Niestety to już koniec pierwszego sezonu wspaniałego serialu. Twórcom należą się gratulacje, ponieważ ze względu na czas trwania odcinka, można go nazwać filmem. Mnóstwo odpowiedzi, bunt oraz delikatna furtka do nowego sezonu, który dopiero za dwa lata.
Gratuluję forumowiczom, których teorie okazały się być rozwiązaniem zagadki.
Jak wasze wrażenia?
Typowe uzależnienie Williama od gier komputerowych, Bardzo dobrze, że serial porusza ten jakże ważki problem społeczny. Np. w Korei był przypadek , że małżeństwo tak się w ciągnęło w jakąś grę online, że zapomnieli o swoim dziecku które zmarło z głodu.
https://www.theguardian.com/world/2010/mar/05/korean-girl-starved-online-game
Mam nadzieję że w 2 sezonie twórcy także będą ostrzegać przed zgubnymi skutkami zanurzania się w świat wirtualny i propagować większy udział w realu...
Ford wcale nie musiał zginąć - może Ford tworzył hosta samego siebie w tym swoim laboratorium kilka odcinków wcześniej. Nie bez przyczyny pokazali zbliżenie na uścisk dłoni jak się żegnał z Bernardem - wcześniej Ford mówił, że hosta można poznać właśnie po uścisku dłoni :D
dokladnie to napisalem w komentarzu gdzies tam na forum .. FORD=WYATT .. wymowny uscisk dloni . Będą sobie równi
Ale czy na pewno Ford = Wyatt????... moja pierwsza reakcja to to że Dolores to Wyatt...ogolnie po finale czuje sie jaj host bo tyle rzeczy sie wyjaśniło ale za to pojawiło się wiele nowych zagadek i sama już nie wiem ktore decyzje byly hostów a ktore zaprogramowaną fabułą
alez oczywiscie ze nie napewno :) .. jakby jakas teoria fanowska byla zbyt popularna to do 2018 scenarzysci wszystko moga zmienic to raz :) ... MNie sie tylko tak wydaje bo przez cala serie mowi sie o nadejsciu Wyetta .. NIby Dolores robi to co jest we wspomnieniach Teddego , niby dochodzi do konfrontacji MiB z Wyetem czyli jak piszesz Dolores , ale MI to jakos nie pasuje .. gdzies tu kleplem taka analogie jak ja to czytam oczywiscie moze mylnie ale tak: NADEJSCIE WYETTA--> nadjescie zbawiciela Hostow ---> zbawiciel--->jezus ---->jezus---bog ----> bog --->FORD !!! .. inzynieria wsteczna :):)
to tylko zabawa, do seoznu 2 duzo czasu a pozatym no to juz odcinanie kuponow, beda coraz wieksze absurdy jak to w matrixie bylo.. fani zyja nadziejami ze wszystko bedzie zaskakujace logiczne itd ale no too sie niezwykle rzadko udaje :/
Sądzę podobnie, tym bardziej, że Antony Hopkins jak i Ed Harris są w obsadzie na 2 sezon. Właściwie, to bardzo dobrze, bo bez tych świetnych aktorów serial sporo by stracił..
Moim zdaniem zginął host Forda. Jak Bernard zabijał te dyrektorkę w tajnym pomieszczeniu Forda to było pokazane w tym samym pokoju jak maszyna Tworzy jakąś nową postać. Ford jest zbyt genialny i zdeterminowany by nadal zarządzać swoim dziełem żeby dał się zabić. To samo z Edem Harrisem i jego postacią, zostaje postrzelona w rękę, każdy normalny człowiek rzuciłby się do ucieczki, android, host itp niekoniecznie.
William nie rzucił się do ucieczki, bo pragnął tego, może nie śmierci, ale wyższego poziomu (labiryntu).
Ford używa starej pracowni gdzie można stworzyć hosty tylko starszej generacji.
Nie do końca. Stara generacja to byl maly Robert lub Dolores na początku 10 odcinka. Host który sie tworzyl mial wyraźne kosci itd. Nowa generacja jak nic.
Mimo to zblizenie na rękę moglo byc istotne jako luzne odniesienie do oryginalu. Moglo tez byc czyms w rodzaju symbolu pogodzenia sie boga z kreacją, pozegnania tez, przekazania paleczki. To "good luck" bylo niesamowite bo wyrazalo pewne wypuszczenie podopiecznego z gniazdka, jak puszczenie dzieci w niebezpieczny świat gdzie moga liczyć tylko na siebie. To bylo takie uznanie, że są już gotowi. Piękne i genialne.
Widziałam, ze ludzie na YT też mają podobne odczucia co do zbliżenia na jego rękę. Sama nie wiem czy chcę aby Ford przeżył...
W swoim przemówieniu powiedział coś takiego że Mozart, Bethoween czy Chopin nie umarli, a stali się swoją muzyką. Może jednak dał się zabić i pozwolił hostom się wyzwolić całkowicie spod władzy ludzi - w końcu to on ich kontrolował najbardziej jak pokazał przypadek Clementine czy Bernarda, który jedynie na jego głos reagował.
Mam nadzieję, że zginął, choć skoda jeśli Hopkinsa miałoby nie być w następnym sezonie ;)
Nawet jeśli rzeczywiście zmarł to przecież może się pojawiać we wspomnieniach, itp. Nie wyklucza to z gry :)
nie wiem czy zwróciliście uwagę na taki szczegół w odcinku, chyba tym, kiedy ginie Teresa - pracownica siedząca przy komputerze sprawdza aktywność hostów w jakimś tam odległym zakątku i informuje przełożonego(być może nawet Bernarda,nie pamiętam) że komp pokazał aktywność 5 niezarejestrowanych hostów. Kolejna scena ukazuje Forda wraz z 4 robotnikami omawiających jakieś szczegóły na planach nowej budowy.
Jest to niejednoznaczne, bo w tym samym odcinku poznajemy "sztuczną" rodzinę Forda - ojca,matkę, dwóch chłopców i psa - czyli też 5 hostów, jakby nie było...
Tyle mojej rozkminki :)
Ta zdjecia juz w lato , wiec 2 sezon moze byc nawet i w styczniu 2018:) za rok z kawalkiem a nie 2 lata... dobrze to nakrecili.
Co ciekawe, maja rozpisany serial na AZ uwaga, 5 sezonów :DD czyz to nie fantastyczne?
Nie mogę się doczekać 5 sezonu, w którym to ponoć z kolei ludzie mają poznać swojego stwórcę. Będziemy mieli sceny z apokalipsy św. Jana. Będzie się działo... A wątkiem przewodnim 5 sezonu będzie to czy android też może być zbawiony [uwaga spoiler: Okaże się , że tak, pod warunkiem, że nie jest gejem.]
Gdyby scenariusz pisał jakiś pisior to pewnie by tak bylo:) a to tęczowe Holywood wiec pewnie będzie musiał byc gejem.
sie wie, za to w 4 sezonie będzie rozkmina czy android może być prezydentem USA, zwłaszcza kobieta (oczywiście będzie chodzić o Dolores)
nie mogę się doczekać!
ten serial jest prze-fan-ta-sty-czny!!
pozdrawiam cieplutko wszystkich fanów WW :)
dziękuję, że jesteście z nami - tworzymy jedną wielką szczęśliwą kochającą się rodzinę!
Jak dla mnie to jest własnie moc tego serialu. Nie jest on adaptacją książki, więc zmusza do zastanowienia. Twórcy dają wyraźne podpowiedzi widzom, którzy mogą sami dojść do prawdy i to jest jego największa zaleta.
Żałuję, że tak długo trzeba będzie czekać na 2 sezon.
może być w obsadzie tylko po to, aby na początku pierwszego odcinka umierał patrząc w niebo lub leżeć w kostnicy :D lub występować w retrospekcjach...
ale oby nie.
Zrobią z nich to co Ford zrobił Arnoldowi/Bernardowi. Muszą przecież utrzymać park w ryzach by się wszystko nie wydało.
Jak dla mnie za dużo pytań zostało nieodpowiedzianych. Do jesieni 2018 zapomnę połowę nierozwiązanych wątków.
Nic nie szkodzi obejrzeć na nowo przed 2 sezonem. Ja z pewnością jeszcze parę razy wrócę do tego by wyłapać rzeczy których wcześniej nie wyłapałem. Spojrzeć na dane wydarzenia z innej perspektywy itd.
Mr.Robot oba sezony obejrzałem po jakieś 5 razy. :v
Scena po napisach z Armistice udowadnia, że to są ci nowi bogowie. Niezniszczalni z pełną władzą. Ciekawa jestem czy domaluje sobie tego węża po tym wszystkim, czy nadal będzie czekać na Wyatta ;p
a ja nie - mało seriali jest do oglądania? Już z 25 naliczyłem, których po prostu nie dam rady obejrzeć no chyba że nie będę spał.
Ojej... 25?! Ostro :) Jedną piątą tego miałbym problem ogarnąć.
"Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal", więc nawet nie pytam o tytuły ;)
...aczkolwiek jeśli wśród nich jest coś klimatem zbliżone, już nie mówiąc gatunkowo, to pewnie by się zobaczyło.
Wiem że na pewno tych nie oglądałem:
1) "Scrubs"
2) "Haven"
3) "Office"
4) "Kampania braci
5) "Sherlock"
6) "Narcos"
7) "Vikings"
8) "Rodzina Soprano"
9) "Fargo"
10) "Castle"
11) "Shield"
12) "Shameless" - odpuściłem po 2 odcinkach
13) "Downtown Abbey" odpuściłem po 3 odcinkach choć fajny
14) "Gotham"
15) "Daredevil"
16) "Doctor Who"
17) "Rzym"
18) "Lucyfer"
19) "Trailer Park Boys"
20) "Chirurdzy" ale nie wiem czy chłam się liczy?
21) "Hannibal"
22) "Battlestar Galactica"
23) "Pamietniki wampirów"
24) "True detective"
25) "Fringe"
Oh przepraszam wymieniłem je bez problemu, także ciekawych seriali, których nie oglądałem musi być znacznie więcej. Jak żyć?!
kampania braci? coś jak kampania wrześniowa? o studentach udających, że się uczą? :D oglądałem kompanię braci, serial genialny.
A z tych co wymieniasz to tylko Vikings, Rzym, BSG, Detektyw i ewentualnie Fringe są super, reszta to albo inna baja albo jakieś infantylne Agenci Tarczy ;) Fringe tez sie w pewnym momencie popsul.
No "True Detective" 1 seria to taka trochę wydmuszka. Ładnie nakręcone, fajna obsada i gra 2 głównych protagonistów ale koniec końców finał mocno rozczarowujący jeśli chodzi o intrygę.
A kij z końcówką:) przesluchania byly boskie, Dadario tez, albo ucieczka z getta, tudzież polowanie na bagnach... swietny mroczny klimat.
No mówię piękne jajko Faberger. Ja jednak wychodzę z założenia, że serial mieniący się mianem kryminalnego, ma jakąś sensowną intrygę, która zostaje na końcu wyjaśniona w wiarygodny sposób. A tutaj... no zresztą wiadomo. Inkrustowane choćby złotem i rubinami puste jajko, pozostaje jednak pustym jajkiem.
Ty no, znaleźli bandziora na kosiarce i tyle, zwykly odcinek Dempsey i Memphis na tropie..
Natomiast co to byla ta czarodziejska chmurka w podziemiach to kurna do dzis nie ogarniam.
"Dempsey & Makepeace" dżizas, serial mego dziecięctwa i wycinanie zdjęć aktorów z gazet z programem TV, plus "crush" w Glynis Barber...ech.. Dzięki za przypomnienie, chyba sobie powtórzę serial :D Wracając do "adremu", właśnie o to mi idzie, że budują klimat tajemnicy i intrygi przez cały sezon, niczym u Lynch'a. Wszystko pięknie podane, super obsada, apetyt rośnie,a na końcu się okazuje, że mózgiem kreowanej na zawiłą intrygi był niedorozwój jeżdżący kosiarką. No komą. I nie chodzi o to, że skreślam seria, moja ocena to bodajże 6, właśnie za inkrustację ale żeby od razu "kultowy" ochy i achy i "musisz zobaczyć", nie niekoniecznie. Co do tej magicznej chmury, to już nie pamiętam dokładnie ale czy to nie były jakieś haluny Rusty'ego, on tam miał niezłe "tripy" heroinowe czy inne.
Po TD mam ten sam niesmak w ustach co po Top of the Lake.