Ogólnie niezły klimat ale na końcu to twórcy się zapomnieli chyba że nie robią fantasy tylko horror...
Pomysł dość ciekawy choć oryginalnością nie grzeszy. Mniej więcej 2/3 filmu trzyma fason. Fajnie zawoalowane sceny, kilka szybkich wstawek muzycznych na -smyczkach- dobrze wkomponowanych w kadr (kłania się Naznaczony), klimacik podbijający bębenek napięcia a potem...lot koszący głową w dół ze skarpy, zupełnie jak...
To horror z gatunku mało strasznych, ale efekciarskich. Postać tytułowej Mamy świetnie
wykreowana. Chociaż więcej tu surrealistycznej sztuki malarskiej niż paskudnej kreatury rodem
choćby z The Ring.
Można obejrzeć przy czipsach z rodzinką.
Myślałam, ze postać Mamy to komputeryzacja, ale nie. Zatrudniono prawdziwego aktora Javiera Boteta z zespołem Marfana.
http://wideo.onet.pl/film-potwor-z-filmu-mama-to-prawdziwy-aktor-filmowy-fle,127 594,w.html
To jedyne wytłumaczenie tej niskiej średniej bo nie wierzę że fani filmów są, aż tak tępi (chociaż
na filmweb jest zbyt wielu dzieciaków).
Ogólnie pisząc film bardzo dobrze skonstruowany, chwilami potrafił przestraszyć, ale zakończenie
wyjątkowo smutne. Tego nikt by się nie spodziewał.
do połowy nawet coś się działo a potem skończyły się narkotyki i nie wiedzieli co dalej. Nie wiem o co
w tym filmie chodziło
W sumie sama nie wiem co myśleć. Obejrzałam 2 czy nawet 3 razy. Nikolaj Coster - Waldau jak zawsze przystojny, uroczy, cud miód i orzeszki. Miło ogląda się europejskich aktorów w takich produkcjach. Annabel taka, jaka być powinna. Dziewczynki - geniusz. Więc co w sumie jest nie tak z tym filmem? Komiczna ''Mama'' aka...
więcej
Film nawet przypadł mi do gustu. W paru momentach naprawdę się przestraszyłam! :D Bardzo podobały mi się zdjęcia,
muzyka i montaż, oraz gra aktorska dziewczynek i Annabel. Duży plus za pomysł. Trochę to wszystko było zagmatwane,
ale chyba zrozumiałam o co chodziło. A sądząc po opiniach jestem jedną z bardzo...
Pierwsza część filmu jest znakomita, druga - akceptowalna, trzecia - niestety żenująca.
Wszystko psuje się wraz z ukazaniem tytułowej zjawy w pełnej krasie (a właściwie jej braku, bo
brzydactwo z niej straszne, choć ze strachem to to akurat nie ma nic wspólnego, niestety). Istota ta
najlepiej według mnie prezentuje...
Nie wiem czego taka słaba ocena. Horror jak dla mnie z najwyższej półki. Nie wiem też czy osoby które mówią że film
jest nudny albo smieszny oglądały ten sam film o którym jest mowa.
Jest napięcie i niepewność, można rzec, że nawet horror aż tu nagle, no właśnie! "Mamie"odbija i
mamy bajeczkę. Klimat znika i zaczyna się męczenie widza. I to oczekiwanie ile jeszcze do końca
filmu, graniczące z pewnością, że nic "dobrego" już się nie wydarzy. Jak na złość oczekiwanie
trafne niestety.
Zapowiadało się naprawde dobrze. Kilka razy podskoczyłam w fotelu... Ale później to już tylko parskaliśmy śmiechem, a szkoda.