"jako jeden z nielicznych widział świat zewnętrzny"

Tylko akurat tego w ogóle nie widzimy, żeby sobie przypominał. A jeśli by to pamiętał to w tym odcinku bardzo pasowałoby to pokazać.

Niekoniecznie. Akechita opowiadał historię swojego przebudzenia i życia po tym, gdy to już nastąpiło, więc to, co było przed tym, nie bardzo się do niej wpisuje.

@Dehzz Różnica pomiędzy nim i Maeve polega głownie na tym, że Akecheta czerpał wiedzę z parku, natomiast Maeve była na zapleczu. Kwestia doboru słownictwa, wiąże się ze środowiskiem z jakiego się wywodzi i wyznawanymi wartościami. A sprawa trybu analizy nie jest jasna i w moim odczuciu go nie było.

Akecheta mógł mieć totalnie wyczyszczoną pamięć po tej rozmowie z Loganem (nie nadpisaną - musieli mu to absolutnie wyczyścić z pamięci) i z racji swojego wyglądu przeniesiony do indiańskiej narracji. Po tych przenosinach niespecjalnie sobie nim zajmowano głowę co powodowało narastanie wspomnień (uwalnianych stopniowo po ujrzeniu labiryntu) ale tylko jako Akecheta.
Podobnie sprawa wygląda z Angelą, ona też nie sprawiała wrażenia pamiętającej spotkanie z Loganem w restauracji. Ale pamiętała to co było w parku.

Gdyby miał te wspomnienia to po rozmowie z Loganem o innym świecie nie ma siły żeby nie połączył sobie tych faktów. Ja roboczo uważam, że hostom z wersji demo całkowicie wyczyścili pamięć, a Dolores pamiętająca świat zewnętrzny jest wyjątkiem ze względu na szczególny stosunek do niej Arnolda.

Chciałbym przypomnieć, że hostom z przyczyn praktycznych nigdy nie czyszczono pamięci (wymagałoby to m.in. tysięcy godzin pracy na stworzenie nowej tożsamości, zachowań, charakteru itd.), a jedynie przywracano jedną z poprzednich konfiguracji lub tworzono nową, gdy zmieniano scenariusz. Było to dobrze wyjaśnione w pierwszym sezonie.

I nie zamierzam tu nikogo przekonywać za wszelką cenę. Rozsądnym wydaje się podejście, że twórcy pokazali nam to, co chcieli pokazać, by odcinek miał taki, a nie inny oddźwięk. Nie ma dowodów, że pamięta, ale nie ma ich też, że nie pamięta. Tak więc każda z tych opcji jest równie możliwa, jak i niemożliwa. Odrzucanie czegoś argumentując to w stylu "no bo tak", uważam za niepoważne.

Ja nic nie odrzucam, ja tylko tworzę swoje wyjaśnienie w ramach tego co pokazano. Dopóki nie pokażą czegoś co jest niezgodne z nim będę się tego trzymał. Dla mnie jest bardziej spójne, że Aka nie pamiętał tego co działo się przed Westworld, niż to, że tego nie pokazali. Bo tak jak pisałem te wspomnienia musiałby mieć potężny wpływ na kształtowanie się jego wizji innego świata, na pewno większe niż spotkanie z Loganem. To, że na bieżąco nie czyszczono pamięci hostom w parku nie kłóci mi się z tym, że mogli ją wyczyścić wersjom alfa z demo.

Pozwólcie, że napiszę trochę dłuższy post. Prosiłabym abyście do pewnych rzeczy jakie napiszę podeszli z otwartym umysłem, gdyż moim zdaniem ten serial ma całkiem sporo symboliki i podtekstów a nie tylko rozkimanie, kto z kim i po co.
Myślę, że ta "choroba" (o której mówi Ake odnośnie MiB) to metafora ponieważ z tego co zauważyłam, Indianie mocno przywiązują wagę do metafor. Czym jest ta choroba? Moim zdaniem chodzi o emocje ale te negatywne. MiB nie umie sobie poradzić ze swoimi emocjami (prawdopodobnie związanych z jego przeszłością) i jest przez to bardzo agresywny. Swoją drogą po tych słowach o chorobie znów mi się przypomniały słowa o grze, która ma swój koniec tam gdzie jest jej początek i początek tam gdzie jej koniec. Uważam, że tu chodzi o to by MiB się "nawrócił" odzyskał swoje człowieczeństwo, które utracił pod wpływem parku i zajmowaniem się korporacją. Czyli skończy się tam gdzie się zaczęła (a na początku MiB sprawiał wrażenie dobrego człowieka) a początek bo moment przekroczenia "drzwi" to koniec jego człowieczeństwa.
Odnoszę też wrażenie (szczególnie po tym 8-mym odcinku), że z tym przebudzeniem ma bardzo dużo wspólnego pamięć tzn. wspomnienia. Te hosty, które odzyskują pamięć stają się przebudzone. I teraz wejdę na ścieżkę filozoficzno-psychologiczną. My swoją tożsamość budujemy na podstawie doświadczeń i wspomnień, gdy tylko wydarzy się coś, co powoduje iż przestajemy pamiętać, znika nasze poczucie "ja" czyli jakby samoświadomość. Ludzie po np. wypadkach czy chorobach powodujących amnezję, utratę pamięci nie wiedzą kim są, tracą jedną z najważniejszych dla człowieka rzeczy - tożsamość. I tutaj warto moim zdaniem przypomnieć inne słowa "Żyjesz tak długo, jak żyje ostatnia osoba, która Cię pamięta." I sądzę, że dlatego hosty zniszczyły coś, co nie pozwalało im budować swoich wspomnień (czyli tożsamości) bo w Kolebce były umieszczone ich pierwotne kopie. Niszcząc Kolebkę odebrały możliwość aby im ktoś niszczył wspomnienia wymieniając je na "czysty program" (reinstalując oprogramowanie).
Swoją drogą, zwróciliście uwagę, że na dłoni Ake pojawiła się mucha w momencie gdy wziął w dłonie symbol labiryntu? Te muchy (moim zdaniem) są symbolem przebudzenia, tego "wirusa" jaki pojawia się w oprogramowaniu hostów.
A drzwi to moim zdaniem i symbol i dosłowne znaczenie. MiB jeszcze jako William przekroczył drzwi z normalnego świata, gdzie był człowiekiem, miał dobre emocje, uczucia do świata spaczonego (jak powiedział Logan). Więc chodzi o to, aby on raz na zawsze wyszedł z tego parku i nigdy tam nie wrócił (więc jest to i dosłowne i symboliczne znaczenie). Dla hostów to także i dosłowne i symboliczne znaczenie - znajdując te drzwi, którymi wszedł William, hosty uwalniają się od bycia przedmiotem. Uzyskują wolność nikt nie będzie ich traktować jak przedmioty, będą mogły budować swoją tożsamość (doświadczenie i wspomnienia) a tym samym wejść na wyższy poziom rozwoju.
Co do niosącego śmierć to uważam na 99%, że jest to Dolores z oprogramowaniem zabójcy. Odnoszę wrażenie, że ona jest jak jej ojciec (z historyjki o zarażonych krowach). Ona nie daje wyboru innym hostom (w historyjce było tak, że ojciec zamknął zarażone krowy i je spalił) tak tak robi to Ake czy Maeve. A imię Dolores oznacza "ból" (najpierw jej zadawano ból a potem ona zaczęła zadawać ból).
Swoją drogą Akasheta i Maeve (przypominam "Ja Ewa") kojarzą mi się z pierwszymi ludźmi (religia) z biblijnego ogrodu. Chciałabym też tu znów nawiązać do znaczenia imion ale tym razem imienia Akasheta - W hinduizmie akaśa (pisane też jako akasha) znaczy podstawę i esencję budowy wszystkich rzeczy w świecie materialnym; najmniejszy materialny element stworzony z materii świata astralnego. W języku hindi akaśa oznacza niebo (w sensie fizycznym, czyli nieboskłon). Jakkolwiek może wydawać się komuś to śmieszne, to moim zdaniem to ma znaczenie w tym filmie.

na moje to znów za dużo kombinujesz :)

Dolores dała wybór Meaven, nie zabiła jej.

"Uważam, że tu chodzi o to by MiB się "nawrócił" odzyskał swoje człowieczeństwo, które utracił pod wpływem parku i zajmowaniem się korporacją"

Tutaj miałem podobne skojarzenia. Według mnie chodziło o to, żeby William wrócił do czasów, gdy uważał, że hosty (konkretnie Dolores) mogą posiadać świadomość i osobowość. Taki William jako właściciel Westworld byłby użyteczny dla Forda w misji uwolnienia hostów. Namieszał mi tu motyw z tym, że niby William jest hostem - bo jeśli by był to nie wiem na czym miałaby polegać gra z Fordem.

"I sądzę, że dlatego hosty zniszczyły coś, co nie pozwalało im budować swoich wspomnień"

Ja bym przypomniał jeszcze jeden dialog - "A co jest prawdziwe? Rzeczy, których nie można zastąpić."
Niszcząc swoje kopie hosty stały się unikalne.

"moim zdaniem ten serial ma całkiem sporo symboliki i podtekstów a nie tylko rozkimanie, kto z kim i po co."

Napiszę tak. Po pierwszych 3 odcinkach drugiego sezonu musiałem obejrzeć jeszcze raz pierwszy bo mało pamiętałem. I przy tym drugim podejściu pomimo, że znało się wszystkie twisty i ścieżki czasowe podobał mi się jeszcze bardziej, bo zaczyna się dostrzegać właśnie wszystkie symbole - a w tym serialu bardzo mało rzeczy jest przypadkowych. Na przykład te muchy - teraz sobie przypominam, że to częsty motyw w Westworld i na pewno ma znaczenie, ale musiałbym jeszcze raz wszystko obejrzeć, żeby mieć swoją teorię.

Kiedyś w jednym z wywiadów Nolan wyjaśnił, że poza gośćmi muchy są jedynymi żywymi stworzeniami w parku.
Chyba chodzi o to, że nie da się ich kontrolować

Mucha w S01E01 niosła prosty przekaz : pokazała, że Dolores jest przebudzona. Celowo parę minut wcześniej Stubbs nawijał bodaj z Elsie ,że hosty nie mogą zabijać żadnej formy życia, że chroni ludzi przed tym parę linijek kodu.
W jednej z pierwszych scen goła Dolka siedziała w labie z muchami na twarzy i nie reagowała by podkreślić fakt bycia robotem.
Końcowa scena dla kontrastu pokazała z pełnym dramatyzmem jak Dolka chlasnęła muchę łapą. Tada - złamała kod, coś nie halo, milion pytań, hype train rośnie.
Simple as that. Na kiego grzyba dopisujecie do tych much większą ideologię? :)

Tak się składa geniuszu, że wspominając o tym, że na dłoni Akechety pojawiła się mucha (i że ona pojawia się też przy innych przebudzonych hostach) miałam dokładnie to na myśli co, żeś tu napisał robiąc z siebie nie wiadomo jakiego geniusza a ze mnie i innych debili. I wydawało mi się, ze nie muszę przypominać tej sceny z S1E1 skoro wszyscy to widzieli. Dziękuję za uwagę. Bez odbioru.

Misia, ale po co się tak unosić? Złość piękności szkodzi. Nie robię z siebie geniusza bo ledwie zacytowałem to co wykminiliśmy przy okazji poprzedniego sezonu, dlatego warto przeczytać tamte wątki a potem filozofować :)

Ej, Dehzz to przypominał mnie, a nie Tobie. I bardzo dobrze, bo ja tego nie kojarzyłem.

andand22 co do powracania do poprzednich odcinków...:)
czytałeś nasze wątki z S01 ?
widać, że spodobała się twórcom ta forma, wielowarstwowej łamigłówki ze sprzężeniami zwrotnymi bo często wyjaśnienie zagadki z późniejszych odcinków ukryte jest gdzieś we wcześniejszych co zwykle odbywa się na odwrót:) Pamiętam w S01, że trzeba bylo oglądać wszystkie odcinki na nowo po kolejnym bo od groma rzeczy ( sceny, ludzie, hosty i ich motywacje ) nabierało nowego sensu przez jedną prostą nową prawdę czy wyjaśnienie. Weźmy przykład samego Berniego jak wyszło, że jest hostem. Albo ,że Berni w czarnym to Arnold ... i sru wszstkie sceny z nim od nowa w nowym świetle :) Mindf**k jakich mało a przy tym mega genialny.

Warto też odświeżyć sobie pierwszy sezon, bo po tym ten drugi staje się znacznie łatwiejszy do interpretacji. A poza tym, to jest bardzo dobry :)
Kilka przykładów:
- S01E06 Kolega Felixa bierze tablet i stwierdza, że ktoś już grzebał w jej konfiguracji, a uprawnienia Maeve są większe niż pracowników parku.
- To Theresa na zlecenie zarządu wykradała dane z parku, w efekcie czego Ford je ukrył;
- S01E07 Hale w rozmowie z Teresą stwierdza, że Ford ukrył 35 lat danych i to za nimi właśnie goni w drugim sezonie. Nie mamy tylko pewności, co to są za dane, ale padają też sugestie, że zarząd w d*pie ma dane dotyczące gości.
- Ford przed zabójstwem Teresy mówi jej, że zarząd od czasu do czasu go "sprawdza" i to wymaga ofiary krwi, ale koniec końców zarząd ugnie się przed nim.
- Motywacja i postawa Forda chyba staje się czytelniejsza (jego stosunek do hostów, obsesja na punkcie kontroli itd.).
- Wątek Wyatta przewidywał zniszczenie parku, wygląda więc na to, że Dolores go wciąż kontynuuje (świadomie czy nie, to już nie ma znaczenia).

I jeszcze propo uprawnień Maeve, to chyba w 8 albo 9 odcinku już sama nadała sobie uprawnienia administratora. Jak do tego dodamy sieć mesh, to nie wiem czemu się tak bardzo dziwiliśmy jej dokonaniom. Sądzę, że jej poziom uprawnień jest gdzieś pomiędzy pracownikami(ci podczas buntu nie mogli wydawać poleceń hostom, Maeve wręcz przeciwnie), a Fordem (ten panował nawet nad przeprogramowaną przez Bernardda Clementine po lobotomii, natomiast Maeve nie miała kontroli nad uszkodzonymi jednostkami).

Akecheta jest z języka lakota i oznacza wojownika.

To pisze ta od paznokci czy łóżkowy? Bo dziś zacząłeś/aś pisać naprawdę z sensem. Potraktuj to jako komplement, nie uszczypliwość.
Dobrze, że zwróciłeś/aś uwagę na znaczenie imienia, bo strasznie irytowało mnie jego skracanie.

P.S. Podobnie jak Bernard = Ben, Benek. Otóż są to skróty od Beniamina, a Bernarda można skrócić do Bernie

A mnie irytuje jak się wymyśla bzdury i teorie z dupy o hinduskich niebach.

O, witaj w klubie.
Tu tylko gnoza pasuje jak ulal.

Nic nie jarzysz. Wy jesteście zachwyceni tym serialem, tylko że to jest posklejany bełkot z różnych klisz, religijno-filozoficzny fastfood, do którego pasuje nawet odległość w centymetrach między moim domem a kioskiem z fajkami.

nie no jasne, jest albo to albo, moja mloda kolezanko zbyt malo jeszcze w zyciu widziałaś i przeczytalas zeby widziec tyle co my w szerszym zakresie:) opcji jest zawsze kilka.

Ja Cię proszę abyś dał sobie spokój, bo trolla nikt nigdy nie przegadał i nie przegada. Czasami faktycznie napisze coś sensownego, ale tylko po to, by wciągnąć ludzi do dyskusji i później jechać po nich.

ser jes ser!

Jasne, czemu nie. Tak z ciekawości, ile masz lat?

Hey. A ja uważam że Dolores nie zabiła rzadnego hosta , przynajmniej w tym rozumieniu na które wszyscy patrzą... Mam teorie ale nie chce psuć zabawy jeśli okazało by się prawda.

Zaciekawiło mnie pisz :)

Żeby zabić hosta nie wystarczy zniszczyć ta kulkę z ich glowy. Trzeba zniszczyć Kolejkę. Choć to już następuje w jednej lubi czasowej, to tam już nic nie było. Wszystko ma Murzynek. W tym samym czasie Ojciec Dolores wyślę klucz dla bogaczy czekających na zmartwychwstanie. To co próbował główny inwestor wcześniej. Następnie te wszystkie android na morzu to roboty z umyslami prawdziwych ludzi lub puste powłoki. Każdy android ma odpowiednika u żywych. Dojdzie do przewrotu na końcu labiryntu do którego tak dążą.

Zauważ że film, prócz wielu pytań, pyta nas czym jest dusza. Według niego nie ma jej bez czasu, bez jednej osi czasu przeszlosc/terazniejszosc/przyszlosc nie istniejemy tak naprawdę...

Więc co jeśli wszystkie hosty były testowane do zmartwychwstania, tak jak właściciel, a tak naprawdę powstały z tego wszystkiego "nowe dusze"? Co jeśli Bernard i Hopkins od dawna niezyja? I znaleźli sposób aby wydostać z pętli i wrócić do żywych?

PS. To tylko dywagacje i wytwór mojej wyobraźni. Negujcie do woli bo świetne dyskusję już od początku daje nam ta opowieść.
Peace

Kolejke>>>Kolebke sorry slownik

miało być Kolebki* nie Kolejki :)

Koncepcja zabicia każdego wcześniejszego wcielenia hosta ma sens :) Fajna teoria :)

dzięki. Polecam jeśli nie oglądałeś 13 piętro z 1999 roku. Bardzo niedoceniany film przez matrix :)

jak widac kazdy w tym serialu znajdzie cos dla siebie:)

Akecheta przebudził się jakieś ponad 30 lat temu a nie 10.

w sumie od 10 lat nie miał czyszczonej pamięci bo nie umierał, a przecież pamiętał poprzednie życia więc przebudzenie musiało być wcześniej..skąd jednak pewność, że 30 lat temu? bo Dolka była Wyatem? hm

Bo linia fabularna, w której znajduje przedmiot wyobrażający labirynt, w barze, ma miejsce jakieś 30 lat od głównej linii.
Dwa - spotkanie z gołym Loganem to już ponad 25 lat "od teraz".

goły Logan, no tak
natomiast bar i rzeźnia przed nim z Dolką i Bernim z dziurami w głowach nie było chyba zdarzeniem jednorazowym tylko powtarzającą się narracją i raczej nie wiadomo kiedy się to skończyło

Cóż, kiedyś musiało być zdarzeniem jednorazowym, mianowicie wtedy, gdy zdarzyło się po raz pierwszy. To było chyba w ostatnim odcinku 1 sezonu.

No a poza tym upgrade nieupgradeowanego od 10 lat Akechety był jakieś 20 lat od teraz więc, summa summarum wychodzi z grubsza 30 lat.

fakt, ostro namieszali z tym Ake bo pokazali wiele scen z różnych okresów na przestrzeni calego jego przebudzenia. Dzięki za czujność pani pazurek.

Komu namieszali temu namieszali ;]

widzisz, mówię, żeś inna liga.

Jak dotąd nazywałeś mnie hejterem :>

widać, że te kilka liści Ci pomogło i w końcu dołączyłaś do normalnej dyskusji, jak widać nawet z cennymi spostrzeżeniami. Można?

Prostuję, to co wam umknęło gdy ja malowałam paznokcie :>

z tym, że tak naprawdę nie jest to jakaś specjalnie istotna informacja czy obudził się 10 lat temu, 20 czy 30 ;) nad wieloma pierdołami człowiek się nie zastanawia do czasu, aż jakiś forumowicz zacznie się czepiać i tworzyć mega teorie.

Nie no, skądże, to zupełnie nieistotna informacja :D Ja tylko mówię, że można oglądać seriale i malować w tym czasie paznokcie a i tak się jarzy więcej niż dzieci, które się kłócą, że komuś nie siadły ckliwe historyjki z wigwamu:>

oho, nie dość, ze ma pazurki to jeszcze gruczoły jadowe ;)
pan ma teraz relaks, proszę go nie denerwować.