - który bez wahania wydaje przyjaciółkę żony!!
Nawet Giles - choć ogólnie uroczy - pomógł swojej przyjaciółce - dopiero wówczas gdy został odtrącony przez chłopaka z kafejki i gdy nie dostał pracy.

To BAŚŃ o MIŁOŚCI! Prosta historia o zauroczeniu, fascynacji, pożądaniu itp. Każdy zachwyca się "Piękną i Bestią" - a przecież Belle wyznawała miłość nie jasnowłosemu księciu - ALE ROGATEJ BESTII. Podobnie Fiona zakochała się w OGRZE. Dlaczego tak wielu ma problemy akurat ze stworzeniem wyjątkowo humanoidalnym, czującym jak ludzie itp. - bo ma inną skórę, łuski, płetwy???

Dlaczego tak wielu jest urażonych seksualnością tego filmu??? Bo Eliza się masturbuje w wannie?? Bo pożądała akurat człowieka-ryby?? To uprawiała z nim seks?? Wolność seksualna - to chyba dla niektórych oksymoron. Ale co jest złego w namiętności dwóch stworzeń - które nikogo nie krzywdzą - a sprawiają sobie nawzajem dużo radości. Przecież scena w łazience zalanej wodą - aż po sufit - to coś wspaniałego!!! Albo kiedy Eliza wyobraża sobie - jak wyznaje uczucia swojemu księciu - że śpiewa i z nim tańczy!!!

To baśń o SAMOTNOŚCI - bo każdy z bohaterów - od Elizy po Stricklanda jest samotny i każdy cierpi z tego powodu i robi co w jego mocy - aby przełamać samotność.

To baśń o PRZYJAŹNI - a relacje Zeldy i Gilesa z Elizą - są urocze!!!

To baśń, która jest hołdem dla sztuki oryginalnej - dla kina, teatru, malarstwa - to czasami gorzkie zrozumienie, że jedna sztuka wypiera drugą, że tak łatwo jest lekceważyć obraz, taniec, stepowanie. Że zapominamy twórcach i ich dziełach.

Film jest dopieszczony - bo idealnie współdziała ze sobą reżyseria, zdjęcia, montaż, muzyka, scenografia.

JAKIE SĄ INNE KRYTERIA OCENY BAŚNI - niż odwołanie do ludzkiej wyobraźni, do uczuć, do wartości uniwersalnych i ponadczasowych???
Ta baśń to arcydzieło.

ocenił(a) film na 10
psychonatka89

Zgadzam się:)

ocenił(a) film na 10
MaXXi

"Labirynt Fauna" to także dla mnie arcydzieło.:) Del Toro umie sprawić, że to co w baśniach magiczne, uderza realnością.

Ale naprawdę uważasz, że ten kolega Hellboya, to nasz książę z bajki z "Kształtu wody"??? że to jedna i ta sama postać? przed związkiem z Elizą, czy po tym związku?? A może to ich syn?? Słabo znam komiksy o Hellboyu:)

A "Kształt wody" nie jest dla mnie komiksem - inne mam kryteria oceny filmu komiksowego, a inne mam kryteria oceny baśni - i tak jest z każdym gatunkiem filmowym. Choć specjalne miejsce w moim sercu - ma ogólnie rozumiana fantastyka - od sf po baśnie:)

nan_s

Zgadzam się z twoimi uwagami do hejterów, ale nie oceną choć w swej kategorii może być to rzeczywiście najlepsze dzieło kinematografii.

"To BAŚŃ o MIŁOŚCI! Prosta historia o zauroczeniu, fascynacji, pożądaniu itp. Każdy zachwyca się "Piękną i Bestią" - a przecież Belle wyznawała miłość nie jasnowłosemu księciu - ALE ROGATEJ BESTII. Podobnie Fiona zakochała się w OGRZE. Dlaczego tak wielu ma problemy akurat ze stworzeniem wyjątkowo humanoidalnym, czującym jak ludzie itp. - bo ma inną skórę, łuski, płetwy???" - z tym się nie zgodzę, oba filmy-bajki mi się nie podobały, nowej bestii nawet nie widziałem, wystarczy też spojrzeć na forum o bestii - nie wygląda,żeby się tak wszystkim podobała

ocenił(a) film na 10
MarcoK

Porównując "Kształt wody" do tych dwóch przykładowych baśni - miałam na myśli wątek, że kobieta zakochuje się w istocie, która nie jest tego samego gatunku, co ona:) Nikt się wówczas nie oburzał, czy nie wytykał wątków LGBT w tym, że mieliśmy ogra i kobietę, bestię i kobietę, itp. Każdy zaakceptował te wątki - bo od razu każdy zrozumiał, że to BAŚŃ. Chodzi o zrozumienie znaczenia wątku, zachwytu nad tym wątkiem - a nie o to, czy ktoś rzeczywiście lubi te baśnie, czy nie. Kwestia lubienia danej baśni to jeszcze inna sprawa.

nan_s

Teraz niektórzy mają wariację na punkcie LGBT i wszystko z tym kojarzą ;P

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
sew85

Ponieważ szkoda mi takich ludzi jak Ty - odpowiadam:), choć pewnie jesteś trollem.

W baśniach nie istnieje zoofilia! Natomiast w baśniach bardzo częstym motywem jest widzenie danego bohatera pod postacią zwierzęcia - pewnie dlatego żeby czasem ułatwić zrozumienie motywu - i dzieciom, i osobom, które dopiero się uczą. Mamy mitologię - gdzie bogowie poznawali ludzi pod postacią zwierząt - tj. Zeus i jego przemiany itp. Mamy Metamorfozy Owidiusza np. Mamy baśnie Tysiąca i jednej nocy - gdzie czymś normalnym była np. zamiana człowieka w małpę itp.
Przykro mi, że widzisz odniesień bajkowych i magicznych w tym filmie i że zamknąłeś swój umysł na nieco szersze zrozumienie tematu.

Polecam też przeczytanie w zwykłym słowniu języka polskiego czym jest zoofilia.

ocenił(a) film na 3
nan_s

"W baśniach nie istnieje zoofilia!" a w tym filmie istnieje i dlatego to jest GNIOT!!! btw, zaspokajanie popędu seksualne poprzez stosunki seksualne z innymi gatunkami zwierząt (tak jak w tym filmie) nazywają się zoofilią. (przeczytałem w zwykłym słowniku języka polskiego, który poleciłaś - dzięki za to ;)) )

ocenił(a) film na 10
sew85

Nasz książę z bajki z tego filmu to nie zwierzę:) - a kiedy o tym piszę, po raz enty, to czuję się tak, jakbym tłukła głową w ścianę:)

Kazałam Ci sprawdzić definicję słownikową- abyś uzmysłowił sobie rozdział/różnicę między fantastyką, a życiem realnym:), abyś nie odnosił poważnego problemu seksualnego, do całkowicie magicznego stosunku dwóch postaci baśniowych:). Naprawdę mi przykro, że tego nie oddzielasz.

Ale skoro jesteś na tym forum, skoro przeczytałeś, co wysmarowałam na obronę tego filmu - może nie jest z Tobą tak źle:) - przynajmniej zdajesz sobie sprawę, że ktoś ma inne opinie:).

ocenił(a) film na 3
nan_s

"Nasz książę z bajki z tego filmu to nie zwierzę:)" haha :) a co? roślina? nie wiem czy wiesz ale ludzie - gatunek homo sapiens należą do królestwa zwierząt (wiedza z biologi na etapie chyba 5 klasy). nasz człowiekryba też wygląda na należącego do królestwa zwierząt (raczej nie jest rośliną, ani grzybem) więc ich stosunki seksualne to stosunki zoofilskie. Nie przeczę że może im także towarzyszyć miłość, ale Ahmed ruchający swoją kozę i ją kochający NICZYM się od głównej bohaterki nie różni...niestety takie są fakty :) i dorabianie do tego górnolotnych teorii nic nie zmieni. tak poza tym nie pamiętam "bajki" z "międzygatunkowym" ruchaniem, gdzie właśnie nacisk jest położony na ukazanie, nie miłości jako uczucia tylko, co by nie mówić, miłości fizycznej, stosunku płciowego dwóch odmiennych gatunków zwierząt - zoofilskiego seksu.... np. Fiona nie obciągała Shrekowi, ani też nie waliła sobie palcówki w wannie...

ocenił(a) film na 10
sew85

Heh:) Czyli jednak uznajesz naszego księcia z bajki za homo sapiens:P ??
Ja uważam, że to taki sam "human":) jak np. syrena, mitologiczny bożek, host z Westworld, android:) z Blade runnera - tj. istota wyglądająca trochę inaczej niż ludzie, będąca innego gatunku - ale ludzka przecież - zdolna do empatii, miłości, wszystkich uczuć ludzkich. Jeśli porozumienie Elizy i jej księcia - oceniasz tak samo jak zoofilię, to nie rozumiesz pojęcia - bo tu nie chodzi o wykorzystywanie seksualne zwierzęcia, ale o związek dwóch równych sobie istot, o podobnych uczuciach.

Nie wiem - dlaczego próbuję Cię przekonać:)! Nie musisz więcej odpowiadać na moje posty. I tak się nie zrozumiemy.

Widzę, że bardzo Cię uraziła swoboda seksualna tego filmu:).

ocenił(a) film na 4
sew85

Sorry, ale akurat ten wątek się w tym filmie broni. Stwór jest istotą dziką, lecz inteligentną, ba, podejrzewaną o boskość...
Seks z Obcym? Było i nikt nie piszczał, że zoofilia. Seks z bóstwem? Było, zieew.

To nie zmienia faktu, że film jest czerstwy do bólu.

ocenił(a) film na 7
nan_s

No zgwałciła tego gada :)

ocenił(a) film na 10
marta_2222

:D "Książę" też na pewno był chętny:)

ocenił(a) film na 1
nan_s

Wiesz jesteś nie fair. Ok baśń fantazy to nic nowego ja kocham baśnie ja powiem więcej ja nie funkcjonuję w tym świecie tylko w swoim, a ten to dla mnie przymus przez kilka godzin kiedy jestem w pracy. Ogladałam wiele filmów, nie jestem pruderyjna, ale ten film szczerze piszę o odczuciach sprawił, że poczułam obrzydzenie. Dawno nie byłam tak zniesmaczona żadnym obrazem filmowym, ok masa jest tępych i głupich filmów co roku które się ogląda i o nich zapomina, ale film który jest tak wysoko oceniany, no spodziewałam sie więcej, a poza tym że jest piękny wizualnie nie znalazłam tam nic baśniowego, nic co sprawiłoby że kiedykolwiek chciałabym do tego filmu wrócić. Ostatni film po którym miałam tak ochydne odczucia to Pianistka nie mylić z Pianistą Polańskiego. Moja osoba nie jest w stanie pojąć zachwytów nad tym filmem. Ok dostał Oscara ale chyba akurat nie w tej kategorii co trzeba, a może właśnie to, że wywołał u mnie takie obrzydzenie jest jego siłą (i niemówię tu wcale o związku ryboludzia z człowiekiem, akurat parę innych rzeczy mi tam nie pasowało, ten wątek mozna było wyczytać z trailera, tak wiem o czym był film i jak powarzne tematy "niby" poruszał, albo raczej mial pruszać, bo dla mnie to dużo gadania o nic} nie bedę się rozpisywac bo i tak zaraz zostane wyzwana od nieinteligentnych nierozumiejacych, przypominam tylko że różnie odbieramy świat. Nie wszyscy muszą mieć takie samo zdanie. Ok może nie rozumiem zachwytów nad tym filmem ale jestem wstanie przejść nad nimi do porządku dziennego} "Trzy Billboardy..... to dla mnie największy przegrany tegorocznych Oscarów. A tego filmu nigdy już nie obejrzę i żałuję że w ogóle widziałam bo na samo wspomnienie robi mi się żal...................Piszesz że krytykowany ja widzę co innego widzę wszędzie bardzo wysokie oceny tego filmu może nie na polskim filmwebie gdzie na szczęscie nie dobija 7 pkt. ale ludzie którzy sie wypowiadają wyraźnie mają tych którym się nie podobało za idiotów.
Wierz mi kocham baśnie,robie ilustracje do baśni, jestem baśniowielbicielem totalnym i na wieki wewnątrz Piotrusiem Panem, ale tu dla mnie baśni nie było, gdyby nie to że film miał tak poprowadzoną kolorystykę i obraz nic by mi sie w nim nie spodobało. Nie oglądałam tego filmu z taką myśla że jestem na nie, nie czytałam opinii wręcz byłam przekonana że to moze być coś w moim klimacie ale pozostało wielkie rozczarwanie i nieprzyjemny zapach.
Bardzo prosze mi wybaczyć brak znaków przestankowych oraz marna ortografie i nieumiejętność pisania po polsku, już to czytałam o sobie nie musicie sie powtarzać. Zmarnowałam czas żeby sie tu wypowiedzieć sama nie wiem po co, moze dlatego, że jednak troszkę, żal że taki film dostał statuetkę, no ale pamiętajmy, ze od wielu lat Oscary to ściema i polityka. Powiem więcej nie jestem też wielbicielką Labiryntu fauna, ale tam basń była, tam widziałam sens, tam coś czułam, tamten film chętnie obejrzę jeszcze kilka razy, po dyskutuje o przekazie, tu nawet nie chce mi sie o sensie filmu rozmawiac bo dla mnie to było na siłę i bez klimatu (to tylko moje osobiste odczucia}.

ocenił(a) film na 10
kamarza

Hm. Nie bardzo rozumiem:)
Lubisz bajki i fantastyke, ok. Nie odrzucił Cię sam seks kobiety i człowieka ryby, ok. Zatem co w tym filmie aż tak Cię obrzydzilo.??

Pianistka, z tego co kojarzę, to film Haenekiego. Dramat. Całkowicie realna fabuła. Tematy tabu, o których się w towarzystwie nie porusza. Nie ma za wiele wspólnego z baśnią??

Ja ogólnie nie czytam za wiele recenzji filmowych a opinie na filmweb.pl i znajomych i ogółu zawsze dość dobrze ocenialy filmy. Nigdy moja ocena nie była aż tak różna w porównaniu do ocen innych filmwobiczow:). Zatem wyobraź sobie moje zdziwienie:). Bo mnie ta bajka zahipnotyzowala i poruszyła :).

Skoro lubisz baśnie przyłożyć należy miarę!

Jest główny bohater i jego przeciwnik-jest a Eliza i Stricland to niemal archetypy. Tj dobro kontra zło. Kobieta kontra mężczyzna, odwaga kontra siła, miłość kontra nienawiść.

Jest motyw fantastyczny i cała otoczka tj uwięziony książę. I miłość od pierwszego wejrzenia.

Jest motyw odwagi i ratunek, jest motyw miłości i przyjaźni.

Dobro zwycięża a zło zostaje ukarane oczywiście jeśli jesteśmy optymistą.

Co innego wymagasz od baśni???

ocenił(a) film na 1
nan_s

No widzisz wszystkie te elementy basni które tu wymieniłeś/aś przepraszam nie wiem czy rozmawiam z babką czy facetem. No wracając wszystkie te elementy owszem pojawiają sie tu nie zaprzeczam temu, natomiast sposub ukazania sprawia że dla mnie, w moim odczuciu staje się to nijakie, gdyby nie te pięknie wyrenderowane zdjecia przepuszczone przez magiczny filtr kolorystyczny niewiele z baśni by zostało. Jak już wiel razy powtarałam ten film był niesmaczny. Owszem wiem że Pianistka Haenekiego to film o zupełnie innym wydzwięku i nie należy tych filmów porównywać, natomiast kiedy skończyłam oglądać kształt wody przypomniała mi się właśnie pianistka to nieprzyjemne uczucie. Akceptuję to że ty w tym filmie widzisz to zupełnie inczej, bo na tym to polega nie będę oceniać filmu wysoko tylko dla tego żeby nie wyjść na nierozumnego. Ja mma taką opinie, nigdy więcej nie wrócę do tego filmu. Tyle co tu więcej pisać.

kamarza

wszystko pięknie, ładnie... mnie osobiście "kształt wody" bardzo zmęczył.

ocenił(a) film na 10
kamarza

Kwestia nagród to inny temat.
Ja osobiście dałabym Oscara filmowi Mudbound-bo to klasyczny dramat i saga rodzinna i wojna światowa w tle i rasizm w tym najgorszym ludzkim wydaniu. I aktorów z tego filmu i scenarzysta i twórca muzyki i ZDJĘĆ i reżyseria moim zdaniem są warte wszystkich nagród.

Bilbordy były bardzo dobre ale to film na raz. Nic wielkiego w sumie z wyjątkiem dość dobrze nagrodzonego i pokazane o bólu matki po stracie dziecka.

ocenił(a) film na 1
nan_s

co do Mudbound zgodzę sie ten film też był wart obejrzenia i napewno zasłużył na nagrodę bardziej niż Kształt Wody. Ale film nie był nominowany.

ocenił(a) film na 4
kamarza

kamarza, zgadzam się w pełni.

Ten film jest tak przeładowany gadżetami, że po oskubaniu go z piórek zostanie łyse sine żałosne truchło.

W sumie żal, bo motyw fajny a Hawkins sama w sobie ma coś bajkowego. Niestety okaleczony sztampą i poprowadzony tak prosto, jak tylko można. I ta muzyka... Jak już pisałam: czy tylko ja się spodziewałam, że zaraz tam do wanny wlezie Amelia?

ocenił(a) film na 1
Holy_Ghost

Oklaski dziękuję !

nan_s

..

ocenił(a) film na 7
nan_s

Zgadzam sie. Ludziom, ktorzy lubia sztuke, basniowe klimaty i potrafia spojrzec bardziej na forme niz na tresc pewnie sie on spodoba. Tutaj bardziej chodzi o przezywanie niz doszukiwanie sie sztywnego sensu zdarzen, IMO.

ocenił(a) film na 1
Cornelia_5

Wiesz jestem z zawodu artystą, lubię sztukę sama tworzę i ten film zdecydowanie mi się nie podobal, ale nie będę sie powtarzać.

ocenił(a) film na 7
kamarza

W takim razie najwyrazniej sie myle :)

ocenił(a) film na 4
nan_s

Film nazywa się kształt wody bo z płytkiej kałuży niektórzy potrafią uczynić największą głębinę na świecie.

ocenił(a) film na 4
jokerchocolate

true story, bro

ocenił(a) film na 1
jokerchocolate

Oklaski braciszku !

użytkownik usunięty
kamarza

Wszędzie krytykujesz film, jak ja wszędzie go bronię: )
Jaki rodzaj sztuki preferujesz? Gdyż film ten ukazuje Tradycjną sztukę - zdjęcia figlmu niczym obrazy Goi, malarskie, szkice Gilesa - film jest hołdem dla tradycyjnej sztuki i malarstwa. Ktoś może nie lubić sztuki kubizmu czy surealizmu Daliego, ale tu w większości film wygląda niczym obraz z dawnych ilustrowanych książek z baśniami. Momentami kadry są jedynie stylizowane na "komiksowe" lub przepuszczane przez filtry by wyglądały na reklamę TV (scena w salonie z cadillacem).
Dla wielu lubiących tradycjyjną sztukę film Del Toro jest wspaniały, stąd zastawnawiam się jaki rodzaj sztuki sama tworzysz.
A jak oceniasz Twojego Vincenta - prawdziwe film malarski?

ocenił(a) film na 10

Lubię Twoje wypowiedzi w obronie tego filmu:).

ocenił(a) film na 1

Wiesz ja akurat zdjecia i obraz filmu odbieram pozytywnia i ich nie krytykowałam to jak pokazany był świat to poza muzyka jedyna rzeczk która w filmie mi się podobała. Gdyby tego nie był film byłby dla mnie kompletnie nieangarzujaca historią.

Nie wiem co ma do rzeczy jaką sztukę lubię, ale owszem mogę odpowiedzieć jestem w tej dziedzinie dość konserwatywna co pewnie się zdziwi preferuję sztuke starożytnych Greków i Rzymian którzy od nich ściągali, Uwielbiam Renesans (szczegulnie Fontainbleau'a) , A także Barok (Claesz, Caravaggio Veermer), dodatkowo lubię obrazy Gainsborough i Watteau (to juz Rokoko) bo zawsze interesowało mnie rysowanie postaci, choć obracam sie osobiśćie w technikach bardziej rysunkowych komiksowych i takie też są mojer rysunki. Inni artyści których cenię Turner, Ingress. Pytałeś O film mój Vincent, nie jestem fanką impresjonizmu, ale bardzo doceniam technikę w jakiej ten obraz był stworzony taka perełka, natomiast nie był to obraz który poza tym zrobił na mnie wrażenie (poza techniką wykonania) Jeżeli zbliżamy sie do bardziej współczesnych kireunków w sztuce to uwielbiam Surrealizm i zawsze durzo rozmawiam o tym ze swoimi uczniami, aby otworzyć troszke ich umysły. Jeśli nie znasz to polecam krótkometrażówkę Destino" nie wszyscy wiedzą ze Disney i Dhali się przyjaźnili i zaczęli razem tworzyć film, niestety Disney zmarł przed ukończeniam po roku 2000 odnalezione zostały szkice do związane z tymi planami i studio wypuściło przecudowną krótkometrazówkę Destino, która łączy w sobie wszystko to co cenię w sztuce malarskiej tu surrealistycznej jak i sztuce animacji https://www.youtube.com/watch?v=BO8ffgDbM80 . Kubizmu nie lubię ale lubię przedkubistyczne prace Picassa. Co do sztuki totalnie współczesnej cały czas mówię o malarstwie ewentualnie rzeźbie to nie wiele jest rzeczy które mi sie podobają. tyle.

Czytaj dokładnie nigdzie nie napisałam że część wizualna mi się nie podoba, ale nir trudno w tych czasach jest przepuścić film przez odpowiedni filtr.

DLatego też barzo cenie klasyczną animację tak zwane 24 klatki na 1 sekundę filmu, to co narysowane ręką artysty nigdy nie zostanie pokonane przez pracę maszyn, a teraz mamy programy i owszem rysujemy postać ale cała późniejsza praca to już przesówanie strzałek na ekranie.

ocenił(a) film na 1
kamarza

Ach i znów wybacz tę blędy XD...............................widzę je ale sa mi obojętne......

użytkownik usunięty
kamarza

Dziękuje, właśnie chciałem takiego potwierdzenia, gdyż sądziłem, że plastyczne Zdjęcia, kadry z filmu i wszystko, co się na nie składa (scenografia, kostiumy, itp.) Ci się nie podobały. Ja jak oglądam filmy Del Toro, czy Gilliama i widzę takie kadry, często zastanawiam się: "O! To coś, co może spodobać się artystom/malarzom". Zastanawiam , jak inni, mający większa wiedze w tych sprawach to odbierają, oczywiści z uwzględnianiem, że każdy ma inny gust, poczucie estetyki.

Ja lubię surrealizm (o znajomości Daliego i Disney'a słyszałem), Dali miał też współpracować z Jodorowskym nad jego niezrealizowaną Diuną, sztukę wanitatywną ze średniowiecza, analogicznie do tego sztukę Beksińskiego, kubizm, dzieła antyczne, impres- o postimpresjonizm.

Właśnie klasycznych animacji już niewiele. Nie wiem, czy oglądałaś "Fantastycznego Lisa" Andersona i zbliża się premiera "wyspy Psów". Oraz animacje "Anomalisa" Kaufmana - przy tym jednak ostrzegam, ze też jest dużo seksualności i trochę dziwności.

Ze sztuki komiksu, rysujesz coś zbliżonego do "współczesnego amerykańskiego komiksu", czy to bardziej pop art lub manga japońska?

Nie będę zwracał uwagi na błędy pisania, gdyż nie jestem jak inni - na tym portalu jest wielu...którzy maja zadufane ego i lubią się nazbyt wywyższać.

ocenił(a) film na 1

Jeżeli chcesz poprzeglądać moje prace to sa one tutaj choć dawno nie uzupełniane https://kamarza.deviantart.com/, więcej nowości na facebooku https://www.facebook.com/profile.php?id=100017025935540 . Mang i anime raczej nie wielbię jest jedna seria która przypadła mi do gustu, ale jako rysownik pewnie gdzieś w moich pracach można dostrzec inspirację, choć raczej w temacie niz technice rysowania. Najbardziej inspiruje mnie komiks francuski szczególnie prace Regis'a Loisel'a i Didierra Crrisse'a. Jeżeli chodzi o filmy animowane w szczególności te robione starymi metodami to jestem na bierząco. Nie wszystkie oglądam ze względu na scenariusz, niektóre poprostu dla oglądu jak poruszają się postaci itp. Zresztą swego czasu miałam studiować animację, przeszłam nawet pierwszy etap teczkowy do szkoły filmowej, ale atmosfera w szkole w ogóle nie przypadła mi do gustu i zrezygnowałam. Nie lubię takiego towarzystwa jakie tam spotkałam jestem raczej samotnikiem i to wszystko co tam sie działo było zbyt przytłaczaające wiec nie pojechałam na dalsze etapy.Zawsze fascynowała mnie w rysunku twarz oraz projektowanie postaci. Kopii nie robię i nawet jako dziecko nie robiłam, było to raczej uczenie się poprzez metodę gdzie patrzysz przez kilka sekund na postać i potem próbujesz ją narysować bez wzoru. Lub oglądałam jakąś bajke i potem próbowałam narysować postać z pamieci.To bardzo duzo daje teraz wszystko co tworzę to głównie z wyobraźni, oczywiście tyle już rzeczy powstało że nie twierdzę iz moje rysunki są innowacyjne bądź inne bo w dzisiejszych czasach to trudne, ale cenie tradycyjne techniki mlarskie i rysunkowe nie znajdziesz u mnie w galerii czegoś robionego programem komputerowym, choć miałam okazję se tym pobawić i nie podobało mi sie. Jestem samoukiem, dopiero na studia zdecydowałam sie malarskie a to z tego względu że uważam że 15 latek idący do L.O. plastycznego nie ma jeszcze na tyle wyrobionego swojego stylu i w plastyku zostaje często troszkę skrzywdzony przez wykładowcę który chcąc nie chcąc narzuca pewne rzeczy które jemu się podobają.

Dodatkowo robię też makijaze dla lalek kolekcjonerskich BJD oraz repainty zwykłych lalek które można kupić w sklepach, repainty i makijaże robie na cały świat, sama tez kolekcjonuję lalki. W sumie nie wiem po co to piszę.

"anomalisa" zdaje sobie że będzie seksualnosć i dziwność, ale chyba źle odebrałeś moje komentarze natemat Kształtu Wody owszem poczułam się zniesmaczona tym filmem ale to nie znaczy że w innych produkcjach musi być tak samo, surrealizm to też dziwność i seksualność czasem nie od razu do wychwycenia. Akurat Kształt wody nie trafił do mnie, nie czułam żadnego związku z bohaterami, nie obchodziło mnie to co się z nimi stanie. Dla mnie ten film chciał powiedzieć za duzo i do mnie to nie trafiło. A że pewne sceny spowodowały u mnie taką a nie inna rekacje no bywa. Nie znaczy to że jestem jakąś dewotką.

ocenił(a) film na 4
nan_s

Film nie był o niczym, ale tak przeciekał seksem, że zrobiło mi się niedobrze. Zakończenie durne, skrzela w miejscu blizn... Jeśli podobają Ci się takie klimaty, polecam: "Istota" i "Ex Machina" ;)

nan_s

Nie widziałam tam żadnej baśni, a tym bardziej pięknej. Dla mnie film pokazywał w krzywym lustrze brudny, prymitywny, brutalny i nietolerancyjny świat lat 60-tych. Bardzo ciężko mi się go oglądało i bardzo nieprzyjemnie. Z całą pewnością nie mogę go nazwać dobrą rozrywką i nie czułam tam żadnej magii, ani żadnej chemii pomiędzy główną bohaterką i wodnym stworem. O ile wstrząsnęło mną przypomnienie, jak wyglądał świat w tamtych czasach i jaką mentalność miało społeczeństwo (a i dziś niestety sporo takich jednostek), to ta druga, "baśniowa" płaszczyzna, w ogóle do mnie nie trafiła i nie była wg mnie udana. Ogólnie film bardzo mi się skojarzył z teledyskiem: https://www.youtube.com/watch?v=3mbBbFH9fAg

ocenił(a) film na 10
i_Xa

Bardzo ciekawa uwaga - o tym ukazaniu jakby w lustrze wizji prymitywnego, brutalnego i nietolerancyjnego świata.
Dla mnie - urok baśni i jej fantastyka bardzo złagodziła ten swoisty społeczny wymiar filmu.

Baśnie często są brutalne, często nakreślone grubą kreską - choć ten akurat film wydawał mi się jakby płynną falą - jakby w odniesieniu do tytułu - był nieuformowanym kształtem - bo przecież woda nie ma kształtu - a raczej jest tym, jak ją uformujemy.

I może ten film staje się dla oglądającego odbiciem naszych marzeń i wierzeń, ale także strachu czy okrucieństwa. Im bardziej się boimy, tym gorzej oceniamy ten film - aż do skraju nienawiści. Im więcej marzymy i im bardziej wierzymy w dobrą naturę człowieka - tym oceniamy ten film wyżej.

nan_s

Nie wiem, może coś w tym jest, bo raczej nie jestem optymistką odnośnie ludzkiej natury, ale dwie bliskie mi osoby (w tym mój mąż) widziały go tak samo jak ja. Najwyraźniej trzeba mieć jakiś inny mózg, by móc cieszyć się tym filmem i zachwycać jego "baśniowym" klimatem czy przejmować wątkiem romantycznym. Gra aktorska człowieka-ryby była jak dla mnie bardzo słaba i zupełnie nieprzekonująca. Był prawie jak kukła, w porównaniu z takim np. Gollumem z LOTR, który był bardzo ekspresyjny i wiarygodny, chociaż to postać komputerowa. Zresztą Hobbit i LOTR, to były naprawdę baśniowe i piękne filmy (zwłaszcza Hobbit) i zdjęcia w samym Hobbicie to też mistrzostwo, a tutaj strona wizualna wcale mnie nie zachwyciła. Piękne zdjęcia i baśniowość widziałam również w Krainie traw Terry'ego Gilliama, chociaż to film dość drastyczny, a w Kształcie wody niestety nie umiałam jej poczuć.

nan_s

"Co się z dzieje z wyobraźnią i urokiem baśni..." Otóż nic złego. Dlatego chwała Bogu, że ludzie krytykują to badziewie. Gorzej, że i tak są w mniejszości. Moim zdaniem ten film jest nie tyle zły, co szkodliwy. I nie mowa tu związku ryby z człowiekiem, bo to ni szokujące, ni niespotykane. Ale pokazywanie komucha jako tego dobrego i wrażliwego, no błagam. xD Ciekawe co by powiedziały zwyrodniale zgwałcone przez socjalistyczną dzicz kobiety podczas lub po II wojnie światowej. Razi mnie marksistowska promocja tego tworu i tyle.

ocenił(a) film na 10
cloe4

Z całej tej historii zapamiętałeś tylko radzieckiego naukowca?? I ten jeden naukowiec i szpieg skojarzył Ci się to z filozofią marksistowska?? Lub z gwałtem Armii Czerwonej na kobietach niemieckich w czasie II wojny światowej??

Owszem, naukowiec był szpiegiem i rosjaninem ale to przecież bohater drugoplanowy. Był także człowiekiem który cenił naukę a przecież faktem jest że radzeccy uczeni byli na poziomie.

A co do Marksa i jego filozofii to zupełnie inny temat. Marks kojarzy Ci się z komunistami co nie jest do końca prawidłowe.
Marks był teoretykiem społecznym. Pewnie kojarzysz tylko ten moment kiedy mówi o wzroście klasy robotniczej i o upadku kapitalizmu :) ale to filozofia oparta na materializmie. A ten film to przecież idealizm w czystej postaci.
Jeśli już to chyba z Heraklitem ma ten film więcej wspólnego :)

ocenił(a) film na 3
cloe4

Cloe4 - szkoda czasu na wymianę poglądów z osobami,które na argumenty są odporne,jak rybozwierz na powietrze.Czas poświęcony na dyskusję o tym błahym w sumie filmie nie jest go wart.A już wplatanie w nią kierunków filozoficznych to zbyt gruba nadbudowa,tym bardziej,że jak widzisz teoretyków tu nie brakuje.Proponuję poświecić czas i energię na omawianie filmów dla dorosłych,gdzie nie ma szablonowych bohaterów,łopatologii ideologicznej na poziomie przedszkola i papierowych dramatów.A woda i tak obojętnie wróci tam, skąd przyszła...

ocenił(a) film na 3
nan_s

może i byłby z tego materiał na baśń,ale czemu ma służyć w baśni onanizowanie się bohaterki w wannie z wodą (szuka uczucia?? dlatego wodny potwór?)), ordynarny seks złego gościa i jego irytacja na żonine jęki (dlatego kręci go niemowa??), komunistyczni szpiedzy i oszołomy w mundurach ( zamiast uniwersalnej postaci złych /) ... chyba ,że taki jest teraz kanon baśni liberalnego Hollywood..

ocenił(a) film na 10
harley56

Ale w liberalizmie nie ma nic złego. Ten film to rzeczywiście duży huk w obronie wolności jednostki w każdej sferze i obyczajowej i seksualności także.
Osobiście nawet za bardzo nie zwróciłam uwagi na masturbacje głównej bohaterki. Jeśli już to bardziej w tym znaczeniu że samotność wymusza czasami takie zachowania. Kiedy w filmach spuszcza się mężczyzna nikt nie zwraca na to uwagi a seksualność kobiet to nadal tabu. Nawet dziewczyny niektóre przynajmniej uważają zachowanie Elizy za obrzydliwe. Dla mnie to tylko dosadnie głos za tym by z seksualności kobiet nie robić tabu. Baśnie czasem są dosadne. Nic w tym złego.
Zachowanie Striclanda wobec żony to tylko potwierdzenie że to typowy zły charakter. Zdarza się też że zły bohater baśniowy pożąda głównej bohaterki vide Gaston.
Szpiedzy komunistyczne i ten generał to uniwersalne postaci zła które jest ukryte i zabija w białych rękawiczkach rękoma takich jak Stricland. To zło bardzo potężne najsilniej ingeruje w wolność ludzi bo nawet go nie widać.

ocenił(a) film na 3
nan_s

Wiesz, cenię,że masz w tej ocenie swoje zdanie.Dla mnie jednak liberalizm nie ma nic wspólnego z wolnością.To zdecydowanie pogląd ,który stygmatyzuje ludzi,ogranicza swobodę i przypomina mi realny socjalizm z cenzurą i jedynie słusznymi poglądami na każdą sprawę.Pod pozorem wolności niszczy społeczeństwa i przerabia na bezmyślnych konsumentów. "Kształt wody" dokładnie tak programuje widzów.Są ci dobrzy "odmienni" w tym złym społeczeństwie i ci ponurzy,źli strażnicy nie lubiący odmienności.Pewnie więc każde z nas pozostanie przy swoim zdaniu.Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
harley56

Liberalizm mówi o wolności jednostki. Przeciwieństwem liberalizmu jest kolektywizm. Socjalizm to jeszcze co innego.

W baśni miałeś proste archetypy tj bohaterka pozytywna i bohater negatywny, uwięziony książę i ratunek, zdrada że strony i naukowca i czarnego męża Zeldy. Eliza i jej książę byli sobie równi. Oboje niemowy i oboje lubili wodę. Bohaterki baśni często sprzątają co tylko podkreśla że niezależnie od tego co robimy w życiu możemy dokonać jakiś wielkich rzeczy. O tym uczą baśnie.

Ja też pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 3
nan_s

Dziękuję za wyjaśnienia.Różnica jest jedynie taka,że ja REALNY socjalizm znam z 30l doświadczenia, ty- czego zazdroszczę - z teorii.Znawcy teorii wierzą w bajki.To w nich piękne i straszne...

ocenił(a) film na 10
harley56

To prawda że wierzę w szeroko rozumianą fantastyka od bogów zaczynając :)
Twoje doświadczenie życiowe, jak rozumiem, urodzenie się i wykształcenie w komunizmie nie ma nic wspólnego z rozumieniem baśni. Przeciwnie, żyjąc w czasach komunizmu, tym bardziej powinieneś czuć podziw dla symboli i trochę innego, także wykrzywionego, widzenia rzeczywistości.
Ale na pewno nie masz prawa do deprecjonowania mojego zdania tylko z tego powodu że jestem młodsza od Ciebie. Wiek nie daje Ci prawa do mylenia liberalizmu z innymi teoriami filozoficznymi itp.

nan_s

Nie bądź zaskoczony, to w końcu Polska...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones