Nie udało im sie pokonac Avatara w uczciwej walce,to teraz beda próbowac oszustwem.Dodadza kilka nic nieznaczacych dla fabuły scen i cos krótkiego po napisach,po to zeby ludzie siedzieli znowu 3 godziny w kinie ? Robert Downey Jr juz zacheca na swoich social media do tego,zeby isc znowu do kina i sprawic zeby EndGame został numerem 1.
ZENADA !!

Żenadą to jest Twoja wypowiedź. Avatar też był dwa razy w kinie. A jak ludzie pójdą drugi raz na ten sam film i wskoczy na TOP 1 to na to zasługuje. NR 1 Avatara to totalne nieporozumienie. Żeby nie 3D, to nie osiągnyłby ten film nawet 1 mld! Zresztą Avatar 2 nie osiągnie nawet 1,5 mld i skończy się pierdzielenie, bo na pierwszą część ludzie chodzili tylko dla 3D, a nie dla filmu. Druga część nie wnosi 3D do kin więc ludzi to nie będzie interesować.

Avatar pod względem wizualnym bije wszystko inne co puszczają w kinach. Ten obraz, szum liści, dźwięki zwierząt w lesie, widoki... Ten film się przeżywa a nie ogląda. Już nie mogę się doczekać momentu gdy Azjaci w dzungli wychowani pójdą znowu to przeżywać

Avatar 2 nie będzie dział się w dżungli. Ta część ma być całkowicie pod wodą co kocha J.Cameron np:
Ochłań 1989 i dwa dokumenty z 2003 i 2005.
Co najwyżej Azjaci (Chińczycy) zobaczą znów szybko dżunglę jak Avatar 1 dostanie reedycje z prawdziwego zdarzenia po kilkunastu latach, by mieć wynik ponad 3 mld dzięki Chinom i Usa.

Masz ocenione 2 filmy na FilmWeb z czego jeden EndGame na 10 a drugi Avatar na 1
Nawet nie chce mi sie z Toba wdawac w dyskusje.
Kolejny psychofan Marvela a tych mam juz dosyc.
Pamietaj zeby koniecznie isc jeszcze raz do kina,albo dwa razy na EndGame ! pozniej na forum przez miesiac, bedziesz przeprowadzal glebokie analizy dodatkowych kilku scen i sceny po napisach.

Avatar i filmy Marvela to bardzo podobne kino. Ten sam target więc nie masz po co się kłócić. Oba filmy bronią się w kinie rozrywkowym pod kino, by podziwiać efektowne sceny, a nie fabułę, grę aktorską, dialogi itp.

Tak właściwie ani Avatar, ani End Game nie były 2 razy w kinie.
Zarówno w przypadku Avatar i End Game dłuższa wersja z dodatkowymi scenami jest wprowadzona jeszcze, gdy film był/jest wyświetlany w minimum kilkudziesięciu krajach. Trudno to nazwać reedycją, która dokłada kilkaset mln. Prędzej lekkim bonusem, która dokłada max 20-30 mln.

Jedyna różnica jest taka, że Avatar z nikim się już nie ścigał, bo już miał wyprzedzonego Titanica o 900 mln. J.Cameron wprowadził dłuższą wersję na prośbę widzów, którzy chcieli obejrzeć film o 16 minut dłuższy w kinie w 3d, a nie tylko na DVD/Blu-ray w domu. Od początku film miał mieć w kinach tą długą wersję, ale wtedy kina nie były dostosowane do tego. Ta dłuższa wersja była wyświetlana tylko w najnowocześniejszych kinach stąd zarobiła tylko 25-30 mln.

End game z dłuższą wersją jest wprowadzony chyba głównie po to, by mieć rekord, ale też niekoniecznie tylko z tego powodu. To film kończący cykl filmów z ostatnich 12 lat, który ma wiele fanów, a ta faza kończy to co ludzie pokochali prze te ostatnie kilkanaście lat i dalsze uniwersum może nie być już tak ciekawe jak dotychczas w tych najlepszych filmach. Pewni bohaterowie nie pojawią się już. Wielki antagonista to samo.
Pojawi się kilka smaczków dla fanów uniwersum i nakręcenie fali na nowego Spider-man, by też się sprzedał w kinie.

Jak Ty jestes takim prognostykiem to pownienes robic w branzy filmowej.Juz teraz wiesz ze Avatar 2 nie zarobi nawet 1.5 miliarda ? no chłopie ! z takimi zdolnosciami mógłbys przewidywac co do centa,ile beda zarabiac superprodukcje z Hollywood...marnujesz sie ! Wyjdzie Avatar 2,gdzie Cameron znowu pokaze efekty specjalne jakich jeszcze w kinie nie było i bedziesz wtedy siedział w kącie i myślał co by tu powiedziec.

A skąd wiesz czy ja już nie pracuje w tej branży. A Avatar to badziew i nic tego nie zmieni!

Moze i pracujesz ... w charakterze statysty,albo osoby która robi kawe na planie filmowym.
Avengersi byli pewni ze szybko wskocza na 1 miesjce w swiatowym Box Office,ale okazało sie ze jednak nie i teraz w żałosnym sposób beda probowali "naskrobac" te kilkadziesiat milionów dolarów. Rozumiem ze dla Ciebie seria Avengers to arcydzieła filmowe.

Oczywiście i nie obchodzi mnie jak wskoczą na te 1 miejsce, liczy się tylko to żeby na nim byli! Żeby ludzie płakali z żalu nad niebieskimi pokahontas

Przypomnijmy że gdyby Avatar nie zrobił takiego samego zabiegu to własnie by tracił koronę więc nie wiem o jakim oszustwie mówisz oba filmy zrobiły identyczny zabieg. Z resztą nie tylko te filmy robiły zabiegi typu puszczanie filmów z dodatkowymi scenami. Śmiało można powiedzieć , że jest to standardowy zabieg na przyciąganie dodatkowych widzów do produkcji , które się sprawdziły w kinie

I może się udać - dużo osób zaczęło podawać dalej tweet RDJ z tego co dziś sprawdzałam.

Wlasnie wyczytałem ze ta nowa "wersja" EndGame ktora ma wejsc do kina,po to zeby pokonac Avatara bedzie zawierała UWAGA ! 6 minut dodatkowych scen !! HAHAHAHA ! i nowy plakat do filmu BUHAHAHA ale chwila !! z tych "niesamowiych" dodatków zapomniałem wspomniec jeszcze o tym ze bedzie tez kometarz Braci Russo do jednej usunietej sceny z Hulkiem i takze zwiastum SpiderMan Away From Home !!
WOW !!!!!! niesamowite jak sie postarali !! TO SIE DOPIERO NAZYWA ROZSZERZONA WERSJA FILMU !! heheheheheheh
Jak juz pisałem ŻEANADA

Pisałem już tu 3 dni temu, że dłuższa wersja zawiera:
-krótką scenę z Hulkiem
-hołd dla Stana Lee
-wypowiedź reżyserów filmu
-zapowiedź z Spider-man.

Jak cos takiego w ogóle mozna nazwac dłuższa wersją ? przeciez to jest kpina ! najbiedniejsze dodatki do filmów DVD sa lepsze od tego.
Czyms takim chca sciagnac ponownie ludzi do kin i żadaja kasy za bilet za taki crap ? BITCH PLEASE ! trzeba byc frajerem,albo prawdziwym psychofanem zeby za to zapłacic.

Przeważnie wersje DVD/Blu-ray przy kinie grozy mają Unrated o 3-10 minut dłuższe filmy wzbogacone o bardziej krwawe sceny, których nie było w kinach.

Ale zdarza się przy innym typie kina, że wersje reżyserskie czy specjalne są o wiele dłuższe i wersja kinowa wiele traci np:
Kleopatra 1963 - 60 minut
Czas Apokalipsy 1979 - 49 minut
Fanny i Aleksander 1982 - 124 minuty
Obcy 2 - 16 minut
Obcy 3 - 25 minut
Otchłań - 26 minut
Terminator 2 - 16 minut
Gladiator - 16 minut
Władca Pierścieni - Drużyna Pierścienia - 30 minut
Władca Pierścieni - Dwie wieże - 40 minut
Władca Pierścieni - Powrót króla - 50 minut
Troja - 33 minuty
Królestwo niebieskie - 46 minut
Watchmen - 53 minuty
Hobbit: Niezwykła podróż - 13 minut
Hobbit: Pustkowie Smauga - 23 minuty
Hobbit: Bitwa Pieciu Armii - 20 minut
I tym podobne.

Dlatego zawsze wybieram wersje reżyserskie, specjalne czy Unrated :)

Choć "Hobbit: Bitwa Pieciu Armii" wersja reż. jest słabsza, bo to co dodali w niej jest żałosne.

Avengers EndGame DLC dla ubogich.

zanim się wypowiesz to przeczytaj poprzednie wypowiedzi innych osób bo to o czym mówisz poruszane jest już od kilku dni. merytorycznie nie wnosisz nic oprócz bezzasadnego ataku.

Twoja wypowiedź nie wnosi kompletnie nic do rozmowy. Wszystko co napisałeś jest od kilku dni w necie i wszyscy z forum o tym wiedzą i kilka osób o tym pisało. Według mnie najbardziej żenujące jest to wyśmiewanie. Jeśli masz jakieś ciśnienie to idź sobie pobiegaj a nie przelewaj frustracji na forum bo tutaj naprawdę nikogo one nie obchodzą.

Tak sie składa,ze nie kazdy sledzi te wasze wypociny o EndGame od A do Z i nie kazdy wie,co bedzie zawierała ta bozal sie Boze "Rozszerzona' wersja filmu.Ja nie wiedziałem do dzisiaj i takich jak Ja jest znacznie wiecej,to po pierwsze.
Po drugie...teraz jeszcze bardziej bede kibicował Avatarowi,zeby obronił swoje 1 miejsce,bo chodziaz fabularnie jest filmem mocno srednim ,to jednak 10 lat temu był to przełom technoligiczny w kinie a co przebierańcy w rajtuzach z seri Avengers wniesli to swiatowej kinematografi ?

Po pierwsze jeśli ci sie nie chce czytać wpisów to nie zaśmiecaj forum swoimi wypocinami a po drugie kibicuj i wroć jak już padnie a to już nie długo sie stanie tylko kwestia czasu. Nie będę ci tłumaczył co ENDGAME wniósł do kinematografii bo i tak pewnie nie zrozumiesz

Nawet jesli tak sie stanie,to kazdy bedzie wiedział ze to 1 miejsce bedzie wymuszone bo licznik z dolarami juz sie prawie zatrzymał w przypadku EndGame...wiec trzeba go znowu sztucznie rozruszczac,poprzez namawianie ludzi zeby po raz kolejny poszli do kin na ten sam film.
Nie chce mi sie juz z Toba dyskutowac,bo widac ze skończyły Ci sie sensowne argumenty...nara !
Aha no i pamietaj zeby z nowu pójsc do kina na EndGame bo Robert Downey Jr. i inni aktorzy z tej seri bardzo o to proszą na swoich social media...wrecz błagają !!

Proponuję ci żebyś nie wspominał o argumentach bo do tej pory żadnego nie użyłeś. Jeśli nie masz nic do powiedzenia ciekawego to poprostu nie mów. Jak narazie twoje wypowiedzi są o niczym nie jestem pierwszą osoba która ci to pisze

Moje wypowiedzi nie sa o niczym,tylko o tym ze Avengers EndGame nie udało sie pobic Avatara i teraz chca to zrobic w niezbyt czysty sposób czyli oszukując.Jak masz problem ze zrozumieniem kilku prostych zdan,to moze wróc do szkoły.

Człowieku poczytaj troche oba filmy były lub będą w wersji normalnej i z dodatkami jakie oszustwo doucz sie poczytaj zamiast wypisywać bzdury.

Tak tylko ze Avatar zostal ponownie wprowadzony do kin w dłuższej wersji,bo ludzie prosili o to Camerona i tu nie chodziło o kase.
W przypadku EndGame sytuacja jest odwrotna,gdzie twórcy filmu proszą zeby ludzie poszli drugi raz na ich film i zapłacili pełna cene za bilet.
To jest żałosne i tyle w temacie.

Nie straciłby, bo dołożył 25 mln, a brakuje 36 mln.

Do tego dłuższa wersja była wyświetlana tylko w najnowocześniejszych kinach, których wtedy w 2010 brakowało do pokazania filmu 3d w IMAX mającego 178 minut. A teraz nie mają filmy takiego problemu.

Ale skoro oba filmy wprowadziły dłuższą wersję nie ma w zasadzie o czym gadać.

Stracił by dlatego że ENDGAME jeszcze nie kończy wyświetlania w kinie i 10 może 11 mln do stukał by bez problemu.

Ale... tak jak pisałem kiedyś a ty piszesz teraz oba filmy są / były w dwóch wersjach podstawowa plus bonusowa zobaczymy pod koniec trzeciego kwartału jakim wynikiem zamknie się EG wtedy wszystko będzie jasne i będzie można wysnuwać wnioski.

W chwili obecnej walka trwa i uważam że jest sprawiedliwa.

Sprawiedliwe to są tylko porównania sprzedaży biletów.
Avatar mimo wyniku 2,788 mld w 2009/2010 nie miał nawet lepszej sprzedaży biletów niż Titanic 1,8 mld w 1997.

Porównywanie przychodów jest bardzo mocno niesprawiedliwe. Zbyt mocno wartość pieniądza w danym okresie wpływa na wynik.

Rozmawialiśmy już kiedyś na ten temat , nie chce mi się już do tego wracać.
Życie jest nie sprawiedliwe.
Temat forum jest o zarobkach wiec rozmawiajmy o zarobkach :)

Przecież to jest temat o zarobkach, którego nie można ignorować.

Są strony z listami z uwzględnieniem inflacji i sprzedażą biletów. Ale o tym się nie pisze chętnie i nagminnie, bo nie byłoby hajpowania nowych filmów, gdyby wiadomo było z góry, że nie mają żadnych szans gonić rekordy. U nas w Polsce dlatego podzielili sprzedaż biletów przed 1989 i po 1989.
Przecież to się tylko pomija i ignoruje w celu pompowania balonika. Producenci filmów doskonale wiedzą o tym.
Media i portale z newsami to samo, by była duża ilość kliknięć to działa na ich korzyść. Kiedy wspominam redaktorom, że sprzedaż filmu Kler jest bardzo daleko od prawdziwych rekordów sprzed 1989 w Polsce to nagle dopiero tłumaczą się, że ilość kliknięć byłaby z 50 razy słabsza, gdyby podali wszystkie dane, a nie po 1989 tylko.

A co powiesz na temat tego typu , że w latach 80-tych i 90-tych na rynku było wyświetlane dużo mniej produkcji filmowych przez co ludzie nie mieli takiego wyboru jak dzisiaj i jak wchodził jakiś film do kin , który wcześniej był rozreklamowany przez media to wszyscy na niego szli włączając w to wycieczki szkolne.
Każdy ma jakieś argumenty którymi może wesprzeć swoją prawdę. Spójrz jak często dzisiaj są premiery w kinach filmów podobnej tematyki. Może pieniędzmi łatwo nadgonić do osiągnięcia dobrych wyników , ale sprzedażą biletów jest tendencja odwrotna. nie oznacza to że filmy są gorsze niż były w latach 80-tych czy 90-tych , po prostu na rynku jest ogromna konkurencja której kiedyś nie było. Więc jeśli tak się upierasz przy sprzedaży biletów to warto dodać również ten mianownik. Jednym słowem temat typu co jest sprawiedliwe a co nie jest tematem rzeką zawsze znajdzie się ktoś kto obali twoje lub moje argumenty podając swoje i twierdząc , że tylko one są słuszne

Czynników zawsze było wiele w każdej dekadzie.
Głównym czynnikiem dużej frekwencji kin był kiedyś brak tv w domach, a jak ktoś miał ledwie 1 program w TV :)
Ale idzie łatwo to odwrócić - ilość ludzi liczyła 2-3 mld, a teraz zbliża się do 8 mld, a na koniec tego wieku ok 2100 liczebność ma liczyć 11-12 mld. Im większy dobrobyt i im większa liczba kin tym też łatwiej w danym kraju o dobrą frekwencję.
Kiedyś była większa bieda na całym świecie.
U mnie jeśli chodzi o chęć chodzenia do kina zawsze było pod górkę z racji łatwego dojścia do filmów w czasach VHS 1988-1999 z bazarów, wypożyczalni, od kuzynów/znajomych.
A później w czasach DVD 2000-2009 oraz Blu-ray od 2010 lepiej się mi oglądało w zaciszu domowym filmy na dobrych monitorach/TV na które nie szczędziłem kasy, bo wiedziałem, że będę oglądał dużą ilość filmów.
Do kina chodziłem zawsze na wybrane efektowne filmy tylko- ok 5-6 filmów rocznie.

Obecnie mam TV OLED 65' 4K z konwersją do 8K i
HDR z jasnością 3000 cd/m2.

Każdy kto widział przejście HDR z 400 do 1000 wie jakie to robi wrażenie. Przy 3000 to jest poezja w filmach/grach. Niestety koszt Tv to 18 tys.
Po roku cena spadła i teraz hulają już po 14-15 tys.

Odnośnie konwersji obrazu owszem wygląda super ale obraz jest nie prawdziwy ( nie naturalny) Bardziej sprawdza się w grach w filmach nie koniecznie kolory są przesycone TZW SI przedobrza. W każdych testach jest to pokazane jeśli chodzi o telewizory zawsze były moim konikiem nie będę się chwalił na forum jaki posiadam . nie zmienia to faktu że wole oraz prawdziwy i w swoim telewizorze hamuję samowolę SI.

Odnośnie populacji LAT 80-TYCH I 90-TYCH populacja przełomu tych lat nie wynosiła 2-3 MLD tylko 5 mld :)

A gdzie ja pisałem, że w latach 80' i 90' populacja wynosiła tylko 2-3 mld ? LOL Jak byk w zdaniu miałeś podane, że to czasy, kiedy ludzie nie mieli tv w domach lub mało gospodarstw posiadało telewizor i był tylko 1 program. Oczywiste, że pisałem o latach 50', 60' i jeszcze w latach 70' , kiedy filmy miały bardzo dużą sprzedaż biletów w kinach przez ten czynnik.

Upscalling 8K to oczywiście nie natywne 8K. Zgadza się.
Poza tym i tak filmy mam w 4K więc nic nie zyskuje.
W grach natomiast wymagania pod 4K, a trochę podbity obraz do 8K, ale nie tak dobry jak przy natywnym 8K.
Dużo większą różnicę robi wysoki HDR.

widze że się nie dogadamy. Ja pisze o czasach wmiare wspólc?esnyvh a ty się cofasz do czasów jak kino można powiedzieć raczkowało a po chwili wyjeżdzasz z 2100 to już nie jest rozmowa o realiach tylko zwykłe sf. Co będzie za 81 lat .... bez przesady. jeśli masz ochote rozmawiać o tak dużych rozbieżnościach czasowych to nie ze mną. Przy takich widełkach jakie założyłeś to juz nawet nie można powiedzieć że są jakieś statystyki co do tego ile kiedyś filmy będą zarabiały i ilu ludzi będzie chodzić do kina to zwykłe spekulacje i wróżenie z fusów. Ja odpadam wole zostać tutaj na ziemi

Kino raczkowało w latach 1950-1980 ? To mają być żarty ?

O czym ty bredzisz. Z lat 1940-1995 mamy 90% z wszystkich wybitnych filmów. Każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o filmach to wie. Raczkowało kino w latach 1900-1920. Tak jak raczkuje w ostatnich 20 latach, gdzie mamy zalew klonów i kopiowania pomysłów z starszych filmów w formie 1 do 1 lub jako zlepek .
pomysłów z starszych filmów. Wtórność, schematyczność, regres. Kto zna dobrze kino wie, że ludzi robią w wała, a pomysłów nowych to nie ma przy 95% filmów XXI wieku.
Sam pisałeś o powodach, że kiedyś było łatwiej o dobrą frekwencję. A kiedy napisałem czemu nastąpił podział przed 1989 i po 1989 to jesteś oburzony na twarde fakty, że ludzie w Polsce w latach 1950-1975 nie mieli Tv. Niewielki procent gospodarstw miało to schodzili się do sąsiadów w sobotę lub dreptali do kina.

to co piszesz to nie są żadne fakty teoja ocrna jest subiektywna to że tobie podoba się takie kino nie oznacza że podoba się innym. a stwierdze nie każdy kto ma jakieś pojęcie o filmach to znaczy .... piszesz o sobie ?? pamietam jak pisałeś że lubisz kino niezależne itp weż pod uwagę że jesteś w mniejszości mało ludzi lubi takie kino c?yli wychodzi na to że ty sie znasz i garstwa ludzi a cały świat się myli. Nie jestem niczym oburzony poprostu każda rozmowa z toba schodzi na to samo. cofasz sie do czasów zamieszchłych przepisujesz z mojo zarobki z filmów z przed lat. Acha i nie jesteś konsekwentny kiedyś pisaliśmy o tym ile zarobi EG napisałeś ze zabramnie mu do Avatara 30 -20 mln byłeś pewien na 99% po jakimś czasie pisałeś ze 20-15 mln byłeś pewien na 99.99% nie mówie już że teraz uważasz że zabraknie 10mln albo o 10 mln przekroczy bo zaraz odpiszesz że nje wiedziałeś o wersji rozszeżonej. ale twoje poprzednie typy sie tozjechały na przrłomie kilku tygodni. W prognozach też ci za dobrze nir idzie ostatnimi czasy w poprzednim tygodniu byłeś pewien na 99.99% że dobrze obstawił Protoss Tassadar i znowu nie wyszło. I ptoszę cie nie pisz mi o filmach ambitnych i o kinie głupkowatym bo już tyle razy był ten wątek poruszany w rozmowach ze mna i innymi osobami że zac?yna się od tego rodzić nie dobrze pamiętaj ani ty ani ja nie jesteśmy osobami obiektyenymi nasze oceny są subiektywne wiec nie wmuszaj innym swoich upodobań filmowych. Myśle że nasza rozmowa w tych tematach nie ma żadnego sensu. Nie dogadamy się

Gusta gustami, ale są słabe gusta, średnie gusta i dobre gusta zależne generalnie od wiedzy w danej dziedzinie. Najlepsze gusta zawsze mają ludzie, którzy znają się bardzo dobrze na czymś, a nie zdają się na przypadek. Byli skorzy do poznania wszystkiego co najwyżej cenione. Tak samo prawiek ażdy ma gorsze gusta w wieku 10 lat, a lepsze w wieku 25 lat.

Pisze o ludziach, którzy się znają dobrze na dobrym kinie, bo są koneserami, a nie oglądają przypadkowe filmy przez całe życie i zachwycają się popularnymi średniakami.

Chyba logiczne, że najwyżej cenione kino powstawało od początku historii kina i zmieniało jego oblicze.
W każdej dekadzie mieliśmy wiele wybitnych filmów.

Takie kino tworzyli wizjonerzy.

To takie odkrywcze dla ciebie ?

Ludzie z najlepszymi gustami nigdy nie rzucają marnych tekstów " o gustach się nie dyskutuje", bo są w stanie o kinie powiedzieć wszystko, bo je dobrze znają od podszewki - większość najważniejszych filmów w historii kina.

A ktoś kto ogląda przypadkowe filmy słabe/średnie/dobre w równym stopniu oraz głównie nowe/popularne co może powiedzieć nie mając żadnego odniesienia. Zawsze przegra w rozmowie w gronie osób z kimś kto zna się od niego 10 razy lepiej na dobrym kinie. I ludzie, którzy się dobrze znają od razu szybko to wychwycą. Realnie moja osoba jest silna w kilku tematach i jednym z nich jest wysoko cenione kino.

Na filmweb zresztą pisało mi już mocne kilkaset osób, że nie znali nikogo z taką wiedzę o kinie. Realnie mam tak samo.
Wszyscy znajomi i rodzina uderzają do mnie, gdy chcą znaleźć jakieś największe perły i diamenty.
Kino i muzyka najwyższych lotów to mój świat.
Każdy kto mnie zna dobrze wie, że znam się od większości ludzi na świecie dużo lepiej na dobrym kinie, a ty wyjeżdżasz, ze ja słabiej się znam na tym :) Wygrałeś dowcip roku !!!!!!

Skoro popadłeś w samozachwyt to nie mamy wogóle o czym rozmawiać bo mam uczulenie na takie osoby pamietaj ilość nie zawsze znaczy jakość więc to że oglądasz dużo filmów nie jest dla mnie kompletnie żadnym argumentem. Zawsze można oglądać mnustwo filmów które są denne a jeśli się tobie podobają uważasz je za wybitne. Naprawde rozbawiłeś mnie z tą oceną samego siebie . Mało skromne to malo powiedziane to jest zwykły samozachwyt. Zamykam ten temat bo szkoda mi czasu na tą do niczego nie prowadzącą rozmowe żyj w swoim świecie ale daj też żyć innym ;)

To nie jest samozachwyt, że wiem, że się znam dobrze na tym polu, ale też postrzeganie mej osoby przez ludzi, którzy mnie znają dobrze i jak bardzo chwalony za to byłem przez całe życie, a to jednak różnica.

U mnie przecież głównie liczy się jakość, a nie ilość więc co to za argument skoro działa tylko na moją korzyść.
Oglądanie nie przypadkowych filmów.
Gustuje w najwyżej cenionych filmach w historii kina.
Reszta to co najwyżej eksperyment.
Największy ciąg wybitnych filmów obejrzałem w latach 2002-2008. Czasem miałem dość po 50 takich filmach z rzędu i musiałem odmóżdżacz obejrzeć dla resetu.

No właśnie coraz więcej takich glosów jak Twoje czytam...

Titanic pobił rekord o ponad 800 mln .dolarów

Avatar pobił o ponad 900 mln dol., ale sprzedażą biletów co ciekawe przegrał z Titanic i to tym co wygenerował w 1997 więc nie do końca był zwycięzcą. Do tego Titanic dołożył w 2012 z reedycji.

Avengers - End game przychodem będzie pewnie w granicach plus/minus 10 mln za Avatar lub przed.
Ale, gdyby spojrzeć na sprzedaż biletów to, żeby się zrównać z liderem zestawienia to na 2019 rok trzeba zarobić w przybliżeniu ok 3,8-3,9 mld. Bilety obecnie są droższe więc dużo łatwiej wygenerować te same sumy. Ale Avatar też miał dużo łatwiej względem Titanic.

Oby tak się stało bo jeszcze 35,6 mln brakuje, a to jeszcze troszeczkę.

Film ma zwiększoną ilość kin w USA z 985 do 2,025

Ja już przegrałem typowania weekendowe, bo prognozy są dużo słabsze na weekend USA niż można było się spodziewać :)
W USA przewidują mimo zwiększenia ilości kin 2,5 mln. dol.
Tydzień temu było niecałe 2,0 mln przy 985 kinach.
Coś słabe te prognozy 2,5 mln przy 2025 kinach i dłuższej wersji.
Albo analitycy zaniżyli prognozy albo fani mają gdzieś te dodatkowe sceny.

Boxofficemojo - prognoza na weekend USA:
https://www.boxofficemojo.com/news/?id=4524&p=.htm

mogli zaniżyć prognozy, ale podejrzewam, że może to być realna wersja

no ale zbieramy cały tydzień - gdzieś mi mignęła informacja, że rozszerzona wersja nie trafi do kin w Polsce. Więc nie jest tak do końca 'global'.

przejrzałam również trendy na google - żeby mieć jakiś pogląd jak ludzie poruszają się wokół tematu Avengers Endgame - obawiam się, że na przestrzeni osttanich 30 dni nie wzrosło zainteresowanie - a powinien być widoczny wzrost zainteresowania. Z doświadczenia wiem, że trendy google + trendy social media i box office silnie korelują w takich przypadkach

Ilość kin jest potężnie zwiększona więc mają w Usa ułatwiony dojazd na tą wersję. Wynik raczej będzie większy.
Ponad 3 mln to raczej musi być z możliwością na 4 mln.