Stare, dobre kino z aktorami, którzy potrafią grać role, jakie im powierzono - to, czego brakuje w dzisiejszych wielkich produkcjach.
Natomiast scena tańca Pani Marple i Pana Trundell'a - po prostu boki zrywać :D
W czasach gdy podstawą filmowego "aktorstwa" jest bycie co najwyżej 30-letnią foczką z obfitym biustem i podobnymi walorami taki film to prawdziwa odtrutka. Uroczy (tzn dzisiaj śmieszny), niespieszny (tzn obecnie "czemu tak mało akcji?), z niemłodą kluczową obsadą (starszych już nie mieli?). Mnie urzeka, tym bardziej...
więcejDla ścisłości, umiera starszy Pan Enderby a nie pani, a cały film jest swobodna adaptacja powieści Po pogrzebie, w której bohaterem jest Hercules Poirot. Film przeciętny, brak napięcia, atmosfery, niepweności i oczekiwania, jak w przypadku książek Christie, wielki plusem jest tylko Margaret Rutherford, która chyba...
Dla ścisłości, umiera starszy Pan Enderby a nie pani, a cały film jest swobodna adaptacja powieści Po pogrzebie, w której bohaterem jest Hercules Poirot. Film przeciętny, brak napięcia, atmosfery, niepweności i oczekiwania, jak w przypadku książek Christie, wielki plusem jest tylko Margaret Rutherford, która chyba...