ten to tylko potwierdza .

Od pierwszych scen tłumienia antyirańskiej demonstracji w trakcie przybycia szacha Rezy Pahlawiego do Berlina nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z bardzo dobrym filmem politycznym, ukazującym losy lewackiej terrorystycznej organizacji Baader-Meinhof.

bardzo fajny niemiecki film ,dobrze się ogląda 8/10 ale historia niestety troche zafałszowana

pozytywnie czy negatywnie?
zapewne i tak i tak ze wskazaniem na pozytywnie, bo jak twierdza lewaki "sa to pokrzywdzeni ludzie, ktorzy o to w co wierzyli".
myle sie?

Kolejny (po "Upadku", "Sophie Scholl" i "Życiu na podsłuchu") film, w którym Niemcy pokazują jak należy realizować kino historyczne. Bez kompleksów, ze świetnym scenariuszem i umiejętnością przełożenia faktów na materię filmową. Powinniśmy się od nich uczyć tej sztuki.

Jeden z najlepszych filmów o terroryzmie jakie widziałem. Doskonale pokazuje wydarzenia związane z działalnością RAF-u, jak i naświetla nastroje jakie panowały w społeczeństwie w tamtym czasie.
SPOILER Jedyne co mnie rozczarowało to śmierć czerwonoarmistów jednoznacznie ukazana jako samobójstwo, a przecież do dzisiaj...

Świetnie zrealizowana historia czerwonoarmistów z RFN. Film jest rewelacyjnie skonstruowany- pomimo rozległego czasu który obejmuje i mnogości bohaterów- wszystko jest podane bardzo przystępnie i nie ma szans żeby się w całej historii pogubić. Umiejętnie wyważono też proporcje- zbrojne akcje, ideologiczne dyskusje,...

Największe wrażenie robią na widzu portrety Andreasa Baadera, Ulrike Meinhof i ich kompanów. Nie zapominając, iż są to groźni radykałowie, niemiecki filmowiec dodaje im splendoru dzisiejszych celebrytów. To mężczyźni i kobiety, którzy wiedzą czego chcą. Bije od nich charyzma, pewność siebie i... wyczucie mody.

http://verte.art.pl/film/kompleksyikonteksty/

Film jest niezły !Choć sam temat filmu nie dla wszystkich jest interesujący...
Dobra obsada i gra aktorska,nic nie można praktycznie zarzucić temu filmowi ?
Jest niezły i tyle !

Powinien mieć ocenę powyżej 8.0. Dlaczego tak niska ocena? Prosta odpowiedź: wielu prawiczków nie ocenia filmu tylko głosuje ze swojego politycznego punktu siedzenia...

Chciałbym od razu zaznaczyć,że w mojej ocenie filmu przez brak wiedzy nie mogę, jak i też tym bardziej nie chcę opierać się na faktach historycznych i raczej potraktować ten film jako obraz uniwersalny, wyjęty z ram czasowych (chociaż takim obrazem "Baader-Meinhof" nie jest). Nie znając ani RAF, ani sytuacji w...

nie no... czemu tak słabo? Gdzieś czytałem że dozorowanie akcji jest tak autentyczne jak w żadnym innym filmie. Podobno nawet ludzie zabici są tak samo ułożeni jak naprawdę. To jest niesamowite. Sam temat filmu jest trudny i ciekawe że niemcy zdecydowali się na to tak szybko.

pewnie jak zwykle nasz kraj zostanie pominiety w dystrybucji. btw - gra w nim tez alexandra maria lara, moze nie duza rola ale zawsze. chyba nie widze jej w obsadzie?

...Royal Air Force, jeśli tak, to dlaczego został nakręcony przez Niemców, którzy przecież latali na Messerschmitt'ach, to jakaś kpina z historii.

poszukuje sciezki dzwiekowej do filmu edela. poki co, w trafficu - nie maja, w empiku - nie maja, na rapidshare - glucho, na megaupload - ciemno; nawet niezawodne ruskie strony milcza w tej sprawie.

gdyby jakas milosierna dusza mogla pomoc, to smialo ;)

Ja lubię takie filmy, oparte na faktach, trochę biograficzne. Jednak obiektywnie patrząc to troszkę przy długi. Można było go skrócić conajmniej o 30 min.

Przekaz jest taki, że no może poszli za daleko, może się pogubili, ale... NIE! Nie zaszli za daleko, źle, że w ogóle zaczęli. Pomijając fakt, że cały mit "założycielski" RAF, czyli niby walka z imperializmem USA leży i kwiczy, bo to Wietnam Północny zaatakował Południowy, a USA wsparło swojego sojusznika, to naprawdę...

Już po pierwszej scenie miałem dość. Niemiecka plaża nudystów - bobry, pytongi, a między nimi nieletnie dziewczyny. Obrzydliwe. Ale tacy są właśnie Niemcy - żadnych zahamowań, żadnych zasad. Nic dziwnego, że tę moralną próżnię zaczęli wypełniać przybysze z bliskiego wschodu.

Banda dzieciaków, którym od dobrobytu przewróciło się w głowach. Nigdy nie zaznali biedy, wszystko mieli zawsze z góry zapewnione, do tego studia i związana z nimi "dorosłość" i przekonanie o byciu super-duper inteligentem i z nudów zaczął się bunt. Na dobrą sprawę niewiele różnili się od dzisiejszego pokolenia JP na...