Do tego jeszcze Hugh Grant i Catherine Oxenberg ,naprawde sie ubawilem ,calkiem przyjemny niezobowiazujacy seans
Ken Russell to osławiony twórca takich klasyków jak TOMMY, ODMIENNE STANY ŚWIADOMOŚCI i GOTYK.
Dzięki tym trzem filmom Russell ma pewne miejsce w historii kina.
Jego filmy zawsze (nawet te najpopularniejsze) wyróżniały się nietypowym realizacyjnym pazurem oraz skłonnością do eksperymentów.
KRYJÓWKA BIAŁEGO WĘŻA to...
W roli glownej Hugh Grant:) Niestety tym razem nie wyszlo mu. Film jest plytki i prosty, cala historia nie ma w sobie nic czym moglby zachwycic, czy zapasc w pamiec. Osobiscie nie polecam.
z jednej strony nie najlepsze efekty, trochę głupot, absurdu, dziwne rzeczy się dzieją, tak, że aż nie raz śmiałem się z tego filmu, ale z drugiej strony mocno zryte wizje, całkiem "disturbing", troszkę gore i na dodatek raz się naprawdę dobrze przestraszyłem. ogólnie to połączenie monster movie z wampiryzmem, legendą,...
więcejPo obejrzeniu czterech filmów Russella z pogranicza horroru stwierdzam, że jest to mój drugi, po "Devils" i na spółkę z "Gothic", ulubiony film od tego reżysera. Minusy znaleźć trudno i jest to tak naprawdę tylko kwestia gustu, bo od strony audiowizualnej, technicznej prezentuje się okazale. Dla mnie trochę za mało...
Chyba najdziwniejszy film Russella. Kiczowaty horror-komedia pełen porąbanych wizji i jeszcze dziwniejszych rozwiązań fabularnych. To trochę taka zabawa kinem, połączona z targaniem cierpliwości widza. Mało kto wytrzyma taką dawkę kretyńskich motywów. Niektóre mnie urzekły, niektóre mniej (pomysł by Lady Marsh...
Ken Russell odznacza się niezwykłą wprost wyobraźnią - to wiadomo nie od dziś. Ale przystępując do oglądania "Lair of the White Worm" nawet nie podejrzewałem że zetknę się z czymś tak cudownym. Ten film to prawdziwa rozpusta dla miłośników złego smaku. Kicz, owszem, ale kicz bezwstydny w swej rozmyślności i...
W latach 70. i 80. powstało wiele horrorów z niezwykłą stroną wizualną i szalonym scenariuszem. Narkotyczne wizje reżyserów przeszły do historii kina kiczowatego z jednej strony, ale też genialnego z drugiej. Jednym z najważniejszych twórców, który uwielbiał wręcz babrać się w artystycznym przerysowaniu był Ken...
Już dawno tak głupiego filmu nie oglądałem. Początek zapowiadał się ciekawie, ale poźniej było już tylko fatalnie. Bezbarwny Hugh Grant, zero strachu, film nudny jak flaki z olejem, kiczowaty nie do zniesienia. Stanowczo odradzam !!! [2/10]
Kilka lat temu w wakacje co czwartek o 24 leciały jakeishorrrory albo s-f i zawsze oglądałem i pewnego razu poleciał ten film. Jaki on jest walniey to skzoda gadac chociash nie jest najgorszy hehe. Miałem po nim gorączek hmmm powalony troche