Już coś się nie podoba, bo Hardy plumka coś pod nosem a Leo marszczy ryja i ma więcej żyć niż kot. I stęka, o tak, tak. Zaczyna się, malkontenci. Zjawa to po prostu piękne zdjęcia i sztampowa zemsta. Leo serio się poświęcił dla roli, może czuł gdzieś Oscara po drodze. Dla mnie duet Leo&Tom wspaniały, coś między nimi jest, że idealnie ze sobą grają. To tyle, robaczki.
wątpię, a grał byś chińczyka gdyż jesteś typowo chiński zamknięty umysł w małym pudelku i masz MAO do gadania nie dajesz rady nawet kogoś obrazić smutne mezopotamska mordo
Zastanawiam się po co w ogóle wchodziłem w dyskusję z mukofagiem i imbecylem. Mógłbym ciągnąć wymianę inwektywów tygodniami, ale nie mam na Ciebie cierpliwości, bo jak widać masz pozwolenie na internet tylko w weekendy. A to i tak za dużo! Ciekawe czy znasz jakiś inny język poprawnie, bo jeśli nie, to masz ograniczone narzędzia do komunikacji z innymi...
staram się pisać na poziomie tak niskim jaki reprezentuje mój kontr rozmówca, krótko podsumowując pisze tak abyś zrozumiał, fajne słowa w google wyszukujesz mordo xd ty to jo reszta to wiocha, dlatego tyle zła ? i dokąd zmierza świat.. tera 5 tysi mordo mi zapłacisz za obrazę xd
Mogę czasem zajrzeć na dół, ale nie schodzę tak nisko. Nie daję się wciągać w takie przepychanki z "kontr rozmówcą"...
zatkało mordo już z 7:0 dla mnie, słabo się dowartościowujesz i musisz przechodzić do nieudolnej ofensywy próbując kogoś obrazić jednakże jadę po tobie jak Kubica Robert po szosie HEHE
Marzę o świecie, w którym nie będzie takich ludzi... Nie próbuję nikogo obrażać. Jak na razie pisze o Tobie w samych superlatywach! Mam nadzieję, że to żart... Jeśli piszesz poważenie, to wygrałeś. Możesz dobić nawet do 16:0. Dawno się tak nie uśmiałem, chociaż w sercu lekki smutek. Poważnie - cytuję już Cię znajomym, nie zdradzając skąd znam takie "trudne zdania" i mamy ubaw po pachy! Boki zrywać! Pyszna zabawa!
Ciesze się iż tak złożony film nie zadowala człowieka o tak zatrważająco kiepskim guście oraz wyświechtanym ego, marzysz także zapewne o tym aby być czarnym, co z tego? twa uboga wizja świata nikogo nie interesuje jest tak płytka jak jej kreator. Śmiem twierdzić iż tak nisko jak twoja osoba upaść to się nie da.. aczkolwiek da się zanurkować na samo dno rowu mariańskiego, pozdrawiam przecinku. Szczęść Boże.
Przytaczając twoje pytanie: zastanawiasz się po co wchodziłeś w dyskusje zemną? ty w żadną dyskusje z nikim nie wchodzisz, tylko zaczepiasz ludzi i z góry obrażasz ich stosując epitety w rodzaju imbecyl, jak się zastanawiasz to powiem ci po co to robisz? czemu? ponieważ w ten sposób się podbudowujesz z za monitora nie jesteś już przestraszoną Marysia sierotka która nigdy nie potrafi oddać ;p tutaj możesz odgrywać role tych którzy zabierali ci kanapki. Posiadam pozwolenie na neta tylko w weekendy?gdyż nie siedzę ciągle przed kompem odpowiadając na żałosne epitety? to zostawiam dla osobników twojego pokroju, no dalej siedź zgarbiony 10h przed komputerem, obrażaj wszystkich i poczuj się lepszy, te twoje wyzwiska to brzmią jak kompleksy xd.
Się rozpisał! Mocno rozbudowane kino prosto z Hollywood. Analityk wyższych lotów, do tego gust świadczący o odczuwaniu estetyki wykraczającym ponad pojęcie prostego człowieka. Ma cudowne, pełne przygód życie (odpisując regularnie, do tego nawet w ciągu godziny sam na swój post!). Zaliczając się do grupy razem z psami i rybami - nie wyczuwa ironii! Mimo starań nadal ma problemy z polską pisownią i poprawnym budowaniem zdań. Skończony hipokryta - co kilka akapitów oskarża rozmówce o swoje zagrywki! Schizofrenik. Nie napisałem w Twoim kierunku żadnego epitetu. Imbecyl to najmilsza forma jakiej można wobec Ciebie, żadna obelga. Potwierdzasz to każdym akapitem! Wszystko co piszesz nawiązuje do rozmówcy w pejoratywny sposób, używasz bezpodstawnie mentorskiego tonu - to są dopiero kompleksy! Nie stosujesz form grzecznościowych - nie szanujesz "drugiej strony". Poskarż na mnie mamie albo załóż mi sprawę cywilną!
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet "Pies cię je#ał", bo to mezalians byłby dla psa.
Być może, nie wiem. Widziałem tylko pierwsze 15 minut i mi się podobał H8...ale to za mało na ocenę. Na pewno nudny film dla mnie to "Zjawa". Jak wielokrotnie pisałem ja i nie tylko, jest tu wszystko z wyjątkiem dobrego scenariusza :). I nie jestem jak to tutaj niektórzy sugerują fanem filmów akcji typu "Szybcy i wściekli". A może Inarritu to reżyser nie dla mnie, bo o "Birdmanie" też mam taką sobie opinię (chociaż ten film na pewno dużo lepszy niż "Zjawa").
Nie twierdzę, że jesteś fanem "Szybkich i Wściekłych". Po prostu gala oskarowa jest zdominowana przez westerny (aż dwa!) i dlatego pozwoliłem sobie na zestawienie tych dwóch tytułów.
Wielu zachwyca się H8 (ale myślę, że wiele robi tutaj nazwisko) a dla mnie ten film jest potwornym naciągnięciem. Short 45minutowy w zupełności by wystarczył ;)
Na większą uwagę zasługuje "Bone Tomahawk". A "Zjawa" jest dla mnie absolutna ale ja lubię plenery i brody więc mogę nie być obiektywny ;)
LEOS Oscara raczej nie dostanie bo tak naprawde nic nie pokazal. No co on takiego pokazal czego by nie pokazal inny aktor? Sceny zwijania sie z bolu i ucieczek potrafi zagrac przecietny aktor a to jednak za malo na OSCARA. Mam wrazenie ze nawet nominacji LEOS nie dostanie. HARDY tez nie zachwycil. Zagral na swoim poziomie ale ani jego rola ani LEOSIA nie zapadaja na tyle mocno w pamieci aby o nich myslec po seansie. Mocna scena filmu sa swietne zdjecia,krwawe i brutalne sceny(walka z niedzwiedziem i koncowa z Hardym...)no i lekko przygnebiajaca muza. Jesli OSCAR to nalezy sie tylko i wylacznie za montaz zdjec ;-)
Ech, to tylko sarkazm... Dla mnie rola w Zjawie bardzo dobra, lepsza niż w madmax, no bez oszukiwania się... Ludzie mają dziwne spojrzenie czasami na role aktorów, najlepiej jakby hardy wyjechał w Zjawie rolą Bronsona albo Warrior'a wtedy na poziome by facet grał...:D Fitzgerald jest okrojony w roli i Tom na szczęście zagrał tak jak trzeba bez pajacowania, bo to zły koleś w końcu.
Nudny to jedno, ale bzdurna fabuła to drugie. Kretyńskie sceny batalistyczne i jeszcze głupszy pojedynek końcowy. A najgłupsze w tym filmie jest to jak nieśmiertelny, szybkouleczalny i nadludzki był główny bohater. Po prostu bzdura goniła bzdurę. Jak to komuś nie przeszkadzało, to chyba wyłączył mózg na tym filmie.
a to tam nie wiem i akurat ten pojedynek końcowy był spoko, poza tym że był ultra przewidywalny (włącznie ze śmiercią tego kapitana). No ale faktycznie Leo nieśmiertelny.
Chociaż i to bym wybaczył bo to film właśnie o typie który prawie wstał z grobu i się zemścił. Problem w tym że w ch nudna ta zemsta.
Podzielam opinie dotyczące świetnych ujęć, muzyki i wspaniałego ukazania surowości lasu i dawnych czasów. Mam natomiast problem z DiCaprio. I nie wiem teraz czy jest to kwestia tego, że w "Co gryzie Gilberta Grape'a?", "Infiltracji", "Przetrwać w Nowym Yorku" czy "Django" zagrał tak świetnie, że tym razem nie był w stanie przeskoczyć własnej poprzeczki czy też może tego, że piękne obrazy i klimat filmu przyćmiły jego kunszt. W każdym razie, w mojej ocenie za tę kreację nie powinien dostać Oscara. Choć pewnie dostanie biorąc pod uwagę świetnie przygotowaną promocję filmu jak i samego Leo.
scenariusz nie był wybitny, dlatego Leo nie miał czego grać. Też mi się wydaje że dostanie w końcu Oscara i też uważam że to jeden z niewielu jego filmów, w których na tą statuetkę nie zasługuje.
ale...
to niejest smieszne mordo przezylemto samo co glass prawie ale mnie atakowaly 3 niedzwiedzie, sarna, watacha wilków, i na koniec jaszczurki
Film o survivalu? Nie śmiesz mnie. Survival tutaj pokazany ma być tylko efektowny hoolywoodzki, jedzenie surowego mięsa w tak fatalnym stanie to prosta droga do infekcji, chowanie sie w zwłokach zwierzęta- szczyt debilizmu, wszyscy padlinożercy zaraz sie tam zlecą i nie masz żadnej drogi ucieczki. W rzeczywistości Hugh Glass czołgał sie przez 200km i żywił sie runem leśnym.
film oparty na faktach a rzeczywistość zawsze jest nudna w porównaniu do filmow.
Tak jest od zawsze, film nahajpowany i więcej wychodzi wad. Hardy dla mnie świetny w roli Fitzgeralda, jak już bełkotał to przez brytyjski akcent połączony z teksańskim... Leo genialny w swojej prostocie. No i Leo z Tomem najlepszy duet plus ta ich walka wszystko mówi. Zmiażdżyli mnie
twierdzenie, że aktor pokroju Hardyego ma problemy przez swój brytyjski akcent. Hardy może mówić w jaki sposób tylko chce, eliminowanie akcentu i mówienie innym jest naprawdę nietrudne. widocznie takie lekkie dukanie odpowiadało jego postaci
wielu widzom to przeszkadza bo go nie rozumieją przez to i robią problem, ja czekam aż Tom znajdzie się obok Leona w średniej oceny, bo mu zaniżają
Hardy był świetny, ale to Leo zagrał lepiej i bardziej się poświęcił do orli. Poczytaj trochę to się dowiesz, że Leo pływał w lodowatej wodzie i jadł surowe mięso. Była to , biorąc pod uwagę poświęcenie do roli, najlepsza rola Di Caprio. Hardy nie miał w roli możliwości do wielkiego popisu, ale wyciągnął maksimum i był po prostu świetny. Leo powinien mieć średnią min. 9.8 a Hardy ok 9.1 :)
Ale to jasne że Leo lepszy, rola Toma szła w innym kierunku, przecież Zjawa to film DiCapria a nie toma a ten nie ma prawa być lepszym:P
o tam że pływał w zimnej wodzie albo jadł mięso... takie opowiadanie, jaki to ja biedny na planie byłem, dajcie mi już tego Oscara ... :D weź.... liczy się efekt, a nie co robił dla roli. A efekt wyszedł średni. Hardy o wiele lepszy był w swojej roli.