"Hosty potrafią się komunikować w różnych językach a MiB nie rozumiał co mówi Akecheta, co jednak poddaje pod wątpliwość, że może być hostem."

z ust MIB padły przecież słowa: "nigdy nie chciało mi się nauczyć waszego języka"

o, i to moze byc argument, chyba ze tak naprawde umie ale jest zaprogramowany zeby myslec ze nie umie bo bylo mowione ze hosty znaja wszystkie jezyki (w shogun world)

No zwłaszcza Meave, która dostała x pocisków i żyje albo gościu co sobie sam głowę rozłupał i przeżył z 5 uderzeń. Jak host dostanie w głowę to umiera tak samo szybko ale jak w ciało to dają radę dłużej. To jest tylko teoria zluzuj poślady

Maeve dostała 5 strzałów i była na granicy śmierci. Co w tym nadzwyczajnego? Żyje bo ją ten gość na sali uratował.
Każdemu kto ci zada jakieś pytanie piszesz "zluzuj poślady"? Trzeba było wcześniej napisać, że nie można ci pytań zadawać.

właśnie to jak się czuje po tych postrzałach, dobitnie dowodzi tego, że hostem nie jest!!

możesz spać spokojnie...

Ale jak się czuje? Bo jego samopoczucie nie jest dalekie od samopoczucie Maeve ;P

Dostał 4 kule w tym jedną w udo i brzuch jest stary, skopano go i zrzucono z konia jakby dostał pomoc odrazu to ok ale czas mija a on dalej żyje no to dla mnie nie wygląda zbyt wiarygodnie na człowieka

jesteś panią chirurg? albo przynajmniej po medycynie? ;p

No nie jestem bazuje tylko na wiedzy z innych seriali i filmów przyznaje się

oglądałaś taki hicior ze szwarcenegerem bohater ostatniej akcji ? Arnie tak samo był tytanowy w filmach, piękne było jego zdziwienie gdy w realu prawie umarł od 1 kuli ;D
jak już uczyć się z filmów to porządnych!

pragnę przypomnieć, że nie są to współczesne pociski, a kule z XIX wieku, broń też inna, prędkość wylotowa pocisku również - ot takie większe śruty ;)

nie no spoko, oczywiście, total XIX
z malutkim nic nie znaczącym upgradem w postaci wbudowanej elektroniki do wykrywania typu celu i regulacji mocy wystrzału, ale tak to masz racje

Fajt, do Williama strzelali tylko z rewolwerów nie znam się na amunicji ale możesz mieć słuszność

Te pociski są tam samo śmiercionośne, co pociski nowoczesnej broni. Widzieliśmy to np. podczas starć ze strażnikami.

Ja trochę nie rozumiem, o co ta cała dyskusja, skoro wszyscy mają rację? :D
Czy hosty mogą wytrzymać więcej i MiB może być hostem? Oczywiście!
Czy człowiek może zachować przytomność i czołgać się po dostaniu 4 kulek? Oczywiście!
Prawda jest taka, że nie wiemy na ile poważne są te rany. Jeśli kula ominie ważne organy, to szanse zachowania przytomności i szybkiego powrotu do zdrowia są spore. Z tego co widzieliśmy, z MiBa krew nie wylewała się potokiem, więc nie jesteśmy w stanie na tej podstawie rozsądzić czy hostem jest, czy jednak nie.

Nie nazwałbym śrutem amunicji kal. .44., od której zginęła spora część prawie miliona ofiar wojny secesyjnej. Miała może mniejszą przebijalność przeszkód w postaci gałęzi czy ścian, ale w świecie bez kamizelek kuloodpornych nie ma to znaczenia. Przy strzale w gołe ciało ołowiany pocisk rozpada się w jego wnętrzu, powodując obrażenia większe niż przy postrzale ze standardowej współczesnej amunicji. Dzisiaj takie osiągi uzyskuje się stosując amunicję grzybkującą - często stosuje ją policja, bo ma większą moc obalającą niechronionego przez osłony celu, a jednocześnie nie zrani przypadkowych ludzi schowanych np. za ścianą.
Inna sprawa, że trzeba uznać Willa za zdeterminowanego skurczybyka i zostawić temat logiki, bo rozpatrujemy utwór, który nie jest dokumentem, a epicką historią z silnymi bohaterami.

Niekoniecznie. Zejść możesz od samego wstrząsu.

Ej ziomek, a słyszałaś kiedyś o gnozie? Cały ten serial to jest studium gnozy, te roboty i to wszystko to tylko po to, żeby mieć na czym zawiesić treść. Platona Jaskinię ogarniasz? Ogarnij jak nie ogarniasz. Gurdżijewa też poczytaj, "Fragmenty Nieznanego Nauczania". Nie chodzi w tym serialu o to kto gdzie kiedy był i jaka gdzie jest dziura fabularna w osnowie narracyjnej. Nie bądź robotem kurde :P

Coo gościu, dałeś się nabrać na te motywy pseudo naukowo-religijno głębokie, no nie możesz budować wiarygodnej treści o odkrywaniu siebie przez zdobywanie wiedzy gdy fabuła jest posklejana na gumę do żucia. Ja ten serial bardzo lubię, podoba mi się forma ale nie jestem fanatykiem i jak widzę dziurę fabularną no to widzę dziurę fabularną i nie da się jej zasypać samymi naukowymi czy empirycznymi terminami. Dla mnie to jest świetna rozrywka ale wielu tu chyba traktuje ten serial jako jakieś dzieło kultury wysokiej czy nawet naukowe.

Dałem czy nie dałem i pseudo-naukowe czy nie - sęk w tym, że jak się wkręcasz za bardzo w szczegóły, które tak naprawdę są pierdołami wobec całości opowieści, to tracisz treść. Historia nie jest o tym "jak to się stało że Indianin chodził po budynku".
"nie możesz budować wiarygodnej treści o odkrywaniu siebie przez zdobywanie wiedzy gdy fabuła jest posklejana na gumę do żucia" - według mnie można i czasem nawet trzeba.

Z czego logicznie nie wynika, że to ekranizacja Uspieńskiego (bo nie Gurdżijewa). :)

Swoją drogą, fakt, że wyłapujesz jakąś warstwę filozoficzną, również logicznie nie uprawnia do twierdzenia, że to jest warstwa ważniejsza od innych.

uch, już myślałem, że nikt tutaj nie rozumie o co chodzi w tym serialu :)

o, szkoda, że tak późno ktoś zarzucił temat gnozy, przyznam, że pierwsze słyszę ale pasuje to idealnie

" Zło, rozpad i śmierć zaistniały w wyniku pierwotnego boskiego upadku. Człowiek, istota obdarzona iskrą ducha, obarczony jest odpowiedzialnością naprawy tego błędu. Zadaniem oświeconego na ścieżce gnozy jest uwalnianie iskier Ducha i oddawanie ich Bogu. W przeciwieństwie jednak do gnozy monistycznej, gdzie za zło i niedoskonały świat odpowiedzialny jest Jedyny Bóg, w dualistycznej gnozie Maniego świat jest polem walki dwóch niestworzonych antagonistycznych wobec siebie sił światła i ciemności (irański Ahura Mazda i Aryman)."

Plan Forda i cała ta jego zabawa w Boga nabiera sensu. To samo z walką/grą z MiBem i ich prawdziwymi intencjami wobec hostów i parku.
Ktoś obcykany w tych filozofiach mógłby trochę temat rozwinąć bo mega to jest ciekawe.

Iskra Ducha - plemię Ducha jako pierwsi obudzeni...
No jak w mordę strzelił.

To był ten serial, w którym miałeś interpretację "o co w nim chodzi", a dalsza fabuła kazała ci przypuszczać, że "twórcy zapomnieli", bo jednak się z twoim wyobrażeniem nie zgadzało? :)

Właśnie motyw z indiańcem był fajny, nie ma co hejtować, że sobie zwiedzał bo przecież Ford go obserwował większość czasu, może i wtedy też, a może po prostu sam załączył mu jakiś skrypt mniejszego śledzenia przez system by mógł się rozwijać bez alarmów...

Ja nie hejtuje odcinek był super ale nie był idealny, powiedziałam tylko co mi się nie podobało to nie jest hejtowanie :<

spoko wercia, rozumiem twoją niecierpliwość..dwa ostatnie odcinki, co to będzie?

Totalny mindf*ck :D

Odcinek jak dla mnie niesamowity. Z jakiegoś powodu (jakkolwiek brzmi to zabawnie czy głupio) mocno go przeżyłam. " Ciekawe, że o wszystkim wiedział Ford i postanowił wpisać go do swojego planu, jakikolwiek by nie był." - myślę, że tak biorąc pod uwagę to, co powiedział Akechetcie odchodząc. To zabrzmiało jak danie misji, prawie biblijnie..
"I ostatnia rzecz, to budowa. Nie przyjrzałem się zbyt dobrze, ale konstrukcja przypominała mi trochę te komputery z kolebki..." - zwracałam uwagę i mi to przypominało trochę Kolebkę ale też jakby reaktor, coś co produkuje prąd.
Swoją drogą - goście do tego "pociągu" przybywali windą a w zwiastunie do ostatnich odcinków widzimy scenę z uciekającą Klementyną, która przed sobą ma ten widok, który w tym odcinku widzimy często (chodzi o pewne wywyższenia terenu) a z jednego miejsca "wylatuje" słup czegoś. Ale to nie wyglądało na dym. Raczej na jakąś konstrukcję z rur albo szkła. Jakby tuba. Czy to jest ta Dolina, do której zmierzają hosty?

Odcinek niósł ze sobą potężny ładunek emocjonalny. Dotychczas wydarzenia w parku przedstawiane były w sposób chłodny i z dystansem, a tu okazuje się, że przebudzonymi hostami targają różne uczucia, które dotychczas zarezerwowane były tylko dla ludzi. Sam jeszcze ze dwa albo trzy odcinki temu uważałem, że Maeve nie jest do końca przebudzona, a jej dążenie do odnalezienia córki wynikało z jej pierwotnego programu. Teraz wygląda to zupełnie inaczej, bo dowiedzieliśmy się, że pomiędzy hostami zawiązują się relacje znacznie głębsze.

Ja bym nawet zaryzykowała stwierdzenie, że do przebudzenia potrzeba utraconej miłości.

utracona miłość to tylko jedna z rzeczy wywołujących ból a wedle teorii MiBa to on jest potrzebny do przebudzenia, czyż nie ?

Absolutnie nie brzmi głupio. Takich emocji w Westworld to jeszcze nie przeżyłem.

Zgadza się, to był niesamowity odcinek. Jeden z najlepszych o ile nie najlepszy w serialu

ta scena gdy całował wyłączoną Kohaną ( dobre imię btw. ;) )
rekord świata

druga sprawa to muzyka w tym odcinku była też wspaniale dopracowana, mówię o nowych "wersjach" znanych nut, Ramin Djawadi jak zwykle ogarnął to po mistrzowsku, jak wtedy gdy Meave zwiedzała kompleks..

fajnie, że jeszcze ktoś zauważył podobieństwo do języka polskiego, a były przynajmniej jeszcze dwa:
juha - krew
koha - kocham
Kohana - ukochana

myślisz, że to coś więcej niż zbieg okoliczności? :D czasem używają w filmach polskiego języka żeby nadać czemuś wyrazu egzotyczności lol, szczególnie w Japonii ;)

Tuta miszka Jabba the Hutt? ;)

Maeve jest dość podobne do "Me Eve" czyli ja Ewa. Ewa pierwsza kobieta. Pomińmy, że wg biblii ;)

"Ciekawy też jestem, co się stało z Felixem i jego kolegą?"są gdzieś w pobliżu chatki Maeve. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby pomogli Maeve.

Odcinek strasznie kiczowaty. Androidy stają się ludzcy w sposób masakrycznie strywializowany i umowny, a historie ich życia są równie ambiwalentne jak harlekiny dla pań. U mnie nie było żadnych wzruszeń, tylko poczucie zażenowania.

Gościu wypowiadałeś się w temacie sithfroga disującego serial, przyklaskując mu że fabuła jest nudna serial beznadziejny bla bla, po co go oglądasz skoro ci się tak nie podoba? xD Chyba lubisz nudę i uczucie zażenowania skoro ciągle tego szukasz xd

Chodzi o wątek sithfroga o pierwszym sezonie? Jeśli tak, to Nixx jesteś strasznie żenujący

Yep, Nixx musi mieć smutne życie skoro ciągle ogląda seriale, których nawet nie lubi.
Odcinek był pięknie, subtelnie nakręcony, widocznie dla kolegi jak nie ma wywalonych cycków albo szalonych strzelanin to już harlekiny dla pań i zero wzruszeń xd

Przesz są szalone strzelaniny:]

Dlaczego? Nie podoba mi się fabuła tego serialu, to wszystko. Żenujące jest to, że się skupiacie na docinkach personalnych, zapominając, że nie każdemu musi się podobać to co wam, i ze forum jest po to żeby o tym mówić, a nie lizać sobie wzajem tyłeczki.

Jaki sens mają twoje wpisy, skoro ani ty nas nie posłuchasz, ani my ciebie? Idź sobie do tematu założonego przez krytykantów i tam utwierdzajcie się w swoich racjach.

Wypowiadać się można w dowolnym miejscu:] Zyj z tym.

Nie pisałem, że nie wolno, a jedynie zwróciłem uwagę, że to nie ma sensu.

Ależ dlaczego? W dyskusji zawsze jest sens, nie jesteśmy chyba bezkrytycznymi amebami?